sosenka_1
25.01.08, 19:54
Witam.
Pisze po obejrzeniu materiału w telewizji Orion , który ukazał się w dniu 22.01.2008r. pt. " Podwyżka za podwyżką?". Od ponad 3 lat jestem pracownikiem jednej z podległych placówek MOPSu i wypowiedź dyr. Różyckiej mocno mnie zdenerwowała i mam wrażenie, że słowami "Kłamliwa informacja" pani dyrektor recenzuje chyba swoją późniejszą wypowiedź. Otóż "podwyżki", o których pani dyrektor mówi miały w większości tylko charakter wyrównania kominów płacowych, jakie miały miejsce do tej pory na tych samych stanowiskach od wielu lat a faktyczna podwyżka wynosiła 100 brutto!!! Pragnę nadmienić, że wyrównania te dotyczyły osób z najkrótszym stażem pracy zarabiających do sierpnia 2007r. ok. 780zł netto !!!. Płace tych osób zostały podniesione do ok..1100zł netto. Proporcjonalnie większe zarobki mają pracownicy z wieloletnim stażem i na wyższych stanowiskach, ale zapewniam, że po uwzględnieniu przysługujących im dodatków zarabiają max. 1300-1400 zł. na rękę. Inną kwestią są zarobki pracowników socjalnych, bo wykonując zawód "z powołania" to zarobków należy im tylko współczuć. Także nie wiem skąd u Pani Dyrektor takie dobre samopoczucie.
Muszę dodać, że MOPS w Cze-wie traktowany jest przez naszych radców jako zło konieczne. Praca ze względu na charakter placówki jest bardzo ciężka, miejscami w katastrofalnych warunkach urągających nazwie "Urząd" powinna być doceniona, bowiem z racji nałożonych przez ustawy obowiązków pracownicy wykonują mnóstwo pracy niewidocznej dla petentów i osób niewtajemniczonych. Nikogo nie interesuje, jakim kosztem się to odbywa - praca musi być wykonana, (co jest zrozumiałe) a co jest bardzo ważne dla p. dyrektor nie może być o nas głośno w UM. Pani dyrektor wszelkie inicjatywy i głosy żądań potrafi bardzo łatwo gasić w zarodku, dlatego tym razem nie została poinformowana o zamiarach związku. Pewnie nie wie o tym, że aby wymagać od pracowników lojalności, ciężkiej pracy i efektów tej pracy wypadałoby ich docenić i wstawić się za nimi, ale to wymagałoby już pofatygowania się "piętro wyżej", czego p. dyr. nie lubi, nie chce - po co się narażać lepiej siedzieć cicho. Mam tylko nadzieję, że tym razem sprawa nie ucichnie zostanie załatwiona do pomyślnego końca, ponieważ głos z jednej strony, jaki był przedstawiony w telewizji Orion nie oddaje problemu. Gwarantuję, że temat fatalnej sytuacji lokalowo-finansowej MOPSu jest bardzo ciekawy, bo jednostką podległą UM jesteśmy tylko z nazwy.
Pozdrawiam.