Jakie polskie potrawy sa ZDROWE?

[krolowa_online]

nie ze dobre, ale wlasnie zdrowe.
Jak na razie to mnie sie nasuwaja same niezdrowe (choc nie watpie ze smaczne)
np: te pierogi wszystkie, kopytka, pyzy -okraszone omasta, mielone wysmazone w tluszczu, schabowe w panierce wysmazone w tluszczu, milion salatek, gdzie w kazdej jest majonez, warzywa wekowane w occie, wegeta w kazdej zupie, nalesniki-maka wysmazona w tluszczu i cos z cukrem w srodku, placki ziemniaczane - ziemniaki wysmazone w tluszczu, no sporo tego jest
zeby nie bylo, ze ja mowie, ze Polacy sie niezdrowo odzywiaja , nie, tylko pytam o polskie potrawy, ktore sa ZDROWE

[asia_i_p]

Pierwsze, co mi się nasuwa, to kiszonki - szczególnie ogórki kiszone zyskują na wartości odżywczej. Barszcz, zwłaszcza w wersji nie doprawionej rosołem. Kasze. Ziemniaki w mundurkach (bo ziemniak prawidłowo przygotowany jest zdrowym warzywem, potas i nawet witamina C).

[atowlasnieja]

nie dasz rady ugotować zupy bez wegety?

ze zdrowych produktów z polskiej kuchni (ale bardziej tradycyjnej i coraz rzadziej spotykanej): soki (malinowy, czarna porzeczka) oraz różne nalewki (to już lecznicze) typu orzechówka

[asia_i_p]

O właśnie, przypomniała mi się jeszcze galaretka porzeczkowa mojej babci. Nie pamiętam przepisu, ale wiem, że część soku była surowa albo wszystko bardzo krótko gotowane - była kwaśna i podejrzewam, że zachowywała sporo witamin w porównaniu do dżemów i powideł.

[79werka]

W galaretce sok jest surowy , za to jest bardzo dużo cukru . relacja sok- cukier to 100 do 110

[viole-ta73]

Nalewki mojego wujka to piękne wspomnienie.. Sama też robię nalewki, bo nie dość że są zdrowe i smaczne to jeszcze są elementem naszej tradycji, a tradycję należy pielęgnować

[lola211]

Ryby.
Zupy.
Warzywa z wody.
Ziemniaczki mlode z kefirem.

[default]

A co jest niezdrowego w pierogach czy kopytkach ? Może i są dość kaloryczne, ale niezdrowe ? Nikt Ci nie każe wylewać na nie litra smalcu ze skwarkami.
Poza tym co to znaczy "zdrowe" ? Każda potrawa przyrządzona ze świeżych wartościowych produktów będzie "zdrowa". Nawet schabowy
A jak ktoś ma manię polewania wszystkiego tłuszczem, topienia w majonezie lub obfitego posypywania wegetą to wszystko co zrobi będzie "niezdrowe"

[aneta-skarpeta]

no wlasnie
mamy mnostwo pożywnych, warzywnych zup
jasne mozna do kazdej dolozyc szklane zasmażki czy mąki i litr tlustej smietany

i z tego co zauwazylam, to w surówkach raczej nie dodaje się majonezu- to raczej do sałatek

a marchewka z jabłkiem?

chlodnik jest zdrowy!!!!!!

kefir, jogur, zielone warzywa typu ogorek cebulka, rzotkiewka etc

lub z botwinką

młode z koperkiem i zsiadłe mleko- mniam

a reszta czesto bardziej kaloryczna, ale zdrowa
no chyba ze ktos do kazej potrawy zuyzwa szklanke oleju

[rulsanka]

Sorry, ale co jest złego w tłustej śmietanie? Nie każdy się odchudza...

[lola211]

Nie tylko o tycie chodzi, ale i o miażdzycę.A maslo, smietana, tłuste mleczne przetwory jej sprzyjaja.

[ichi51e2]

To mit - dawno obalony. Sprzyjaja tluzcze trans a takich w smietanie brak. Moj ojciec wychowany na "zdrowej polskiej" kuchni (torty z 24 jajek, smietana etc) chudy i cholesterol jak u 25 latka... mama - cale zycie na chudym jogurcie i wyniki ma ze powinna juz dawno sie zawijac... podobno jej organizm sam wytwarza...
Najzdrowsze w kuchni polskiej jest to ze z zalozenia zre sie duzo warzyw (2 miejsce w europie po Grecji) w zupach salatkach gotowane... no i kasze... gdzie na swiecie tyle kaszy sie pochlania...?

[dziennik-niecodziennik]

w ograniczonych ilościach nie. masło cienką warstwą a nie na pół palca. śmietany łyżka a nie pół pojemnika itd.
najwazniejszy jest rozsądek.

[jamesonwhiskey]

> A co jest niezdrowego w pierogach czy kopytkac

nioe wiem co nie zdrowego , ale tez nie ma tam nic zdrowego
poza zapchaniem brzucha nie wnosza nic wartosciowego

[franczii]

Kopytka sie zgodze choc i te mozna podac z warzywami zamiast skwarkami ale pierogi maja w srodku farsz i ich pozywnosc zalezy od tego co sie da do srodka np. ruskie maja gotowany ziemniak i ser bialy czyli wartosc odzywcza maja.

[jamesonwhiskey]

> ogi maja w srodku farsz i ich pozywnosc zalezy od tego co sie da do srodka np.
> ruskie maja gotowany ziemniak i ser bialy czyli wartosc odzywcza maja.

maja same wegle zeby sie upasc, co do sera mozna go jesc w duzo lepszej i mniej przetworzonej postaci

[franczii]

No strasznie jest ten ser przetworzony bo byl przez pare minut we wrzatku w pierogu Wszystjko moze byc mniej przetworzone i wtedy jest zdrowsze. To jedzmy surowe i nie bawmy w kuchnie. Tylko ze czlowiekowi oprocz podtrzymania zycia jedzenie dostarcza tez przyjemnosci.

[d.o.s.i.a]

> No strasznie jest ten ser przetworzony bo byl przez pare minut we wrzatku w pie
> rogu Wszystjko moze byc mniej przetworzone i wtedy jest zdrowsze. To jedzmy s
> urowe i nie bawmy w kuchnie.

I ponownie powiem, ze diabel tkwi w szczegolach. Wlasnie o to chodzi, ze tylko w polsce zywnosc sie az tak przetwarza, wygotowywuje, ze nawet serowi nie przepuszcza

[franczii]

Ser bialy mozesz sobie zjesc sam lub z rzodkiewka i szczypiorkiem? kto ci broni? Jeden skladnik mozna przygotowac na wiele sposobow. O to chyba w kuchni chodzi? Wloska riicotte tez mozna zjesc sama (nie wszyscy lubia bo twoerdza, ze smak slaby) albo przygotowac na tysiac sposobow w tym jako farsz do ich pierozkow i tez sie to wtedy gotuje a nalesniki zapieka.

[franczii]

W ogole cala sztuka kulinarna to jedno wielkie przetwarzanie. I czemu niby to ma sluzyc? Bo czlowiek lubi pokombinowac i je nie tylko po to zeby przezyc.

[franczii]

btw jakos 20 lat temu kiedy bylam dzieckiem pasionynm pierogami i nalesnikami problemuy z otyloscia nie bylo. Zdjecia klasowe ogladalam niedawno.

[jamesonwhiskey]

zdaje sie nie bylo coli czipsow i nnych paskudzw a jedzenie nie bylo tak szprycowane chemia wszelaka
co do tych calych pierogow i kluch wpierdzielaj na zdrowie bedziesz tez jak taka ulana klucha

[d.o.s.i.a]

A byla wtedy Cola i chipsy?

[gazeta_mi_placi]

Fakt, nie było, ale czy chipsy i cola to polska żywność? Nie, przyszła do nas z Zachodu i przyniosła ze sobą niestety falę otyłości, która wcześniej była wyłącznie w krajach zachodnich (teraz niestety Polska zaczyna przez to podganiać w licznie otyłych dzieci i nastolatków, osoby dorosłe, powiedzmy 30-40 lat wychowywane w dzieciństwie na naleśnikach i schabowych jakoś nie mają tyle nadwagi).

[aniorek]

gazeta_mi_placi napisała:

> Fakt, nie było, ale czy chipsy i cola to polska żywność? Nie, przyszła do nas z
> Zachodu i przyniosła ze sobą niestety falę otyłości, która wcześniej była wyłą
> cznie w krajach zachodnich

czyli wnioskujesz, ze ten narod po prostu glupi jest, skoro nie uczy sie na bledach paskudnego Zachodu. No coz, to twoja opinia i masz do niej prawo. przeciez nikt na sile cola i chipsami nikogo nie karmi. a ze ludzie etykiet nie czytaja i mozgow nie uzywaja, to juz inna bajka.

[franczii]

Otoz to, nie bylo. Nie nalesniki i biala maka jest wiec przyczyna otylosci jak przekonuje kolega.

[aniorek]

franczii napisała:

> Otoz to, nie bylo. Nie nalesniki i biala maka jest wiec przyczyna otylosci jak
> przekonuje kolega.

alez cola i chipsy tez nie! przyczyna otylosci jest to, ze wiecej kalorii sie spozywa niz spala. nie wiedzialam, ze takie podstawy jeszcze trzeba komukolwiek tlumaczyc.

smieszne, jak obwiniacie w tym watku o otylosc JEDZENIE, a przeciez ono samo do przewodu pokarmowego nie wskakuje.

[ja.dorcia]

> alez cola i chipsy tez nie! przyczyna otylosci jest to, ze wiecej kalorii sie s
> pozywa niz spala. nie wiedzialam, ze takie podstawy jeszcze trzeba komukolwiek
> tlumaczyc.

Nie byłabym taka do końca przekonana.
wyhacz.gazeta.pl/Wyhacz/1,88542,5625346,Ile_naprawde_jest_cukru_w_Coca_Coli_.html
Nie wiem w ilu procentach to jest prawda, ale jeżeli tak, to spróbuj zjeść na raz tyle cukru. A 0,5 litra? Na jeden raz pójdzie...

[mamand]

> > A co jest niezdrowego w pierogach czy kopytkac
>
> nioe wiem co nie zdrowego , ale tez nie ma tam nic zdrowego
> poza zapchaniem brzucha nie wnosza nic wartościowego

są tak samo zdrowe jak włoskie ravioli

[jamesonwhiskey]

> są tak samo zdrowe jak włoskie ravioli

powiedzmy ravioli ze szpinakiem jest troche bardziej ciekawe niz jakas klucha z siemiakiem w srodku
ale co kto lubi

[mamand]

>
> powiedzmy ravioli ze szpinakiem jest troche bardziej ciekawe niz jakas klucha z
> siemiakiem w srodku

ravioli ze szpinakiem jest tak samo ciekawe jak pierożki ze szpinakiem

> ale co kto lubi

[franczii]

A jeszcze bardziej ciekawe smakowo sa casoncelli z miesem i polane maslem
Nasze pierogi tez mozna wypelnic innym farszem.
No i dodaj przede wszystkim, ze te ravioli ze szpinaakie (i to nie samym szpinakiem a najczesciej z ricotta i szpinakiem+jajko i parmezan zeby farsz sie trzymal) Wlosi jedza na pierwsze danie.

[draconessa]

100/100 default.

[mdro]

A co to znaczy "zdrowe"? I o co się właściwie pytasz - o potrawy kuchni polskiej czy o to, jak Ty je jadałaś przyrządzane?

Np. pierogi są tak samo zdrowe jak rozmaite pasty - w zależności od dodatków (nadzienia). "Zdrowe" są zupy, kiszonki, kasze, surówki, gotowane warzywa.

I co Ty z tym tłuszczem? W "zdrowej" kuchni francuskiej czy włoskiej też się na tłuszczu sporo smaży, naprawdę mięso nie musi tym tłuszczem ociekać.

[lola211]

Tyle, ze w Italii uzywa sie zdrowej oliwy,a u nas juz niekoniecznie, w prawdziwej polskiej kuchni smalec królowal.A ich pasty sa z semoliny i wody, u nas zas wszelkie kluchy z innej maki i jajek.
Nasza kuchnia jest ciezej strawna przede wszystkim.

[franczii]

A ich pasty sa z semoliny i wody, u nas zas
> wszelkie kluchy z innej maki i jajek.

Nie tylko, maja sporo makaronow jajecznych. A lekkostrawnosc bardzo zalezy od regionu.
Potrawy typowe dla tego regionu, w ktorym ja mieszkam nie ma nic wspolnego z lekkostrawnoscia i dietetycznascia.

[lola211]

A tyle sie mowi, ze kuchnia srodziemnomorska jest najzdrowsza.

[franczii]

Ja tez ja uwazam za najzdrowsza, stosuje zasady diety srodziemnomorskiej na codzien i na zdrowie mi to wychodzi a zarazem daje satysfakcje smacznego jedzenia.
Ale i tu sa perelki. A na poludniu Wloch co druga osoba ma nadwage. Nawet z najzdrowszym jedzeniem da sie przesadzic.

[chipsi]

Dokładnie. Tam gdzie byłam ja, włosi zajadali się makaronem z pesto (mogłabym łyżkami jeść), które dietetyczne nie jest, aczkolwiek niezdrowe też nie. Zdrowe na pewno nie były smażone na głębokim tłuszczu krążki z kalmarów. Ale co tam i tak mogę jeść makaron na okrągło
Co do polskiej kuchni to nie używam smalcu. Dobre oleje nie są mniej zdrowe od oliwy. Ryby są zdrowe i bardzo popularne. Nie będę jednak udawała że kluski jem bez sosu i smażonego mięsa Aleee tego się nie jada na co dzień (wbrew niektórym tutaj). Sałatki jadamy na jogurcie. Wyjątek stanowi "szałot" czyli sałatka ziemniaczana, u nas na większe okazje.

[franczii]

Pesto dietetyczne nie jest ale tez nie mozna powiedziec, ze strasznie kaloryczne no chyba ze sie je wlasnie zjada lyzkami lub makaron w tym pesto plywa. Alejesli nie to bez szwanku mozna nawet codziennie. Zeby doprawic porcje makaronu wystarczy lyzka pesto. Nawet jesli przyjac, ze to czysty tluszcz (a nie jest bo sa inne skladniki) to ile lyzka oliwy kalorii ma?
Wszystko trzeba z glowa robic i zdrowy rozsadek zachowac jak we wszystkim a to jest niestety najtrudniejsze.

[chipsi]

Przy pesto genovese ciężko zachować zdrowy rozsądek, przynajmniej mi osobiście
Ale masz rację, jedząc z rozsądkiem to i chipsy nie zaszkodzą.

[franczii]

To prawda, ja tez bym mogla sloiczek zjesc bez niczego.
Poza tym zeby jeszcze zmniejszyc kalorycznosc makaronu z pesto robi sie makaron krotki (najlepiej domowy tzn. kupiony od pani ktora robi w domu) z fasolka szparagowa i ziemniakiem w kostke. I to wszystko zaprawia pesto. I tez jest pyszny.

[lola211]

Oliwa ponoc to produkt odrebny, niepowtarzalny i mimo ze jest tłuszczem, to nie jest tym samym co olej.Dlatego jest jednak zdrowsza dla organizmu.

[mamand]

chyba niewiele wiesz o oliwie i olejach

Olej rzepakowy zawiera dziesięć razy więcej kwasu omega-3, niż oliwa z oliwek,

relacja omega-6 do omega-3 jest szczególnie korzystna, wynosi około 2:1 i jest praktycznie idealna z punktu widzenia potrzeb żywieniowych, dla oliwy z oliwek relacja ta wynosi jak 9:1, a dla oleju słonecznikowego >136:1. Praktycznie nie istnieje olej roślinny, który miałby korzystniejszą relację obu kwasów niż olej rzepakowy.

cudze chwalicie, swego nie znacie: klik 1 klik 2 klik 3 klik 4

[gryzelda71]

Ale olej podgrzany do wysokich temp. tez traci na wartości.
Ogólnie najzdrowsze jest jedzenie tego co w danym klimacie urośnie.I jak najmniej przetworzone.

[gazeta_mi_placi]

Otóż to, zdrowsze dla nas są swojskie jabłka niż egzotyczne cytrusy.

[mdro]

Ze smalcem to już się pomału dietetycy przepraszają , smażenie na smalcu wcale nie jest takie niezdrowe, bo smaży się krótko. Jajko też samo w sobie "niezdrowe" nie jest.

[ichi51e2]

smalec owszem z dziecinstwa pamietam ze sie go wiecej uzywalo... ale glownie babcia moja smazyla na masle klarowanym - pamietam takie wielkie sloje... a to podobno bardzo zdrowe.

[gryzelda71]

Zdrowe czyli niskokaloryczne?

[najma78]

Zupy nie sa polskimi potrawami, sa popularne w roznych kuchniach. Polskie zupy sa dosc specyficzne bo wlasnie najczesciej zaciagane smietana i z miesem. W typowym polskim domu zupa pomidorowa to gotowana na miesie z rozgotowanym ryzem i/lub makaronem i smietana a nabswiecie to zupa krem z pomidorow z dodatkiem marchwi, selera naciowego, cebuli, czosnku i bazylii.
Wymieniacie ziemniaki jakby tylko w pl je jedzono a do pl trafily stosunkowo pozno, podobnie jak warzywa, te tez jada sie wszedzie zwlaszcza w stanie surowym czy przyrzadzone na parze. Pierogi jada sie wlasnie z tluszczem i skwarkami a nie z porcja swiezych warzyw, a te z owocami dodatkowo posypuje cukrem i polewa smietana i jest to bardziej deser a sluzy jako obiad. Soki zawieraja duzo cukru, lepsze sa smoothie swieze i bez dodatkow. Ciagle smazone i pieczone jest bardziej popularne od grilowanego. Ktos wymienia ryby - w pl je sie ich bardzo malo, sa drogie i kiepski wybor oraz jakosc. Owoce morza zupelnie nie popularne.

[lola211]

Nie chodzi o potrawy,ktora jada sie tylko u nas, ale o tradycyjne potrawy serwowane od dawna.Ziemniaki jadamy od stuleci, co z tego ze nie od Piasta.
Mamy "swoje" zupy i o tym piszemy.
Trudno by owoce morza były tradycja polska.
Ze skorupiakow to raczej raki.

[najma78]

lola211 napisała:

> Nie chodzi o potrawy,ktora jada sie tylko u nas, ale o tradycyjne potrawy serwo
> wane od dawna.

W takim razie niezdrowe

> Mamy "swoje" zupy i o tym piszemy.

Sa niezdrowe.

> Trudno by owoce morza były tradycja polska.

Zapomnijmy w takim razie o owocacg morza, a ryby sa popularne tylko w wigilie.

[dziennik-niecodziennik]

> > Mamy "swoje" zupy i o tym piszemy.
>
> Sa niezdrowe.

bo?
z definicji "bo polskie? czy masz jakiec racjonalne powody?
tylko rposze, nie pisz znów o rozgotowanym makaronie, naprawde nie jest to norma i standard...

[najma78]

dziennik-niecodziennik napisała:

> bo?
> z definicji "bo polskie? czy masz jakiec racjonalne powody?

Typowa polska zupa jest dlugo gotowana chocby przez mieso, ktore najczesciej zawiera, dodatkowo wiekszosc jest zaciagana.smietana lub maka i tluszczem. Wystarczy jak dla nnie.

[franczii]

Nie gotuje wprawdzie zup na kosci tylko szybkie zupy krem a zdaje sie ze warzywa sie dodaje juz do gotowego wywaru z miesa czyz nie?

[chipsi]

Najma, słońce, masz pojęcie o gotowaniu jak ja o balecie mongolskim

[babcia47]

też mi sie tak wydaje..a choc w mojej rodzinie zupy gotowało sie od "dziada,pradziada" to jedyna zupa, która koniecznie wymaga zasmazki to flaczki ..do pozostałych po prostu dodaje sie ew. łyżke śmietany, niektóre zaciaga żółtkiem..podobnie jak do tych ponoc zdrowych zup-kremów..no i owszem zupę gotuje sie z warzywami ale dodaje się je wystarczajaco póxno, by się ugotowały do podania, nie rozgotowały..a w przypadku długiego gotowania bulionu z warzywami..te się odcedza, oddaje zwierzakom, ew. mozna nimi zagęścic sos..zamiast zasmażki(!!)

[aneta-skarpeta]

ja tam współczuje dziewczynom- najmie i dosi- doswiadczen kulinarnych- niemniej jednak o kuchni maja blade pojecie, a w kwestii kuchni polskiej zatrzymaly sie w latach 50tych

[d.o.s.i.a]

Kochana, ja juz dawno sie nauczylam lepiej gotowac. Tylko niestety, czasem jeszcze odwiedzam Polske...

[aneta-skarpeta]

oczywiscie

[sniyg]

d.o.s.i.a napisała:

> Kochana, ja juz dawno sie nauczylam lepiej gotowac. Tylko niestety, czasem jesz
> cze odwiedzam Polske...

Dosia, ale to że w twoim domu nikt nie potrafił gotować, to nie znaczy, że tak
kiepsko jedzą w całej Polsce.

Jeśli jadłas tak jak opisujesz, to nie dziwię ci się, że nawet mało wyrafinowana kuchnia angielska wydaje ci się objawieniem.

[d.o.s.i.a]

> Dosia, ale to że w twoim domu nikt nie potrafił gotować, to nie znaczy, że tak
> kiepsko jedzą w całej Polsce.


Odpikaj sie juz prosze o tego mojego domu. Juz napisalam sto razy po czym wnosze, ze kuchnia Polska jest okropna, wiec nie bede tego sto razy powtarzac.

[sniyg]

d.o.s.i.a napisała:

> Odpikaj sie juz prosze o tego mojego domu. Juz napisalam sto razy po czym wnosz
> e, ze kuchnia Polska jest okropna, wiec nie bede tego sto razy powtarzac.


No po czym wnosisz? Piszesz same ogólniki - rzuć konkretną nazwą i adresem miejsc, w ktorych jadasz będac w Polsce. Tu są ludzie z róznych miejsc, ktoś zweryfikuje

[ira_07]

Ale doświadczenia kulinarne wynosi się własnie z domu. Wiele osób dziwiło się, ze gotuję ogórkową z ryżem bo U NICH się tak nie robiło. A u mnie robiło i dla mnie na myśl o ogórkowej staje przed oczami ogórkowa z ryżem. Bo tak się robiło u mnie. Więc jeśli komuś wszystko kojarzy się z rozgotowaniem i tłuszczem, to znaczy, że taką kuchnię poznał. Ja z kolei byłam zsakoczona gołąbkami z kaszą, chociaż są dość popularne. Ale u mnie w domu się nie robiło.

I czy to nie ty pisałaś kiedyś o tym, jak kiepska wędlinę kupowałaś w Polsce, wodnistą, niesmaczną? Może w Polsce po prostu źle się żywiłaś, nauczyłaś się gotować później i teraz Polska kojarzy ci się z żywieniowym syfem?

[d.o.s.i.a]

> Ale doświadczenia kulinarne wynosi się własnie z domu.

Nie. Doswiadczenie kulinarne wynosi sie nie tylko z domu. Wynosi sie od kolezanki, sasiada, pobliskiej restauracji, sklepu osiedlowego, imienin cioci, stolowki szkolnej, wesela kuzynki i innych znajomych, biesiad, ogniska harcerskiego, gospodarstwa agroturystycznego, pensjonatu wakacyjnego, smazalni ryb nad morzem, jajka wielkanocnego w zachrystii. Dlugo mam jeszcze wymieniac, abyscie przyjely do wiadomosci, ze NIE MOWIE O MOIM DOMU RODZINNYM???

Naprawde zaczynam coraz bardziej tracic nadzieje w inteligencje ludzka

[gazeta_mi_placi]

I wszędzie Ci podawali przetłuszczone jedzenie?
Nie wierzę, ja stołuję po różnych restauracjach, swego czasu w różnych miastach i nie wszędzie jest smacznie, ale szacuję że na 10 miejsc niewypałów jest średnio 2 góra.
Największym zdziwieniem był niewypał w postaci restauracji włoskiej w modnej dzielnicy Krakowa prowadzonej przez prawdziwego Włocha w której jedzenie okazało się (dla wszystkich) kompletnym niewypałem kulinarnym.
A w przydrożnej knajpie w drodze na Poznań jedzenie (o przeciętnych cenach) palce lizać.
Nie ma reguły.
Musiałaś mieć wyjątkowego pecha, że tak ciągle niewypał za niewypałem, w każdej jednej restauracji w Polsce, u każdej jednej polskiej koleżanki, w pensjonacie....

[franczii]

Największym zdziwieniem był niewypał w postaci restauracji włoskiej w modnej dz
> ielnicy Krakowa prowadzonej przez prawdziwego Włocha w której jedzenie okazało
> się (dla wszystkich) kompletnym niewypałem kulinarnym.

A to itak dziwne ze nie wypalilo bo znam przypadki, ze mimo fatalnego zarcia takie knajpki wloskie w Polsce funkcjonuja. We Wloszech by nie przeszlo a w Polsce sie znalazlo sporo snobkow, ktorzy sie nabierali na metke made in italy
Btw jedna z najgorszych pizzy jaka w Pl jadlam pochodzila wlasnie z takiej wloskiej knajpy. Pizzaiolo wystarczylo ze z pochodzenia Neapolitanczyk i kasowal za rozlazle podplomyki. "Polskie pizze" mimo ze nie przypominaly wloskiej to jednak zjadliwe byly.

[gazeta_mi_placi]

Niewypał w sensie, że jedzenie tam było niesmaczne, a czy dalej knajpa funkcjonuje - nie wiem, może i funkcjonuje, my tam po prostu już drugi raz się nie wybieramy

[d.o.s.i.a]

> I wszędzie Ci podawali przetłuszczone jedzenie?

Nie nie zawsze. Przez wiele lat mieszkania zarowno w Polsce, jak i za granica, wyciagam w tym watku SREDNIA. Panimajesz gazeta?

[dziennik-niecodziennik]

typowa polska zupa to najpierw gotowany wywar miesny, a potem an tym wywarze gotowane warzywa.
naprawde sądziłaś ze ktoś wrzuca do gara razem mięso i warzywa i tak to razem gotuje?i zapewne od razu do tego wszystkiego wrzuca ryż lub makaron, skoro on taki rozgotowany zawsze?
zaciąganie zupy jest kwestią indywidualną. niektórzy tak lubią, niektórzy nie. przymusu nie ma.

[sarling]

> typowa polska zupa to najpierw gotowany wywar miesny, a potem an tym wywarze go
> towane warzywa.
> naprawde sądziłaś ze ktoś wrzuca do gara razem mięso i warzywa i tak to razem g
> otuje?

Ja tak robię. I co?

[dziennik-niecodziennik]

wygotowujesz warzywa z większosci wartosci odżywczych. taka zupa istotnie jest mniej wartosciowa.
chyba ze gotujesz to krótko, co jest mozliwe przy minimalnej ilosci mięsa.
generalnie wrzuca sie osobno mięso i osobno warzywa, najlepiej wedlug zblizonego czasu gotowania. wtedy ograniczasz niepotrzebne rozgotowywanie warzyw i rozkład witamin.

[sarling]

Gotując warzywa do miękkości w zupie i tak wygotowujesz większość witamin, więc umówmy się, że warzywa w zupie mają walory przede wszystkim smakowe.
Chyba, że chcesz udowodnić, ze gotując godzinę zostaje jakiś mikron witaminy, a gotując 20 minut 3 mikrony

[franczii]

A jakiez to warzywa potrzebuja az godziny zeby byly miekkie?
Wedlug twojej teorii zadne ugotowane warzywo nie tylko to z zupy miec witamin nie ma prawa.

[franczii]

I jesz rozgotowana mamalyge.

[esr-esr]

nie martw się, ja nawet mięso długo gotuję tak mnie uczono robić rosół - długo, na powolnym ogniu (najlepiej ogniu dosłownie), z warzywami i przyprawami, wszystko włożone do zimnej wody. i nawet jest to zdrowe! (chyba że naukowcy się mylą, generalnie rosół jest zdrowy ze względu na zawartość kolagenu, potasu i białka oraz witamin). rosół z kury (nie kurczaka), kaczki, czy wołowy jest bardzo zdrowy.

[aneta-skarpeta]

generalnie potrawy ktore gotujemy dlugo ( rosół gulasz, zupy) najlepiej gotowac nie doprowadzając do wrzenia i takiego gotowania-bulgotania

oczywiscie wtedy trzeba gotowac dluzej, ale zachowujemy wtedy wiecej wartosci odzywczych i klarownosc

[slonko1335]

Zupy gotuję często bo wszyscy je uwielbiamy. Mięso z reguły gotuję oddzielnie i do zupy dodaję po ugotowaniu, warzywa nie są gotowane długo, jeżeli jakiś składnik wymaga dłuższego gotowania jest wkładany na początku, potem dorzucana reszta która może być gotowana krócej. Nie mam pojęcia jak się robi zasmażkę, nie wiem też co znaczy zaciąganie bo takie praktyki są mi zupełnie obce. Mąż do niektórych zup dodaje sobie pół łyżki śmietany już na talerzu-nie sądzę żeby powodowało to ich niezdrowość natychmiastowo Dzisiaj mamy jarzynową, mniam.

[quesuerte]

W kwestii ryb z kuchni polskiej będę bronić bardzo zdrowego śledzia z cebulą i oliwą.
Śledź jest jedną z najzdrowszych ryb, jakie można obecnie serwować. Małą modyfikacją byłaby zmiana tradycyjnego oleju na oliwę.

[gazeta_mi_placi]

Podobno obecnie jest trend, że polski olej rzepakowy jest nawet lepszy od oliwy.

[quesuerte]

Myślę, że ten trend jest na kształt ruchu pro-margaryn kontra masło kilkanaście lat temu.

[franczii]

Wiesz co wegeta akurat to dosc nowy wynalazek. iedy ja bylam dzieckiem to zadnej wegety do zupy ani babcia ani mama nie dodawaly. Pierogi wale nie sa niezdrowe, co w nich takiego niezdrowego? Omasty mozna sobie dac lyzke a nie musza w tej omascie plywac.
Nalesnikow sie nie smazy na glebokim tluszczu. Nawet moja babcia, ktora o kalorycznosci posilkow nie dbala przecierala patelnie odrobina masla przed wlaniem ciasta na nalesnik.

[franczii]

Aha i co najwazniejsze ja jakos z wczesnej mlodosci nie pamietam otylych kolegow. Nawet takich z nadwaga. A na obiady jedlismy wlasnie pierogi i zupy.

[gazeta_mi_placi]

Otóż to, za moich czasów otyłe dziecko było (góra) jedno na klasę i to nie każdą.
Fala otyłości u dzieci rozpoczęła się po 1989 roku gdy do Polski wkroczyły zagraniczne zdrowe rarytasy takie jak KFC, chipsy, Mcdonald, cola.
Fala otyłości do Polski doszła z Zachodu, choćbyście się pluły tak jest.
Dziwnym trafem na tradycyjnej "paskudnej" polskiej kuchni niezwykle rzadko było znaleźć dziecięce tuczniki, które teraz po ulicach chodzą gromadami.

[najma78]

franczii napisała:

> Wiesz co wegeta akurat to dosc nowy wynalazek. iedy ja bylam dzieckiem to zadne
> j wegety do zupy ani babcia ani mama nie dodawaly. Pierogi wale nie sa niezdrow
> e, co w nich takiego niezdrowego? Omasty mozna sobie dac lyzke a nie musza w te
> j omascie plywac.
> Nalesnikow sie nie smazy na glebokim tluszczu. Nawet moja babcia, ktora o kalor
> ycznosci posilkow nie dbala przecierala patelnie odrobina masla przed wlaniem
> ciasta na nalesnik.

Nie trzeba nalesnikow smazyc na glebokim tluszczu zeby proces smazenia zachodzil to jedno, drugie to maka i to biala, a ta jest uzywana standardowo. Nalesniki sa kaloryczne tyle, ze organizm pozyskuje z nich niewiele.energii i na krotko. Nalesnik jest ok. ale w malych ilosciach i rzadko. Podobnie rzecz ma sie z wszelkimi kluskami, pierogami itp. Np. pierogi leniwe, twarog i maka polane smietana i posypane cukrem. Pierogi to tez maka, ale pomijajac ta make to podaje sie je ze smazona cebulka i boczkiem.
Kuchnia polska nie wyroznia sie niczym szczegolnym z posrod innych podobnych. Nie jest zdrowsza ani smaczniejsza.
>

[franczii]

Pol minuty takie szkody robi temu nalesnikowi?
Z biala maka tez przesada uwazam. Jesli czlowiek zdrowy i nie ma nietolerancji to tyle maki co przypadnie na jego porcje pierogow mu nie zaszkodzi. A to co w srodku tez sie liczy. Ruskie pierogi sa odzywcze i farsz maja zdrowy.Tak samo pierogi z kapusta lub z serem. Polanie ich lyzeczka tluszczu w ktorym plywa kawalek cebuli i dwa skwarki to taka wielka szkoda? A pierogow z serem badz owocami wcale nie trzeba smietana polewac.

[mamand]

> Nie trzeba nalesnikow smazyc na glebokim tluszczu zeby proces smazenia zachodzi
> l to jedno, drugie to maka i to biala, a ta jest uzywana standardowo. Nalesniki
> sa kaloryczne tyle, ze organizm pozyskuje z nich niewiele.energii i na krotko.
> Nalesnik jest ok. ale w malych ilosciach i rzadko.

to cale szczęście, że naleśniki to kuchnia śródziemnomorska, a nie tradycyjna polska

[babcia47]

> Nie trzeba nalesnikow smazyc na glebokim tluszczu zeby proces smazenia zachodzi
a kto Tobie powiedział, ze w polskiej kuchni zaleca się smazenie naleśników na głębokim tłuszczu??? W ksiązce kucharskiej pod tym tytułem, który odziedziczyłam po mamie wręcz pisze sie, ze rozgrzana patelnię przeciera się tłuszczem..i tak np. robiła moja babcia..brała słonine w kawałku i przecierała nią patelnię przed wlaniem kolejnej porcji ciasta..a robiła to na zapadłej wsi dziesiatki lat temu, gdy olej był praktycznie niedostepny..potem zalecało się przecieranie patelni gaza zwilżoną(!!!!) w oleju i tak robiła moja mama
> Nalesnik jest ok. ale w malych ilosciach i rzadko. Podobnie rzecz ma sie z wsz
> elkimi kluskami, pierogami itp. Np. pierogi leniwe, twarog i maka polane smieta
> na i posypane cukrem. Pierogi to tez maka, ale pomijajac ta make to podaje sie
> je ze smazona cebulka i boczkiem.
..a gdzie wyczytałaś lub zobaczyłaś, ze potrawy mączne są stałym punktem jadłospisu?..a nawet że były..mozliwe, ze są regiony, np. na ślasku gdzie ze względu na wydatek energetyczny ciężko pracujacych ludzi sa stałym punktem diety..ale to miało swój sens..moi dziadkowie pracowali na roli ale głównym składnikiem ich diety były warzywa (!!!), w postaci zup z dodatkami miesnymi lub nabiałowymi, drób, jajka, mieso po uboju i nieduze ilości wytworzonych z nich wędlin..nikt nie miał czasu "bawić się kluskami, pierogami, szczególnie, ze nie było lodówek i zamrazarek..owszem gotowało sie je ale okazjonalnie..zazwyczaj w niedzielę dodawało sie makaron do rosołu..w jednej rodzinie prawie stałym punktem jadłospisu były lane kluski na mleku podawane na śniadanie..ale tych klusek było mniej niż podaje się makaronu w potrawach włoskich, dodatek do potrawy a nie główny składnik, jedno danie dziennie, a i to nie zawsze. Pozatym cukier był przewaznie towarem luksusowym..i nie sypało się go łyżkami do potraw..podobnie z omastą do róznych potraw mącznych, ziemniaków czy zupy..dodawało się łyżke a nie pływały w niej..zreszta w zupie często była to jedyna "wkładka" mięsna i tłuszczowa, bo poza niedzielnym obiadem rzadko w inne dni tygodnia podawało się mięso a jak już to własnie w takiej postaci..bo nikt nie miał czasu z miesem bawić się godzinami a pozatym, jak pisałam, nie było go jak przechowywać przez dłuższy czas
> Kuchnia polska nie wyroznia sie niczym szczegolnym z posrod innych podobnych. N
> ie jest zdrowsza ani smaczniejsza.
szukajac inspiracji w innych kuchniach ze zdziwieniem stwierdziłam, ze wszędzie podaje się to samo, w innych odmianach..we Francji, na Węgrzech istnieje odpowiednik naszego bigosu, prawie wszędzie sa flaczki w róznym wydaniu, łącznie z kuchniami azjatyckimi, w wielu krajach gołabki, choc w innych lisciach lub kapusta faszerowana, W woelu kuchniach sa potrawy długoooo gotowane (duszone lub duszone w piekarniku) czesto z dodatkiem warzyw wsypanych razem z miesem..wiele kuchni uzywa duzej ilosci tłuszczu, nawet te "najzdrowsze", w tym zwierzęcego..i to wiecej niż zaleca tradycyjna poska kuchnia..a co ludzie zrobili z naszą w poszczególnych regionach, w czasach, gdy zaczęli mieć stały i nieograniczony dostęp do zywnosci..to juz inna bajka..pamietaj, ze niektóre potrawy z kuchni polskiej były spozywane okazjonalnie..bo w pewnych porach roku nie było do nich dostepu lub były ograniczenia..były posty, przednówek..a mozliwosci przechowywania produktów przez cały rok, nie tylko mięsa ale równiez warzyw, kasz, mąki..rozwineły sie dopiero w latach 70-tych!!!!..często na przednówku konczyły sie właśnie również zapasy produktów zbozowych lub nie nadawały sie do spozycia

[olena.s]

Kasze. Razowce. Owoce sezonowe. Żurawina. Kiszonki. Owoce sezonowe jedzone w sezonie.

[prunilla]

mamy w naszej czesci Europy "superfood":
Kasze - tak : gryczana, peczak, jaglana.Kazde "kaszotto" z takiej kaszy bedzie zdrowe. Pozostale juz nie bardzo, np manna czy pszenne drobne.
Razowce : zytnie, pszenno zytnie, orkiszowe, gryczane ( tatarczuch) na zakwasie . Niestety trudno dosptepne, wiekszosc kupnych to lipa na polepszaczach oraz barwiona melasa lub karmelem.
Oleje: rzepakowy, lniany, rydzankowy, makowy - sa wartosciowsze od oliwy,maja ciekawe smaki.Te ostatnia dodaje tylko tam gdzie absolutnie konieczne smakowo ( gazpaczo, sosy bardzo srodziemnomorskie itp)
Z warzyw: buraki !, rzepy,wszelkie lisciaste ( lodygi jarmuzu, rzodkwi, botwiny jako osobne cieple dania z winegretem, czesto w mieszankach ze srodziemnomorskimi- koprem wloskim itp lub w chlodnikach cz zielonych zupach -kremach)
Owoce jagodowe: desery (clafoutis, kisiele z tapioka, tarty) z : jezyn, borowek, zurawin, rokitnika - glownie mrozonych bo mieszkam poza krajem.
Twarog ( bialy ser) i sery serwatkowe oraz mleczne sfermentowane napoje: maslanka, kefir, zsiadle mleko
Sledzie w kazdej postaci
Miody- lipowe, spadziowe, gryczane - jako dodatki do serow i w sosach salatowych ( nie gotowac miodu)

[donkaczka]

tobie sie chyba myli niezdrowe z kalorycznym, a to nie to samo
vegety nie uzywam, nalesniki smaze bez tluszczu tak na marginesie, gdzies ty sie gotowac uczyla?
zreszta, tluszcz to nie problem, daje energie zwlaszcza w chlodne dni, tradycyje angielskie sniadanie z bekonu kielbasek ociekajace tluszczem sie znikad nie wzielo, jak trzeba bylo polska zime przetrwac, to trzeba sie bylo tlustym i pozywnym ratowac
czasy sie zmienily, ogrzewanie nawet w aucie jest, to i kuchnia nam sie odchudza, nic dziwnego
tym niemniej pieczone miesa, kiszonki, kasze to sa pozywne i dobre rzeczy, problem sie pojawia gdy osoba zajeta praca biurowa i nie ruszajaca tylka sprzed telewizora serwuje sobie dania jak drwal zasuwajacy w mrozne poranki - nadwaga i miazdzyca gotowa

zupa szczawiowa

[papalaya]

z jajkiem

[donkaczka]

bleeeeee
znienawidzona, na spole z botwinka
ale kapusniak uwielbiam pasjami, mniam!

[dzoaann]

to jest chyba wlasnie problem, ze niektorzy zdrowe myla z niskokaloryczne. Nawet ten pierog z bialej maki jest zdrowy, byle z umiarem.
I jeszcze ten brak zrozumienia dlaczego w cieplych krajach je sie lzej i mniej tlusto, a tam gdzie klimat ostry tradycyjna kuchnia lekka nie jest. Stad to wszystko sie wywyodzi, kiedys dawno owoce nie mialy szans na przetrwanie zimy inaczej niz przetworzone. Zima tez trzeba bylo dostarczac duzo kalorii... pomyslec trzeba czasem dlaczego te kuchnie z roznych stron swiata sie roznia. Albo narzekanie, ze w Polsce nie je sie swiezych owocow morza- ludzie pomyslcie co plywa w polskim morzu i juz jest odpowiedz...

[sniyg]

dzoaann napisała:

> I jeszcze ten brak zrozumienia dlaczego w cieplych krajach je sie lzej i mniej
> tlusto, a tam gdzie klimat ostry tradycyjna kuchnia lekka nie jest. Stad to wsz
> ystko sie wywyodzi, kiedys dawno owoce nie mialy szans na przetrwanie zimy inac
> zej niz przetworzone. Zima tez trzeba bylo dostarczac duzo kalorii... pomyslec
> trzeba czasem dlaczego te kuchnie z roznych stron swiata sie roznia.

Dokładnie tak. Jak byłem na Wegrzech i panie robiły regionalne śniadania jakie jadali węgierscy czikosi to do 17 jeść mi się nie chciało.
Podobnie węgierski bogracz - miał sycić i dawać kalorie, już widzę jak węgierscy pasterze na puszcie zajadają się listkiem sałaty z mozarellą.
A tu niektórzy myślą, że polski chłop pracujący cały dzień w polu, albo górnik czy juhas siedzacy miesiącami na pastwisku w górach będzie jadał małże w sosie prowansalskim.

[franczii]

Podobnie węgierski bogracz - miał sycić i dawać kalorie, już widzę jak węgiersc
> y pasterze na puszcie zajadają się listkiem sałaty z mozarellą.

A bo to tylko pasterze?
Mozzarella z pomidorkiem we wloszech to danie na upalny dzien kiedy 35 stopni w cieniu o 20 a cos trzeba przeciez jesc.
W zimie nawet lekkiej wloskiej zaden Wloch nie naje sie salatka z mozzarelli. Chyba ze jako przystawka a nie danie glowne. Mam wloskie danie hit na zime: pizzoccheri (rodzaj makaronu ciemnego mieszanka mak durum i gryczanej), ziemniaki, kapucha to wszystko sie razem gotuje i odcedza. Potem uklada sie warstwe makaronu z warzywami a na to ogromna ilosc tlustego dojrzalego sera (jest specjalny do tego dania), od serca parmezanu i znowu makaron itd . Potem to wszystko sie zalewa roztopionym z czosnkiem maselkiem w ilosci pol kostki na 4 osoby Samo zdrowie A jakie dobre

[dziennik-niecodziennik]

przede wszystkim określmy o czym piszemy.
jesli o kuchni tradycyjnej, to cóż, kuchnia tradycyjna polska była zdrowa. opierała się w dużej mierze na kaszach, dużych ilościach ryb, małych ilościach dziczyzny, sporych ilosciach ptactwa różnego rodzaju, warzywach - owszem - kiszonych, ale kiszone są zdrowe, oraz owocach sezonowych. mięsa nie były smażone, a gotowane i pieczone. wykorzystywano wielką ilość produktów naturalnych - grzybów, ziół, lokalnie dostępnej zieleniny typu szczaw. używano bardzo mało soli i cukru.

[joxanna]

To chyba wszystko jest kwestią sposobu gotowania. Możesz i z włoskiej lekkiej kuchni zrobić koszmar - rozgotowany makaron, warzywa usmażone w tłuszczu, sos z taniego oleju....

Mnie przyszedł do głowy - na pytanie o zdrową polską kuchnię - pyszny chłodnik. Jeśli mówimy o botwince, jogurcie naturalnym, świeżych warzywach - super. Ale jeśli zamiast jogurt dasz śmietanę, to już nie jest taki niskokaloryczny. W radykalnej postaci można zastanawiać się nawet nad jajkami - czy 3 są jadalne i zdrowe...

[mdro]

Ogólnie problem w tej dyskusji jest taki, że a) nie wiadomo, o czym naprawdę rozmawiamy, tzn. co to jest ta "kuchnia polska" (bo np. w tradycyjnej kuchni polskiej ryby słodkowodne były bardzo popularne), b) nie można porównywać innych kuchni w formie już przystosowanej do wymagań współczesnej dietetyki do potraw popularnych w Polsce w formie do tychże wymagań niedostosowanych.

[sueellen]

Zupa jarzynowa - wcale nie musi byc z wegeta, u mnie w domu nigdy się nie uzywalo ani wegety ani kosteczki knorra ani maggi.
Botwinka
surowki na bazie kiszonej kaputy

Poza tym iele potraw można przygotować zrowo albo niezrowo np gołabki. Mozna zrobić ciężki nizdrowy sos na bazie mąki i smietany ale można zrobić lekki. Podobnie z zupami. Do zup nigdy nie dodaję smietany, za to już po ugotowaniu, n talerzu do ciepłej ale nie wrzącej zupy dodaję po łyżeczce jogurtu i smakuje super.

[default]

sueellen napisała:

>>
> Poza tym iele potraw można przygotować zrowo albo niezrowo

Tak mi się przypomniało - widok, który mną wstrząsnął: sąsiadka smażyła placki (racuszki) z jabłkiem. Tez je czasem robię (tak, wiem są smażone i kaloryczne ), używam jak najmniej oleju, a po zdjęciu z patelni placki odsączam na papierowym ręczniku. Natomiast sąsiadka smażyła na ok. 1,5 cm warstwie oleju, a po usmażeniu wszystkich, ułożony na talerzu stos polała całym tłuszczem pozostałym na patelni !!! Do dziś mam to przed oczami...

[gazeta_mi_placi]

Opowiadałaś to już kiedyś

[sueellen]

No ja też odsączam w papierowym reczniku. A smażę pasternak (jak frytki), bo bardzo lubię.

[babcia47]

podobno potrawy smażone w głebokom dobrze rozgrzanym tłuszczu zawieraja go mniej, w gotowej potrawie, niż te smazone lub duszone z jego dodatkiem w stosunkowo niskiej temperaturze..a warzywa kuchni śródziemnomorskiej czesto wręcz nia ociekają..przy tym obecne nasiona rzepaku, z którego robi sie nasze oleje to zupełnie inne niż te, które uprawoano 30 kat temu a olej uważano za "przemysłowy" Mało tego ma często lepszy smak a napewno lepszy stosunek tłuszczy niz osławiona oliwa. Wielu znanych szefów kuchni obecnie nie tylko go uzywa ale wręcz poleca..i nazywa sie go "oliwą pólnocy". Oczywiscie do sałatek stosuje sie tłoczony na zimno a do smazenia rafinowany (mozna go rozgrzać do wyższej temperatury bez przypalenia)..podobnie zresztą jak oliwę

[babcia47]

ps. mój małzon specjalizuje sie w smażeniu placków ziemniaczanych (ja robię "ciasto'), smazy na głebokim ale sa chrupiące i nie nasiakłe tłuszczem..no i oczywiscie nie polewa nim usmazonych ..ble

[franczii]

warzywa kuchni śródziemnomorskiej czesto wręcz nia oci
> ekają..

Warzywa ociekaja taka iloscia tluszcu jaka sie je doprawi.
Tak samo duszone. Maja tyle oliwy ile sie do tego duszenia doda. Jedni dodadza 2 lyzki a inni szklanke.

[babcia47]

> Warzywa ociekaja taka iloscia tluszcu jaka sie je doprawi.
i niekoniecznie musi to byc ręka poskiego pochodzenia !!?? w arabskiej kuchni równiez używa się duzo tłuszczu, nie wyłaczając zwierzęcego..a nawet francuskiej (też nie wyłaczając)..w zaleznosci od potrawy, regionu..i od ręki..a o niemieckiej z mdłymi sałatkami zaiemniaczanymi doprawionymi toną majonezu, praktycznie bez przypraw ułatwiajacych ich strawienie, juz nawet nie wspomnę, niestety miałam nieprzyjemnośc ich kosztować

[dzoaann]

ja robie brukiew a la frytki, z takiej fajnej maszynki actifry tefala, mniam

[dziennik-niecodziennik]

moja tesciowa przygotowując omastę do pierogów najpeirw rozgrzała na patelni olej, a potem na ten olej rzuciła kawałek masła
no mnie zgrzało.

kazdy robi jak umie, pokolenie naszych mam to jeszcze pokolenie ktore musialo gotowac w czasach kryzysu i kartek, kiedy naprawde trzeba bylo sie nakombinowac zeby W OGOLE rodzinę nakarmic. nikt sie tam wtedy nie przejmował kaloriami...

[lola211]

Akurat topione masełko jest pyszne.Zeby sie nie spaliło, nalezy dac łyzke oleju, a potem wrzucic maslo.To klasyka kuchenna.
Osobiscie ruskie pierogi jadam ze 2 razy w roku, bo sa po prostu upierdliwe w przygotowaniu.I zajadam polane stopionym maslem, nie smalcem ani skwarkami.

[dziennik-niecodziennik]

ja tez jadam z masłem ale go nie topię na patelni, tylko kładę kawalątek na gorących pierogach. masło sie rozpuszcza i jest git.
a z masłem nie chodzi o to zeby sie nie spaliło, tylko o to ze w wysokich temperaturach zmienia się struktura masła i tworza się składniki szkodliwe. położone na zimną patelnię masło po postawieniu na ogniu zaczyna się nadtapiac i w tym momencie powinno sie zdjąc patelnię z ognia - masło się stopi od samej rozgrzanej płyty, a temperatura juz nie wzrosnie. natomiast rozgrzewanie najpierw oleju, a potem na tym oleju masła sprawia, ze masło jest wrzucane na o wiele wyższa temperaturę od razu i moze sie nie przypala, ale rozkłada sie szybciej.

[gazeta_mi_placi]

Zupa pomidorowa, zupa jarzynowa, zupa ziemniaczana (pycha), kapusta kiszona, ogórki kiszone, mizeria, marchewka gotowana, jeżeli nie za często to i schabowy raz np. na dwa tygodnie nie zaszkodzi, to dobry kawałek mięsa, ziemniaki (ziemniaki bez omasty nie są niezdrowe ani tuczące), kompot.
Tak czy owak jakoś całkiem do niedawna (niestety niedawno fala otyłości dzieci i nastolatków dotarła i do Polski) mimo tego "paskudnego" polskiego jedzenia nie mieliśmy nadwagi.
Popatrzmy zresztą na pokolenie 28-40 latków wychowywanych na typowo polskiej kuchni (w większości), w Polsce otyłość głównie mają dzieci i nastolatki, zaś osoby w przedziale wieku który podałam z reguły są szczuplejsze niż ich równolatki z cywilizowanych krajów mimo zajadania się schabowym w dzieciństwie.
Zejdźcie w końcu z polskiej kuchni bo to już żenujące się robi.

[koza_w_rajtuzach]

Podpisuję się pod tym co napisałaś.

[sniyg]

Oczywiście, że jest sporo zdrowych potraw i produktów, choćby buraki czerwone, różne kapusty, ogórki, bób - który jest jednym z przysmaków z mojego dzieciństwa, kalarepa (to już mniej)
zapomniana brukiew, moja babcia często zbierała szczaw, a nawet pokrzywę.
Do tego jabłka, gruszki, śliwki, agrest, porzeczki,czereśnie i robione z nich kompoty czy powidła.
Powszechnie uprawiono na wsiach (prznajmniej te które ja znam) orzechy - laskowe i włoskie, ze względu na duże ilości lasów korzystano z tzw. owoców leśnych - jagód, grzybów, jeżyn, dzikiej róży, piło się napary z mięty, rumianku. Pamietam pyszne zupy chłodniki - z jagód, czereśni, botwniki.
Pamiętam również jak babcia robiła kwaszone mleko, albo ser biały z krowiego mleka.
A w górach masz oscypki czy bryndzę.
Dziadek z kolei zajmował się ulami, i tak pojawia się kolejna pozycja kuchni polskiej - miody, jakie chcesz - spadziowe, lipowe, gryczane, kwiatowe, pitne - cała masa różnych miodów.

[karambol45]

wg mnie :

rybka z z suróweczką z kiszone kapusty
chłodnik
ziemniaczki młode z zsiadłym mlekiem
ryż z jabłkami zapiekany - nie wiem czy to polskie danie
gołąbki
twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem
ogórki kiszone
żurek tylko taki klasyczny

[babcia47]

wszystkie, jeżeli zrobi sie je odpowiednio, dobrze ułozy jadłospis na dłuzszy czas, umiejetnie przygotuje, nie przesadza z iloscia..taki kotlet smazony w panierce wcale nie musi byc obciekajacy tłuszczem, gdy patelnie sie rozgrzeje, na nią wleje tłuszcz w rozsadnych ilosciach, znów dobrze podgrzeje i dopiero połozy mieso z dobrze przylepiona panierka, by otrząśnięte jej drobinki nie przypalały się w tłuszczu..kotlet smazy sie na dość mocno rozgrzanym tłuszczu, krótko, wtedy panierka nim nie nasiąka..potem mozna na chwilę włożyć je do piekarnika na talerzu, pólmisku zaroodpornym, gdy ktos chce miec pewnośc, ze mięso jest dokładnie ścięte..w razie gdyby jednak ilość tłuszczu jeszcze wydawała się zbyt duża mozna kotlety osaczyć dodatkowo na papierowym ręczniku. Nie wolno dodawac zimnego tłuszczu do smażących się kotletów, bo wtedy nasiąkną nim jak gąbka, w razie smażenia miesa partiami, gdy pojawia sie przypalenia od panierki..wymienic tłuszcz na świeży, wczesniej dokładnie wycierając patelnię papierowym ręcznikiem, by zgarnąć przypalone drobinki, przy wyraźnym przypaleniu wręcz umyc patelnie i rozgrzać od nowa.
Naleśniki mozna z powodzeniem smazyc bez tłuszczu, szczególnie na patelni teflonowej, dodaje sie najwyzej łyzke oleju do samego ciasta..mozna wogóle bez tłuszczu i smazyc na teflonowej patelnina..wodzie gazowanej!! Pierogi, nalesniki, kluski sa również człowiekowi potrzebne (składniki, których dostarczają), stanowia składnik wielu kuchni uważanych za zdrowe (francuska, włoska, azjatyckie)..pod warunkiem, że nie je sie ich wyłącznie, przez cały dzień i kilogramami. Ja osobiście tylko sałatke jarzynową (ta typowo "polską") jadam z majonezem..w innych majonez czasem stanowi mały (!!) dodatek do dresingu, czasem uzywam śmietany z jogurtem lub samego jogurtu..a z drugiej strony taki winegret również zawiera sporo oleju..tyle, ze w innej postaci..składniki praktycznie te same tyle, że bez żółtka. Wbrew pozorom kuchnia polska preferuje sporo warzyw np. w zupach, jarzynkach, surówkach..i włąsnie polskie zupy są dla mieszkanców zachodu czesto nie do przyjecia, choć są na bulionie z warzywami a nie na wegetach, które są dośc niedawno wprowadzonym do naszego jadłospisu "wynalazkiem", podobnie często kiszonki uważane sa za "zepsute", choc b.zdrowe..ale to juz ich problem. Marynat az tak duzo w naszej kuchni nie ma..za to własnie kiszonki, najwyzej z dodatkiem octu, przy niektórych sałatkach..gdy zna sie kuchnie innych państw, to nasza pot tym względem jest delikatna. I jeszcze troche o tłuszczu, który stał się stereotyppem dotyczacym naszej kuchni a w sumie przerodziło sie to w przesade w druga strone. Tłuszcz w diecie jest nie tylko potrzebny ale wrecz niezbedny, m.in. dlatego, ze niektóre niezbedne witaminy są wchłaniane przez organizm tylko w obecnosci tłuszczu, sa głównym budulcem mózgu i układu nerwowego, potrzebne sa również tłuszcze zwierzece, bo zawieraja niektóre potrzebne nam składniki..Ze wzglęgów geograficznych u nas zbyt wiele stosowano tłuszczów zwierzęcych, tłuszcz stanowił dobry konserwant w dobie gdy o lodówkach nikt nie słyszał..teraz szczęsliwie proporcje zmieniły sie na korzyśc tłuszczów roślinnych oraz mozna ograniczyc jego ilość..ale rugowanie wogóle z diety lub nadmierne ograniczanie, to absurd..a wiele podobno zdrowych kuchni stosuje je wcale nie mniej

[sarling]

Cebula jedzona jak jabłko
Większość potraw w kuchni polskiej jest zdrowa, odżywcza.

[czarnaalineczka]

> Cebula jedzona jak jabłko
siostro ???

[twoj_aniol_stroz]

Nie czytała,więc może się powtarzam
Ogórki kiszone i kapusta kiszona - bogactwo witaminy c i właściwych bakterii. co za tym idzie zupa ogórkowa, kapuśniak.

[helufpi]

Cała typowa dla kuchni naszego regionu (i wzasadzie niespotykana w tym zakresie nigdzie indziej!) biotechnologia kuchenna wykorzystująca naturalne kultury bakteryjne i drożdżowe jest b. zdrowa. Że wymienię kilka: chleb na zakwasie, kwaśne mleko, barszcz, żurek, kwaszone ogórki, kwaszona kapusta, produkty słodowe. Poza tym tendencja (niestety zanikająca) do używania w kuchni produktów razowych też jest zdrowa. Bardzo zdrowe są polskie ryby morskie (te z zimnych mórz są generalnie zdrowsze niż z ciepłych) i słodkowodne też. Używane w potwarach kuchni polskiej oleje, np. rzepakowy, lniany naprawdę nie muszą mieć kompleksów względem oliwy. Dla mnie kuchnia polska pachnie kapustą z grzybami, żytnim chlebem, śledziem z cebulką, a wiosną botwinką na maślance, nie śmierdzi schabowym, no ale rzeczywiście większość ludzi robi te schabowe (jeszcze pół biedy jak z kiszoną kapustą) i uważa, że uprawia kuchnię polską.

moja własna polska potrawa :)

[kolpik124]

Micha skrojonych pomidorów z twarogiem, octem winnym, cebulką i szczyptą ziół. Naturalnie pieprz i sol do smaku

Polecam

[chipsi]

Polecam to samo, ale zamiast twarogu granulowany serek wiejski. Pychotka.
Twaróg robię z czosnkiem na kanapki z pomidorem właśnie.

[gazeta_mi_placi]

Albo z rzodkiewką i cebulką, do tego pieprzyk do smaku.
Tylko nie wiem jak z tym pieprzem, bo może się wywodzi z Włoch i znowu mi się oberwie, że to kuchnia włoska

[jamesonwhiskey]

> Bardzo zdrowe są polskie ryby morskie (te z zimnych mórz są g
> eneralnie zdrowsze niż z ciepłych)


????
jesli chcesz zazyc cala tabliczke mendelejewa w tej pysznej polskiej rybce to jak najbardziej
baltyk to sciek o malej wymainie wody
w okolicznych krajach baltyckich nie polecaja spozywania ryb z baltyku

[papalaya]

link proszę?

i jak to się ma do ryb sprzedawanych z kutra na Bornholmie ptysiu?

[jamesonwhiskey]

do czego link,ze baltyk to praktycznie morze zamkniete ?
zobacz se na mape

> i jak to się ma do ryb sprzedawanych z kutra na Bornholmie ptysiu?

nijak , chcesz to wpie...j

[chipsi]

> nijak , chcesz to wpie...j

Jak zwykle elokwentny

Jeśli mowa o akwenach zamkniętych to na całym świecie łowi się ryby w różnorakich jeziorach i stawach i nikt nie powie że te ryby są niezdrowe.

[jamesonwhiskey]

> Jeśli mowa o akwenach zamkniętych to na całym świecie łowi się ryby w różnoraki
> ch jeziorach i stawach i nikt nie powie że te ryby są niezdrowe.

jak ty nie widzisz roznicy miedzy jeziorem
a morzem zasilanym sciekami przez kilkanascie rzeke to chyba sobie nie podyskutujemy

[papalaya]

powiedz to radioaktywnym Duńczykom, Finom i Szwedom, hehe...

[chipsi]

No to się dowiedziałam że morze to szambo a ci co nad jeziorami mieszkają nie wydajają

[papalaya]

a chorobę wściekłych krów przynieśli ze sobą Polacy

[gazeta_mi_placi]

>papalaya napisała:

> a chorobę wściekłych krów przynieśli ze sobą Polacy

A jak
A za aferą związaną z podrabianiem oliwy we Włoszech stoi polska mafia spod znaku schabowego

[jamesonwhiskey]

ale ja ci nie bronie ryby z baltyku

[papalaya]

a ja tobie fryt z majonezem i codziennego burgera z kopyt

[jamesonwhiskey]

widzisz chcesz blysnac ale znowu cos ci nie idzie
fryty z majonezem to akurat w belgii
nawet nie rozroniasz krajow europejskich ?

[chipsi]

A ryby z Bałtyku tylko w Polsce? Szwankuje Ci geografia.
Mi np. szwankuje jasnowidzenie, nie wiem gdzie mieszkasz (nie żeby mnie to jakoś specjalnie interesowało).