joannakasz00
19.08.20, 00:32
Witam,
Szukam już wszędzie pomocy, lekarze u mnie w mieście kompletnie się nie znają i rozkładają ręce. Zaczęło się wszystko 2.5 m temu. Córeczka zarażona c.difficie od chłopca. Biegunka ,bardzo śmierdząca ,zrobiłam badania wyszło c.defficile bez uwolnionej toksyny ale antygen charakterystyczny dla toksyny B. Szpital, dostała metronidazol na 7dni. Wyszłyśmy do domu, brany vivomix. Po dwóch miesiącach znów kupa brzydka. Zrobiłam badania i znów to samo. C.defficile. Załamałam się. Po tygodniu zrobiliśmy małej przeszczep mikroflory. Biegunki ustały ale c.defficile z antygenem wciąż jest. Lekarz u którego robiliśmy przeszczep twierdzi ,ze dołem nie pomoże jej bo bakteria musiała gdzieś wysoko się zagnieździć. Nie wiem co robić już,nie daje rady psychicznie już... czytałam ze powodzenie pozbyciu się bakteri to pierw antb a potem przeszczep. Boje się jej podać znów metro to był koszmar

błagam o pomoc ....