karolina26100
20.10.10, 17:39
Witam.W ostatnich dniach przebywałam z dzieckiem w szpitalu na Parkitce na oddziale chirurgi dziecięcej.To co się tam dzieje to istny koszmar.Rodzice traktowani są jak intruzi.Nic nie można się dowiedzieć.Kiedy poszłam do lekarza nie będę wymieniała nazwiska z zapytaniem co jest mojemu dziecku,odpowiedział że nic,na pytanie czy będą wykonywane dodatkowe badania odpowiedział nie proszę wyjść.
na drugi dzień rano obchód zostałam wyproszona z sali-rodzice nie mogą być obecni przy dziecku w czasie obchodu,po obchodzie moje dziecko zapłakana poinformowało mnie że będzie miało operację,oczywiście razem z mężem poszliśmy do lekarza zapytać o co chodzi,więc rozmowa wyglądała tak Pan doktor wyszedł z gabinetu ominął nas i odpowiedzi udzielał prawie w biegu tzn,ja za nim biegłam a on mówił syn jest szykowany do operacji nie wiemy co jest musimy otworzyć brzuch,po czym wszedł do kolejnego pomieszczenia i zamknął mi drzwi przed nosem.DRAMAT!!!! pobiegłam do pielęgniarek i dopiero One ze stoickim spokojem wszystko mi wytłumaczyły i uspokoiły mnie.Zadałam im setki pytań na wszystkie mi odpowiedziały.
pytałam dlaczego operacja skoro nie wiedzą co,dlaczego nie robią badań.
Odpowiedziały mi że gdyby nie wiedzieli to by nie operowali tylko szukali dalej,z tego co one wiedzą mój syn jedzie na operację wyrostka.
Faktycznie okazało się że to był wyrostek,nie wiem jaki cel mają lekarze żeby tak straszyć rodziców.
To tylko moja historia,ale leżały ze mną na sali inne osoby które były potraktowane w ten sam sposób.
Chłopak po wypadku przywieziony erką połamany leżał całą noc,zabrali go na blok przed 12 dnia następnego w znieczuleniu ogólnym poskładali mu jedną nogę na drugą chyba brakło im czasu więc leżał kolejną noc ze złamaną nogą dnia następnego znowu w znieczuleniu ogólnym poskładali mu drugą nogę......kpina!!! matka oczywiście nic nie wie bo nikt jej nie chce udzielać informacji.
Nie życzę nikomu aby znalazł się na tym oddziale z dzieckiem