riki_i
26.04.18, 13:48
Zdaniem czytelników jednego z portali - zdecydowanie nie warto.
biznes.interia.pl/tylko-u-nas/ankiety/czy-warto-kupic-stary-dom-np-do-remontu/wyniki,21480
Moje doświadczenia również nakazują być sceptycznym. Dom starszy niż 10-15 lat może przynieść różne niespodzianki, a jest to już w zasadzie pewne, gdy kupujemy nieremontowany wcześniej dom z okresu przełomu 80/90 i starszy (koniec komuny to był taki dziwny czas, gdy każdy kto miał parę dolarów i tzw. dojścia, mógł się poczuć Bobem Budowniczym. Budowała się nomenklatura, "powracający", prywatna inicjatywa itp. itd.).
Remontując stary dom , natknąłem się m.in. na takie cuda, jak:
- zła izolacja, na dzień dobry trzeba cały budynek ocieplić styropianem i zrobić nową elewację
- okna przedpotopowe drewniane z dziwacznym trybem otwierania, nieszczelne i rozpadające się, wszystkie do wywalenia (kilkadziesiąt nowych okien do pilnego zakupu)
- drewno, drewno, drewno - murwa nać wszędzie drewno i wszystko w drewnie, drewniane spróchniałe balustrady na tarasie i balkonie, drewniane podłogi (parkiet), kosmiczne ilości boazerii, czyli tak jak w domu Pani Kiszczakowej, dodajmy boazeria położona wprost na stan surowy, więc zerwanie jej oznacza konieczność robienia tynków, co tanie nie jest
- instalacje dramat , stare dwużyłowe kable elektryczne przypinane metodą gwoździ wbijanych w środek kabla (!), żeliwne wysokopojemnościowe kaloryfery i żeliwne wanny, rury doprowadzające puszczane po wierzchu, odpływy z jakiegoś najgorszego szajsu pcv, pękającego na potęgę (również w ścianie, żeby było weselej)
- piec gazowy do c.o. i grzania wody nadający się do muzeum techniki, niestety żeby uzyskać dobry efekt przy podłączeniu nowego należy wymienić całą instalację i grzejniki, czyli wybebeszyć cały dom (demolka totalna)
- o kuchniach i łazienkach nawet nie ma co wspominać, PRL w pełni, wszystko do zwalenia i jeszcze do zasadniczego przeprojektowania
- garaż ze zjazdem w dół , niski, za to długi na dwa auta i wąski - masakra (nikt na osiedlu z nich nie korzysta, no chyba, żeby np. przechować na 2 lata samochód, o ile w ogóle da się nim tam wjechać - terenówką zapomnij, niskim sportowym także)
- nic nie trzyma wymiarów, ściany robione na oko, rozjeżdżają się, podłogi nierówne (położenie zamiast pierwotnego syfiastego parkietu np. gresu czy współczesnej deski oznacza konieczność wypoziomowania różnic rzędu 3 cm nową wylewką, czyli dodatkowy spory koszt...),
- najróżniejsze typy cegieł użyte do budowy, miejscami wynalazki typu np. drewniany strop oparty na jakiejś dziwacznej konstrukcji typu 'mazurska chata', w wielu miejscach sztucznie obniżona wysokość pomieszczeń (pewnie żeby ówczesna waaaadza się nie czepiała, że za dużo metrów....)
- wszystko co w tym domu oryginalne, po prostu się rozpada, czasem niespodziewanie np. topniejący śnieg zwala wszystkie rynny z taniego plastiku, które pięknie rozchrzaniają się na wszystkie strony wokół całego domu
- pomieszczenia budzące zdumienie np. wielka pralnia w standardzie pomieszczeń gospodarskich w upadłym PGR-ze woj. zachodniopomorskiego, z jakąś wykafelkowaną obleśną wanną do płukania rzeczy umiejscowioną w centralnym punkcie na środku
- urządzenia techniczne wprawiające w szok np. dodatkowa instalacja do ogrzewania całego budynku prądem z sieci (ciekawe ile by wyszło za jeden dzień takiego ogrzewania?), albo jakieś przedpotopowe klawiatury numeryczne do niektórych drzwi, wewnętrzne linie domofonu na piętrach w stylu późny PRL na bogato
Koszt doprowadzenia takiego domu jak powyższy do przyzwoitego standardu to w zasadzie koszt stawiania wszystkiego od nowa, plus jeszcze opłaty za demontaż i usunięcie starego syfu. Przy czym niezależnie od ilości wpakowanej kasy, pewnych rzeczy po prostu się nie przeskoczy, więc taki dom nadal będzie miał zły rozkład pomieszczeń (kolejne piętra ze schodami do przemierzania w te i we wte) czy też marny niefunkcjonalny garaż.
IMO jeśli się bawić w coś takiego, to tyko wtedy gdy lokalizacja wynagradza udrękę z doprowadzeniem takiego domu do współczesnego standardu. Także i wtedy, gdy można go po prostu wyburzyć i postawić nowy (tutaj niestety nie ma takiej opcji).
Wasze doświadczenia i opinie?