Ubiór chlopca a ubiór mężczyzny

[pade]

W nawiązaniu do wątku o stroju galowym.
Zauwazyłyście, jak niewielka wagę przykłada się do ubrania malych i trochę straszych chłopców? Wazne, żeby było czyste, ewentualnie koszulka z ulubionym bohaterem, ale najwazniejsze, żeby dziecku było wygodnie. Zreszta i tak zaraz zniszczy albo wyrośnie
Nie kwestionuje wygody, absolutnie, tylko zastanawiam się, czy to nie ma czasem przełożenia na późniejszy totalny brak wyczucia, gustu, jesli chodzi o mężczyzn.
Co drugi wygląda jakby ubieral się z zamkniętymi oczami.
Modnie albo po prostu fajnie ubranego faceta pogardliwie nazywa sie wymuskanym...
A potem zewsząd slychać narzekania, że polscy panowie mocno odstają od normy europejskiej.
Co o tym sądzicie?

[nabakier]

Własnie, Pade. Wyczucie stroju wymaga wyczucia, że strój chłopca różni się od stroju mężczyzny. To jest clou problemu. Dziewczynki też nie robisz na małą stareńką- nie stroisz jej w garsonki. Suknie komunijne a'la ślubne też wyglądają koszmarnie własnie dlatego, że nie przystoją wiekowi.

[pade]

Czy ja tak niezrozumiale napisałam tego posta, ze wyciągnęłaś taki wniosek?
To przepraszam
Chodziło mi o to, że matki, niektóre no, uczą swoje córki jak dopasowywać ubrania, czy to kolorami, czy na zasadzie kontrastu, czy mieszania faktury tkanin. Po prostu przywiązuja wagę do tego w co dziecko jest ubrane i uczą je "jak się ubrać". Gorzej jest z chłopcami, bo chłopcu "nie wypada się stroić".

[nabakier]

No, ale napisałaś na bazie tamtego wątku. A o odpowiedniości stroju tam rozmawiałyśmy. To chyba jednak na temat odpowiedziałam?. Że uczyć należy odpowiedniości stroju do okazji i wieku.

[anulka.p]

Ja już napisałam w tamtym wątku, to się zmienia i młode chłopaki coraz większą wagę przykładają do ubioru, wyglądu, itd. Coraz lepiej się prezentują i dobrze.

[lafiorka2]

anulka.p napisała:

> Ja już napisałam w tamtym wątku, to się zmienia i młode chłopaki coraz większą
> wagę przykładają do ubioru, wyglądu, itd. Coraz lepiej się prezentują i dobrze.

zagzdam sie...
to nie jest to co kiedyś....
aczkolwiek nie nawidzę jak małego chłopca ubiera się w garnitur na imieniny ciotki i mamusia cieszy sie,że "wygląda" jak dorosły.
Albo dziewczynki w sukienkach jak ciotki-klotki.

[nabakier]

A nie jest to, co kiedyś, bo generalnie młodzież nosi się lepiej- nie jak kiedyś do cioci na imieniny wlaśnie

[anulka.p]

afiorka2 napisała:


> aczkolwiek nie nawidzę jak małego chłopca ubiera się w garnitur na imien
> iny ciotki i mamusia cieszy sie,że "wygląda" jak dorosły.
> Albo dziewczynki w sukienkach jak ciotki-klotki.

No ale nie o dzieci tu chodzi, te skazane są wyłącznie na gust rodziców, biedaki Ale właśnie taka młodzież, i to wczesna, naprawdę zaskakuje wyczuciem stylu, okazji, itd. Jest ok.

[mayaalex]

I dlatego dbam o to zeby moj synek byl zawsze fajnie ubrany, odpowiednio do okazji, ciuchy dobieram kolorystycznie, etc. Moze potem sam tez bedzie w stanie ubrac sie modnie, ciekawie, ladnie. Choc w niektorych sklepach dla dziewczynek jest wiekszy wybor ciuchow, fajniejsze wzory, a dla chopaczysk wszystko w brzydkich kolorach i z wielkimi, brzydkimi obrazkami.

[nabakier]

Moje chłopaki maja swój styl. Każdy ma inny. Starszy syn kupuje sobie od dawna ciuchy sam, młodszy jeździ z nami po zakupy ciuchowe, bo to on wybiera, my tylko doradzamy.
Ważne, by dzieciak miał aktywnie kształtował ten styl. A nie- by szedł jak po sznurku.

[mayaalex]

Moj ma rok wiec na razie sam niczego jeszcze nie ksztaltuje ale tak, pewne rzeczy chcialabym mu podpowiadac - i jednoczesnie pozwalac samemu wybrac to co mu sie podoba (nawet jesli nie zawsze bedzie to cos w moim guscie). I nie znosze zakupow dla chlopakow robionych na zasadzie - bierzemy tshirty w trojpaku w burych kolorach bo praktyczne i plam nie widac.

[franczii]

a dla chopaczysk wszystko w brzydki
> ch kolorach i z wielkimi, brzydkimi obrazkami.

No niestety tez to widze. Jeszcze tak do 3-4 lat mozna chlopca ladnie ubrac ale powyzej jest naparwde trudno kupic ladne, niekrzykliwe ubranie na jakas wyjsciowa okazje i nie wydac na to przesadnie. Czasami biore do reki fajna koszule a tam z tylu na plecach niespodzianka wielki okropny nadruk. O butach to lepiej zapomniec. Do 3 lat sa ladne eleganckie buty powyzej same sportowe, swiecace badziewie.

[e_r_i_n]

Bez przesady. Wybór koszul/marynarek/spodni jest całkiem ciekawy dla starszych dzieci.
Nie mam najmniejszego problemu z zakupem ciuchów na dowolne okazje.

[amoreska]

Nie powiedziałabym...
ile ja się naszukałam dobrego garnituru dla nastolatka, a na zapadłej wsi nie mieszkam.

[e_r_i_n]

Garnitury można kupić w firmach garniturowych (Bytom np.)
A tutaj chyba nie tylko o garniturach mowa.

[pade]

Ja trochę na bazie własnych doświadczeń z synem założyłam ten wątek

On nie chce się wyrózniać! najpierw wybiera w sklepie fajne, kolorowe ciuchy, a potem nie chce tego nakładać, bo cytuję: nie chcę żeby na mnie zwracali uwagę...
Ile ja się muszę nagadać to głowa mała. Ostatnio dopiero po tym, jak mu koleżanka powiedziała, ze ma świetne buty, zdecydował się w nich pójść do szkoły.
Czy mój syn to wyjątek, czy jest wśród chłopców moda na to, by nie odstawać od reszty?

[drosetka]

"moda" na nieostawanie od reszty, to przywilej pewnego wieku, jak tez pamiętam jak miałam kilkanaście lat i raczej wolałam wyglądać jak reszta moich koleżanek, teraz uznalabym to za totalną wtopę jeśli na imprezie inna kobitka byłaby w takiej samej sukience. Poza tym jakiś własny styl, chęć indywidualizmu to wszystko przychodzi z wiekiem. Mój syn ma 9 lat i tez narazie nie chce odstawać, bluza z kapturem, luźne spodnie, najlepiej na gumce(!) , buty konicznie na rzepy, zeby nie tzreba było wiązac> Ja jako matka juz nie mam tu za dużo do gadania, owszem bluzy koszulki kupuje mu ale muszę uwzględniać jego upodobania, bo jacych bohaterowie kreskowek na ubraniach w tym wieku to juz obciach. Obciachem jest jak proszę zeby sie uczesał, jak poprawiam mu spodnie pod szkołą, jak poprawiam szalik czy czapkę... " oj mamo ta głupia moda jest tylko dla dziewczyn" to są jego słowa

[pade]

no tak, tylko mój syn ma juz 15 lat, i mu to nie przechodzi

taki przykład: kupiłam mu kiedys świetną flanelową koszulę z kapturem, do nałożenia na t-shirt, raz udało mi sie go zmusić wręcz, żeby ja ubrał, później stanowczo odmawiał, po pół roku pyta, gdzie jest ta koszula, bo taka fajna była...
teraz sobie wybrał kolejną...i nie chce nosić, pewnie się zdecyduje jak będzie za mała

[klubgogo]

Oczywiście, że czym skorupka za młodu...
Prawdą jest, że faceci nie potrafią się ubrać, albo spodnie i bluza, albo ciemny garnitur, jak już trzeba wyjść.
Ostatnio z moim miałam problem, bo miał wieczorowe wyjście na koncert, bynajmniej nie rockowy. Ubrał się raczej luźno, ja proponowałam garnitur. I wygrał mąż, bo albo ja jestem sztywna, albo tak już jest, że dzisiaj nawet te wieczorowe gale nie wymagają garnituru, miało je na sobie zaledwie kilkoro mężczyzn. Może więc świat się zmienia?

[nabakier]

No zmienia się. Dziś nie wypada iść w garniturze wieczorowym na koncert do klubu, nawet jak to nie jest koncert rockowy. Nie wypada iść na galowo do teatru alternatywnego itd.
Polacy mają zasadniczą wadę: że na uroczystości "wysokie" (które im się takimi wydają- a ich nie różnicują), ubierają się ton-dwa za wysoko. A to większe faux pas, niż o ton-dwa za nisko.

[pade]

ale można nałozyć gładkie jeansy, odpowiednie obuwie, ciekawy t-shirt i dzianinową marynarkę z łatami na łokciach np. uwielbiam je i często kupuję mężowi

nie lubię podziału na: albo garnitur albo bluza z kapturem jest jeszcze masa innych możliwości

[nabakier]

Oczywiście, że może -

[klubgogo]

nie lubię podziału na: albo garnitur albo bluza z kapturem jest jeszcze masa
> innych możliwości

Oczywiście, że jest mnóstwo możliwości i te inne uwielbiam. Nie lubię mojego męża w bluzie i dżinsach, bo tak chodzi na co dzień. Stawiając garnitur na drugim biegunie, uwielbiam za to całą gamę ubrań pomiędzy nimi.

[franczii]

Dbam zeby moi synowie byli uybrani stosownie do okazji.
Na codzien stosownie do okazji to wlasnie wygodnie. C nie znaczy, ze niedobrane kolorystycznie. Mam sytuacje taka, ze moje dzieci sie w ogole nie interesuja strojem (jedyne co ich interesuje to wygoda) wiec ubieram wedlug mojego widzimisie ale kolezanki czasem prowadza dziwaznie ubrane dzieci ( nie tylko chlopcow) bo te sie na cos uparly i maja gdzies ze cos tam do czegos nie pasuje.

[ggmadzik]

Mój syn ma 8 lat, odkąd pamiętam sam wybiera swoje ciuchy i robi to niezwykle gustownie. Jest w II klasie, teraz ma komunię no i ..... buty do komunii są tragiczne. Powiedział, że cyt:"w trumniakach" nie pójdzie. Wybrał sobie w HD czarne trampki, dokupiliśmy do nich czarne dżinsowe rurki, będzie koszula na wierzch i marynarka
I Komunia w dżinsach
Na co dzień chodzi tylko w spodniach rurkach: niebieskich, pomarańczowych i ostatnio oczoje...ch zielonych

[edelstein]

Zartujesz?moj syn nie wyjdzie z domu jesli nie wyglada cool.Uwielbia sie stroicmoge ci na maila przeslac Jak wyglada w tej chwili,jestesmy na spacerze.
Nie zalozy spodni z plamka lub obszatpanych,nawet so ogrodu gdzie tarza sie w trawie.Milion dollarow musi bycno i teraz okulary przeciwsloneczne,bo to jest teraz top.

[kkalipso]

to ja poproszę...zdjęcie synka

[edelstein]

Wyslalam na [e-mail],chyba tak sie wpisuje adres gazetowy?

[kkalipso]

Tak.Tak.
Czekam

[kkalipso]

Nic nie ma

[edelstein]

Mam w wyslanych,powinno wiec dojsc.

[kkalipso]

Nie ma-szkoda.

nie mialam na mysli trzylatków:)

[pade]

wiem, ze w sklepach pelno swietnych ciuszków dla małych chłopców, problem zaczyna sie tak mniej więcej od 7 roku życia, wzwyż

[joa66]

Według mnie duże , jeżeli nie największe znaczenie ma przykład ojca.

[joa66]

p.s. od przedszkola nie musiałam mówić synowi jak ma się ubrać np na Wigilię rodzinną, sam wyciągał odpowiednie rzeczy.

Co nie znaczy, że był w garniturze na egzaminie gimnazjalnym Pierwszego garnituru zażyczył sobie kiedy polubił operę i zamierzał tam bywac, a było to w 1 klasie liceum.

[wanielka]

tak, wygoda to argument numer 1 dla większości mam, ale pod tą wygodą rozumieją zwykle dresy, adidaski i za dużą, pstrokatą bluzkę kiedyś rozmawiałam ze znajomą i mówię, że moje dzieci adidasów nigdy w życiu nie miały, to ona zapytała w czym w takim razie chodzą

druga strona medalu to fakt, że w większości sklepów z odzieżą dziecięcą spotka się głównie właśnie dresy, pstrokate bluzki i koszulki, okropne moro, cekiny i inne tego typu "piękności". wiele wysiłku wymaga znalezienie ubrań ładnych, wygodnych, w stonowanych kolorach. o dziwo, najładniejsze ubrania kupuję w ciucholandach - miękkie jeansy rurki, koszulki polo, sportowe koszule, proste sweterki (bez wszędobylnych motywów bajkowych) i wiele innych.

moi chłopcy na codzień noszą spodnie jeasowe, bluzkę lub koszulę w kratkę. do tego półbuty skórzane, proste, jednokolorowe kurtki. latem t-shirt może być kolorowy, może mieć nadruk, ale do tego proste bawełniane lub jeansowe spodenki. obaj wyglądają czysto, schludnie i zwykle zupełnie inaczej niż większość rówieśników spotykanych na podwórku

na okazje mam wyjściowe koszule, ciemne, bawełniane spodnie, czasem kolorowa muszka, czasem marynarka sztruksowa. wiele zależy od rangi wydarzenia. dla mnie nie do przyjęcia jest np. dziecko w jeansach czy adidaskach na ślubie, a takie rzeczy też już widziałam

[amoreska]

Twoi chłopcy mają 3 i 2 lata. Zobaczymy za kilka lat - ciekawa jestem, czy oni w tych dżinsach i koszulach w kratkę na co dzień będą grać w piłkę czy jeździć na rowerze.

[franczii]

Moich nie wciskalam w dzinsy kiedy szlismy biegac czy jezdzic rowerem nawet jak mialy 2-3 lata.

[franczii]

iedyś rozmawiałam ze zn
> ajomą i mówię, że moje dzieci adidasów nigdy w życiu nie miały, to ona zapytała
> w czym w takim razie chodzą

A w czym graja w pilke, jezdza na deskorolce lub chodza po drzewach?

[wanielka]

jak widać twoja wyobraźnia jest równie uboga jak tamtej znajomej
owszem, moje dzieci szaleją na podwórku, dzisiaj np. starszy jedził pół dnia na biegówce - miał ubrane rybaczki jeansowe na szerokiej gumie, koszulkę i trampki. jakoś nie zauważyłam, żeby mu było niewygodnie i żeby koniecznie potrzebował dresów

[franczii]

To nie wyobraznia
W twojej osobistej szafie tez nie masz zadnego dresu ani typowych butow do biegania badz fitnesu? Czy moze tez biegasz w trampkach. W mojej szafie takie obuwie i dresy sa i co wiecej czesto sa okazje do ich zakladania wiec uwazam, ze w szafie moich synow tez powinny sie znajdowac. Dlatego dziwie sie ze ktos moze uwazac brak takich elementow garderoby za powod do chluby A jezdzic w dzinsach na przez pol dnia na rowerze? To sprobuj moze sama pojechac na poldniowa kilkudziesieciokilometrowa wycieczke rowerowa w dzinsach to wtedy wrocimy do tematu czy odziez sportowa jest potrzebna czy nie.

[wanielka]

nie mam adidasów i dresu, nie biegam zdecydowanie wolę inne sporty, np. pływanie
zresztą mówiliśmy o stroju codziennym, a nie okazjonalnym - zdecydowana większość dzieci chodzi w dresach i adidasach na codzień, nie ma to nic wspólnego z uprawianiem sportu.

a w jeansowych rybaczkach jeżdżę nagminnie - nie widzę w tym niczego niedorzecznego. rybaczki jeansowe mogą być przecież cienkie i miękkie.

[gryzelda71]

Kostium oczywiście masz dzinsowy
Jeden preferuje dresy inny dzinsy ot i cała filozofia.

[franczii]

Moj mlodszy syn z reguly chodzi w dresie bo jest przedszkolakiem wiec jest w ruchu prez wiekszosc dnia. Moj starszy syn nie chodzi na codzien w dresie bo chodzi do szkoly a tam uwazam, ze trzeba sie inaczej ubrac ale w dzien wolny kiedy wychodzimy grac w pilke do parku lub jedziemy rowerem to jak najbardziej zaklada dresy i adidasy bo do grania w pilke to odpowiedni stroj.
btw Nie rozumiem w czym dzinsowe w dodatku rybaczki lepsze od tzw. dresowych

[guderianka]

Ostatnio częściej przyglądam się małym chłopcom i...nie zauważam. Wręcz przeciwnie. Mają zadbane fryzury, dobrane stroje-kolorystycznie i stylistycznie. Urzeka mnie chłopiec z klasy Młodszej, który ma super sztruksową marynarke, nosi torbę przewieszoną przez ramię, wygląda zabójczo

[mvszka]

ubierać małego chłopca stylowo to są często duże pieniądze ( fajne ciuchy są drogie i garderobę zmienia się co pół roku), a nie każdy je ma mimo chęci takiego ubierania, a w przypadku mojego miasta nawet kasa i chęci nie wystarczą ( jedno mam drugiego nie), bo na poniedziałkowy apel nigdzie nie znajdzie się fajnych modnych wąskich spodni w kant, a ja mocno nie chciałabym go ubrać w spodnie jak od garnituru dziadka w wersji mini- czyli szerokie z zakładką przy pasku i jeszcze gumą w nim, na szczęście jestem szyjąca i myknę takie w jakich chcę go widzieć ( tylko materiał nie czarny, bo nie mam), ale wiadomo, że nieregulowane mogą starczyć tylko na jeden sezon, gdybym musiała dać za takie w sklepie 100zeta to dałabym sobie spokój i ubrała w dziadkowe, tańsze chociaż bezgustowne - chrzanić to

[mary_lu]

U mojego czterolatka wygrywa wygoda. Dorosły facet do takiej aktywności, jaką wykazuje mój synek przez niemal cały dzień, z pewnością założyłby dres. Więc u nas dresy rządzą. Spodnie mają się naciągać w sekundę (na gumce, znaczy), bo malutki nie straci więcej czasu na wstanie z toalety, koszulka ma sama leżeć dobrze. Majtki muszą mieć obrazek z przodu, bo jak inaczej je założyć? A skarpety nie mogą być ciasne. Buty mają mieć rzep, albo zacisk na sznurowadłach.

Wszystkie ubrania ma ładne, nowe, dobrej jakości i ma ich tyle, że dobranie kolorystyczne nie sprawia najmniejszego problemu. Niemal wszystkie koszulki i bluzy z ukochanymi samochodami, albo postaciami z kreskówek, bo tylko takie koszulki wywołują wielki uśmiech na widok przygotowanych do założenia ubrań. Że czyste i bez plam, nie muszę chyba dodawać.

Na wyjścia "do ludzi" w każdym sezonie kupuję jedne fajniejsze dżinsy (najczęściej w Zarze) i ze dwie pary spodni "materiałowych" (najczęściej w H&M), do tego mamy zawsze jakieś koszule, fajne swetry, ale strój nigdy nie jest w 100% formalny, bo nie lubię przestrojonych dzieci.

Tatuś dandys i zakupoholik, syn dysponuje aż za dobrym wzorem do naśladowania w kwestii dbałości o wygląd. Jeśli jako młody facet, będzie ubierał się nieodpowiednio, będzie to tylko oznaka buntu, a nie niewyuczenia.

[madame_edith]

No niestety mój syn (lat 8) uznaje wyłącznie czapki z daszkiem, jeansy, sztruksy, t-shirty i bluzy z kapturem. Jedyne co mi się udało wywalczyć to otwartość na kolory (wyjątek stanowi róż . Ale na propozycję założenia kapelusza, mokasynów czy marynarki zamiast bluzy przysięgam, że by mnie śmiechem zabił.
"Będę wyglądał jak wariat" - to zawsze słyszę na propozycję odchylenia od normy
Wojna jest też od jakiegoś czasu o sandały latem zamiast krytych buciorów, tu nie popuszczam, ale lekko nie jest.
Liczę na to, że się kiedyś wyrobi, w najgorszym razie pod wpływem małżonki.

[amoreska]

Widziałam ostatnio ok. 3-latka w marynarce i kapeluszu. Wyglądał śmiesznie idąc po chodniku.

[damakama]

Syna starałam się ubierać adekwatnie do okazji, ale jednak priorytetem zawsze była i jest wygoda i to, aby nie był "przebrany". W tej chwili ma prawie 10 lat i jak sam wybiera strój, to jakoś zawsze wszystko do siebie pasuje - i kolorem, i stylem - widocznie to w nim wyrobiłam. W pracy mam do czynienie z licealistami - i powiem Wam, że z przyjemnością coraz częściej widzę u chłopaków fajnie skomponowane zestawy, dobrane i przemyślane ubrania i buty. Nie jest to też jakieś przesadne eksponowanie marek. No więc jest szansa, że za kilka lat będzie coraz więcej dobrze ubranych panów na ulicach.

[przeciwcialo]

Jak ma się kilka lat to wygoda najwazniejsza.

[kubona]

mój ośmiolatek nosi dresy, bojówki, kolorowe t-shirty i adidasy. inne ubrania jakoś nie istnieją.
ma oczywiście ciuchy inne, eleganckie, wyjściowe, ale nosi je od wielkiego dzwonu, kiedy kategorycznie oświadczam, że ma się ubrać odpowiednio do sytuacji.
walczę o odpowiedni strój od 8 lat i nie przestaję, ale są czasem takie osobniki które w "sportowym" stylu całe życie przechodzą.

[alfa36]

Mój 7 letni syn w rozmowie na temat ubran stwierdził: "momo, co będziesz mi kupowała, przecież i tak zaraz wyjdzie z mody)

[pade]

brakuje mi tu głosów mam nastolatków

[nabakier]

przeca dałam głos

[pade]

no wiem przecież, ale jeden to mało

[nabakier]

Opowiem, jak mój starszy doszedł do tego, że ma swój styl. Otóż, to było gdy przechodził do trzeciej gimnazjalnej, zaproponował, że się sam obkupi na początek roku szkolnego (przeprowadziliśmy się, nowa szkoła, zależało mu ). Ja poszłam tylko w roli doradcy co do jakości/ceny. Kupowaliśmy z przyjemnością, i były to naprawdę dobre rzeczy, wtedy zobaczyłam, że ma swój spójny styl, nie kupuje byle czego i byle szybko. To było kilka fajnych godzin razem spędzonych. Ciuchy, buty, plecak, czapka, szal, nawet pasek do spodni, skarpety pod kolor i woda kolońska (tym się zdziwiłam).
Od tej pory dostawał kasę i wyłącznie sam. A ja lubię te rzeczy, które kupuje.
Młodszy (14) jeszcze prosi, by mu kupić. Choć wskazuje, jakie (kolor, fason z grubsza, ale nie protestuje, gdy mu sama coś kupię). Też czekam, że da sygnał, że jest gotów, by sam.

[pade]

Ja mojemu kupuję, znaczy sie płacę, ale on wybiera, czasem ja cos proponuję; czasem on się nie zgadza, a ja namawiam, bo wiem, że bedzie pasowało do czegoś, co juz ma
Ale mam asertywne dziecko i jak czegos nie chce to nie, koniec, kropka
Hmm, po prostu lubię ciuchy, w córce już zaszczepiłam miłość do dobrych fasonów i kolorów, ma gust dziewczę, mimo, że 10 letnie Do niedawna ubierałam też męża i syna, teraz juz panowie wiedzą czego nie kupować, co z czym zestawiać, więc nie muszę się wtrącać.
Chciałabym tylko by syn był mniej zachowawczy, odważniejszy, ale może ma jeszcze na to czas.

[e_r_i_n]

Mój jest - było nie było - nastolatek (lat 12).
Decyduje o swoich strojach (tzn. aktywnie wybiera). I... stawia na wygodę. Bo do szkoły jedzie na rowerze/hulajnodze, a po szkole leci na zajęcia sportowe.
A więc w szafie są dżinsy i spodnie tego typu:


Bluzy z kapturem/t-shirty z długim i krótkim rękawem, różne trampki.
Plus dwie/trzy koszule na okazje, które tego wymagają.
Na uroczystości typu wesele ubiera się w dżinsy/materiałowe spodnie (latem), t-shirt/koszula, marynarka + trampki albo inne buty pasujące do spodni.
I to wszystko w cenach, które nie zabijają biorąc pod uwagę czas użytkowania.

[e_r_i_n]

Coś link nie dawał rady

[e_r_i_n]

[amoreska]

mój takich spodni do szkoly by nie założył, po południu, na rower właśnie - owszem. Do szkoły (w "zwykły" dzień) woli bluzy tego typu + dżinsy.

Ma swój styl, i - co cenię - potrafi dostosować ubiór do okazji.

[e_r_i_n]

Takie bluzy do zalinkowanego typu spodni też. Albo dżinsów.

[amoreska]

Dopisałam się poniżej .

[mynia_pynia]

W latach 30 mali chłopcy nosili sukienki, a dorośli mężczyźni byli bardzo eleganccy.
Spodni eleganckich garniturowych ( na kant ) dla chłopca 0-4 nigdy nie założę, bo to jakieś nieporozumienie, natomiast jest wiele spodni "sportowych na kant" są eleganckie, z dodatkiem rozciągliwych syntetyków, można do nich trampki założyć.
Mam w syna szafie kilka eleganckich ciuchów które można fajnie zestawić w taki sposób, że mogę syna ubrać na imieniny do babci jak i na urodziny u kolegi w małpim gaju.