bezportek
24.10.11, 09:37
Pójdę za ciosem - kobieta, której dziecko staje na drodze do życia wedle własnych wyobrażeń, ma prawo wyboru!
Zawsze można przecie dokonać aborcji, aczkolwiek z takim opóźnieniem to już raczej - eutanazja. Dla dobra dziecka, oczywiście, żeby nie musiało się męczyć brakiem najnowszego iPada, albo perspektyw kariery modelki, w jakiejś tam przyszłości, istny horror.
Dla mniej zlewaczonych mam zostaje oddanie potomka do adopcji, do wychowania przez normalnych (tfuj!) rodziców, szukających w życiu czegoś ponad marzenia o torebce Gucci i orgazmie na telefon. A potem niech żyje wolność i swoboda, można dołączyć do demonstracji odurzonych, zachlać się samogonem i zaciągnąć marychą. Dodam jeszcze - przechodzić na czerwonym świetle i pływać w miejscach niestrzeżonych. Szybka utylizacja egoistycznego lewactwa leży w interesie każdego społeczeństwa.