Proszę o poradę waga 4,5 latka

[ania.aniag]

MAM CóRKę 4,5 LATA WZROST 107CM A WAGA 25 KG. WEDłUG SIATKI POWINNA WAżYć TAK
16-18KG MAX.A JAK PRZELICZAM BMI TO WYCHODZI PRAWIDłOWA WAGA.CóRA JEST PULCHNA
I DZIECI W PRZEDSZKOLU JEJ TROCHę DOKUCZAJą.CO ROBIć ?JAK MOżNA Ją ODCHUDZIć?

[usianka]

Mysle, ze 25kg to duzo. Moja córka ma nieco ponad 4,5 roku, wazy 19
kg (a dokladniej 19,2), wzrost 112cm. Nie nalezy do chudzin, ani do
grubasów.
Napisz co jada Twoja córka.

[ania.aniag]

wiesz co Ulu pół dnia spędza w przedszkolu więc nie mam wpływu na żywienie potem
przychodzi zazwyczaj głodna i pyta co jest na obiad w domu więc to co
ugotowałam zje oczywiście nie zawsze bo czasem prosi o kanapkę.Wiesz no trzeba
przyznać że lubi kotleciki i słodycze ale to chyba jak każde dziecko.Słodycze
staram się jednak unikać ale nawet w przedszkolu na podwieczorek są
ciasteczka.unikam soków podaję wodę mineralną (na szczęście lubi).Jest bardzo
ruchliwa dużo czasu spędzamy poza domem w ruchu.Do tej pory nie zwracałam na to
większej uwagi ale teraz widzę że trzeba się za to ostro wziąć.pozdrawiam

[usianka]

A w przedszkolu dieta bogata w węglowodany Skąd ja to znam
Moje młode tez potarfiło po przedszkolu zjesc drugi obiad -
wykanczające z punktu widzenie finansowego Teraz coraz rzadziej.
Oczywiscie gdy odbierze ją babcia, biadoli ze dziecko sie zaglodzi i
namawia ją zawsze na ten drugi obiad po przedszkolu, ale na
szczescie mam skorpiona, ktory wie czego chce a czego nie chce
Na podwieczorki w przedszkolu baaardzo rzadko dają u mojej córki
slodycze. Poza tym nie jest specjalnie slodyczowa. Jesli cos
slodkiego to kawalek gorzkiej czekolady, jakis herbatnik albo
galaretka i to bardzo rzadko. Najlepszy słodycz to ogorek konserwowy
albo kiszony I tez lubi kotleciki Ale jesli bierze sie za
miesko, to nie chce juz wtedy zadnych klusek, kaszy czy ziemniakow -
po prostu miesko i warzywa. Jesli je kasze czy makarony, to bez
miesa tylko z warzywami. Jak gdyby fundowala sobie sama z siebie
diete niełaczenia według Montigniaca
Co dajesz na ten drugi obiad w domu i co potem jest na kolacje? Co
je w weekendy? Moze warto zacząć od spisania sobie co Twoja córka
zjada w ciągu dnia - ilości i godziny. Łatwiej wtedy ocenić co moze
być nie tak.
Wieczorkiem napisze Ci co mniej wiecej jada moja córka w ciągu dnia.

[ania.aniag]

Wiesz co u mnie też jest podobnie jak babcia ją odbiera to zawsze jest drugi
obiad i wtedy je albo jakąś zupkę albo drugie danie lubi pierogi albo ziemniaki
+ mięsko drobiowe duszone lub wspomniany wcześniej kotlecik + np ogórek
kiszony,no różnie ale zawsze jedno danie na kolację lubi jajka (jajecznica lub
smażone na masełku) lubi serek biały ze szczypiorkiem lub ogórkiem czasem 2
parówki drobiowe.A czasem to tylko kromeczka z ogórkiem zielonym albo z
pomidorem.Herbata jest z jedną łyżeczką cukru i troszkę soczku
malinowego.Jogurty to raczej rzadko jada.Wiesz trudno ją zmuszać do jedzenia
czegoś czego zwyczajnie nie lubi a jak jada Twoja pociecha?
pozdrawiam
Ania mama Natalki

[ania.aniag]

Jeszcze dodam,że w sumie ona już od urodzenia dosyć szybko przybierała na
wadze.Przez pierwsze pół roku karmiłam ją tylko piersią i już była trochę
pulchna,a jak się urodziła to ważyła 3,00kg.Nie wiem czy to wogóle ma jakieś
znaczenie.Wiesz nasz pediatra wysyłał mnie z nią do endokrynologa bo stwierdził,
że może to jakieś zaburzenia ale wszyscy mówili mi,że niepotrzebnie doszukuję
się jakiejś choroby.Co ty o tym sądzisz?

[usianka]

Witaj,
Ja bym poszla do tego endokrynologa.
Moja córka na rok wazyła 11kg, na dwa 13,5kg. Urodzila sie rowniez z
wagą 3kg. Dlugo byla w gornych obszarach siatek centylowych.
Pediatra poradzila, zeby nie podawac jej kaszek, zreszta dziecko nie
mialo na nie ochoty. Pozniej wystopowała z przybieraniem na wadze i
teraz jest w okolicach 50-75 centyla (wedlug moich siatek).

[usianka]

Babcie chyba u wszystkich są takie same
Na pierwszy rzut oka nie wygląda zle, chociaz ja bym sie zastanowiła
nad zastąpieniem tego drugiego obiadu czyms bardziej warzywnym lub
owocowym, zwlaszcza teraz gdy jest juz taki wybór. Nie jestem pewna
czy jajka na kolacje to dobry pomysł, ale moja młoda tez bardzo
lubi. Czy miedzy posilkami cos jeszcze podgryza?
Napisze Ci co jada moja córka (wybacz ze z poślizgiem). Jadlospis
wyglada inaczej w tygodniu i inaczej w weekendy - z przyczyn
wiadomych.
W tygodniu:
sniadanie 8:30 w przedszkolu - zazwyczaj 2 kanapeczki z wedlina i
warzywem, czasami platki na mleku, jajecznica do tego herbatka
obiad 11:30 w przedszkolu - róznorodnie
podwieczorek: 14 w przedszkolu - róznorodnie, zazwyczaj są to
kanapki z nabialem i warzywem, ciasto drozdzowe pieczone w
przedszkolu lub jakies platki na mleku, do tego zawsze owoc i
herbatka/soczek
okolo 16:30 zjada zazwyczaj coś - zaleznie od tego co bylo na obiad
i podwieczorek w przedszkolu jest to albo owoc albo miesko z
warzywami albo zupa
okolo 19 kolacja - przykładowo: salatka (jajko+kukurydza+ogorek
konserwowy+majonez+czosnek), 3-4 frankfurterki lub jakies inne
kielbaski (nie parówki!!), 2 jogurty (lubi jogobelle light
poziomkową), kanapka z maslem i dzemem (pieczywo w domu jada rzadko,
nie gardzi pieczywem chrupkim Wasa i pieczywem pełnoziarnistym czy
musli), musli na mleku, grzanka z serem, wędliną i pomidorem lub
keczupem, a ostatnio na kolacje jada truskawki ze smietaną W
ramach kolacji pojawiaja sie tez pistacje, kisiel, a czasami siada z
tatą i wyjada mu chudą częśc z boczku wędzonego z ogorkiem
kisznym Na kolacje jada czesto samą wedline z ogorkiem
kiszonym/konserwowym/pomidorem - pieczywo niekoniecznie.
W weekendy:
Sniadanie okolo 9: królują jajecznica z pomidorem (bez pieczywa) lub
grzanki. Okolo poludnia Emilka zjada jakis owoc, flipsy lub
ewntualnie jogurt. Obiad (15) jest zazwyczaj jednodaniowy - jakies
mięso z surówkami (ziemniaki/kasza/makaron/ryz - nie zawsze),
nalesniki (z serem, szpinakiem i pieczarkami, kasza gryczana i serem
bialym lub mięsem), zapiekanki, spagetti. Okolo 19 kolacja - wedle
życzenia, zazwyczaj cos lekkiego. W miedzyczasie pije wode, wode z
sokiem lub napoje Tymbarku (jablkowo-wiosnowy lub jablkowo-
brzoskwiniowy). Tak zgrubsza wyglada jadlospis mojego dziecka.
Słodycze pojawiaja sie bardzo rzadko, zazwyczaj popoludniu. Są to
przewaznie galareki, lody, herbatniki.

[usianka]

zapomnialam jeszcze napisac, ze Emilka na kolacje jada czasami
puszke kukurydzy lub gotowaną fasolke szparagową a do tego 1-2
kiełbaski Wogole uwielbia wędzone wędliny, frankfurterki,
kindziuk, salami (to niestety nie jest zbyt dobre, ale cóż, lepsze
chyba niz tony slodyczy - mam nadzieje).

[ania.aniag]

Witam ponownie!
Dzisiaj byłam z małą u pediatry bo oczywiście ma katar i kaszel ale wybrałam się
do zupełnie innej lekarki żeby przy okazji poznać zdanie innego lekarza na temat
jej wagi.Podrosła, ma już 112cm a waga 25,500kg.
Wypytywała mnie o jadłospis itp.Stwierdziła,że nie ma potrzeby iść do
endokrynologa.Jej zdaniem to zwyczajne łakomstwo.Trzeba ograniczyć a nawet
wyeliminować pieczywo ziemniaki makarony kasze nabiał itp. No wiesz tylko to nie
jest takie proste powiedzieć jej,że nie dostanie kromeczki chleba Poza tym ona
w sumie to nie za wiele rzeczy lubi jeść,a trudno przekonać ją do spróbowania
czegoś nowego.
Pozdrawiam
Ania mama Natalki

[usianka]

Zycze zdrowia Natalce
Kasz i makaronow tak calkiem nie eliminuj - tez są potrzebne. Tylko
dawaj je z warzywami - bez dodatkow tluszczu. Wybieraj te
pełnoziarniste, moze razowe. Sa makarony ryżowe, gryczane -
rozejrzyj sie Mnostwo mozliwosci. Tak samo z pieczywem - trzeba
pokombinowac. Niestety, nasze dzieciaki mają juz swoje nawyki
żywieniowe i jesli cos jest nie tak trudno to juz zmienić. Ale to
nie jest niewykonalne. Zycze Ci powodzenia
Acha, najlepiej u nas działa przykład rodziców Jeszcze troche i
moje mlode skusi sie na brokuły tez ciezko ją przekonac do
próbowania nowosci, ale od jakiegos czasu jest lepiej.
Nie wiem czy orientujesz sie w zasadach zywienia według Montigniaca.
Ludzie mówią na to "dieta MM" ale to nic innego jak zasady zdrowego
odżywiania. Jesli nei znasz polecam lekture (w necie np. tutaj:
forum.montignac.com.pl/ ale nie tylko), moze cos Cie
natchnie

[agnesgie]

Wybaczcie,że się wtrącę, ale ja bym poszła z dzieckiem do endokrynologa.Mnie to
wygląda na wolniejszą przemianę materii, która powoduje,że dziecko dużo waży.Jej
dieta nie jest aż tak "tucząca".Trudno zabierać dziecku pieczywo czy odmawiać
jedzenia mięsa, jeśli jej organizm tego potrzebuje.Ważne tylko,żeby nie
zapychała się chipsami czy słodyczami.Ale to tylko moja opinia, nie jestem
lekarzem, więc mogę się mylić.
Pozdrawiam

[ania.aniag]

Dzięki Ulu za linka na pewno skorzystam i postaram się zmienić choć trochę
jadłospis Natalki.Może nie będzie to takie proste ale nie zrażam się.W końcu tu
chodzi nie tylko o jej pulchny wygląd ale przede wszystkich o zdrowie.Jeśli
chodzi o wypowiedź drugiej koleżanki,to chciałabym powiedzieć,że oczywiście
jeżeli jej waga będzie rosła,to na pewno udamy się do endokrynologa.Ale pediatra
powiedział ,że skoro waga nie wzrasta a dziecko rośnie to nie ma tak pilnej
potrzeby żeby udawać się do endokrynologa.Masz rację,że pewnie ma wolniejszą
przemianę materii ale to nie koniecznie świadczy o zaburzeniach.Ale dzięki za
opinię i pozdrawiam.
Ania mama Natalki

[czar-na32]

Witam!!!
Mam podobny problem.
Mój synek tez 4,5 roku waży za duzo 16 kg wzrost 118 cm, teoretycznie nie je
dużo ma chyba kiepską przemianę materii ( do ubikacji nie chodzi codziennie)ma
prawie cały czas "duży" brzuszek. Chodzi do przedszkola więc jadłospis typowo
przedszkolny zapisany na 3 posiłki , z tego co wiem nie są to obfite posiłki. Po
powrocie ok. 16 czasem zje drugi obiad ale musi to byc coś takiego co akurat
lubi, wiec nie zjada go codziennie ok. godziny 18 kolacja pół bułeczki małej lub
mała kromka chleba taka ok 10 cm długości , staram sie nie dawać mu później,
gdyż o godzinie 20 zazwyczaj juz śpi, a z pełnym brzuszkiem to nie zdrowo.
Problem tkwi w tym ,ze nie przepada on za owocami i warzywami z warzyw akceptuje
marchewka, kalafiora , fasolkę i ogórka ( w kazdej postaci) czasem pomidora
(woli ketchup). Jak byłam u lekarza to powiedział , ze raczej nie dieta lecz
niedopuszczanie do dalszego tycia, niech rośnie a nie tyje. O endokrynologu nie
wspomniał a ja nie pomyslałam nawet, lekarka uważa ,ze wina złej przemiany
materii jest zła dieta, ze powinien jeść wiecej warzyw, ale ja go przeciez nie
zzmuszę, na siłe mam mu wpychać? Słodycze je codziennie ale nie w ilościach
hurtowych , zazwyczaj jest to kosteczka czekolady lub jeden cukierek, raz na
tydzień albo rzadziej jakieś chipsy lub chrupki smakowe( jakaś garść), raz w
tygodniu małe lody jakieś 50g jak chce wiecej czegoś słodkiego dostaje gume do
żucia dla dzieci Orbit. Tez nie wiem co robić nie chce ,żeby później dzieci się
z niego śmiały w szkole ,że jest gruby. Może zasugeruje lekarce wizyte u
endokrynologa.

[czar-na32]

pomyłka na wstepie 26 kg palec mi się omsknął

[czar-na32]

a i z tymi słodyczami to jest tak ,że jak je loda to już nic więcej , jak chipsy
to podobnie.

[usianka]

o, widze podobne problemy - brak codziennego wypróżniania
tutaj jest szczególnie potrzebna odpowiednia dieta, jak najwiecej
napojów (najlepiej woda, zadne słodkie napoje, soki czy herbatki dla
dzieci) i duuuzo ruchu. Pomagają tez wygłupy, łaskotki - chodzi o to
zeby dziecko jak najwiecej sie śmiało - wtedy pracuja miesnie
brzuszka i stymuluja perystaltyke jelit.
i niby dzieci nie potrzebuje tak duzo blonnika w diecie ale akurat w
tym przypadku TAK - dlatego moze spróbuj zastapic chlebek pszenny i
bułeczki pieczywem chrupkim? Nie w kazdym posilku, ale tak po
troszku - w przedszkolu pewnie jest tylko pieczywo pszenne. Wybieraj
pełnoziarniste kasze i makarony.
słodycze - moim zdaniem za duzo, zamiast cukiereczków, wafelków
ciasteczek - owoce (równiez suszone), jesli lody to sorbety owocowe
(najlepiej zrobic samemu, bo sklepowe to sam cukier)
guma orbit bez cukru - tez ją niedawno wprowadzilam, bo moje dziecie
kochało mambe i frutelle - w tej chwili spozycie mamby i frutelli
spadlo do zera (córka po prostu nie ma na nią ochoty)
i jeszcze jedna wazna sprawa - cukier - radze zastapic cukier
kryształ fruktozą (wszedzie, równeiz w wypiekach - tylko uwaga -
fruktoza jest znacznie slodsza niz cukier z buraków cukrowych)

Nie chodzi o diete w sensie ograniczania ilosci - tylko o jakość
posiłków. I endokrynolog - ja uwazam, ze taka wizyta ma sens,
przynajmniej porobią badania hormonów, a czesto niestety sie okazuje
ze winowajca jest rozchwiana tarczyca. Pediatra, ktory wbrew
wątpliwosciom rodzica w sytuacji, gdy ewidentnie jest cos nie tak,
namawia do nierobienia badan specjalistycznych jest w moich oczach
niewiarygodny. W ostatecznosci mozna samemu zrobic te badania
hormonów tarczycy (nie sa takie kosztowne) i przynajmniej miec
spokoj sumienia, ze nie zaniedbalo sie czegos. O ile w przypadku
chlopców nie jest to moze tragedia, o tyle u dziewczynek nieleczone
problemy z tarczyca moga pozniej prowadzic do niepłodności.

[czar-na32]

Syn nie pije słodkich napojów w ogóle , herbaty tez nie uznaje , lubi tylko do
picia wodę niegazowaną, ewentualnie mleko ale nie ciepłe. Czasem jak herbatkę
sobie zażyczy (nie te dla dzieci Liptona zwykłego ale raczej jest to woda o
zabarwieniu herbaty tzn. bardzo słaba) z czego nawet pół szklanki nie wypije to
i tak niesłodzona ewentualnie ćwierć łyżeczki miodu zimą. Nie wiem czy kosteczka
czekolady 2cm x 1cm to rzeczywiscie za duza dawka słodyczy jak na dzień tym
bardziej ,ze nie je ciastek , wafelków i innych słodkosci lub wymiennie zamiast
czekolady loda wielkości połowy Big Milka. I nic nie jest słodzone cukrem jako
takim bo nie pija herbat, soków słodzonych, napojów słodkich, napojów
gazowanych( nie lubi).Mambe i wszelkie rozpuszczalne gumy tez uwielbiał , ale to
odstawiliśmy w zeszłym roku . Moze rzeczywiście sama zrobie badania na hormony
tarczycy, lekarze są leniwizreszta i tak zawsze jak dziecko i zachoruje ide
prywatnie zrobić wszelkie badania laboratoryjne zanim pójde do lekarze po
antybiotyk bo nie chce aby mi dziecko truli nietrafionymi lekami, co zdarzyło
sie raz wziąlchyba pod rzad ze 4 rózne antybiotyki i zadne nie działały, dopiero
po badaniach wyszło jaki powinien zostać zastosowany. Wkurza mnie leczenie na
chybił trafił, eksperymenty na nieletnich.

[usianka]

Czar-na, z czekoladą jest ten problem że zatyka - po prostu przy
problemach z wypróznieniem nie dawalabym. Jaką je tą czekolade?
Gorzką czy mleczną? Jesli mleczną to to jest naprawde duza cukru
(moje młode na szczescie jada tylko gorzką i nie upomina sie
czesciej niz raz na tydzien, teraz nawet zadziej). W lodach tez jest
duzo cukru - to wszystko sprzyja zaparciom. Ale oczywiscie trudno
odmawiac dziecku wszystkiego, jesli ma ochote - to nie ma byc
katorga.
A dajesz serki "dzieciowe" i słodkie jogurty?
Z tego co piszesz wynika że Twoj syn je calkiem zdrowo (na tyle na
ile potrafi to ocenic laik ) wiec moze taka jego uroda albo
faktycznei cos nie tak z hormonami tarczycy. A czy nie masz wrazenie
ze jest jakby spuchniety? Problemy z tarczycą objawiaja sie czesto
zatrzymywaniem wody w organizmie, a co za tym idzie nieodpowiednia
przemiana materii i zbyt wysoką wagą.

[achmielka]

jeżeli można zapytac to ile mogą kosztowac takie badania endokrynologiczne?
i na czym to polega?
pozdrawiam
Olka

mama Agatki-niejadka
i Maciejka-jeszcze wiekszego niejadka

[Gość: aneta]

mam córeczkę trochę młodszą bo dopiero w syczniu będzie miała 4 latka ale też ma problemy z nadwagą byłam z nią u endokrynologa, dostała skierowanie na badania oraz musi przestrzegać diety. Uważam że warto wybrać się do endyokrynologa.

[Gość: patys]

Jeśli możesz to nie dawaj swojemu dziecku kindziuka, szczególnie jeśli jest od
Tarczyńskiego, moja znajoma widziała co tam z nim robią, niestety jest dość
drogi i mają go dużo w magazynie, nie radzą sobie z pleśnią i przed wysłaniem do
sklepu pracownicy szorują i myją go. Sama go nie jem a dzieciom tym bardziej nie
polecam.

[usianka]

Nie jest to ten producent.
U nas jest inna sytuacja, jesli chodzi o "schodzenie" tej wędliny.
BTW - ile u Was kosztuje kindziuk?

[usianka]

Ile Twoja córka pije w ciągu dnia i jak czesto robi siusiu?