Dziecko wrażliwe, boi sie nowych sytuacji i miejsc

[mata811]

Czy ktoś ma podobny problem i jak sobie z nim radzi?

Mój synek zawsze płacze gdy np. wejdziemy do sklepu w którym wcześniej nie
był lub do znajomych. Boi się nowych miejsc. Nie wspominając o lekarzach w
białych fartuchach. Ktoś mi ostatnio poradził, aby udać sie z tym problemem
do lekarza, bo nie wiadomo jaki to bedzie miało wpływ później synka.
Oczywiście zawsze staram sie go w takich sytuacjach przytulać, dawać do
zrozumienia, że jest bezpieczny, interesować go czymś (jeśli sklep to np.
zabawkami itp.), zabawiać. Może macie na to inne sposoby. Jak dziecko oswajać
na przyszłość? Syn ma 17 m-cy.

[asia0212]

Moja 17 miesięczna córka zachowuje sie podobnie.Strasznie płakała jadąc pierwszy
raz autobusem(musiałam wysiąść po 5 min.),potem krzyk jadąc samochodem.Bywa,że
płacze na widok jakiegoś przedmiotu(maska z okularami,kosiarka,betoniarka).Jej
strach czy niepokój nie dotyczy sklepów,mieszkania znajomych.Myślę,że dziecko po
prostu boi się tego co nieznane.Postępowałam jak Ty-zabawiałam,pokazywałam co
jest za oknem autobusu by dziecko zrozumiało,że nic złego się nie dzieje.Teraz
jest Ok.Starsza córka podobnie sie zachowywała.Myślę,że potrzeba dziecku czasu
by poznało bliżej to co obce,nieznane,trzeba je powoli z tym oswajać.

[anek130]

mój syn ma 2 latka i 2 miesiące i mamy taki sam problem odkąd teściowa zaczęła
z nim wychodzić na dluższe spacerki po zimie. Alek np. bardzo lubi pieski i
motocykle ale kiedy się zbliżają do niego to boi się szczekania i odgłosu
motoru, boi się blisko przejeżdżających duzych samochodów (mimo że za
samochodami przepada), boi się gdy dzwoni domofon , bo chyba nie chce aby
przyszedł do nas kokolwiek inny oprócz babci czy dziadka. Sklepy też
przerabiałam. Jeszcze niedawno nie mozna się było zatrzyjmac na ulicy aby z
kims pogadac, bo on od razu płakał, wołal "nie, nie. Też nie lubi nowych
pomieszczeń i ludi, chociaz jak jest w sklepie to czaruje ich usmiechem i się
nie boi, tylko nikt nie może do niego zagadać. Trwa to już 3-4 miesiące, ale
wydaje mi się że jest trochę lepiej- mam nadzieję że z tego wyrosnie. Do
lekarza nie poszłam z tym probleme, chocaiż nasza lekarka widzi, jak on się
zachowuje histerycznie w przychodni, więc napewno zwróciłaby nam uwagę aby coś
z tym zrobić. A my różnie reagujemy. Najczęściej mówi, ze nie ma się czego bać,
chwytamy za rączkę, ale nie reagujemy raczej zbyt "pieszczotliwie", uważam, że
mały się w końcu przyzwyczai do różnych sytuacji.

Ania

[asia06]

To taki etap rozwoju dziecka. W tych okolicach wiekowych zaczynają się właśnie
pojawiac "strachy". Przechodzi samo.

[bomba001]

niestety, niektore dzieci tak maja, nie jest to latwa sytuacja dla rodzicow.
moj syn taki byl. pisze, ze byl, bo wyrosl)) ma 6 lat jest smialy, aczkolwiek
zachowal pewna rezerwe, po tatusiu((
musisz z wyczuciem, ale jednak "narazc" synka na nowe sytuacje, za kazdym razem
oferujac swoje oparcie, nie pozwalajac mu popadac w histerie, ale jednak
pozwolic sytuacje przezyc. pod zadnym pozorem nie izolowac i chronic, bo tylko
sytuacje poglebisz

[aga3316]

czesc
Jestem mamą 2 letniego Michałak i miałam taki sam problem, bardzo mnie to nie
pokoiło poniewaz syn wpadał w histerie jak szłam z nim do znajomych. Byłam z
nim u psychologa i neurologa i powiedzieli ze dziecko do 3 lat ma prawo bac sie
obcych i nowych sytuacji, ze to nie jest nic niepokojącego on z tego wyrosnie.
pozdrawiam
Trzymaj sie cieplutko
agnieszka

[mama_kamila_prawdziwe]

Dobrze, że nie zmuszacie. prawdziwebogactwo.pl/dziecko-boi-sie-nowych-miejsc/