Dodaj do ulubionych

Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliwości

IP: *.apus-net.pl 29.12.06, 11:36
serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,3818816.html
Mam pewne wątpliwości w sprawie drukarek, o których mowa w artykule.
Mówimy o gospodarnej czy politycznej postawie Rady Miasta?
Ponieważ w załączniku do projektu budżetu Miasta Częstochowy na 2007r w części dotyczącej wydatków majątkowych działu administracji publicznej(zał.3a) nie znalazłem pozycji "drukarki po 4 tysiące za sztukę" zmuszony jestem wzorem innych bazować na prasowej wypowiedzi pisowskiego radnego.
Ciekawi mnie więc, ile tych drukarek Urząd Miasta planował zakupić, czym uzasadniono taki zakup, czy był to zakup z puli na "zakup i wymianę sprzętu komputerowego" czy też może na potrzeby SEKAP, któregoś z projektów: SAKE, OneStopGov.

Albo-albo.
Albo mamy gospodarną Radę Miasta temperującą niepotrzebne wydatki urzędników,
albo politycznego prztyczka, udzielonego Prezydentowi przez radnych a sprowadzonego do mitycznych drukarek.

Moim zdaniem, byłoby dobrze, gdyby głos zabrał rzecznik Prezydenta, w przeciwnym wypadku do pryncypała przylgnie "drukarkowa łatka". Bo w to, że za rok nikt nie będzie wnikał w szczegóły, tylko wypominał superdrogie drukarki - nie mam wątpliwości.

pozdrawiam
klient
Obserwuj wątek
    • Gość: mumin Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.12.06, 11:55
      nie znam dokładnie wypowiedzi i nie chcę się czepiać, ale życzę powodzenia w
      kupowaniu drukarek po 500 zł do jakiegokolwiek urzędu czy biura.
      4000 zł to chyba też lekka przesada, ale czy ktoś się skupia na kosztach
      eksploatacji, pewnie nikt.
      Bo i po co, kasa się znajdzie
      Ale niezbyt dobrze nam sie polaryzuje Rada Miasta: z jednej strony sportowcy z
      drugiej prezydent bez orkiestry dętej heheheeh
      Fajnie rozdawać kasę, przyciąć prezydentowi tu prztyczek tam kopinaczek.
      Nie wiem więc pytam:
      Czy któryś z radnych zwrócił uwage na brak planu zagospodarowania
      przestrzennego w mieście???
      Obcinanie promocji miasta, brak planu - cały czas brak wizji z tego co widzę
      • Gość: xx Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.icis.pcz.pl 29.12.06, 13:05
        Mityczne drukarki bywaja rozne - wszystko zalezy od wymagan i przeznaczenia. W
        jednym przypadku wystarczy i za 500 zl, a w innym konieczna jest i za 4000 lub
        wiecej, bo ta za 500 zl w ogole nie bedzie sie nadawala - mozliwosc wydruku w
        kolorze, format wydruku itd.
        • Gość: ja Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.12.06, 13:10
          A przecież informatyk miejski zakazał drukować materiały informacyjne i korzystać z wiedzy komputerowej, to po co drukarki???
          • Gość: xx Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.icis.pcz.pl 29.12.06, 13:35
            Bez wydruku nie da sie w chwili obecnej jeszcze obejsc.

            Papier elektroniczny to wciaz jeszcze kwestia przyszlosci, chociaz wiele
            ciekwostek sie tutaj pojawia.
        • Gość: klient Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.apus-net.pl 29.12.06, 13:35
          Profesorze, masz rację w tym co piszesz.
          Generalnie chodzi mi o to, żeby uniknąć syndromu "lepiejwiedzącej" radnych.
          Źle jeśli wydatki będą rozbuchane przez zapobiegliwych urzędników, równie źle jeśli okaże się że w grę wchodziła wydajna drukarka sieciowa np. dla wydziału finansowo-księgowego - drukującego tysiące (jeśli nie dziesiątki tysięcy)materiałów etc.
          Istotne jest przeznaczenie sprzętu, przecież w ślad za tym idzie jego specyfikacja. To co dla domowego użytkownika jest "wypasem" , w innym miejscu może stanowić tylko marną namiastkę.
          Dlatego oczekiwałem odpowiedzi na postawione pytania.
          Czy argument był polityczny czy ekonomiczny.?

          pozdrawiam
          klient

          PS. A gdyby ktokolwiek wpadł na pomysł przypisać mi łatkę pisożercy lub wronoluba odpowiadam, jestem tylko klientem :)
      • Gość: klient Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.apus-net.pl 29.12.06, 14:11
        > Ale niezbyt dobrze nam sie polaryzuje Rada Miasta: z jednej strony sportowcy z
        > drugiej prezydent bez orkiestry dętej

        Mumin, właśnie do tego chcę dojść.
        Czy już można mówić o polaryzacji Rady Miejskiej? Bo, że budżet zawsze budził emocje to wydaje się oczywiste. To, że Rada ma różne zabarwienie polityczne- też chyba nie podlega dyskusji. Pytanie w sumie sprowadza się do tego,w którym kierunku pójdzie Rada zatwierdzając budżet.
        Czy ewokując populizm prezydencki ustrzeże się przed populizmem poszczególnych radnych?
        pożyjemy, zobaczymy :)
        klient
    • Gość: I.LEŚNIKOWSKI drukarka drukarce nierówna IP: *.um.gov.pl 29.12.06, 15:01
      h10010.www1.hp.com/wwpc/pl/pl/sm/WF06b/1090051-1090135-1090415-1090415-12595868-12595870-77553641.html?jumpid=oc_R1002_PLPLC-001_HP%20LaserJet%
      20P3005dn%20Printer&lang=pl&cc=pl

      Drukarka HP LaserJet P3005dn - 4199 brutto + toner ok 230 zł

      Przed miesiącem kupiłem drukarke laserową do domu, są coraz tańsze - kosztowała
      mniej niz 500 złotych, ale o kupnie takiej do pracy nie ośmieliłbym się nawet
      pomyśleć.

      Załączam wyżej link do strony jednego z wiodących producentów drukarek - można
      zobaczyć ceny drukarek i rozpiętości cenowe. Jesteśmy dużym urzędem - nie
      dlatego, że mamy wielkie budynki, ale dlatego, że świadczymy usługi dla
      mieszkańców 13 co do wielkości miasta Polski. Według ISO, przejrzyście i Fair
      Play.
      Zwykłe drukarki klasy "domowa" lub mała biurowa (dla biura, w którym drukuje
      się kilka-kilkanaście pism dziennie) u nas się nie sprawdzają - zostają szybko
      zużyte, a przez to wcale nie są tańsze. Taka jest specyfika pracy i potrzeb
      dużego urzędu, mającego wielu interesantów.
      Informatyk Miejski zgodził się - przy korekcie budżetu, że możemy kupić MNIEJ
      drukarek, jest on znanym w Polsce przeciwnikiem drukowania. Ale materiały DLA
      INTERESANTÓW oraz materiały związane z dokumentacjami wszelkiego rodzaju na
      razie musimy drukować.

      Pozdrawiam internautów noworocznie bez druku. Wszystkiego dobrego.
      Ireneusz Leśnikowski
      • Gość: klient Re: drukarka drukarce nierówna IP: *.apus-net.pl 29.12.06, 15:08
        dziękuję za odpowiedź z tej strony budżetowego frontu; może radny Domagała rozwinie swoją wypowiedź, zacytowaną w prasie?.
        Grunt to wyjaśniać nieporozumienia, zanim zaczną żyć swoim życiem.
        A Panu, rzeczniku wyjątkowo na koniec roku, żeby i mnie nie przyczepili że bronię Urzędu Miasta :))) przyczepię łatkę " tnij linki" w tiny.url :)

        pozdrawiam
        klient
      • Gość: ED Do p. Leśnikowskiego IP: *.internetdsl.tpnet.pl 29.12.06, 17:10
        Rozumiem , że rolą rzecznika jest bronienie spraw wszelakich. Szkoda tylko , że
        p. rzecznik broni tematów z góry skazanych na porażkę...

        Kwestia drukarek to bardzo drobna sprawa w kontekscie całego budżetu.
        Ale na jej tle, pięknie możemy zobaczyć jak wydawane są nasze publiczne
        pieniądze...

        A oto fakty :

        1) Drukarki mają być tylko uzupełnieniem stanu posiadania Urzędu

        To ładne mi uzupełnienie - 40 drukarek po 4199,- brutto

        2. Drukarki mają być mocne , bo takie są potrzeby Urzędu

        To zobaczmy co to za drukarka - W specyfikacji czytamy , że obciążenie
        miesiączne tego sprzętu wynosi 100 000 stron.
        Czyli Urząd planuje dodatkowo drukować 4 000 000 miesięcznie.

        3. Drukarki tanie są słabe

        Jeżeli Urząd jednak nie planuje dodtkowo drukować 4 000 000 stron miesięcznie
        czyli 48 000 000 stron rocznie drukarki za ok 1000 zł są w stanie zaspokoić
        wszelkie potrzeby - i taka kwota została na nie przeznaczona

        4. I jeszcze cena - p. Leśnikowski pisze o 4199 brutto. Ja mu sprzedam
        dokłądnie ten model za 3500 zł brutto...

        Także podsumowując te fakty p. rzecznik - albo wciska nam ciemnote , albo sam
        nie zna się na temacie...

        I co do p. Domagały - wyłapał on fakt z branży , którą się zajmuje od 20 lat.
        Jemu więc p. Leśnikowski takich bajeczek nie wciśnie.

        Ale otwartym pozostaje pytanie - ile jeszcze w tym budżecie mamy podobnie
        zawyżonych cen , nieodpowiednio i niegospodarczo dobranych pozycji do zakupu ?
        Czy to są dziesiątki , setki tysięcy czy może miliony wyrzucone... a może
        pozbierane przez niektóre żyjące z urzędniczych zakupów firmy...


        • Gość: xx Re: Do p. Leśnikowskiego IP: *.icis.pcz.pl 29.12.06, 19:47
          Tylko jeden komentarz - sprzet komputerowy kupuje sie w przetargach - jesli
          masz firme mozesz wystartowac, wygrac i sprzedac sprzet dla UM taniej.
      • Gość: muzycy Re: drukarka drukarce nierówna IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.12.06, 00:05
        Komplet instrumentów detych blaszanych i drewnianych w jednej i tej samej
        firmie, przy niedużym rabacie, kosztowałby ok. 1 mln. złotych.
        Na tych instrumentach co my gramy to szanujący się muzyk grać nie powinien. Czy
        nie słyszycie jak kiksujemy? To lepszy i wartościowniejszy zakup, panie
        Leśnikowski od pana drukarek laserowych.
    • Gość: Marek Domagała Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.12.06, 17:36
      Cóż, dziękuję gościowi ED za odpowiedź Panu Rzecznikowi. Właściwie wyczerpał temat.
      Ale głos Pana rzecznika zmobilizował mnie do ... jeszcze wnikliwszego
      przejrzenia innych wydatków z branży. Do innych branż ... zajrzymy później, ale
      co się odwlecze ...
      Marek Domagała
      • Gość: klient Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.apus-net.pl 29.12.06, 17:49
        Jak to ktoś napisał drukarka "niby nic" wobec innych wydatków ale daje ciekawy przykład co dzieje się z publiczną kasą.

        Pytanie brzmi, czy trzeba zakładać odrębny wątek aby dojść do ustalenia okoliczności będących podłożem prasowej denuncjacji?.

        Warto by powrócić do kwestii upubliczniania sesji Rady Miasta. Kto, gdzie i co powiedział, jakich użył argumentów? Kto jest aktywny, a kto tylko pozoruje aktywność.?
        Dlaczego jako mieszkańcy mamy być skazani tylko na doniesienia prasowe?. Stenogramy, nagrania AV udostępniane w sieci - czy to nie transparentność procedowania?

        pozdrawiam
        klient
        • Gość: ED Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.12.06, 19:29
          Rzeczywiście w Częstochowie brakuje lokalnego radia , które mogłoby szerzej
          zajmować się sprawami lokalnymi, przybliżać nam wiedzę i poglądy lokalnych
          polityków , czy transmitować sesje Rady Miejskiej.

          Może jakimś pomysłem byłoby lokalne internetowe radio samorządowe.
          Koszt utrzmania radia internetowego jest bardzo niski i w skali roku na pewno
          nie przekraczałby kosztu np. zakupu planowanych w budżecie drukarek...

          Myślę , że pożytek dla miasta byłby ogromny, inaczej tak jak teraz radnych w
          większości wybieramy na podstawie kolorowych plakatów, preferencji partyjnych a
          nie rzczeczywistej oceny wierdzy i 4 letniej aktywności...
          • Gość: internautilus Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.internetdsl.tpnet.pl 29.12.06, 19:57
            To ciekawe co napisał Leśnikowski, tyle, że nie wiem skąd taka cena. W wielu
            miejscach te drukarki są znacznie tańsze, więc?
            Ostatnio kupiliśmy do biura (drukujemy znacznie więcej niż kilkanaście pism
            dziennie) drukarkę, do tego kolorową HP, inny model za 2.500. Po cholerę
            Urzędowi Miasta mercedes w kategorii drukarek?
            Prosty rachunek - jesli my drukujemy masę dokumentów i starcza drukarka za
            2.500 to dlaczego marnotrawić 1.500 x 40 szt = bagatelka 60 tys. zł
            Oj panie Leśnikowski, albo nie zna się pan kompletnie na sprzęcie albo coś tu
            się nie zgadza.
            A ględzenie o zużyciu materiałów jest śmieszne. Każdy sprzęt się zużywa, taka
            jego specyfika. Ale te za 2.500 na pewno zużywają się tak samo jak te za ponad
            4.000.
            A tak na marginesie, wiecie ile kosztują tonery do tego typu drukarek? Około
            2.000 zł...
            Dodajcie sobie to wszystko do całości i wychodzi, że UM chciał sobie zafundować
            dość powiedziałbym ekskluzywny sprzęcik...
            • Gość: ED Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.12.06, 20:23
              Skoro jesteśmy przy tonerach - trzymajmy się faktów.
              Do ww. drukarki toner na 6500 stron kosztuje 420 zł brutto.
              Wyliczając dalej - jak wcześniej pisałem obciążenie miesięczne takiej drukarki
              to 100 000 stron.
              Czyli na jedną drukarkę przypada ok. 15 tonerów miesięcznie.
              15 x 40 drukarek x 12 miesięcy x 420 zł daje kwotę 3 024 000.
              Czy te 3 mln na eksploatację budżet też przewidział ?
              • Gość: bb Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.12.06, 20:32
                Az z ciekawosci zapytam:
                Co spowodowalo potrzebe drukowania o 4 MILIONY kartek papieru miesiecznie
                więcej? Moze pan rzecznik odpowie? :)
                • Gość: gosc Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.internetdsl.tpnet.pl 29.12.06, 21:59
                  Witam
                  Na przestrzeni wieloletniego doświadczenia, mogę tylko napisać, iż osoby
                  negujące tego typu zakupy nie mają żadnego pojęcia o sprzęcie komputerowym.
                  Ustawa o zamówieniach publicznych gwarantuje bardzo dobre ceny w jakiej UM
                  kupuje w/w produkty, co do jakości drukarek za 4000zł, bo o takich tu mowa, to
                  nie są one przesadzone.
                  Koszty związane z serwisem i zakupem nowej w przypadku awarii tańszych są dużo
                  wyższe.
                  Zdecydowanie popieram zakup sprzętu profesjonalnego który normatywnie został
                  przetestowany przy dużo większych obciążeniach niż takich w jakich jest używany
                  na codzień jest tylko olbrzymim plusem.
                  Natomiast koszty eksploatacji tanich drukarek nie zamierzam nawet poruszać
                  ponieważ osoby nie będące w tym zagadnieniu nigdy tego nie zrozumią.

                  P.S. gdyby to były drukarki po 20tyś, moglibyśmy podnosić rwetes, ale drodzy
                  Państwo nie doszukujmy sie sensacji, myślę że przykładów zlego gospodarowania
                  budżetem możemy szukać gdzie indziej.
                  • Gość: ja Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.12.06, 22:08
                    Facet, wyluzuj, nie jesteś w urzedzie, ok
                  • Gość: Andy Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.12.06, 23:16
                    Jasne - gościu - Radny Domagała prowadzący 20 lat firmę informatyczną , z
                    dużymi sukcesami oraz zatrudniający kilkanaście osób, nie ma pojęcia o
                    sprzęcie...
                    Ty je na pewno masz ! Co naczytałeś się książek ? A może sam sprzedajesz
                    Urzędowi takie drukarki i inny sprzęt ?
                    W tym przypadku poprzyj lepiej zakup drukarek za 10 000 - te to dopiero muszą
                    być tanie i niezawodne !
                    • Gość: expertum credere p słownik pojęć trudnych do zrozumienia IP: *.mysmart.ie 29.12.06, 23:49
                      Heavy duty - duża obciążalność

                      TCO - całkowity koszt posiadania

                      tolerancja - odstęp jaki dzieli normalne użytkowanie sprzętu od takiego przy
                      którym szlag trafia użytkownika, sprzęt i serwisanta(w odróżnieniu od odstępu
                      dzielącego kółko kreślone pomiędzy brwiami od szczęku noża otwierającego się w
                      samoczynnie w kieszeni)

                      groch z kapustą - sytuacja w której dyskutuje się o cenie drukarki a nie o
                      koszcie wydruku jednej kartki i przewidywanym czasie użytkowania

                      znajomi królika - swołocze co mają dostęp do przetargów, kroją kasę z której
                      potem płacą sobie pracownikom, Zusowi i Urzędowi Skarbowemu

                      psy ogrodnika - ci co by mogli sprzedać drukarki ale nie mogą bo są na przykład
                      w radzie miasta i nawet jakby sprzedali taniej to też by zrobili na tym interes
                      (miejmy nadzieję że dobry dla nich, dla nas i dla urzędników)

                      Anglicy - ludzie którzy są bardzo biedni, tak biedni, że nie stać ich na
                      kupowanie tandety

                      liczba podwójna - występuje na przykład w staropolskim przysłowiu:
                      "mądrej głowie - dość DWIE słowie"
                  • Gość: do kolesia gosc Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.internetdsl.tpnet.pl 29.12.06, 23:57
                    Chłopie, zażyj sobie aspirynke na koniec roku bo chrzanisz takie pierdoły, że
                    głowa pęka!
                    Cytat o tym, że ustawa o zamówieniach publicznych gwarantuje coś tam coś tam
                    to "tekst roku"!.
                    Nie masz zielonego pojęcia o wadliwości ustawy o zam. publ.
                    Podam prosty przykład, pracuję w publicznej instytucji, szef zażyczył sobioe
                    wywiadu w wielkiej, ogólnopolskiej gazecie. Wszysto super, cacy, a tu nagle
                    zonk - owszem, możemy to zrobić pod warunkiem, że na ten wywiad rozpiszemy
                    przetarg!
                    No zayebiście, a co tam, nieważne, że pismo branżowe, a niech przetarg wygra
                    np. Przegląd Pszczelarski i tam zamieścimy rozmowę z szeryfem, no przecież
                    zaproponowali najniższą stawkę!
                    Co ty gościu w ogóle pierdzielisz? Moja firmowa drukarka z przetargu kosztowała
                    3.000 PLN, tymczasem ten sam model w firmie mojego znajomego kosztuje 2.400 i
                    to jest to dobrodziejstwo ustawy o zam. publ.?
                    Jak dla mnie ta cała ustawa została zmontowana wyłącznie po to żeby nabić kabzę
                    firmom podejrzanej proweniencji.
                    Kolejny przykład, chcieliśmy wydrukować 10.000 ulotek. Wcześniej robiła je nam
                    firma z Częstochowy, wydruk super, jakość znakomita. Zmieniły się przepisy -
                    przetarg. OK, wygrały jakieś grzmoty z Łodzi. Koszt dwa razy mniejszy, jakość -
                    druk robiony chyba na kopiarce z minionego wieku. Efekt? Klienci nas wyśmiali,
                    straciliśmy połowę zamówień. To jest dobrodziejstwo tej ustawy?
                    Palnij się w łeb koleś z tymi swoimi guzik wartymi teoriami!!!
                  • Gość: Andy Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.12.06, 08:48
                    I jeszcze jedno. Fakty (nie bajki) w sprawie niby nizszych kosztów serwisu
                    drukarek za 4000 i takich tam bzdur.
                    W specyfikacji drukarki czytamy
                    - Gwarancja
                    Roczna gwarancja, usługa w autoryzowanym przez HP punkcie serwisowym.

                    Czyli za 4000 mamy roczną Gwarancje - a po roku co ? Po roku Prosze Państwa jak
                    coś sie stanie płacicie i to niemało. Serwis HP to jeden z najdroższych
                    serwisów.

                    A gdyby tak inczej - kupić drukarkę za 1000 i choćby za 500 rozszerzenie
                    gwarancji do 3 lat ?

                    I co wtedy ? Bezpieczniej serwisowo jest kupić za 4000 z roczną czy za 1500 z 3
                    letnią ?

                    A może p. rzecznik i jego koledzy ( różne goście) zamiast opowiadać dyrdymały w
                    stylu , ciemny lud się nie zna , my wiemy lepiej , wicie rozumicie... poda parę
                    faktów np. :

                    - na jakie stanowiska przewidziane są ww. drukarki ?
                    - czy na wszystkich 40 stanowiskach planowane jest takie same duże obciążenie ?
                    - jakie jest przewidziene obciążenie i co planuje się dodatkowo drukowac w
                    takich ilościach ?
                    - czy przewidziano w budżecie koszty eksploatacji tak dużej ilości wdruków ?
                    - jakie dodatkowe niezbędne funkcie posiada ww. drukarka ?
                    - czy jej dodatkowe funkcje są potrzebne na każdym z 40 stanowisk ?

                    To tak na początek - potem można przejść do szczegółów i porównań z innym
                    sprzętem.

    • Gość: Marek Domagała Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.internetdsl.tpnet.pl 30.12.06, 12:19
      Cóż, miło poczytać ten wątek ! Gdyby każde z 400 000 zł wydatków spośród 700
      000 000 zł budżetu było poddane tak wnikliwej i profesjonalnej analizie, to
      żylibyśby w mieście mlekiem i miodem płynącym.
      Ponieważ pewnie wątek się powoli wyczerpuje podaję inforamację, o którą
      proszono na początku: cytat
      " Ponieważ w załączniku do projektu budżetu Miasta Częstochowy na 2007r w
      części dotyczącej wydatków majątkowych działu
      administracji publicznej(zał.3a) nie znalazłem pozycji "drukarki po 4 tysiące
      za sztukę" zmuszony jestem wzorem innych bazować na
      prasowej wypowiedzi pisowskiego radnego."
      TU JEST WŁAŚNIE SEDNO SPRAWY ! 240 stronicowy projekt budżetu , wypełniony
      dzieiątkami tysięcami cyfr i słów trudno przeanalizować, szczególnie w parę
      dni. Tym bardziej, że ISTOTA sprawa jest POZA TYMI SŁOWAMI I CYFRAMI. Te
      drukarki to TYLKO PRZYKŁAD. Wnikliwym podaję: mieszczą się one jako PODPOZYCJA
      (nie ma jej w projekcie) na stronie 146 kolumna 7 , w pozycji ... "zakup
      materiałów eksploatacyjnych i aksezoriów komputerowych" na kwotę 400 000 zł. I
      wiem, że pewnie najwnikliwszym analitykom teraz opadła szczęka.
      Co na tę kwotę się składa - wiem z dodatkowego załącznika. Właśnie m.in.40 x
      4000 drukarek. Zaproponowaliśmy obniżkę o 110 000 zł czyli zostaje w projekcie
      50 000 zł na 40 szt. Czyli można np kupić np 30 drukarek po 1 000 zł, 5 szt po
      1 500 i 5 szt po 2500 !. Full wypas.
      I takich drukarek życzę wszystkim internautom w Nowym 2007 roku !
      To Nasze miasto i naprawdę bardzo się cieszę, że tym drobnym przykładem
      drukarek zaraziłem tak wielu z Was do poważnej dyskusji na trudny temat pt.
      budżet.
      Marek Domagała
      • Gość: klient Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.apus-net.pl 30.12.06, 20:29
        Marku Domagało, zwyczajem internetowym przejdę na formę "Ty" - to tak dla jasności.
        Myślę, że nikt tutaj nie ma wątpliwości, że drukarki są tylko przykładem. Generalizując, chodzi o pewien mechanizm postępowania (klarowność-jak kto woli).

        Mnie również cieszy dyskusja jaka się odbyła. Bynajmniej nie chodzi mi o "dowalenie" tej czy innej stronie. Zwyczajnie chciałbym dyskusji opartej na faktach. Nie mam przekonania do "faktów prasowych". Takie denuncjacje są zazwyczaj poddane "obróbce mentalnej" relacjonującego dziennikarza, a przez to nie moga stanowić wiarygodnej bazy do dyskusji.
        Jestem przekonany, że brakuje Nam (forumowiczom, częstochowianom)umiejętności samodzielnego wyciągania wniosków. Nie jest to kwestia naszej intelektualnej ułomności - a raczej braku dostępnych materiałów, braku zacięcia do szukania u źródła. I tu właśnie upatruję pożywki dla populistów. Tam gdzie w grę wchodzi strategiczna płaszczyzna naszych miejskich interesów, nie powinno być "świętych krów".Może właśnie taka dyskusja jest przyczynkiem do zmiany Naszego podejścia. Piszę Naszego, bo nikt nie jest bez wad. Czas to zmienić.
        Pomyślcie proszę nad pomysłem stenografowania sesji Rady lub jakiejkolwiek innej formy rejestrowania i upubliczniania pracy radnych.
        Moim zdaniem to znakomity sposób na odsianie ziarna od plew.
        Powinno się mieszkańców zachęcać do czytania budżetu - przecież mowa o Naszej Kasie. Powinniśmy zacząć liczyć, nauczyć się dostosowywać Nasze najlepsze nawet pomysły, szczytne idee czy wizje rozwoju do stanu miejskiej kasy.
        Żadne deklaracje polityczne z lewa czy z prawa nie zastąpią nauki opartej na przykładzie (chociażby prozaicznych drukarek). To wyśmienity pomysł na kształtowanie przyszłych generacji radnych; wyczulonych na niuanse, swobodnie poruszających się na grząskim gruncie finansów publicznych :)

        Szczęśliwego Nowego Roku
        pozdrawiam
        klient

        PS. a skoro mowa o faktach:
        >Co na tę kwotę się składa - wiem z dodatkowego załącznika. Właśnie m.in.40 x
        > 4000 drukarek.

        gdyby nie kontekst wątku, to by była afera:)
        • Gość: Andy Re: Marek Domagała vs. urzędowe drukarki -wątpliw IP: *.internetdsl.tpnet.pl 02.01.07, 09:56
          Mamy już Nowy Rok 2007 - czyli zaczynamy normalną pracę...
          Wracamy więc p. rzeczniku Leśnikowski do zaległych pytań w sprawie drukarek..

          - na jakie stanowiska przewidziane są ww. drukarki ?
          - czy na wszystkich 40 stanowiskach planowane jest takie same duże obciążenie ?
          - jakie jest przewidziene obciążenie i co planuje się dodatkowo drukowac w
          takich ilościach ?
          - czy przewidziano w budżecie koszty eksploatacji tak dużej ilości wdruków ?
          - jakie dodatkowe niezbędne funkcie posiada ww. drukarka ?
          - czy jej dodatkowe funkcje są potrzebne na każdym z 40 stanowisk ?

          Skoro p. rzecznik powiedział A... prosimy o B..., bo metoda przemilcznia
          niewygodnych pytań nie jest najlepszym rozwiązaniem tematu...

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka