Rudy nie zyje....

[default]

Marskosc watroby, od pierwszych wyraznych objawow chorowal raptem miesiac. Fakt ze na poczatku diagnoza byla niewlasciwa, ale i wlasciwe leczenie nie dawalo zadnej poprawy. Bylo tylko gorzej. Od 5 dni juz nic nie jadl i nie pil.
Dzis zdecydowalismy sie go pozegnac.
Siedzimy z mezem i placzemy. ... Byl z nami tak dlugo,, od poczatku odkad tu mieszkamy, a nawet wczesniej, bo zamieszkal juz w trakcie budowy domu. Okropnie zal....

[bergamotka77]

Współczuję Ci bardzo..m

[szpil1]

[nathasha]

sciskam, mocno mocno. dobrze ze odszedl spokojnie.

[default]

Byl juz tak slaby ze usnal niemal natychmiast po wkluciu narkozy. Obejmowalysmy go obie z corka, powiedziala do mnie "narazie nie placzmy, bo sie zdenerwuje" wiec usmiechalysmy sie do niego i gadalysmy zanim usnal. Ryknelysmy dopiero potem.

[rosapulchra-0]

Współczuję bardzo.

[syn_psa_zenskiej_proweniencji]

Pisalas ze chorowal i od miesiaca nie wychodzil na spacer, wspolczuje

[default]

Dzieki ze zauwazyles/as ten wpis (o chorobie Rudego w tamtym watku) . Nikt inny nie zwrocil uwagi.

[bellatri.x.lestrange]

Zwrócił, zwrócił, tylko nie napisał. Nie ja jedna, na pewno. Współczuję

[gama2003]

Zwrócił .

[peonka]

Zwrócił. Naprawdę.
Ja nie chciałam sie udzielac w tamtym wątku, ale przeczytalam i pomyślałam, jak to musi być ciężko, wychodzić na spacer, kiedy kogoś brakuje, bo nie ma sił iść i musi zostać w domu.

[default]

Tak, to prawda, najgorsze ze on lezal na kocyku na zewnatrz (tak wolal) i gdy wychodzilam z malymi patrzyl za nami tak tesknie i zalosnie, ze serce pekalo.

[tt-tka]

Mial z Wami wiele szczesliwych lat, odszedl spokojny i kochany. Nie osamotniony, oszczedziliscie mu strachu i bolu. Co wiecej mozna powiedziec ?

[capa_negra]

Dałaś mu wiele szczęśliwych lat, byłaś z nim kiedy najbardziej potrzebował Twojej pomocy, a teraz uwolniłaś od cierpienia i bólu.
Płacz.
Kiedyś wróci do Ciebie, kiedyś w innym futrze zobaczysz te same oczy.

[default]

Pierwszy raz w zyciu pomyslalam, ze juz nie chce zadnego nastepnego futra. Tyle juz tych pogrzebow bylo, chyba dosc. Maz chyba pomyslal to samo, powiedzial: "ku..wa, jeszcze piec razy nas to czeka" (mamy jeszcze dwa koty).

[capa_negra]

Też tak mówiłam, ale 5 lat temu zobaczyłam te same oczy w zabiedzonym futerku pod bramą

[alka7777]

przytulam, znam ten ból, trzymaj się . niestety nasze zwierzaki żyją krocej niż my

[peonka]

Przytulam. Bardzo, bardzo smutno.

[nenia1]

Default, bardzo mi przykro...miał u ciebie psi raj za życia.

[default]

Przyblakal sie na budowe naszego domu, jako mlody psiak, zabiedzony i wystraszony. I juz zostal. Bywalismy na budowie codziennie, a na noc Rudy szedl spac do budy u sasiada - jednak czekal zawsze tylko na nas
Byl cudownym psem, kazdy go od razu zapamietywal, ze taki madry i wierny. Wszyscy znajomi czy dalsza rodzina, nie pamietajac imion naszych wszystkich zwierzakow, pytali tak : "a jak tam Rudy i reszta?"
Wiec musial byc wyjatkowy.

[nenia1]

Szczęściarz, zawsze z przyjemnością czytam twoje opowieści o psach i wiem, że wszystkie twoje psy to szczęściarze, w gruncie rzeczy nie da się dla nich zrobić nic więcej niż sprawić by miały fajne życie, przytulam bo wiem co czujesz...

[gama2003]

Rozumiem co czujecie, tęsknię za wszystkimi moimi psami. Najchętniej chciałabym mieć je wszystkie naraz i na zawsze...

[magic.marker]

Zawsze jest dupnie. Czy same czy trzeba im pomóc.
Ech.
Trzymaj się jakoś.

[rannala]

Bardzo wspołczuję, ściskam w smutku...
A ile lat z wami był?

[aqua48]

Ściskam bardzo mocno, musicie odpłakać jego odejście, ale decyzja aby się męczył dłużej była dobra, hasa już sobie po niebieskich łąkach szczęśliwy. Daliście mu wspaniały los, a on odpłacił się miłością. Tego się nie zapomina. Ja wierzę, że nasze zwierzaki spokojne i uśmiechnięte czekają na nas na górze

[default]

I nie czeka na nas sam ! Nasze kochane whippetki to byly jego najdrozsze towarzyszki. Dwie z nich odeszly przedwczesnie i bardzo to przezyl. Ale chyba najbardziej przezyl smierc ostatniej naszej whippetki dwa lata temu. Teraz sa znowu razem.... w kazdym razie kojace jest wyobrazac to sobie w ten sposob.

[default]

Prawie 16.

[nangaparbat3]

To staruszek. Tyle lat był szczęsliwy. I nie chorował długo.

[solejrolia]

Przykro mi ;-(
Kojarzę, że pisałaś, ze chorował, że juz na spacery nie wychodził...
Miał dobre zycie u Was i dobrą, szczęśliwą rodzinę.

Przytulam...

[roks30]

Bardzo współczuję. Moja 8,5 letnia bokserka Gaja odeszła 2 tygodnie temu . Brakuje mi jej na każdym kroku. Trzymaj się.

[kosheen4]

[nangaparbat3]

Dzisiaj na spacerze z psami myslalam o Tobie i Twoich psach. Że musicie byc bardzo szczesliwi wszyscy razem.
Bardzo współczuję.
Przypomniałam sobie niedawno, że Prometeusz ulepil nas z gliny i łez.
Mocno przytulam.

[majenkir]

Przytulam

[jesienna.nuta]

Współczuję z całego serca