Gość: klient
IP: *.apus-net.pl
29.12.06, 11:36
serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,3818816.html
Mam pewne wątpliwości w sprawie drukarek, o których mowa w artykule.
Mówimy o gospodarnej czy politycznej postawie Rady Miasta?
Ponieważ w załączniku do projektu budżetu Miasta Częstochowy na 2007r w części dotyczącej wydatków majątkowych działu administracji publicznej(zał.3a) nie znalazłem pozycji "drukarki po 4 tysiące za sztukę" zmuszony jestem wzorem innych bazować na prasowej wypowiedzi pisowskiego radnego.
Ciekawi mnie więc, ile tych drukarek Urząd Miasta planował zakupić, czym uzasadniono taki zakup, czy był to zakup z puli na "zakup i wymianę sprzętu komputerowego" czy też może na potrzeby SEKAP, któregoś z projektów: SAKE, OneStopGov.
Albo-albo.
Albo mamy gospodarną Radę Miasta temperującą niepotrzebne wydatki urzędników,
albo politycznego prztyczka, udzielonego Prezydentowi przez radnych a sprowadzonego do mitycznych drukarek.
Moim zdaniem, byłoby dobrze, gdyby głos zabrał rzecznik Prezydenta, w przeciwnym wypadku do pryncypała przylgnie "drukarkowa łatka". Bo w to, że za rok nikt nie będzie wnikał w szczegóły, tylko wypominał superdrogie drukarki - nie mam wątpliwości.
pozdrawiam
klient