szczepić na OSPĘ czy nie??

[andziap90]

Moja pediatra kazała mi się zastanowić nad szczepieniem mojego rocznego synka przeciwko ospie...
jakie są wasze zdania? pomogą mi w podjęciu decyzji

[magdakingaklara]

nie szczepie. Dlatego że ta szczepionka nic nie daje i tak dziecko zachoruje i tak. Po drugie ospa nie jest aż tak groźna choroba. Nigdy nie spotkałam się z bardzo złymi powikłaniami po niej. A są ale bardz bardzo w małym procencie. Po trzecie wolę aby córka przeszła ta chorobe i się uodpornila. Żeby nie było że nie szczepie bo mi szkoda kasy ale uważam że lepiej zaszczepić na bardziej niebezpieczne choroby i dlatego wołajco zaszczepić przeciw pneum i mening. Szczepienie to będę ewentualnie rozważać jak córka będzie szła do szkoły podstawowej i jej nie przejdzie.

[ancymon123]

U mnie to samo. Lekarz kazał sie wstrzymac, jesli przez kilka lat syn nie przejdzie ospy to pomyslimy nad szczepieniem. Trzeba potem pamiętac, aby je powtarzac, bo nie chroni przez całe zycie, a ospa w dorosłości może miec o wiele gorsze powikłania niz w dzieciństwie.

[slonko1335]

Zastanów się czy miałabyś jakieś obiekcje jeżeli ta szczepionka byłaby refundowana? jeżeli nie i stać Cie na zapłacenie za nią to jak najbardziej zaszczep.
Moi nieszczepieni chociaż akurat nad synem się zastanawiam(jak była jedna dawka to byłam absolutnie przeciwna teraz przy dwóch już widzę sens), córka ma problemy neurologiczne i jej nie zaszczepiłam.

[rulsanka]

Szczepionka nie daje trwałej odporności, a zachorowanie w wieku dorosłym jest niebezpieczne. Zachorowanie w ciąży grozi ciężkimi uszkodzeniami płodu.

[yola_d]

"Moj" pediatra zalecil mojemu dziecku wiele szczepionek, ale gdy zapytalam o szczepionke przeciw ospie, odpowiedzial, ze dla systemu odpornosciowego ZDROWEGO dziecka jest lepiej, gdy jednak kilka lzejszych chorob "przechoruje". Takie samo zdanie ma o szczepionce przeciw grypie.

[magda2828]

Ja nie zaszczepiłam i teraz tego bardzo załuję. Synek ma 17 miesiecy a ja jestem w 8 tygodniu ciąży i kiedy zachorował na ospe (2 tygodnie temu) szybko pobiegłam zrobić u siebie badania na przeciwciała i niestety okazało sie ze nie chorowałam na ospe. Trafiłam do szpitala zakaźnego i miałam podawaną surowicę przeciw ospie. Jakie to będzie miało konsekwencje dla płodu to dopiero sie okaże bo tak naprawde to lekarze za wiele nie wiedzą i wszystko jest w fazie eksperymentów.
A synek juz pomału wychodzi z tej ospy ale nie było ciekawie; wysypke miał nawet w buzi i przez to płakał bo nie mógł jeść ani spać. Każdą krostkę trzeba smarować a wiadomo jak to wygląda u małego dziecka, które cały czas ucieka. Cierpiał przez kilka dni i moim zdaniem lepiej było zaszczepić bo odporność po wirusie też teraz nie wygląda zbyt ciekawie.

[deela]

ja nie szczepię, tylko przechorowanie daje gwarancję odporności

deela

[zjawa1]

ja nie szczepię, tylko przechorowanie daje gwarancję odporności
Nie prawda!
Przechorowanie nie daje gwarancji na to, ze znow nie zachorujesz na ospe!
Wszystko zalezne jest od tego jak j przechodzilas.
Jesli w bardzo delkatny sposob, to istenieje mozliwosc, ze przejdziesz ja po raz kolejny
Tak wlasnie mial moj brat

[ancymon123]

To prawda, trzeba "porządnie" przechorowac, zeby nabrać odporność. Ja chorowałam lekko i sie zastanawiam czy złapie ospe od syna (kiedy on zachoruje).

[leeah]

mój mąż chorował na ospę 2 razy, raz w dzieciństwie drugi raz grubo po 30. Zaraził się od córki, ja na szczęście drugi raz nie złapałam. Z tym ciężkim przechodzeniem ospy w starszym wieku to też bujda, choć mąż miał gorączkę i był cały wysypany, to i tak się lepiej czuł niż przy przeziębieniu/grypie, odprorność też mu się nie obniżyła.
Ja nie szczepiłam córki, złapała z wiatrem, przeszła lekko, jest ryzyko ze znowu zachoruje, ale i tak szczepić nie będę

[magda2828]

A jeszcze zapomniałam dodać, że lekarze ze szpitala zakaźnego bardzo mi doradzali szczepienie na ospę poniewarz nie jest to dokońca tak łagodna choroba jak niektórzy twierdzą; mogą występować liczne powikłania. Syn mojej kolerzanki zaziębił ospę i teraz jest bardzo i nieuleczalnie chory. Lekarze nie potrafią mu pomóc. Dodam jeszcze że np. w USA ta szczepionka jest obowiązkowa.

[ania_kr]

Ja szczepiłam przede wszystkim dlatego, że chcę zaoszczędzić dziecku nieprzyjemnej choroby. Wiem że może zachorować mimo szczepienia, ale będzie miał wtedy lekką postać. Drugim argumentem dla mnie jest to że ospa bardzo obniża odporność, a moje dziecko i bez tego jest b. chorowite.

[mama-ola]

Sama ospa nie jest jakąś straszną chorobą, ale skutki są długotrwałe. Skutki w postaci braku odporności. Moje dzieci w ogóle przed ospą nie były chorowite, nie wiedziały co to jest antybiotyk, a po ospie masakra - 6 razy antybiotyk w ciągu nieco ponad pół roku!

[anettchen2306]

... moje dzieci zaszczepione (mala 3 lata, starszak 12 lat) Priorixem (maluda w ramach szczepienia p/odrze a starszak doszczepiony w 10 roku zycia, bo Priorix jest tez szczepionka p/swince).
Po naszej zachodniej granicy epidemie ospy praktycznie wyginely smiercia naturalna, bo wiekszosc dzieci od paru ladnych lat jest wlasnie szczepiona ...
Od 5 lat pracuje w jednej z niem. podstawowek i nie mielismy jeszcze ani jednego zachorowania na ospe wietrzna ... a w polskich szkolach masakra, wyludnione cale klasy ...

[magda84k]

Mi pediatra radził zaszczepić. Sama też wole zaszczepić bo choroba może mieć ciężki przebieg.

[budzik11]

Nie szczepiłam dzieci, obydwoje przechorowali w ostatnie wakacje. Nic strasznego, absolutnie nie żałuję, że nie szczepiłam i zachorowali.

[mikams75]

ja szczepilam i dziecko i siebie, bo jakims cudem uchowalam sie i nie chorowalam nigdy
jak corka byla mala to miala konbtakt ze starszymi przedszkolnymi dziecmi i wolalam ja uchronic, bo nie wyobrazalam sobie ew. smarowania rocznego dziecka

[annek2]

Pediatra synka jest "pro szczepieniowy" , ale co do ospy odradzał szczepienie. Ja nie szczepię, i to nie przez wzgląd na pediatrę ( chociaż ten tylko upewnił mnie w mojej decyzji), ale przede wszystkim dlatego, iż uważam, że małe dzieci dostają aż nadto szczepionek w bardzo krótkim czasie i nie zamierzam dokładać jeszcze ospy.

[moreno500]

ja szczepiłam przed pójściem do przedszkola. na pewno inaczej się myśli w teorii "jak coś, to się zarazi", inaczej, jak już ten fakt ma miejsce - ma się jakieś plany, zobowiązania, a tu ospa. także w momencie, gdy wszystkie dzieci w przedszkolu były chore, a moja córka nie, to przyznam, że ze szczepionki się ucieszyłam. choć wydaje mi się, że lepiej zaszczepić trochę później, żeby tak powoli dawkować dziecku te szczepienia.

[andziap90]

moreno500 napisała:

> ja szczepiłam przed pójściem do przedszkola. na pewno inaczej się myśli w teori
> i "jak coś, to się zarazi", inaczej, jak już ten fakt ma miejsce - ma się jakie
> ś plany, zobowiązania, a tu ospa. także w momencie, gdy wszystkie dzieci w prze
> dszkolu były chore, a moja córka nie, to przyznam, że ze szczepionki się uciesz
> yłam. choć wydaje mi się, że lepiej zaszczepić trochę później, żeby tak powoli
> dawkować dziecku te szczepienia.

Kochana a napisz mi cz mogę zaszepic kiedy chce, bo moja pediatra mi mówiła ze powinnam zaszczepic teraz gdy ma rok i 3 miesiace....

[myelegans]

Szczepic.

Syn zaszczepiony, jak cala populacja dzieci w jego wieku, bo tu gdzie mieszkam jest to szczepienie obowiazkowe z kalendarza. Nie mialby sie nawet od kogo zararazic.

Ja nigdy nie przeszlam przez ospe mimo obracania sie wsrod chorujacych dzieci, szczepilam sie przed ciaza, przeciwcial nie mialam.

[listopadowka2008bis]

ja szczepilam, bo sama przechodzilam ja bardzo ciezko ( mimo, ze to bylo w wieku 4-5 lat, to pamietam to dosyc dobrze).

Mam ten sam dylemat!!!!!!!!!!!!!!!!

[zjawa1]

I odpowiedz nie jest latwa.
Jedno co moge doradzic, to przelozyc ewentualne szczepienie na pozniej.
Dziecko roczne i tak jest dosc ,,obciazone" szczepieniami!
W tym okresie lepiej skupic sie na dodatkowych-jesli mieszkasz w Polsce-na penumo i meningo!

Moze zaczne od tego, sama przechodzilam ospe w wieku lat ok 12, kiedy to zarazil mnie moj starszy brat...
Nie wspominam tego dobrze Do dzis pamietam udreke wysypki.... A miala ja doslownie miejsce, kolo miejsca , podczas gdy moj brat przeszedl to naprawde ,,lekka reka". Pare kropek, przez pare dni i po wszystkim!

Meczylam sie z nia chyba z miesiac!
To bylo bardzo upalne lato..... matka smarowala mnie jakas biala mazia-w sumie srednio pomagalo.

Jak sie pozniej okazalo, brat przeszedl tzw. wersej ,,poronna", tak nazywano to wtedy w srodowisku medycznym-nie wiemj ak teraz?

Po ok 10 latach po raz kolejny zachorowal na osbe!!! Tym razem mial ja juz dluzej!
Tak, samo jest ponoc ze szczepionka!
Po zaszczepieniu absolutnie nie daje pewnosci, ze nie wystapi ospa i to taka, jaka ja mialam!
Dziecko nie jest uodpornione, bo powstaja tylko ,,przeciww ciala" na lightowe jej przejcie.
Co innego w krajach, w ktorych masowo szczepi sie dzieci i ospa praktycznie nie wystepuyje....
Ospa szaleje od 2 tyg w przedszkolu mojego sytnka, dlatego powstrzymalam sie z jego powrotem do tej instytucji!
I tak jest u nas w polsce okresowo srednio co 6 miesiecy!
Nie wiem sama czy szczepic?
Gdyby wsyzstkie dzieci z rejonu szczeply sie,to mialoby to sens, a taj sredni....
Indywidualna deyzja....

ogolnie, co do szcepien!

[zjawa1]

Ja wiem, ze byl poruszany watek autyzmu i wplywu szczepionek na jego ewentualne powstanie, ja jak sie juz wyrazilam nie wierze ze szczepienia miaja bezposredni wplyw na takie choroby!
Jednak pamietajmy, ze fatem jest iz kazde, pojedyncze szczepienie nie jest obojetne dla naszego organizmu i trzeba liczyc sie z ewentualymi powiklaniami!
Szczepienie, to nie jest picie ,,soczku-multiwitaminowego"!, to wszczpeienie do organizmu konkretnych syfkow, tak, zeby ten organizm uodpornil sie na nie, w mniejszym lub wiekszym stopniu!
Pamietajcie o tym, ze wiele wirusow obecnych juz w organizmie dziecka moze dac o sobie poznac po kilku dniah od zainferkwania.
A badanie pediatryczne, przedszczepenie moze wyjsc absolutnie w 100% ok! Pod czas gdy juz po 10 godz wirus daje o sobie poznac. Dodajcie do tego jeszcze to, co wszczepiamy dziecku.... czasami organizm nie nadarzy wytworzyc przeciw ciala.... Ogolnie to sporadyczne przyadki, ale jednak zdarzaja sie!

nie produkują poki co tej szczepionki

[magdakingaklara]

narazie nie masz co się zastanawiać bo owej szczepionki nie można kupić (no chyba że apteka ma zapas) bo od kilku miesięcy przestali ja produkowac. Nasuwa się pytanie czemu?

[myelegans]

magdakingaklara napisała:

> narazie nie masz co się zastanawiać bo owej szczepionki nie można kupić (no chy
> ba że apteka ma zapas) bo od kilku miesięcy przestali ja produkowac. Nasuwa się
> pytanie czemu?

Ktora firma przestala produkowac? Tak z ciekawosci, bo nie slyszalam o zadnym recall.


A swoja droga recall roznych produktow nie jest niczym nowy, wystarczy popatrzec na Toyote, ktora produkuje najbezpieczniejsze samochody na swiecie a miliony samochodow mialo recall, ostatnimi laty.

Produkcja lekow to to samo, w czasie produkcji cos sie moze zdarzyc, kontrola jakosci wychwytuje (idobrze) i caly lot idzie do smieci. Zaden sekret. To jest problem bardzo zlozony, ale zdarza sie caly czas w KAZDYM przemysle, nie tylko bio-pharma.

[magdakingaklara]

m. in. Smithkline beecham. od kilku miesięcy żadna apteka nie może zamówić szczepionek. Chyba że mają zapasy. Nowych brak

[myelegans]

Merck rowniez produkuje Varicella w formie pediatrycznej czyli bez timerosolu.

[andziap90]

magdakingaklara napisała:

> narazie nie masz co się zastanawiać bo owej szczepionki nie można kupić (no chy
> ba że apteka ma zapas) bo od kilku miesięcy przestali ja produkowac. Nasuwa się
> pytanie czemu?
poważnie?? nawet nie wiedziałam ale w mojej przychodni jeszcze jest bo kilka tyg temu rozmawalam na ten temat z lekarzem ...

[magdakingaklara]

mniej więcej od 3 miesięcy brak tych szczepionek w hurtowniach. Podobny jest problem z szczepionka wzw A dla dzieci

[iza232]

Ja swoich dzieci nie szczepiłam. Obie przechorowały w wieku przedszkolnym i mam spokój na całe życie. Nie mam zaufania do nowych, niesprawdzonych do końca szczepionek. Poza tym szczepienie trzeba powtarzać co parę lat.

[apolinary.laseczka]

A coś się z dzieckiem dzieje, aby mieć obawy o przebieg choroby? W krajach, które nie wprowadziły szczepienia na ospę wietrzną do powszechnych programów szczepień, wskazania do szczepienia przeciwko ospie wietrznej obejmują:
- pacjentów z grup dużego ryzyka (dzieci z białaczką i litymi nowotworami złośliwymi, pacjentów z chorobami autoimmunizacyjnymi, dzieci z ciężkim atopowym zapaleniem skóry),
- osoby z otoczenia chorych z upośledzeniem odporności (seronegatywne osoby zatrudnione na oddziałach onkologii dziecięcej, neonatologii i intensywnej terapii),
- seronegatywne kobiety, które planują ciążę.

Czy któryś z tych przypadków obejmuje Twoją sytuację? Poważniejsze powikłania zdarzają się bardzo rzadko. Istniejące badania potwierdzają skuteczność szczepionki w okresie 10-20 lat. A zatem szczepienie załatwia problem w okresie dzieciństwa. A co potem? Zaszczepisz dziecko teraz, to szczepionka przestanie działać mniej więcej w wieku rozrodczym, czyli wówczas, gdy ewentualna choroba będzie najniebezpieczniejsza. Oczywiście dziecko (już jako dorosły człowiek) może się samo szczepić... o ile będzie o tym pamiętać. Bo Ty najprawdopodobniej nie będziesz już miała na to wpływu. Badania wskazują, że śmiertelność w efekcie powikłań po ospie wietrznej wśród dzieci wynosi 2 na 100.000. Wśród dorosłych to 50 na 100.000. Można się spodziewać podobnych proporcji w przypadku groźniejszych powikłań nie kończących się zgonem.

Dla mnie szczepienie to nabijanie kabzy firmom farmaceutycznym. Powszechne szczepienia w USA i Niemczech nie są przypadkiem, bo akurat tam lobby farmaceutyczne jest bardzo silne.
Jednak sama musisz ocenić, gdzie jest większe ryzyko. Tu nie ma mądrych.

apolinary.laseczka

[zjawa1]

apolinary.laseczka napisał:

> A coś się z dzieckiem dzieje, aby mieć obawy o przebieg choroby? W krajach, któ
> re nie wprowadziły szczepienia na ospę wietrzną do powszechnych programów szcze
> pień, wskazania do szczepienia przeciwko ospie wietrznej obejmują:
> - pacjentów z grup dużego ryzyka (dzieci z białaczką i litymi nowotworami złośl
> iwymi, pacjentów z chorobami autoimmunizacyjnymi, dzieci z ciężkim atopowym zap
> aleniem skóry),
> - osoby z otoczenia chorych z upośledzeniem odporności (seronegatywne osoby zat
> rudnione na oddziałach onkologii dziecięcej, neonatologii i intensywnej terapii
> ),
> - seronegatywne kobiety, które planują ciążę.
...Hehehe Kopacz Ci mozg ,,przeprala"
Ja nie nalezalam do rzadnej z grup, a mimo wszystko zachorowalam!! Ciekawostka nie???
Dodam nawet wiecej, kolejna choroba jaka przebylam bylo pare miesiecy temu zapalenie zatok
Chyba niezle trzyma sie przez przszlo 30 lat Przez caly ten okres nawet katarkow nie miewalam, no moze raz na pare lat i to wszystko!!!

[slonko1335]

Ja nie nalezalam do rzadnej z grup, a mimo wszystko zachorowalam!! Ciekawostka
> nie???

chyba jej nie zrozumiałaś. Ona nie pisze nigdzie że tylko te grupy chorują a że tym ze względu na narażenie na powikłania się zaleca szczególnie to szczepienie...

[apolinary.laseczka]

Słoneczko, a skąd założenie, że Apolinary to "ona"?
A propos, już dawno zauważyłem, że polskie dzieci nie mają ojców. Ale to chyba temat na oddzielny wątek...

[slonko1335]

No na forach dzieciowych to jednak rodzynki

[apolinary.laseczka]

Przeczytaj dziecko drogie wpis dokładnie, postaraj się go zrozumieć, a potem zabierz głos w dyskusji.

[dziub_dziubasek]

Ja nie szczepiłam, starszak przywlókł z przedszkola jak miał 4 lata. On przechorowal lekko, młodszą trochę bardziej wysypało, ale w miarę sprawnie jej te krostki poprzysychały i poodpadały.
Moim zdaniem nie ma sensu szczepić.

[monikanu]

moje dzieci w lutym przeszli ospę syn 5 lat ,a córcia 1 i 2 mc . bez gorączki szybko wygoiło się i maja to już za sobą .
pediatrzy odrdzali szczepienie bo im młodsze dziecko tym lepiej i dodtakowo dla dziewczynki jest to ważne gdy w przyszłości bedzie w ciąży .
szczepiąc nie dajesz gwaracncji ,że pózniej w wikeu dorosłym nie zachorujesz , a tu już pojaiwa się faktycznie ryzyko ...bo można nawet umrzeć .

[ania_kr]

Napiszcie mi tylko bez złośliwości, ponieważ nie wiem, które szczepionki dają odporność na całe życie? Ja mam przykład z różyczką, chorowałam na nią w dzieciństwie (normalnie, nie poronnie) byłam też szczepiona w 8 klasie. Jak planowałam ciąże to zrobiłam badania na przeciwciała i wyszło że nie jestem w ogóle odporna na różyczkę, a ponieważ pracuję z dziećmi zaszczepiłam się Priorixem. Druga sytuacja: zachorowałam na krztusiec w wieku 26 lat, pomimo że odbyłam cały cykl szczepień w dzieciństwie. Może ktoś w służbie zdrowia powinien zająć się kalendarzem szczepień dorosłych? A tak na poważnie, widzę że częstym argumentem żeby nie szczepić jest to, że i tak można zachorować później, nie daj boże w dorosłym życiu, widocznie nie tylko z ospą tak jest...

[myelegans]

W dziecinstwie nie chorowalam na ZADNA chorobe zakazna, pomimo braku szczepien i narazeniu na zarazenia. Jako dorosla osoba przeszlam cala serie szczepien m.in 18lat temu MMR, 7 lat temu Varicella. Przeciwciala caly czas obecne.

W szczepieniach nie chodzi o to, na jak dlugo nabywana jest odpornosc, a o to, zeby wyeliminowac toto z populacji jak polio, czy ospe prawdziwa, wtedy nie bedzie mialo znaczenia na jak dlugo szczepienie daje odpornosc, bo nie bedzie rezerwuaru do zakazania.

Starsze osoby, ktore w dziecinstwie przechodzily ospe maja duza szanse, na powrot utajonego w organizmie wirusa w formie polpasca, choroby bolesnej i dlugiej. Mama kolezanki miala na oku, byla obawa, ze utraci wzrok. Wiec to przechorowanie, to nie taki cymes.
W populacji gdzie mieszkam, wsrod dzieci ospy praktycznie nie ma, wiec nawet nie ma sie od kogo zarazic.

W starszym wieku warto rozwazyc doszczepienie p/pnemo, popascowi, doszczepienie p/tezcowi i tyle. Mam nadzieje, ze jak my bedziemy starzy, to pewne choroby zakazne w tym ospa wietrzna, beda po prostu z populacji nieobecne, wtedy chroni nas odpornosc stadna, nie osobnicza odpornosc.

[mohag]

Ja jestem zdecydowanie za szczepionkami, tak już mam... I szczepiłam synka również na ospę. I jestem bardzo zadowolona. W synka przedszkolu były już dwa ataki ospy. Pierwszy przetrwaliśmy. Za drugim razem synek niby zachorował... Piszę niby, bo miał jakieś 15 kropek wyglądających jak bardzo wczesna ospa. Nigdy się do końca nie rozwinęły. Lekarz nie mógł się nadziwić... Twierdził, że nie widział jeszcze dziecka, które było szczepione i miało ospę (podobno tak jest w zaledwie kilku procentach). Jak pytałam jak postępować z tą "ospą" to kazał jak z normalną. Okazało się, że niepotrzebnie. Po pięciu dniach balowaliśmy na imprezie rodzinnej, a po siedmiu synek już był w przedszkolu - zdrowy i wesoły. Nie miał żadnego obniżenia odporności.

Sama znam przypadki ciężkich powikłań po ospie. I napatrzyłam się na przebieg tej choroby u innych przedszkolaków. I ich trzy tygodniowe leczenie. Gdybym miała ponownie wybierać, zdecydowanie bym zaszczepiła.

[andziap90]

mohag napisała:

> Ja jestem zdecydowanie za szczepionkami, tak już mam... I szczepiłam synka równ
> ież na ospę. I jestem bardzo zadowolona. W synka przedszkolu były już dwa ataki
> ospy. Pierwszy przetrwaliśmy. Za drugim razem synek niby zachorował... Piszę n
> iby, bo miał jakieś 15 kropek wyglądających jak bardzo wczesna ospa. Nigdy się
> do końca nie rozwinęły. Lekarz nie mógł się nadziwić... Twierdził, że nie widzi
> ał jeszcze dziecka, które było szczepione i miało ospę (podobno tak jest w zale
> dwie kilku procentach). Jak pytałam jak postępować z tą "ospą" to kazał jak z n
> ormalną. Okazało się, że niepotrzebnie. Po pięciu dniach balowaliśmy na imprezi
> e rodzinnej, a po siedmiu synek już był w przedszkolu - zdrowy i wesoły. Nie mi
> ał żadnego obniżenia odporności.
>
> Sama znam przypadki ciężkich powikłań po ospie. I napatrzyłam się na przebieg t
> ej choroby u innych przedszkolaków. I ich trzy tygodniowe leczenie. Gdybym miał
> a ponownie wybierać, zdecydowanie bym zaszczepiła.

a w jakim wieku był twój synek gdy go szczepiłaś

[kinga_owca]

mój szczepiony (raz, bo wtedy tak zalecali) i własnie jest chory na ospę
plus podobno taki, że lżej przechodzi - fakt, ma kilka krostek jedynie i niska gorączkę, ale zobaczymy jak będzie dalej
z drugiej strony ja nie byłam szczepiona, zachorowałam w wieku 23 lat i też lekko przeszłam - więc nie ma reguły

[marcys_gra]

w 2014 roku szczepienie jest refundowane
kiedy szczepienie na ospę jest refundowane

kiedy byłam w 3 miesiącu ciąży okazało się, że siostrzenicy po dwóch dniach wizyty wyskoczyła ospa (krostki wyskakują do dwóch tygodni po zakażeniu)...a ja nigdy nie przechodziłam ospy. W tym samym dniu wylądowałam na zakaźnym. Pani doktor twierdziła, że pewnie przechodziłam tylko nie miałam objawów. Po przyjęciu na oddział pobierają krew do sprawdzenia czy przechodziło się ospę- ALE WYNIKI PRZYCHODZĄ DOPIERO PO DWÓCH TYGODNIACH. A więc zapobiegawczo podali surowicę, na którą musiałam na szczęście czekać tylko jeden dzień (czasem sprowadzenie trwa kilka dni). Trzy dni w szpitalu pełne nerwów- OSPA jest bardzo groźna dla tak młodego płodu-3 miesiąc ciąży. Nie polecam. A wyniki po dwóch tygodniach wykazały, że nie zaraziłam się, więc teraz się zaszczepiłam bo planuję drugą ciążę i nie chcę tego jeszcze raz przechodzić.

[nena20]

jeśli syn nie zachoruje na ospę do 15 r.ż. to wtedy go zaszczepię,
szczepiąc go teraz, zmuszam na następne lata do szczepienia, niestety - szczepionka daje odporność na około 15 lat więc nie mam ochoty pilnować starego chłopa aby się zaszczepił. Ospę zdecydowanie gorzej przechodzą dorośli więc szczepienie mozna sobie odpuścić. Są leki przeciwwirusowe, które możemy podać na ospę, ja je mam, jestem przygotowana.

[astomi25]

Oczywiscie ze szczepic.
Dzieciom ktore zachorowaly i przeszly lagodnie, mozna jedynie zazdroscic. I trudno sie dziwic ze rodzice tych dzieci sa przeciwko szczepionce, bo to przeciez lagodna choroba jest.
Tak naprawde nie jest.
W mojej rodzice byl przypadek kiedy dziecko zmarlo po powiklaniach. Chyba zapalenie osierdzia, musialybym dopytac. To bylo wiele lat temu, kiedy o szczepionkach na ospe nikt jeszcze nie slyszal.
Najstarsza corke zaszczepilam. Mlodszej nie zdazylam, zarazila sie w zlobku. Moje niechorujace dziecko, mialo wyjety miesiac z zyciorysu, a ja kolejne poniewaz tak jej ta choroba oslabila odpornosc ze lapala wszystko jak leci. Sama choroba- koszmar! 40 stopni goraczki, placz, rozdraznienie krosta na kroscie mimo podania heviranu.
Mloda miala wtedy troche ponad 2 lata, nie do konca rozumiala potrzebe smarowania a nawet jak rozumiala to nie chciala stac spokojnie i musialam sposobem smarowac, kropka po kropce. A bylo ich tyle ze kupa czasu schodzila.
Never ever.
Najmlodszy ma niecale 10 miesiecy i mam nadzieje zdazyc go zaszczepic.
A sama szczepionka jest dobrze tolerowana u dzieci, nie ma nawet co porownywac z mmr np.

[astomi25]

nena ale jak go zaszczepisz na 15 urodziny, to kolejna dawka przypadnie mu na 30-te.
To jak chcesz pilnowac doroslego chlopa zeby sie zaszczepil potem? Moze nie bedzie chcial i co?

[nena20]

ja mam nadzieję, że do 15 r.ż. zachoruje i problem szczepień nie będzie istniał
jeśli nie zachoruje to zaszczepię bo dorośli przechodzą chorobę gorzej i warto się szczepić.
Chodzi do przedszkola więc myślę, że jednak przyniesie ospę bo wielu rodziców nie szczepi. Była to jedyna szczepionka nad którą się zastanawiałam ale po przeczytaniu kilku artykułów doszłam do wniosku aby nie szczepić.

[anusia_magda]

ja szczepiłam i córka nie zachorowała na ospę pomimo kontaktu z dzieckiem chorym na ospę

[anusia_magda]

, odświezony watek...dziecko autorki ma już praie 4 lata.....brrr

[astomi25]

To nic, temat wraca jak Bumerang, moze komus innemu sie przyda i pomoze podjac decyzje.