dontteaseme
22.03.11, 23:45
Witam!
Chciałabym zapytać jak rozwiązujecie kwestię jedzenia dla dziecka na wakacjach?
Karmicie tym co oferuje ośrodek/hotel czy same gotujecie?
Zastanawiam się jak rozwiązać tę kwestię, moja córka latem skończy 4 lata, je już wszystko ładnie, tyle ze jest przyzwyczajona bardzo do domowego jedzenia i zawsze jak gdzieś jedziemy to prawie nie je obiadów, dosłownie skubnie albo i nie. No, chyba że jest to pizza albo frytki, a wiadomo że to tylko od czasu do czasu może ujść za obiad.
Póki była mała - korzystaliśmy ze słoiczków ale teraz już wiadomo, nie wchodzi to w grę. Nie bardzo widzę to, żeby córka nie jadła w ogóle obiadów przez tydzień czy dwa. Wykupiłam póki co tylko śniadania, z tym nie ma problemu, zawsze młoda kanapki czy płatki zje; zastanawiam się jednak czy jest sens opłacać obiady. Planowaliśmy jeść obiady na mieście, ale boję się atrakcji żołądkowych z jej strony i znowu - wybrzydzania, niejedzenia.
Pensjonat w jakim będziemy mieszkać nie oferuje dostępu do kuchni, jest tylko mikrofala, czajnik. No i nie wiem czy mam jej po prostu ugotować coś w domu i zabrać, na wszelki wypadek, i w razie megafocha odgrzać, czy jednak cywilizować i trochę zacząć przymuszać do zjedzenia obiadu w restauracji/pensjonacie.