turzyca Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 14:53 Nie, nie awanturuje sie. Awantury sa bez sensu, tym bardziej, ze moj chlop z zalozenia stara sie dzialac jak najlepiej. I jesli to jak najlepiej jest kiepskie, to zazwyczaj jest jakis powod, wiec lepiej sie spytac o powod. Np. w takiej sytuacji prawdopodobnie odpowiedz by byla "wiem, ze nie uzywamy pampersow ale nie bylo 6 z pieluchomajtek, wiec uznalem, ze moze te 5 jeszcze obleca, dziec sie przeciez w przedzial wagowy miesci, ale na wszelki wypadek kupilem tez pampersy w aktualnym rozmiarze." Ok, moze sama podjelabym inna decyzje, ale ta obiektywnie rzecz biorac nie jest zla. I nie bede sobie rujnowac zwiazku awantura o 20 zlotych. Ale ja w ogole nie wysylam chlopa po zakupy, sam sie wysyla, korzystajac z notatek w apce zakupowej, ktora dzielimy. Czasem jestem zaskoczona jego zakupami, ale obok niespodzianek negatywnych sa tez pozytywne - np. mam plyn do prania dobrany pod katem specyficznych wlasciwosci miejscowej wody i jednoczesnie niesamowicie tani. Fajnie jest moc na kims polegac. Odpowiedz Link Zgłoś
krelia Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 15:00 a co to za apka, moglabys pdac nazwe, brzmi ciekawie? Odpowiedz Link Zgłoś
turzyca Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 15:14 ourgroceries Nie jest idealna, ale nie musi byc, potrzeba czegos do tworzenia list, ktore mozna ze soba dzielic. I z ktorych mozna skreslac w sklepie. Odpowiedz Link Zgłoś
martishia7 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 16:21 Ja mam Listonic Odpowiedz Link Zgłoś
damajah Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 15:13 Chyba żartujesz z tą wściekłością. Ja szczerze bym się uśmiała, męża wysłała do sklepu żeby wszystko zwrócił (jeśli ma paragon) i kupił jeszcze raz - z tym że na kartce dokładnie bym napisała czego chcę Szczerze mówiąc jak proszę męża o zakup czegoś czego zazwyczaj nie kupuje to daję mu dokładny opis na kartce lub sms - i to samo odwrotnie, jeśli ja mam kupić coś czego nie kupuję i mogę coś pochrzanić to on daje mi opis. Rozstanie z takiego powodu? Ochłoń Odpowiedz Link Zgłoś
bistian Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 15:36 Przesada. Wysłać kobietę po zakupy dla faceta, to zawsze kupi źle i jakoś żaden mąż nie gada o rozwodzie z tego powodu. Odpowiedz Link Zgłoś
wapaha Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 15:38 uff miło wiedzieć , że mam wyjątkowego męża. Ogarnia zakupy wszelkiego rodzaju, planuje wydatki, zauważa promocje, czyta etykiety i skład Odpowiedz Link Zgłoś
wilowka Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 18:33 Kurde ja tez Nie mamy wspólnego? Hę? Odpowiedz Link Zgłoś
wapaha Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 08:21 Oby nie Lepiej jednak by było więcej takich na tym podłym ematkowym świecie Odpowiedz Link Zgłoś
sid2016 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 16:01 Naprawdę zdumiewa mnie plaga mężczyzn, którzy nie umieją zrobić najprostszych zakupów do domu, których żona wysyła z kartką - nie, że sami sobie kartkę przygotują, żeby nie zapomnieć o niczym, tylko tak jak mi mama pisała kartkę z zakupami, kiedy byłam w podstawówce - którzy nie odróżnią płynu do płukania od płynu do kąpieli a jabłka od gruszki. To jest szczególnie dostrzegalne przez obcokrajowców, tzn. zgniły zachód, że w Polsce mężczyzna przechodzi spod opieki mamy pod opiekę żony, stąd wojenki synowa-teściowa, wysyłanie niegramotnego po zakupy, które on i tak zrobi źle - bo wcześniej mamusia za niego robiła - i przypadki, jak to dorosły facet nie wie, jak obsłużyć pralkę. Odpowiedz Link Zgłoś
snakelilith Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 16:18 sid2016 napisała: To jest szczególnie dostrzegalne przez obcokraj > owców, tzn. zgniły zachód, że w Polsce mężczyzna przechodzi spod opieki mamy po > d opiekę żony, stąd wojenki synowa-teściowa, wysyłanie niegramotnego po zakupy, > które on i tak zrobi źle - bo wcześniej mamusia za niego robiła - i przypadki, > jak to dorosły facet nie wie, jak obsłużyć pralkę. Mój mąż jest obcokrajowcem, Niemcem. I nawet mieszkał przez kilka lat sam, gotował sobie wtedy nawet jakiś makaron i na jedną z pierwszych randek zaprosił mnie na grecką sałatkę. Hm, rewelacja to wielka nie była, na szczęście wino wybrał dobre. Więc pozwoliłam mu zapomnieć, jak to się z zakupami i gotowaniem robi. Niektórzy nie mają talentu i już. Odpowiedz Link Zgłoś
sid2016 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 16:37 Właśnie chodzi mi o takie totalne nieogarnianie podstaw, a nie o brak szerszego rozeznania czy umiejętności - analogicznie byłoby, gdyby sałatki greckiej nie potrafił zrobić, a gdyby dać mu chleb i masło, to bez instrukcji nie wiedziałby, co dalej. Taki obraz wyłania się z tych facetów na zakupach, którzy nie wiedzą, co do czego służy - nie, że zamiast renet kupi ligole, tylko że w ogóle nie ogarnia, co jest w domu i do czego, że czegoś zabrakło, czego się używa na co dzień. Pewnie dlatego, że od tego ma gosposię, yyy... żonę - i koło się zamyka. Odpowiedz Link Zgłoś
sumire Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 16:49 Prawda. Nie ma co robić z podstawowych obowiązków czegoś wymagającego nadzwyczajnego talentu. A co, jeśli jeden z drugim kiedyś będzie musiał zająć się domem sam?... Nawiasem mówiąc, z tego wątku wyłania się dość ciekawy obraz mężczyzny jako półgłówka i istoty stworzonej do wyższych celów zarazem Odpowiedz Link Zgłoś
cauliflowerpl Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 16:51 "Nawiasem mówiąc, z tego wątku wyłania się dość ciekawy obraz mężczyzny jako półgłówka i istoty stworzonej do wyższych celów zarazem" Właśnie Big Bang Theory leci w TV i nie mogę uniknąć skojarzenia z głównymi bohaterami Odpowiedz Link Zgłoś
sid2016 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 17:10 > Nawiasem mówiąc, z tego wątku wyłania się dość ciekawy obraz mężczyzny jako pół > główka i istoty stworzonej do wyższych celów zarazem To coś jak z tekstem, że "najlepszymi kucharzami są mężczyźni" jako dowodem, że facet też może gotować, takim na zachętę. A tu się okazuje, że nie tylko może, ale jeszcze jak się za to weźmie, to klękajcie narody. Nie to co baba, co najwyżej może kotlety dla przychówku tłuc. Odpowiedz Link Zgłoś
sid2016 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 17:13 Aaa, podobna opinia pojawiła się w dyskusji (inne forum) na nieśmiertelny temat zdrada, czyli tradycyjnie - wredna sucz omotała misia. Ktoś użył świetnego określenia, że często kobiety traktują swoich mężczyzn jak "niedorozwinięte bobo, za to całe ze złota". Coś jest w tym paradoksie. Odpowiedz Link Zgłoś
snakelilith Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 17:19 sumire napisała: > Prawda. > Nie ma co robić z podstawowych obowiązków czegoś wymagającego nadzwyczajnego t > alentu. A co, jeśli jeden z drugim kiedyś będzie musiał zająć się domem sam?... Mocno przesadzasz i do tego większość tu nadinterpretuje. W poście początkowym nie ma niczego o tym, że facet nie umie kupić chleba i masła, i zginie sam z głodu, a o tym, że kupił nie ten pieluchy co trzeba i nie znalazł promocji. To nie są umięjętności, od których zależy życie. Każdy da sobie też radę sam, gorzej czy lepiej. A pewnych rzeczy, których się nie robiło do tej pory, trzeba się najpierw nauczyć i można przy tym popełniać błędy. I wcale ne jest powiedziane, że chodzi tu o "niższe" kobiece czynności, czy "wyższe" męskie. Ja doskonale dam sobie radę bez faceta i odwrotnie też, ale jak już jesteśmy w parze, to nie musimy wielu rzeczy robić podwójnie. Dzielimy obowiązki jednak nie by było"sprawiedliwie", tylko według naszych talentów. Dlatego nie stają się one dla nas codzienną upierdliwością, a mogą sprawiać nawet przyjemność. I dlatego ja nie tracę czasu na pieklenie się na męża, że nie jest moim klonem, nie czyta mi z myśli i nie sięga w sklepie automatycznie po to samo, w przeciwieństwie do wielu forumek, które ciągle wyskakują tu z jakimiś z tyłka wziętymi problemami domowymi. Odpowiedz Link Zgłoś
sid2016 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 17:40 > A pewnych rzeczy, których się nie robiło do tej pory, trzeba się najpierw nauczyć i można > przy tym popełniać błędy. Ale tu mowa o "umiejętnościach" typu zawiązywanie butów czy przyszycie guzika. Ciekawa jestem, jaka byłaby reakcja na kobietę, pozbawioną "umiejętności" robienia zakupów domowych. Do tego żonę i matkę dzieciom, bo singielki to wiadomo, że tylko paznokcie malują i męża szukają. Ciekawe, jak te "umiejętności" rozkładają się w rodzinach, gdzie są np. nastoletnie dzieci, córka i syn. Odpowiedz Link Zgłoś
vaikiria Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 17:47 U nas rozkładają się tak, że duet 11-latek i 14-latka jak są sami to potrafią wymyślić, co chcą zjeść na obiad, sprawdzić co jest, a co trzeba dokupić, iść na zakupy, kupić z sensem (skorzystać z promocji, a nie wziąć pierwsze z brzegu), po czym przyrządzić posiłek. Żeby nie robić z nich takich ideałów: po tym wszystkim zostawią pobojowisko w kuchni Etap: wysłać z kartką do sklepu, kupi połowę a do tego pomyli cebulę z selerem (do dziś nie wiem, jakim cudem!) to przerabialiśmy, jak wysyłaliśmy do sklepu 9-latka. Przez dwa lata nauczył się wszystkiego, więc tym bardziej nie wierzę, że to przerasta dorosłego człowieka. Jego siostra umiała odpowiednio wcześniej, też mając jakieś 11 lat. Odpowiedz Link Zgłoś
3-mamuska Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 22:49 sid2016 napisała: > > A pewnych rzeczy, których się nie robiło do tej pory, trzeba się najpierw > nauczyć i można > > przy tym popełniać błędy. > > Ale tu mowa o "umiejętnościach" typu zawiązywanie butów czy przyszycie guzika. > Ciekawa jestem, jaka byłaby reakcja na kobietę, pozbawioną "umiejętności" robie > nia zakupów domowych. Do tego żonę i matkę dzieciom, bo singielki to wiadomo, ż > e tylko paznokcie malują i męża szukają. Ciekawe, jak te "umiejętności" rozkład > ają się w rodzinach, gdzie są np. nastoletnie dzieci, córka i syn. Moja siostra wychowała syna i dopiero jak miał z 12-13 lat zaczela gotować w domu. Nie umie tego robic i jest mega nieporadnia.. Obiady gotowała babcia, ciuchy prała i kupowała dziecku ciocia. Ktora z nimi mieszka .A mama albo pracowała, albo sie uczyła i była/jest wolnym duchem. Jednocześnie duzo czasu spędzała z synem ,ale do prozaicznych rzeczy nie była stworzona, bo ona zyje dla wyższych celów niz brudne skarpety. Jadąc z pracy wolała wpaść po gotowca, chinszczyzne czy hinduskie i usiąść z synem ogladac film i pośmiać sie i pogadac. Od 14 roku życia młody sam kupował sobie ubrania.(wszystkie) i robił zakupy najcześciej tez gotowce. Teraz mieszka juz sam wie jak zrobic pranie i inne. Radzi sobie doskonale , zapomniana często zeby do matki zadzwonic przez kilka tygodni. Odpowiedz Link Zgłoś
ashraf Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 18:24 Robienie zakupów, odróżnienie pasty do zębów od proszku do prania czy znajomość rozmiaru pieluch własnego dziecka to talent? Odpowiedz Link Zgłoś
memphis90 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 19:51 W naszym domu JA gotuję, więc JA wiem, czego będę potrzebować na nadchodzący tydzień. Dla mnie to oczywiste, że robię listy- sama mogę zapomnieć, że potrzebuję dwie puszki mleka kokosowego na piątek, a chłop miałby to ze szklanej kuli wyczytać? Odpowiedz Link Zgłoś
ashraf Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 16:25 U nas zakupy robi moj maz, on tez kontroluje stan zapasow, ja co najwyzej dorzucam mu pare drobiazgow, ktorych potrzebuje, typu zmywacz do paznokci. Nie oznacza to jednak, ze kiedy np. maz wyjezdza, ma wazny projekt w pracy czy zachoruje, nie jestem w stanie domyslic sie ile i czego trzeba kupic i wcielic tego w zycie. Bez jaj, to zakupy, nie fizyka kwantowa. Nie chcialabym byc z kims, kto nie ogarnia podstawowej obslugi zycia codziennego. Odpowiedz Link Zgłoś
kali_pso Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 17:10 A jak często robi zakupy? Jak często udziela się w obowiązkach domowych? Opiece nad dzieckiem? Nie zna numeru pielucho-majtek, bo? Tak sobie myślę, że jakbym w czymś miała małe doświadczenie to też bym głupot mogła narobić... Odpowiedz Link Zgłoś
dziennik-niecodziennik Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 17:17 Gdzie jak gdzie, ale do drogerii bym meza nie wyslala Odpuscilabym i pojechala wymienic. Odpowiedz Link Zgłoś
przystanek_tramwajowy Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 17:19 dziennik-niecodziennik napisała: > Gdzie jak gdzie, ale do drogerii bym meza nie wyslala > Odpuscilabym i pojechala wymienic. > A dlaczego? On nie miał kupić kremu na zmarszczki, tylko pieluchomajtki dla własnego dziecka i płyn do płukania paszczy. To jest wiedza tajemna. Jeszcze mu żona obrazki pokazała, a te kretyn i tak przywiózł coś innego. --- Kazałam dzieciakowi wysiąść, mówiąc, że ze mną jej rodzice nie ustalali, że wraca z nami. Dzieciak przerażony, bo ona sama autobusami jeszcze nie jeździ i jak ona ma teraz wrócić. Powiedziałam jej by zadzwoniła do rodziców i odjechałam (by beatulek). Odpowiedz Link Zgłoś
dziennik-niecodziennik Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 18:00 No wiec jak raz przywiozl nie to co trzeba, to zachodzi obawa ze przy drugiej wizycie w sklepie znow przywiezie nie to co trzeba. I i tak trzeba bedzie jechac. Moj do drogerii nawet nie wchodzi. Ale inne zakupy robi elegancko, nie mozna narzekac. Odpowiedz Link Zgłoś
vi_san Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 17:18 Cóż, ja mam "wybrakowany" egzemplarz: posłany do sklepu po, dajmy na to: oliwę, kapsułki do prania, orzechy i dwie paczki herbatników - spisuje sobie listę [sam, nie muszę go zaopatrywać!], idzie do konkretnego marketu w którym zwykle dokonujemy zakupów i wg listy wszystko ląduje w koszu. Ma "oko" do opakowań, więc zwykle wybiera te, które optycznie kojarzy = kupuje te, których używamy stale. Jeśli nie jest pewien które wybrać - dzwoni "Słuchaj, Vi_san, herbatniki są takie i takie w paczkach po tyle i tyle, które wziąć?", albo, jeśli woli bierze te, które mu się "bardziej podobają". Ale jednak pozostaje to produkt z listy, a nie jakieś cuda według wymysłów własnych! Znaczy bywa, że ma na coś ochotę i kupuje spoza listy, ale to "pod siebie" [np. nie ma na liście a on ma ochotę na lody czekoladowe, albo cokolwiek innego]. Więc nie pomogę, bo mając tak praktyczny egzemplarz w chałupie się rozbestwiłam i nie przyjmuję do wiadomości, że inne mają gorsze... Odpowiedz Link Zgłoś
martishia7 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 02.11.16, 20:34 Taki "facet z listą" to zmora marketingowów supermarketowych. Odpowiedz Link Zgłoś
vi_san Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 02.11.16, 22:13 Być może. Ale skarb dla kobiety, która nie zawsze może iść na zakupy. Odpowiedz Link Zgłoś
krasnolud.z.lasu Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 02.11.16, 23:59 eee, jak facet, który umie pójść na zakupy jest skarbem dla kobiety, to hmmm... No chyba, że ten facet ma 7 lat. Ale wtedy to nie facet tylko dziecko. Odpowiedz Link Zgłoś
vi_san Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 03.11.16, 07:18 Albo jeśli poza tym prezentuje inne zalety. Nie napisałam wszak, że to jedyna zaleta i umiejętność męża... Odpowiedz Link Zgłoś
krasnolud.z.lasu Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 02.11.16, 23:28 z listą to nie może być facet, tylko dzieciak. facet czy mężczyzna sam wie czego w domu potrzeba i co ma kupić. Odpowiedz Link Zgłoś
przystanek_tramwajowy Re: Prezena zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 03.11.16, 08:00 krasnolud.z.lasu napisała: > z listą to nie może być facet, tylko dzieciak. > > facet czy mężczyzna sam wie czego w domu potrzeba i co ma kupić. Prezerwatywy, szczególnie gdy żona chce mieć dzidzi. --- Kazałam dzieciakowi wysiąść, mówiąc, że ze mną jej rodzice nie ustalali, że wraca z nami. Dzieciak przerażony, bo ona sama autobusami jeszcze nie jeździ i jak ona ma teraz wrócić. Powiedziałam jej by zadzwoniła do rodziców i odjechałam (by beatulek). Odpowiedz Link Zgłoś
heca7 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 17:49 Nigdy nie "ubieram" męża we własne promocje bo a to kolor nie taki a to rozmiar/ilość itd. Odpowiedz Link Zgłoś
pade Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 18:07 O matko Mój mąż zakupy robi takie sobie, zawsze czegoś nie ma, więc odpuściłam, ja robię, a któryś z panów (mąż, syn) ma dotargać do domu. Ja gotuję, ja wybrzydzam, więc ja wybieram. Ja też niektórych rzeczy nie potrafię (bo np. nigdy nie robiłam), inne potrafię ale mi się nie chce i zawsze robi je mąż. Uzupełniamy się i to wystarczy. Wolę mieć męża, który potrafi zarobić, wyremontować całe mieszkanie, łącznie z instalacjami i ma jeszcze masę innych zalet niż takiego, który robi idealne zakupy Odpowiedz Link Zgłoś
nenia1 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 18:42 Powiem tak, czasem trzeba przetrzymać trudności i dać szansę. Ja też początkowo nie byłam zadowolona ani z zakupów ani z gotowania. Ale...sporo pracuję zawodowo i nie będę się bawić w perfekcyjną strażniczkę ogniska domowego, zdecydowanie wolę partnerski podział obowiązków. Sprawa została postawiona jasno. Minęło trochę czasu no i mam coraz lepsze obiady, chłop się wciągnął, szuka po blogach, albo na you tube, robi np. świetne naleśniki wg. Ewy Wachowicz, bogracze po węgiersku, a ostatnio jak zrobił bigos, nawet wybredna córka stwierdziła, że tak dobrego jeszcze nie jadła. Podobnie z zakupami, najpierw chciał żebym mu wszystko pisała, teraz już sam kombinuje co kupić, ba - kupuje coraz bardziej wyrafinowanie - kiedyś chleb, masło, jajka i piwo. Teraz serek taki i śmaki, nadziewane papryki, marynowane cukinie, wiśnie w czekoladzie, śledzie w śmietanie, czyta etykiety, ogląda program "wiem co jem" i dyskutuje ze znajomymi o tym, w którym sklepie co można kupić. No rozwinął mi się chłopak bardzo, choć mama w domu wyręczała go we wszystkim. Da się? Da się, ale nigdy nie traktowałam go jak niezguły i nie mam też potrzeby udowadniania, że w domu jestem lepsza od niego i nikt mnie nie zastąpi. A niech zastępuje, z pożytkiem dla wszystkich. Odpowiedz Link Zgłoś
klubgogo Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 18:57 Nie wysyłam męża po zakupy. Z nim też nie chodzę. Głowa mnie boli jak wkłada do koszyka wszystko co w promocji, bo może się przydać. Chodzę do sklepu sama, po rzeczy, które znam i wiem, które kupić, robię to szybko, nie marnuję czasu na oglądanie wszystkiego. Odpowiedz Link Zgłoś
kota_marcowa Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 22:20 Nie wiem, ale czytając twój watek doceniam partnerstwo U nas zakupy robi ten, co ma akurat wolne, tak samo gotuje, sprząta, prasuje, zajmuje się dzieckiem i idzie z nim do lekarza. Mój m potrafi zrobić zakupy, jak każdy normalny, ogarnięty człowiek, włącznie z szamponem, tamponami, potrafi tez sprawdzić szafki i zarejestrować, że kończy się olej, bułka tarta i mąka. Ale i tak największy szok, zdziwienie i oburzenie budzi fakt, że mój m od noworodka, przez niemowlę chodzi z młodym do lekarza, również specjalisty, włącznie z tym "od poważnych spraw" np kardiolog i do mało kogo dociera, że jest qwa takim samym rodzicem jak ja. Chyba wszyscy mnie mają za wyrodną matkę. Zakupy przy tym to mały pikuś Odpowiedz Link Zgłoś
inguszetia_2006 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 23:07 Witam Mój młodszy brat jest taki stuknięty, ale ja i starszy jesteśmy normalni Niektórzy mężczyźni tak mają z zakupami. Ja tego nie rozumiem, ale wiem, że to istnieje i się nie da naprawić. Coś w mózgu nie styka. Pzdr. Ing Odpowiedz Link Zgłoś
misterni Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 31.10.16, 23:59 O matkoboskazakupowska, skąd wy tych chłopów bierzecie? Odpowiedz Link Zgłoś
taki-sobie-nick Odeślij męża do sklepu 01.11.16, 00:12 Pampersy zwraca, pieluchomajtki wymienia. Odpowiedz Link Zgłoś
mikams75 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 00:41 lata temu sie awanturowalam, teraz komentuje i odpuszczam, albo w miare mozliwosci nie dopuszczam i zakupy robie sama ew. psychicznie jestem przygotowana na pomylke i jak mu sie uda nie pomylic to jestem zadowolona a jak sie nie uda to nawet nie jestem zawiedziona, bo bralam po prawke na to. Byly akcje typu - mialy byc orzechy laskowe a sa wloskie (a co za roznica, tych innych nie bylo (??)), co za roznica jest pomiedzy plynem do mycia toalety a do mycia wanny, nie bylo tymianku to wzialem rozmaryn, chyba podobnie wyglada, plyn do mycia niemowlaka a oliwka niemowleca mialy takie same butelki, zawartosc tluszczu w mleku jest obojetna, przeciez te roznice w % sa takie male itd. Nie jestem w stanie wymienic wszystkich "kwiatkow". Najlepiej to wychodzi jak mowie - kup po drodze cos na obiad/kolacje - choc bywaja niekompletne skladniki ale lubie jak czasem kupi cos czego ja bym nigdy nie kupila i to bywa calkiem smaczne i zawsze jakas odmiana jest. Odpowiedz Link Zgłoś
myelegans Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 01:02 Odpuszczam. Zycie jest za krotkie, zeby przejmowac sie takimi drobiazgami. Odpowiedz Link Zgłoś
z_lasu Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 06:25 Niepełnosprawny mąż to drobiazg??? Odpowiedz Link Zgłoś
kfugktru23 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 07:57 Przepraszam bardzo, ale czy mąż został przeszkolony w w/w zakresie? Odpowiedz Link Zgłoś
cauliflowerpl Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 08:00 "Szkolenie" z zakresu "robienie zakupów z listą" przechodzi się w wieku około 6 lat, więc autorka może nie wiedzieć Odpowiedz Link Zgłoś
kfugktru23 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 08:07 A test wielokrotenego wyboru po szkoleniu zaliczył? Może szkolenie było do kitu... Odpowiedz Link Zgłoś
misterni Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 14:05 Szczerze mówiąc, zadziwia mnie lekkie podejście niektórych pań tutaj. Nie boicie się, że jak traficie do szpitala, czy będziecie musiały wyjechać, to wasz facet dzieci zagłodzi, albo będzie je żywił zupkami chińskimi i parówkami? Ja rozumiem podział kompetencji w domu, ale na boga chińskiego, żeby zakupów nie umieć zrobić z listy, to już szczyt wszystkiego. Odpowiedz Link Zgłoś
pade Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 14:07 Ja się nie boję. Moja rodzina robi zakupy i potrafi co nieco ugotować. Co nie znaczy, że nie wolą jak ja gotuję bo (nie chwaląc się) dobrze mi to wychodzi Odpowiedz Link Zgłoś
misterni Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 14:54 No ale Twoja rodzina potrafi. A tutaj część pań pisze, że ich mężowie nie potrafią i nie widzą w tym nic złego U mnie też ja jestem boginią w kuchni o zarządzam aprowizacją, jednak dla mojego męża zrobienie zakupów, usmażenie placków ziemniaczanych, czy mielonych w razie czego, to nie jest żadna wiedza tajemna. O to chodzi Szczerze podziwiam kobiety, których mężowie nie ogarniają podstawowych spraw domowych. moja teściowa jak poszła do szpitala na 2 tygodnie, to po powrocie miała sajgon w domu, łącznie z 2 tygodniowym zaległym praniem, bo imć pan mąż, mój teść, nie miał pojęcia jak pralkę włączyć. To jest normalne? Odpowiedz Link Zgłoś
kota_marcowa Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 18:18 Czasami ci panowie po prostu są ubezwłasnowolnieni przez te panie. Mój własny ojciec nie za specjalnie potrafił sobie sam herbatę zrobić, a do jedzenia jedyną rzeczą, którą potrafił zrobić były kanapki z cebulą. Aż nadszedł dzień kiedy babcia zaniemogła i moja matka musiała pilnie wyjechać, żeby się nią zaopiekować, zanim pozałatwiała wszystko żeby ją zabrać do siebie, minęło ze 2 tygodnie, podczas których rodziciel musiał sobie jakoś poradzić. Nagle okazało się, że pralka nie gryzie, a i chleb z cebulą jako jedyny posiłek szybko się przejadł Na początku dzwonił do swojej matki, mojej drugiej babci, żeby zapytać jak gotuje się ziemniaki, bo wstydził się kogoś innego zapytać (ja już mieszkałam osobno), potem zaczął wyszukiwać przepisy w internecie. Gotowanie tak mu się spodobało, że teraz gotuje wymyślniejsze potrawy niż moja mać, przepisy wyszukuje w necie, do tego zaczął sam np kisić kapustę itp. Po prostu moja matka wszystko mu pod nos podstawiała i tak naprawdę nie pozwalała nic w kuchni robić, boonawszystkosamanajlepiejinajbardziej Odpowiedz Link Zgłoś
sid2016 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 18:24 > Po prostu moja matka wszystko mu pod nos podstawiała i tak naprawdę nie pozwala > ła nic w kuchni robić, boonawszystkosamanajlepiejinajbardziej Tak też bywa. Polecam artykuł, trafnie opisane: www.efka.org.pl/index.php?action=p_art&ID=8 Odpowiedz Link Zgłoś
snakelilith Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 14:17 misterni napisała: > Szczerze mówiąc, zadziwia mnie lekkie podejście niektórych pań tutaj. > Nie boicie się, że jak traficie do szpitala, czy będziecie musiały wyjechać, to > wasz facet dzieci zagłodzi, albo będzie je żywił zupkami chińskimi i parówkami > ? No sorry, ale od parówek i chińskich zupek się nie umiera. Dla wieku facetów, twoje podjeście, łącznie z martwieniem się na zapas, jest lekko histeryczne. Odpowiedz Link Zgłoś
przystanek_tramwajowy Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 14:19 Napiszę brutalnie - to, że nie masz dzieci to była dobra decyzja. Niektórzy nie powinni ich mieć. Sami są dzięki temu szczęśliwsi i innych nie unieszczęśliwiają. Odpowiedz Link Zgłoś
snakelilith Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 15:38 przystanek_tramwajowy napisał: > Napiszę brutalnie - to, że nie masz dzieci to była dobra decyzja. Niektórzy nie > powinni ich mieć. Sami są dzięki temu szczęśliwsi i innych nie unieszczęśliwia > ją. Napisz też brutalnie, nadoopiekuńcze kwoki nikogo nie uszczęśliwiają. Co najwyżej tylko same siebie. Nikt nie zginie, jak przez jakiś czas nie dostanie wychuchanego obiadku z dwóch dań z deserem. A dla wielu dzieci szczęściem byłoby, gdyby rodzicie nie robili takiej afery wokół "zdrowego" jedzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
misterni Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 15:00 snakelilith napisała: No sorry, ale od parówek i chińskich zupek się nie umiera. Dla wieku facetów, twoje podjeście, łącznie z martwieniem się na zapas, jest lekko histeryczne. Jeszcze napisz, że jakość jedzenia nie ma wpływu na zdrowie, to uznam cię z a totalnego głupka. A dbanie o to, żeby każdy domownik potrafił sobie przynajmniej w minimalnym zakresie poradzić w razie sytuacji kryzysowej, nie jest martwieniem się na zapas, a zapobiegliwością. Odpowiedz Link Zgłoś
snakelilith Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 15:34 misterni napisała: > Jeszcze napisz, że jakość jedzenia nie ma wpływu na zdrowie, to uznam cię z a t > otalnego głupka. Sama jesteś głupkiem. Nie ma żadnego dowodu na to, że tzw. "zdrowe" odżywianie ma pozytywny wpływ na ludzi. Ba, nie wiadomo nawet co jest tym zdrowym odżywianiem, bo ludzie na przestrzeni dziejów i wieków odżywiali się różnymi rzeczymi, całkiem niedawno jeszcze bardzo monotonnie i nie są to w ogóle decydujące o zdrowiu czynniki. Parówka przez jakiś czas, nikomu nie zaszkodzi, biorąc pod uwagę, że głód jest często całkiem dobrym doradcą i jak ktoś zmuszony zostanie do pójścia do supermarketu, to nie znajdzie może zdrowego jogurtu sojowego z nasionami chia i bezglutenowego chleba, by zadowolić wymagającą żonę, ale coś tam w regale z artykułami mlecznymi i pieczywem znajdzie, co mu podjedzie, by dostarczyć sobie (i dzieciom) podstawowych odżywczych składników, więc nie histeryzuj. Nawet gdyby kupował na chybił trafił, to aż tak dużej pomyłki żywieniowej nie zrobi. Nie mówiąc o tym, że nawet największemu abnegatowi parówka się kiedyś znudzi i przerzuci się na gotowego kurczaka z grila, czy pizzę. Odpowiedz Link Zgłoś
sid2016 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 17:49 Naprawdę nie musisz już nic dodawać. Wygrałaś ten wątek. Odpowiedz Link Zgłoś
memphis90 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 20:02 Ale ma rację. W sytuacji kryzysowej nikomu się krzywda nie stanie, jak zje pizzę czy parówki. Ja, mając męża w szpitalu po poważnej operacji, pracę i dwójkę małych dzieci pod opieką NIE cudowałam ani z pucowaniem sedesu na wysoki połysk, ani z trzydaniowymi eko-sreko-organicznymi obiadkami dla dzieci. Żyjemy. Odpowiedz Link Zgłoś
sid2016 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 20:12 Jeśli ta pizza czy parówki są dlatego, że sytuacja kryzysowa i nie ma czasu, to ok. Ale jeśli dlatego, że dorosły facet nie umie zrobić zakupów, nie wie co do czego służy i gdzie co leży w domu - no słabo, jak by nie patrzeć. Odpowiedz Link Zgłoś
iwoniaw Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 21:08 A konkretnie jakie znaczenie dla organizmu ma fakt, czy zjadasz pizzę na wynos albo innego kebaba zamiast domowego obiadku z organicznych składników z powodu "sytuacji kryzysowej i braku czasu" czy z powodu "nieumiejętności zrobienia zakupów"? Generalnie nie widzę zagrożenia śmiercią głodową dorosłej, pełnosprawnej osoby, nawet jeśli nie umie ona gotować i nie będzie tego robić z przyczyn dowolnych. Odpowiedz Link Zgłoś
larrisa Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 21:25 No jak ktoś lubi życiowy minimalizm to wiele rzeczy nie ma znaczenia, bo faktycznie człowiek tak szybko nie umiera. Śmierdzące skarpety i syf w chacie też nie zabijają. Odpowiedz Link Zgłoś
iwoniaw Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 22:33 Śmierdzące skarpety i syf w chacie też ni > e zabijają No ale te będące wynikiem lenistwa i nieudacznictwa zabijają szybciej niż te wynikające z obiektywnej niemożności ogarnięcia tematu, czy jednak nie? Bo poprzedniczka sugeruje, że to CO INNEGO gdy ktoś żywi się gotowcem z kartonu z powodu zawalenia obowiązkami niż gdy czyni to z lenistwa i braku umiejętności gotowania, więc... Odpowiedz Link Zgłoś
larrisa Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 22:52 Bo to jest co innego choć u obu wypadkach nie prowadzi do śmierci. Zapraszasz gości na urodziny dziecka. Jedna osoba nie przychodzi bo jej się nie chciało, druga bo zachorowała i leży w domu z gorączką. Niby to samo, obie nie przychodzą. Ale chyba nie odbierzesz tego tak samo? Odpowiedz Link Zgłoś
sid2016 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 23:13 Tak jak dla mnie byłaby różnica między tym, że facet wrócił do domu i nie miał ochoty na seks, bo jest wykończony po pracy, a brakiem ochoty na seks, bo przed chwilą zaliczył kochankę. Odpowiedz Link Zgłoś
sid2016 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 23:09 Przecież nie chodzi o samą kwestię zjadania niezdrowego jedzenia. Już wiem z wątku, że większości pań nie przeszkadza, że ich mężowie rzekomo nie umieją zrobić zakupów i wykonać innych "kobiecych" czynności. Najczęściej dlatego, że nie mają czasu na takie pierdółki i zajmują się poważnymi sprawami. Chociaż rozmawiamy o rzeczach na poziomie umiejętności zawiązania butów czy mycia zębów, nie o zorganizowaniu i przyrządzeniu wystawnej kolacji z wykwintnym menu. No ale panowie nie potrafią i to jest normalne. Poza tym panie lubią szampony i interesują się nimi, a panowie lubią samochody - jakoś tak to naturalnie się rozkłada i to też jest normalne. W związku z tym pan nie umie kupić szamponu, ale panie zazwyczaj umieją prowadzić samochód, zatankować go czy zawlec do mechanika. Ok, przyjmuję do wiadomości. Odpowiedz Link Zgłoś
snakelilith Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 23:27 sid2016 napisała: > Przecież nie chodzi o samą kwestię zjadania niezdrowego jedzenia. Już wiem z wą > tku, że większości pań nie przeszkadza, że ich mężowie rzekomo nie umieją zrobi > ć zakupów i wykonać innych "kobiecych" czynności. Pięknie to sobie uogólniasz. Jak nie potrafi zrobić zakupów, to na pewno miga się do wszelkich kobiecych obowiązków. Leniwy pasza od ważnych spraw. Tak łatwo wali się stereotypami, zamiast zacząć trochę myśleć przy czytaniu. Pisłam, że mój mąż znakomicie sprząta, porządek w domu jest mu ważny, a ja jestem bałaganiarą. No więc on leci z odkurzaczem, bo robi to dobrze, lubi i ma taką potrzebę, a ja kupuję i gotuję, bo to robię lepiej i chętniej. I nie widzę potrzeby dzielenia tych obowiązków po równo, by każdy sobie trochę poodkurzał, albo spędzał na zakupach tyle samo czasu. Jeszcze raz, nie dzielimy niczego na ważne, bo męskie i mniej ważne, bo kobiece. I nie widzę też potrzeby martwienia się na zapas, co będzie jak zachoruję i nie naładuję lodówki. I nie widę też potrzeby linczowania faceta, bo nie znalazł w sklepie promocji na płyn do płukania zębów, który swoją drogą uważam za zbędny. Odpowiedz Link Zgłoś
larrisa Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 20:14 Czasem sytuacja kryzysowa nie trwa trzy dni. Odpowiedz Link Zgłoś
iwoniaw Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 01.11.16, 21:16 co robicie w takich sytuacjach, odpuszczaci > e czy awanturujecie sie Nie miewam takich sytuacji, gdyż mąż potrafi robić zakupy, zarówno z listą, jak i bez, a jeśli ma listę z konkretnymi rzeczami, to tym bardziej się jej trzyma, a w razie wątpliwości dzwoni ze sklepu, żeby dopytać, czy parametr x jest kluczowy, czy też zamiennik y będzie ok. Natomiast gdyby się coś takiego zdarzyło, to nie odpuściłabym ani nie awanturowała się, tylko na spokojnie kazała jechać wymienić rzeczy zakupione niepotrzebnie na właściwe. Odpowiedz Link Zgłoś
krasnolud.z.lasu Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 02.11.16, 16:26 a ile ten maż ma lat? bo jak to czytam, to mam wrazenie, ze nie mniej niz 10 Odpowiedz Link Zgłoś
kasiasolska Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 02.11.16, 23:15 Jestem gotowa dać sobie odciąć palec, ze ma "nie mniej niż 10" Odpowiedz Link Zgłoś
pelissa81 Re: Maz na zakupach- pogrom i koniec swiata ;-(( 03.11.16, 14:52 Moj kupi tylko to, co ma na liście. Nigdy nic więcej. Jak wyślę po mleko i jajka, to tylko z tym wróci, chociaż w Biedronce są np. książeczki dla dzieci czy czasem jakieś pierdołki. Ba, nie kupi nawet sobie czegoś na przegryzkę. Po prostu lista = zadanie. Odpowiedz Link Zgłoś