Skąd ta ponad przeciętność forum?

[pannamonika]

Uogulnię, wiem. Jak to dziewczyny robicie, że jesteście powyżej standardu, tj. macie doskonale płatne zajęcia zawodowe, które nie wymagają wielkiego nakładu czasu - jesteście na forum aktywne w każdych godzinach. Macie czas na poranny sport potem prysznic. Wasze dzieci są zawsze zdolne, ułożone. Wasi mężowie dzielą z wami obowiązki, odnoszą sukcesy zawodowe i jednocześnie wyglądają jak młody Linda. Same nie macie problemów z szefem, z cerą. Nie musicie farbować włosów czy walczyć z rozstępami. Jeździeckie tylko autami z salonu, mieszkacie w domach bez kredytu i macie panie do pomocy w sprzątaniu. Przyznam, że nie znam nikogo takiego poza bogaczy z filmów. wokół mnie pieniądze ma ten, który pracuje dużo. Jeśli pracuje dużo to ma mało czasu i nie marnuje go na forum - znajoma lekarka i fryzjerka zarabiają dużo i pojęcia o istnieniu forum pogaduchowego nie mają. Wszystkie jesteście żonami piłkarzy?

[isa_bella1]

Dodaj ze zarabiają po 12tys..

[salinas]

isa_bella1 napisała:

> Dodaj ze zarabiają po 12tys..

O to już nie po 10 tyś.? E-matka podwyżkę dostała?

[butch_cassidy]

salinas napisała:
10 tyś.

Ekhm... Jak już poprawiać...
10 tys.
www.ujk.edu.pl/ifp/index.php/poradnia-jezykowa/14-poradnia-jezykowa/131-tylko-10-tys

[salinas]

butch_cassidy napisała:

> salinas napisała:
> 10 tyś.
>
> Ekhm... Jak już poprawiać...
> 10 tys.

A pogrubioną czcionkę zauważyła? Jeśli nie , to niech czyta uważnie!

[butch_cassidy]

Zauważyła, jedynie sądziła, że to podkreślenie celem poprawienia. Nie załapała żarciku

[salinas]

[lusitania2]

gratuluję dedukcji, rozszyfrowałaś nas!
Tak, wszystkie tu jesteśmy żonami piłkarzy (i mieszkamy w Stepford).

[bergamotka77]

Tak ja jestem żoną Boruca Oh wait nie, musiałabym być Sara

[nathasha]

Moglabys choc oddac jakas stara chanelke jak kiedys kubek kupony zdaje sie przekazywal. To bylby watek tysiaclecia

[butch_cassidy]

A tam... Już kiedyś był podobny wątek. Wniosek był taki, że - tak jak powyżej - zlepiono wiele wpisów w jedno życie, bo jedna ma dom bez kredytu, inna czas, jeszcze inna zarabia 12 tys. itd. itd.
Poza tym nie każdy lubi i chce pisać tu o problemach, niektórzy piszą tylko o tym, co fajne - to chyba nic złego?
A nawet jak którąś czasem poniesie fantazja, to przecież też nie przestępstwo

[butch_cassidy]

I jeszcze dochodzi subiektywność odczuć - jedna powie, że nie musi farbować, a druga, że musi, choć włosy obiektywnie mają podobne...

[kota_marcowa]

Wniosek był taki, że - tak jak powyżej
> - zlepiono wiele wpisów w jedno życie, bo jedna ma dom bez kredytu, inna czas,
> jeszcze inna zarabia 12 tys. itd. itd.

To raz, dwa, np taka pani do sprzątania nie jest już dzisiaj czymś nadzwyczajnym, nawet u ludzi o średnich zarobkach. Druga sprawa, na tym forum piszą osoby lepiej wykształcone i co za tym idzie mające lepszą pracę, a przez to lepsze zarobki, niż kasjerka z biedronki. Ewentualnie żony przy nieźle zarabiających mężach. Osoby mające do dyspozycji najniższą krajową po prostu na tym forum nie pisują, taka specyfika.

[kaz_nodzieja]

Albo piszą rzadko np. Figrut.

[kota_marcowa]

No i dwie trolice - pannamonika i ta gruba, co się w Szwajcarii obżerała, o przypomniało mi się, paniszelka, jeszcze taka bez ręki była, ale ona mi pannąmoniką zalatuje, wiecznie problemy z pracą i szukaniem pracy.

[kaz_nodzieja]

Niektóre potrafią pisać ogólnie, ale w ten sposób, żeby forum myślało, że mają super zawód i pracę oraz zarabiają kokosy. Była taka jedna też ze Szwajcarii, ale nie troll. Nicka już nie pamiętam. Pisała bardzo dużo o tym jak świetną ma pracę, w której się realizuje i jest odpowiedzialna "za ważne projekty", a kierownictwo ją ceni. Tymczasem okazało się, że jest kierowniczką pokojówek w jakimś podrzędnym hoteliku, a te "ważne projekty" to pewnie ustalenia jaki papier toaletowy należy kupić do tego przybytku by zaoszczędzić lub przeprowadzenie rekrutacji na nową pokojówkę.

[juuuu7]

Ashraf? Ona ze Szwajcarii chyba...

[kaz_nodzieja]

Tak. Za każdym razem podkreślała jak szybko po porodzie wróciła do tej swojej odpowiedzialnej i pełnej ciekawych projektów pracy, nie to co te kury domowe, której dłużej bawią niemowlaka.

[juuuu7]

Ale skad wiesz, ze ona w hotelu pracuje? Bo raczej sie do tego nie przyznala sama z siebie...

[kaz_nodzieja]

Wyszło to w którymś poście.

[jagienka75]

jaką to niby ciekawą/odpowiedzialną i pełną projektów pracę, może wykonywać ktoś, kto tylko nosił prezesom kawę?
sama widziałam wpis, gdzie opisywała, na jakich tacach nosi się napoje czy do czego jaka tam taca służy.

[kaz_nodzieja]

Ale jak darła nosa.

[jagienka75]

i to jeszcze jak
dlatego wrzuciłam jej nicka w wyszukiwarkę i poczytałam sobie, czym dziewczyna się zajmowała.
opisywała szczegółowo rodzaje tac, na których sama nosiła gorące czy zimne napoje prezesowi oraz jego gościom.
pisała, jakie to tace i w jaki sposób należy je nosić.
no w końcu trzeba sobie jakoś podnieść samoocenę, prawda?

[kaz_nodzieja]

Dziewczyna miała jakąś traumę na punkcie wspólnych małżeńskich pieniędzy, może mąż stosował ekonomiczną przemoc? Wszędzie musiała podkreślać, że absolutnie sama się utrzymuje, nie wyciąga ręki po pieniądze od męża i jak szybko wróciła po porodzie do firmy. I oczywiście jak wiele zarabia w swojej pracy

[jagienka75]

Możliwe.
Pewnie dlatego tak sie rzucala do babek, ktore zyly inaczej, niz ona.

[rosapulchra-0]

Mam pytanie. Czy bycie sekretarką prezesa czy innego dyrektora to jakiś uwłaczający zawód? Czy praca jako pani sprzątająca lub krojąca mięso w sklepie mięsnym, czy tam jakiejś biedronce lub auchanie to uwłaczający zawód? Czy pani pracująca w stołówce szkolnej to uwłaczający zawód? Kim trzeba być, BEZ WZGLĘDU NA MIEJSCE ZAMIESZKANIA, żeby ematkom dogodzić?

[jagienka75]

osobiście uważam, że żaden zawód nie uwłacza. wstyd to kraść.
nie zwróciłabym na nią uwagi, gdyby nie zaczęła po mnie któregoś razu jechać tylko dlatego, bo pracuję w warzywniaku, co wytykała mi nie raz.
a wszystko przez jeden wpis, gdzie dałam do zrozumienia, że osobiście wolałabym pracować w warzywniaku, niż biurze.

[rosapulchra-0]

Zrozumiałam, że kobieta pracuje w biurze jako sekretarka prezesa. Jednym z obowiązków takiej osoby jest podawanie kawy.

[riki_i]

Ze Szwajcarii to była tłumaczka, co na konferencji bogatego Szwajcara poznała i nie mogła się przestawić na jego beznapinkowy i dostatni styl życia.

[figrut]

Ej, no, Kaznodzieja, figrut pisze nawet po północy, więc nie tak rzadko

[pannamonika]

Obudź się. Mam nawet podyplomówkę i zarabiam minimum. Tak jak każdy w naszej firmie. To nie jest biedronka a bank. Dorabiam.

[kota_marcowa]

Widocznie to podyplomówka typu pedagogika, czy zarządzanie i marketing ze szkoły tego i owego, a umiejętności praktycznych, nie masz żadnych, tudzież doświadczenia. Akurat biurw na standardowe stanowisko biurowe do przekładania papierów jest na pęczki, można wybierać i przebierać, w młodych, pięknych i wykształconych. Opłaca się mieć konkretny fach w ręku, albo sensowne doświadczenie.

[kota_marcowa]

No i nie być pretensjonalną, trolującą mameją.

[tola1990]

to sensowne doświadczenie z nieba nie spada, każdy zaczyna raczej od robótek typu niska pensja na początek

[sol_13]

To chyba w oddziale pracujesz nie w centrali...

[kadfael]

Z tego co pamiętam mieszkasz na ścianie wschodniej? Na zachodniej jest jednak trochę inaczej. Nie znam nikogo z wyższym wykształceniem, kto by pracował za najniższą. I w ogóle w zachodniej Polsce się jednak ludziom lepiej powodzi, łatwiej znaleźć pracę.

[pannamonika]

Nie zlepiałam. Czytam i kojarzę nicki. Te aktywne nadzwyczaj mają nadzwyczajne życie. Do nich jest to pytanie.

[butch_cassidy]

To chyba musisz pytać imiennie

[edelstein]

Co oznacza nadzwyczajne zycie?

[butch_cassidy]

O, dobre pytanie!

[edelstein]

Jak sie dowiem to odpowiem. ale chyba sie nie dowiemy

[heca7]

No to które to nicki? Może odpowiedzą na zarzuty te konkretne?

[edelstein]

Oczywiscie,ze nie znasz. A )to zlepek wszystkich ematek b)jesli nawet to nie twoje kregi

[pannamonika]

Ty właśnie jesteś tym fenomenem. Zawsze na forum, zawsze coś do powiedzenia.

[edelstein]

Mam kłopoty z cera,nie mam pani do sprzatania,nie lapie sie

[kaz_nodzieja]

Nie dziwię się, że nie masz Pani do sprzątania, sama pisałaś, że nie utrzymujesz kontaktów z polską Polonią.

[edelstein]

Mialam panie do sprzatania,zadna nie byla polka i zadna nie potrafila posprzatac tak jak ja chce.

[kaz_nodzieja]

Podejrzewam też, że żadna nie była rodowitą Niemką.

[edelstein]

Owszem byla.Na serio myslisz,ze tylko emigranci sprzataja?

[kaz_nodzieja]

Nie tylko, ale głównie.

[danaide]

Zawsze coś do powiedzenia... Jednej powie, że ma za niskie libido, innej, że trzeba na nią donieść do mopsu.
Zazdrościć edel strzępienia języka?

[danaide]

Idę sprzątać, panie i panowie nawalili, a w wątkach czystościowych odpadam w przedbiegach.

[ciapkiwciapki]

ja zaniżam średnią. jestem przeciętna do bólu. i farbuje włosy.

[cauliflowerpl]

Ja za to zawyżam, mam dwa bidety

[cauliflowerpl]

Ale właśnie sobie przypomniałam, że oba wynajmowane a w dodatku jeden niesprawny
Popłakałam się ze śmiechu

[latarnia_umarlych]

cauli

[sueellen]

Gdzie sie wynajmuje niesprawne bidety?

[cauliflowerpl]

No w Hiszpanii przeca. Kryzys szaleje od osmiu lat, to i bidety padaja jak muchy.

[rosapulchra-0]

Ale pryszczy nie masz i nie masz pyskujących dzieci. Nie liczy się

[kondolyza]

nie jestem zonà pilkarza. przez 15 lat bardzo duzo i bardzo ciezko pracowalam j tylko w krotkich okresach po urodzeniu dzieci mialam czas na gotum cozreszta mozesz sprawdzic w historii moich wpisow. od 2 lat robilam przygotowania do zakonczenia kariery w korpo. w tym czasie ustadilismy pewne procedy w naszej firmie w ktorej jestesmy wlascicielami,te zmiany mialy na celu pozwolic nam mniej pracowac,tzn mexowi mniej a mi wcale
i udalo sie. pewne rzeczy robie, nie tylko gotuje obiady. duzo zalatwiam,organizuje,spora czesc to zdrowie mouch dzieci,terapie,rehabilitacje,wizyty lekarskie itp
pania do sprzatania mam od dawna odkad urodzilo mi sie dziecko
jezdze autem z salonu ale w leasingu na firme
z rozstepami nie walcze bo mi nie przeszkadzaja
dzieci moje nie sa idealne
nie jestesmy bogaczami tylko normalna klasa srednia,u moich znajomych jest podobnie, mieszkam w warszawie,duzo tu takich jak my, czesto jest tak ze mamy z wyboru nie pracują. ile zarabiaja ich mezowie nie wiem,mysle ze ok 15 mcznie bo inaczej nie daliby rady zyc na takim poziomie

kredyty kiedys mielismy ale posplacalismy, ja splacilam seije mieszkanie i wynajmuje.

nie wiemczemu sie tak dziwisz. normalna klasa srednia. nikt nie mowi ile kto ma majatku tylko tak jak zyje navodzien to nic nadzwyczajnego

[butch_cassidy]

Z tymi kredytami jest jeszcze tak, że dochodzi różnica wieku i liczy się to, czy kredyt sprzed boomu, kiedy to ceny nieruchomości wzrosły kilkukrotnie, czy już z czasów po wzroście cen.

[magata.d]

Jestem w szoku. Aż tak się przejmujesz jakimś anonimowym forum, że tłumaczysz się na nim ze swojego prywatnego życia?????


kondolyza napisała:

> nie jestem zonà pilkarza. przez 15 lat bardzo duzo i bardzo ciezko pracowalam j
> tylko w krotkich okresach po urodzeniu dzieci mialam czas na gotum ...

[pelissa81]

Spoko - dodaj: przeciętna ematka kąpie się 2x dziennie, zmienia pościel co tydzień, bo ma częsty sex z mężem więc brudzi ją (a ty nie). Codziennie wstawia 2-3 prania, bo co 14 dni pierze swoją zimową puchową kurtkę.

[panterarei]

Zapomnialas o bidecie. Ematka bez bidetu to patologia

[nathasha]

Pfff, bidet, teraz sa takie toalety z podmywarka i dmuchawa do suszenia, 4 tys euro, hit w paryzu, wiec za 5 lat dotrze na forum. Chyba ze jakas ematka przywiezie z podrozy zagranicznych

[magata.d]

nathasha napisała:

> Pfff, bidet, teraz sa takie toalety z podmywarka i dmuchawa do suszenia, 4 tys
> euro, hit w paryzu, wiec za 5 lat dotrze na forum. Chyba ze jakas ematka przywi
> ezie z podrozy zagranicznych

Takie toalety z bidetem można już przecież kupić normalnie w sklepie, ok. 1600zł. Mam, bez dmuchawy.

[afro.ninja]

I suszarkę bebnowa. To nowy trend, ktoś się pyta jak suszyc, pada odpowiedź kup suszarkę. Szkoda tylko, że najczęściej miejsca na nią brak.

[ichi51e]

Ale suszarke mozna zamontowac nad pralka. Albo kupic 2 w 1

[kropkacom]

Kupisz mi?

[bergamotka77]

Miejsca jak miejsca - suszarka po prostu sporo kosztuje. Nie każdego na nią stać.

[vaikiria]

Ja planuję kupić pralkosuszarkę. Serio to jest trend? Będę na czasie wreszcie!

[edelstein]

ma bidet i kosz w lazience

[tt-tka]

pelissa81 napisała:

> przeciętna ematka codziennie wstawia 2-
> 3 prania, bo co 14 dni pierze swoją zimową puchową kurtkę.

O do diabla. Wstawiam pranie raz na tydzien, nie mam puchowej kurtki. Panie wybacza, ja tu od niedawna. Moze sobie sprawie.
PS Sprawienia sobie bidetu stanowczo odmawiam.

[arwena_11]

to sobie chociaż bidetkę spraw, bo wiesz zaniżasz standardy

[dziennik-niecodziennik]

Wyjdź!!!

[kota_marcowa]

Co złego jest w częstym praniu? Ja często piorę, bo zmieniamy codziennie ubrania i szybko się kosz zapełnia, ścierki i ręczniki tez, bo się robią nieświeże, nawet jak nie są brudne, a kurtkę tez piorę często, bo nie noszę szalika i mi się kołnierz brudzi od makijażu. I kąpiemy się przynajmniej raz, czasem 2 razy dziennie (i nie, nie w tej samej wodzie ) to akurat można uznać za fanaberię, chociaż uważam, że szybki prysznic chociaż raz dziennie powinien być standardem.

[magic.marker]

kota, Ty chyba guza w sobotę szukasz

[ciapkiwciapki]

pranie częste jest złe albowiem ponieważ w związku z tym że
nie wiem
ja piorę wdł niektórych często. według mnie - wtedy kiedy uznam za stosowne.
to tak jakby ktoś dwa dni w jednej parze skarpetek chodził, i twierdził że są czyste.
nie pogadasz.
niech sobie chodzi, byleby swojego światopoglądu skarpetowego innym nie narzucał jako światłości objawionej. i oczywiście staramy się trzymać od niego w stosownej odległości, bo światopogląd mu śmierdzi

[kota_marcowa]

[ciapkiwciapki]

według nas! nam śmierdzi! dla skarpeciarza to szanel namber pjat. i takie nasze demokratyczne prawo. i nasze, i skarpeciarza.

[kota_marcowa]

O nie nie, tu się nie zgodzę, wolność jednego, kończy się tam, gdzie zaczyna się uprzykrzanie życia innym. Skarpeciaz śmierdzi innym, chociaż sobie nie

[ciapkiwciapki]

fakt. dlatego mijamy szerokim łukiem. za mała szkodliwość czynu, abyśmy mieli wytaczać działa.

[martaesz]

Dokladnie

[saszanasza]

Nie pracuję, więc mam czas na poranny sport, a po nim kąpiel w wannie, mam kredyt, cerę bezproblemową, bez rozstępów, jedno dziecko uczy się super, drugie bardzo się opuściło, nie mam pani do sprzątania, samochodu też nie mam. Mój mąż pracuje dużo, ale wieczorem lubi sobie poserfować w necie, natomiast nie przesiaduje na forach tematycznych bo nie lubi i nie, nie zarabia kroci.
Coś sobie ubzdurałaś, tu są dziewczyny o różnym statusie materialnym czy wykształceniu, z różnymi problemami, małymi i dużymi....

[pannamonika]

Są . Piszą tylko o sukcesach. Dla porażek "zmieniam nicka ".

[kota_marcowa]

Ja nigdy nie zmieniałam nicka, uważam, że mam udane życie, mam cię przepraszać, bo jesteś nieudacznikiem?

[vaikiria]

Sukcesy i porażki to kwestia względna. Uważam, że mam bardzo udane życie, a połowa z was by się przy takim życiu ciężko załamała.

[fifka02]

Mnie się zgadza tylko jedno. Dzieci mam zdolne i grzeczne. Reszta leży.

[cauliflowerpl]

Mozesz sprobowac jedno sprzedac, bedzie na auto z salonu.

[fifka02]

Chyba wolę bidet.

[ichi51e]

Mam rozstepy. Nie walcze.

[kaz_nodzieja]

Czasem to prawda, czasem kłamią lub nie piszą całej prawdy. Jedna kreowała się na wielką bizneswoman, świetnie zarabiającą "po najlepszym liceum w mieście Smogu", a okazało się (przyłapała ją inna forumka), że pracuje jako ekspedientka w sklepie z drogerią, po godzinach robi niektórym Paniom paznokcie co nazywa zapewne "biznesem".
Na forum emigrantek jedna przedstawiała się jako tłumaczka, ale inne szybko jej przypomniały, że jej "bycie tłumaczką" polegało na tym, że dwa razy poszła z koleżanką słabiej znającą angielski do urzędu i lekarza

[dziennik-niecodziennik]

Ja jestem żoną Lewandowskiego!
Oh wait...

[danaide]

Gratuluję ciąży!

[krecik]

A ja nie wiem, jak to ludzie robia, ze nie potrafia zrozumiec, ze na forum pisze duzo roznych osob z roznych srodowisk i o roznym stanie majatkowo-rodzinnym oraz pogladach. Moze to kiepska pamiec do nickow, nie wiem - wlacza im sie mechanizm zlepiania wyroznikow w mityczny ideal, ktory pozniej im nie pasuje do konkretnej osoby, czy osob, i dyskutuja z wlasnym wyobrazeniem.
Plus dodatkowo maja syndrom nisko latajacych kwantyfikatorow typu wszystkie, zawsze, nigdy.

Ag

[edelstein]

Ale jakie fajne rzeczy potem mozna sie o swoim zyciu dowiedziec.Nagle dowiadujesz sie,ze mieszkalas na Slasku np

[krecik]

Bo ludzie nie maja az tak dobrej pamieci, jak im sie wydaje. Nawet do nickow, ktore im za skore zalazly.

Ag

[bi_scotti]

edelstein napisała:

> Ale jakie fajne rzeczy potem mozna sie o swoim zyciu dowiedziec.Nagle dowiaduje
> sz sie,ze mieszkalas na Slasku np


No ja sie np. dowiedzialam, ze emigracje zaczelam w obozie we Wloszech, gdzie musialam napluc na Polske. Fascinating
W kwestii watku: nie mam bidetu, problemow z tarczyca, wlosow nie farbuje (sa i niech sobie beda siwe, well ... szpakowate ), rozstepy byly-sa-beda-who cares!, nie mam pani do sprzatania poniewaz sama bylam kiedys classic Polish cleaning lady i wiem, ze dopoki moge sobie sama sprzatac to zawsze (!!!) zrobie to lepiej niz ktokolwiek wynajety za jakiekolwiek pieniadze, dom mam splacony ale ja juz troche za stara jestem na to zeby nie byl splacony, za najwiekszy sukces zyciowy (seriously!) uwazam to, ze cala trojka moich dzieci pozyskala bachelors bez dlugow za studia. Czas na forum mam, bo mam tzw. nienormowany czas pracy, co jest i przywilejem, i kieratem, zalezy od okolicznosci. Cheers.

I jeszcze w kwestii pilkarzy ;)

[bi_scotti]

W kanadyjskiej reality, ja sie raczej powinnam interesowac hockey players z tym, ze ja lubie zeby moj mezczyzna mial wszystkie zeby, regardless ile zarabia Ot ... taka moja fantazja Cheers.

[heca7]

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czemu nie ostrzegłaś!? Teraz nie zasnę ze strachu.

[iwles]

a to nie jest taka nakładka na zęby, wlasnie po to, żeby zebów nie stracic?

Widziałam podobne u piłkarzy.

[rysiowa85]

"syndrom nisko latajacych kwantyfikatorow typu wszystkie, zawsze, nigdy"
śmiech przez łzy
to bardzo trafne

A co do głównej tezy wątkodajki pt "u mnie pieniadze ma ten kto pracuje dużo" i dlatego ematki tracące czas na emamie nie powinny ich mieć, to wyjaśniam że są urlopy macierzyńskie, praca w różnych dziwnych godzinach, dobrze płatne zajęcia, dobrze płatna praca pana męża, dziedziczenie itp

i jeszcze subiektywność (ja mam dobrą cerę a ktoś mógłby uważać ją za złą, dla kogos wynoszenie śmieci to wystarczający udział w obowiązkach domowych, a dla mnie na przykład nie itd.)


Tylko że ja nie powinnam się wypowiadać, bo nie jestem w tej elicie, o której piszesz (a która de facto nie istnieje).

[butch_cassidy]

rysiowa85 napisał(a):

> "syndrom nisko latajacych kwantyfikatorow typu wszystkie, zawsze, nigdy"
> śmiech przez łzy
> to bardzo trafne
>

No, cudowne. Uśmialiśmy się z mężem.

[krecik]

rysiowa85 napisał(a):

> A co do głównej tezy wątkodajki pt "u mnie pieniadze ma ten kto pracuje dużo" i
> dlatego ematki tracące czas na emamie nie powinny ich mieć, to wyjaśniam że są
> urlopy macierzyńskie, praca w różnych dziwnych godzinach, dobrze płatne zajęc
> ia, dobrze płatna praca pana męża, dziedziczenie itp

Plus np praca z domu, praca we wlasnej firmie, praca z ruchomym czasem pracy, praca na wezwanie, dochod bez pracy np z inwestycji, tantiemow itp itd.

Watkodajki moze byc tylko troche tak zal, bo po dalszych wypowiedziach w watku wydaje sie, ze ona wierzy w to, co napisala w pierwszym poscie i tak calkiem na serio pisze. Zadaje powazne pytania zyciowe w stylu Dlaczego Trumpowi udalo sie zrobic kariere, a mnie nie? albo juz bardziej przyziemnie, Jak to jest, ze ja jestem po studiach, pracuje na trzech etatach a nie mam takiego stylu zycia, co osoba prowadzaca firme z szescioma filiami, wlascicielka stadniny, manager zespolu IT w Wielkiej Brytanii badz wspinacz wysokosciowy?.

Ag

[magic.marker]

Nie mam dzieci. Związek bardzo nieformalny. Korporację porzuciłam.
Reszta mi lata o ile starcza na koty

[e-kasia27]

A skąd ci coś takiego wyszło?
Ja widzę, że sporo tu pisze takich, co pracy szukają, co mają małe zarobki, małe mieszkania, co mają problemy z dziećmi i mężem, co się rozwiodły, albo rozwodzą, albo właśnie odkryły, że mąż ma kochankę, co szukają miłości i nie mogą znaleźć, co chorują, albo ich bliscy chorują, źle się czują ze sobą i mają masę innych problemów...
W jednej rzeczy jedna jest ponad przeciętna, w innej inna, i tak ci się tylko wydaje, że wszystkie takie ponadstandardowe.

[pannamonika]

Są jednak nicki, które nie mają problemów. Właśnie do nich ten post.

[butch_cassidy]

Nie mają? Czy może o nich nie piszą?
Trzeba pisać publicznie o problemach? Jakiś warunek uczestnictwa w forum to jest?
Rozumiem, że to czasem sposób na rozwiązanie jakichś spraw, albo przynajmniej ułatwienie sobie radzenia z nimi, ale widać nie każdy tak to widzi.
A nawet, jak widzi podobnie, ale wstydzi się pisać pod stałym nikiem? Co za różnica?

Chyba każdy przeciętnie dojrzały człowiek wie, że nie istnieje coś takiego jak życie idealne. Zdarzają się za to może prawie idealne okresy. A jak ktoś akurat taki ma?

Chodzi o jakąś misję demaskatorską?

[ichi51e]

Ktore niby?

[edelstein]

Ktore?

[e-kasia27]

No, ja nie mam problemów, albo nie wiem, że je mam.
Dobrze mi jest, chociaż może tobie by w mojej sytuacji nie było dobrze.

[cauliflowerpl]

"Dobrze mi jest, chociaż może tobie by w mojej sytuacji nie było dobrze."
Piękne i kluczowe.

Pannomoniko, ja uważam się za osobę bez problemów i powiem Ci, tak serio, skąd to się bierze:
Ze szczęścia (ale nie tego, co to daje wielkie wygrane w totolotka, tylko tego podstawowego), normalnych rodziców i charakteru.

Szczęściu zawdzięczam zdrowie i niczego więcej od niego nie chcę, niech się na tym skupi. Jestem zdrowa jak koń, nie mam problemów z tyciem (chociaż któraś ematka stwierdziła, że to pewnie od tarczycy ) ani z cerą (inna stwierdziła, że muszę używać podkładu tak czy siak), ani z celulitem ani z rozstępami. Fajnie. Ale dużo bardziej doceniam fakt, że nie mam problemów kardiologicznych, z nerkami, z wątrobą, alergii i innych naprawdę poważnych przypadłości. I bardzo często myślę o tym, że mam naprawdę dużo szczęścia w życiu, skoro przez 36 lat ani razu nie byłam w szpitalu, a podejrzenie poważnej choroby miałam raz i okazało się, że to zwykły rumień wielopostaciowy. Myślę o tym i doceniam to.

Rodzicom zawdzięczam całą resztę. Normalnym rodzicom, którzy mnie nagradzali, karali, ale przede wszystkim - wspierali i ustawili priorytety. Dzięki nim mam odwagę iść przez życie tak, jak mi się podoba i najbliższe mi osoby tych decyzji nie kwestionują bo wiedzą, że dobrze na tym wyjdę. Co to oznacza w praktyce? Że: poszłam do szkoły "nie dla dziewczynek", wyjechałam za granicę, nie mam dzieci, których mieć nie chcę, wysłałam na Madagaskar partnera, który nie dzielił obowiązków domowych. Bezpośrednim wynikiem powyższych jest (niech spojrzę na listę "zarzutów"): dobra praca (w której często mogę siedzieć w necie), czas na wszystko nie tylko na sport, auto z salonu. Mieszkanie wynajmuję.

I tu wrócę do postu e-kasia27, czyli do charakteru.
Mam naprawdę zwyczajne, poukładane życie. NUDNE. Praca - dom - weekend.
I jest mi z tym niesamowicie dobrze. Nie wymyślam, że chciałabym żyć innym życiem, cieszę się tym, co mam, nie wchodzę w konflikty z otoczeniem, nie sięgam po nieosiągalne i cieszę się pierdołami. Teraz na przykład tym, że już wstałam, piję kawę a za oknem jeszcze jest ciemno, co oznacza, że mam przed sobą cały długi dzień wolny od pracy.

Ot i cała tajemnica zarąbistości życia ematki.

[nathasha]

Cauli, a ja sobiw mysle jaka fajna z Ciebie dziewczyna

[cauliflowerpl]

Dziękuję

[rosapulchra-0]

Zazdroszczę ci. Bardzo.

[krecik]

pannamonika napisał(a):

> Są jednak nicki, które nie mają problemów. Właśnie do nich ten post.

No sfinie jedne, no. Jak one tak moga, problemow nie miec... I miec wiecej w zyciu niz pannamonika.

Ag

[baltycki]

> No sfinie jedne, no. Jak one tak moga, problemow nie miec...
Maja, maja, o problemach pisza "zmienilam nicka na potrzeby tego watku" lub nie informujac o zmianie albo, "moja kolezanka/znajoma"

[fifka02]

Niekoniecznie. Można też nie pisać o problemach wcale. Nie ma w tym nic złego.
Ja na przykład nie zmieniam nicka, piszę żeby pożartować, pomóc komuś jeśli pyta a ja akurat wiem, albo właśnie zapytać. O problemach nie piszę, bo nie chcę się na forum nimi dzielić. I już.

[fifka02]

A... Raz zapytałam w imieniu koleżanki, czy można szybę piekarnika stłuczoną, ale trzymającą się jeszcze w całości podkleić czymś, czy jednak trzeba wymieniać. I właśnie dostałam opiernicz, że tak tak, jak zwykle, koleżanka... Do dziś zachodzę w głowę, co wstydliwego jest w stłuczonej szybie, że miałabym udawać, że to nie moja.

[edelstein]

Jessu jak spytalam co moze dolegac dziecku kolezanki,ze tyje i ma nadwage to tez mi wspieralo,ze sie wstydze napisac,ze to moje.

[vaikiria]

Wiesz, problemy to się rozwiązuje, a nie pisze o nich na forum, bo po cholerę? Mam Ci się wytłumaczyć np. z braku ciężkich chorób w rodzinie? Czy z udanego związku?

[bi_scotti]

pannamonika napisał(a):

> Są jednak nicki, które nie mają problemów. Właśnie do nich ten post.

Co jest dla kogo "problemem" jest nieslychanie subiektywne. Dla jednych male dochody to nothing worth mentioning, dla innych to tragedia zyciowa. Dla jednych dziecko z zezem to koniec swiata a dla innych czesc zycia, z ktora po prostu czlowiek sobie radzi. Etc. etc. etc. Szczescie kazda z nas nosi w sobie niezaleznie od okolicznosci zewnetrznych. Poza tym, warto pewnie pisac o tych "problemach", w ktorych rozwiazaniu forum faktycznie moze jakos tam, chocby minimalnie pomoc. Jesli ma sie swiadomosc, ze forum jest bezradne wobec okreslonego problemu, what's the point stukac w klawiature? Serwus.

[mikams75]

zapomnialas napisac o bidecie

sama zauwazylas, ze to uogolnienie, zebralas w jedno cos, co pochodzi od wielu osob. Mnie to nie razi, wole o pozytywach czytac niz sluchac wiecznego narzekania. A jestem pewna, ze kazda ma na co ponarzekac - ze malo zarabia, ze przepracowana, ze brak czasu na sport, dzieci sie zle ucza itd. Czyli to samo ale odwrotnie. le tez nie wszystkie problemy dotycza jednej osoby.

[aquella]

a czyja to konkretnie charakterystyka? ile siedzisz na forum i dlaczego tak długo?

[agrypina6]

Tak, wszystko prawda. A później taka emama zmienia nika i pisze, że nie może schudnąć, mąż ma koleżankę, z którą ciągle pisze i nie tylko, a z dziećmi też mają różne problemy.

[bergamotka77]

Aha i uogólnie oraz ponadprzecietnosc i ponadprzeciętny... Słownika brak w komórce? Bo ze na półce to nie wątpię

[cauliflowerpl]

Geny, Pani, geny

[danaide]

Z niezrozumienia czytanego tekstu? Błędnej interpretacji faktów?

[ludma]

Błagam, wiem że w jakiejś Belgii czy Norwegii byłaś, ale język polski nie powinien był dla Ciebie za trudny.

[pannamonika]

Do mnie? Nie rozumiem.

[bei]

Oj tam, ja tu tylko czytam i jestem wonskom specjaliztkom od kompleksuf.
Farbuje wlosy
W majowym remoncie zlikwidujemy w jednej lazience bidet, a w drugiej wanne i bedziemy rodzina patologiczna
Do pozostawania na forum obliguje mnie tylko reprezentacyjny partner i synowie, codziennie pranie, ranne i wieczorne spacery

[ciapkiwciapki]

ma dwie łazienki, burżujka jedna
weź idź i się wstydź.
kurczę, jak CI się udaje chodzić na dwa spacery dziennie? mnie ostatnio tyłek przyrósł do kanapy/fotela w aucie. Chciałabym i nie wychodzi. czekam na wiosnę, wsiądę na rower co uwielbiam bezgranicznie.

[magic.marker]

Jak ma na te dwie łazienki trzy sypialnie, to patologia przecież, a nie burżujka

[ciapkiwciapki]

no weź... też mam dwie łazienki na trzy sypialnie. a już się współpoczułam niemalże jak księżna. taką autopromocję sobie robiłam. a Ty co???
zła kobieta jesteś

[magic.marker]

no, ba! Najgorsza 8-)

[redheadfreaq]

Aktualnie zarabiam 5 stów na boku bo studiuję dziennie, mam odrost na pół głowy, bo nie mam kiedy pojechać do fryzjera, nie pamiętam kiedy goliłam nogi, świeżymi rozstępami mogłabym obdzielić średnią wioskę, jeździmy 10-letnią Skodą, mój mąż ma nadwagę i zakola.

Aha, nie mam też bidetu.

Mam nadzieję, że pomogłam zniwelować błędne wrażenie.

[rysiowa85]

To tak jak ja, mogłabym teraz golić nogi a siedzę na ematce

A mottem nich będzie coś tam coś tam jest sztuką wyboru , czy coś tam

[nathasha]

Siostro!