Dodaj do ulubionych

Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwiązaniu

04.06.18, 11:52
Wyobraźcie sobie sytuację. Jest spotkanie towarzyskie dwóch par z dziećmi w domu gospodarzy - małżeństwa z dzieckiem. Ja jako chrzestna przywożę dziecku prezenty. Część prezentu ustaliłam wcześniej z matką dziecka, aby uniknąć podwójnego zakupu i sprawić prawdziwą radość. Po czym okazuje się, że matka dziecka wiedząc, co kupiłam, nabywa praktycznie to samo dzień przed spotkaniem i wręcza w momencie, kiedy ogląda w moim towarzystwie otrzymane przed chwilą moje prezenty. Jej wersja była ciut większa i w kolorach bardziej pstrokatych, więc mała zainteresowała się oczywiście tamtą zabawką. Jaka byłaby Wasza reakcja? Mnie standardowo zamurowało i zajęłam się czymś innym bez żadnego komentarza. Wiem, po czasie mam przygotowane super riposty, ale jak zwykle po czasie i puszczam w niepamięć. Poradźcie jak się zachować?
Ponadto koleżanka w roli gospodyni spisała się wg mnie i męża skandalicznie. Nie rozmawiała z nami, stała w kuchni cały czas przygotowując tylko sałatkę i krojąc owoce (nam to zajmuje max 10minut). W zasadzie ani razu nie zwróciła się z jakimkolwiek przyjemnym słowem do moich dzieci, tylko kilkukrotnie szukała dziury w całym i bardzo niefajnie im coś odpowiedziała. Miała pretensje o totalne bzdury w rodzaju, że dzieci biegają po trawie (czystej, pięknie ostrzyżonej, jak dywan) i śmiały wbiec w tych skarpetkach do salonu (płytki podłogowe). Ofuknęła moje dziecko, które próbowało wynieść na podwórko biszkopt w ręce, jednocześnie nie proponując mu nic do picia i jedzenia. Sami musieliśmy o to zadbać. Z drugiej strony ja u siebie dbam o wszystkie dzieci, proponuję słodycze, napoje, zagaduję, pogłaszczę itp. Chyba to była ta kropka nad i tym razem. Mogę znieść różne odmienności tej osoby, inny sposób bycia, organizacji czasu, ale beznadziejne traktowanie dzieci innych niż jej córeczka jest wg mnie niedopuszczalne. Atmosferę uratowali, tj, nie zrąbał mi się dokumentnie humor, pozostali zaproszeni i gospodarz, z którym mogłam spędzić chwilę przy grillu czy przy dzieciach na placu zabaw. W sytuacji brzydkiej pogody i pobycie przy stole dwa na dwa chyba nie zniosłabym tego. Co robić? Rozmawiać, unikać, przegadać sytuację? córka jest moja chrześnicą, stąd w ogóle próba rozwiązania sytuacji, w innej sytuacji nie miałabym wątpliwości.
Obserwuj wątek
    • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 11:54
      co najdziwniejsze - rozmów telefonicznych jest sporo i one się odbywają w miłej atmosferze. Problem się zaczyna, jak dochodzi do spotkań. Nie zaznaczyłam też, że dzieci bawiły się razem fantastycznie.
      • anorektycznazdzira Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 19:48
        no to spróbowałabym przegadać przez ten telefon.
        A może małżonek (ten gospodarz) mógłby wysłuchać i jakoś zareagować, rozmawiając ze swoją dziwną połowicą? W końcu jesteście także jego gośćmi i może mu zależy na utrzymaniu jakiegoś poziomu kultury...
        • nowi-jka Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 09:39
          tzn chcesz wychowywac autorko dorosłych obcych ludzi? bez sens totalny, nie odpowiadaja ci towarzysko to odpusc spotkania, chrzesnice zapros do siebie albo zabierz ja do kina jak koniecznie chcesz utrzymywac relacje, daruj sobie pogadanki typu: brzydko odezwałas sie do mojego dziecka, zdetronizowałas mój prezent - slabe to totalnie
      • anorektycznazdzira Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 19:48
        no to spróbowałabym przegadać przez ten telefon.
        A może małżonek (ten gospodarz) mógłby wysłuchać i jakoś zareagować, rozmawiając ze swoją dziwną połowicą? W końcu jesteście także jego gośćmi i może mu zależy na utrzymaniu jakiegoś poziomu kultury...
    • bei Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 12:01
      na przyszłość wybieraj neutralne miejsce spotkań. Dziwna ta znajoma.
      Zapewne nie znosi odwiedzin. Jej bardzo przeszkadza nawet własne źdźbło przyniesione z trawnika na skarpetkach i zostawione nie w oku ale na płytkach domu😊
      • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 12:51
        w zasadzie nie było tego źdźbła smile skarpetki białe chłopców były nadal czyste po bieganiu po trawie. Jak zwróciła mi i dzieciom uwagę, to celowo zaczęłam się przyglądać tym skarpetkom smile
        • ichi51e Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 07:37
          Sa tacy ludzie ktorym nawet niewidzialne zdzblo przeszkadza - nalezy to uszanowac.
    • blablanie Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 12:04
      Czyli kupiłaś np. drewniane klocki, a ona kupiła większe kolorowe drewniane klocki i wręczyła dziecku zaraz po twoim prezencie? Może to jakaś choroba psychiczna, bo inaczej nie wiem jak to tłumaczyć,nie wiem jaki miałby być cel? Pal licho, że się nie odzywała, mąż, gospidarz i inni goście mi by wystarczyło, ale to zachowanie plus Krzyki na dziecko bo weszło do salonu albo wyszło na zewnątrz z ciastkiem to coś nieteges z głową...chyba bym porozmawiała, na spokojnie przez telefon, czy jej czymś nie uraziłam (ładniejsza wersja "masz coś do mnie"), ja lub moje dziecko, w razie niepowodzenia rozmowy , rozluźniłabym kontakty...a może podpytać jej męża też lub zamiast, może coś faktycznie jest na rzeczy, ma jakieś problemy? Lubisz ją?
      • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 12:55
        już sama nie wiem, czy lubię. Znam trzydzieści kilka lat i obawiam się, że sentyment z tego powodu utożsamiam z sympatią. Dobrze to opisałaś, to nie były klocki ale drobny sprzęt sportowy. Mąż w jej towarzystwie też się zmienia diametralnie, robi się taki jakby bardziej wycofany i przejmuje jej sposób myślenia. Kiedyś ze zdumieniem odkryliśmy, że w pewnej odległości od żon, np. gdy stoi dłużej przy grillu potrafi się wyluzować, pośmiać i rozmawiać jak człowiek. Przy konfrontacji mam pełną świadomość, że przejmie na mur beton jej stronę.
        • rosapulchra-0 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 20:09
          Byłoby co najmniej dziwne, gdyby był przeciwko żonie.
    • kanna Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 12:04
      Może miedzy nią a mężem coś było, a wam się oberwało rykoszetem.
      • milva24 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 12:18
        Też tak pomyślałam. Co nie zmienia faktu, że zachowanie nieładnie.
        • kanna Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 12:59
          Co poradzisz, jak nic nie poradzisz na emocje uncertain

          W osoby z rodziny była wzajemna przemoc w domu, w związku z tym osoba była obrażona na mojego męża, ze nie interweniuje (jak rozumiem). W związku z tym przestała się odzywać do moich dzieci - w sensie one biegną się przywitać, a ona je ignoruje.

          Wiec powiedziałam dzieciom, ze osoba ma trudny czas i że jest nafochowana na siebie, swoją rodzinę i wtedy czasem się innym obrywa.
          Tak, to nie fair. I mają się nie przejmować, bo to ich nie dotyczy.
    • werdipurke Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 12:19
      nie rozumiem.
      ty ustalilas z nią co kupic chrzesnicy czyli jej corce po czym ona przy was wrecza swojej corce prezent??? z jakiej okazji??? i to taki sam jak twoj tylko większy i „fajniejszy”?
      co do zwracania uwagi dzieciom-jej dom jej prawo, ona dyktuje warunki.
      co do podejscia do dzieci-ja tez sie skupiam na swoich dzieciach nie na czyichs. pdzytulam swoje i swoje zagaduje,nie czyjes.
      • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 12:59
        tak. znalazła to, co ustaliłam z nią dwa dni wcześniej w promocji w innym sklepie i też kupiła.. dokładnie tak.
        Rozumiem, że też nieładnie się zwracasz do małych gości? bo to były jedyne momenty, kiedy zwracała na nich uwagę, aby coś skrytykować. Tak jakby szukała dziury w całym. W ogóle nie uwzględniała, że są radosne, pięknie się bawią na dworze, tylko cały czas jakby analizowała gdzie tu dokopać. Myślałam, że tym razem, kiedy jej córka zaczęła się w końcu z moimi bawić też się ucieszy i będzie fajnie. Ale nie doczekałam się.
        • ichi51e Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 07:39
          Jestes pewna ze nie jestes przewrazliwiona? “Radosne i piknie sie bawia na dworze” zabrzmialo jakby tratowaly ogrod z wrzaskiem...
          • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 11:15
            ichi, mogłabyś napisać w którym regionie mieszkasz? piszesz tak, że mogłabyś być ową panią xsmile w sumie dobrze by się stało, nie piszę niczego, co nie jest prawdą i ja ze swojej strony nie mam czego się wstydzić. A jak natrafi na ten wątek, to będzie pewna, że to o niej. za dużo szczegółów różnych podałam.
            • ichi51e Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 17:46
              Nie to nie ja big_grin nie przepadam za goscmi wiec nie zapraszam. Nie ma w kazdym razie w co sobie pielegnowac zlosci o jakies bzdety. Slusznie ktos napisal - kontynuuj do komunii a potem kartki.
          • zlababa35 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 18:01
            Ichi, to samo pomyślałam wink.
            Ludzie mają różne standardy co do tego, na ile pozwala się dzieciom, na ile energicznie i swobodnie powinny się bawić w gościach itp. Widać, że panie nie nadają na tych samych falach, więc po co się męczyć.
      • 1maja1 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 14:05
        To ze jej dom nie znaczy ze ma prawo chamsko sie odnosic do swoich malych gosci. A po drugie tez dziwna jestes, skoro nie potrafisz zaproszonych bliskich dzieci poglaskac czy zagadac😳😳😳
        • 1maja1 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 14:06
          To bylo do werdipurke.
    • hopsi-daisy Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 12:19
      mag1_k napisała:

      Ofuknęł
      > a moje dziecko, które próbowało wynieść na podwórko biszkopt w ręce, jednocześn
      > ie nie proponując mu nic do picia i jedzenia.

      A to dziwne, ja właśnie wyganiam dzieci z jedzeniem na dwór - zwłaszcza z parówkami z kechupem, tortem z bitą śmietaną i cieknącymi arbuzami. No i z bańkami mydlanymi. Potem, wieczorem, przy podlewaniu trawy przelatuję taras i mam z głowy. Nie wiem jaki jest cel zatrzymanie w domu dziecka z kruszącym/lejącym się czymś w reku tongue_out
      • hopsi-daisy Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 12:22
        Aha - a piszę to ponieważ, gdyby nie ten szczegół, pomyślałabym że to o mnie i niedawnych urodzinach mojej córki (no, nie zagadza się jeszcze to z prezentem, bo ja mój dałam tego samego dnia rano a nie przy gościach, bo wiedziałam, że będzie prezentem najbardziej trafionym i chciałam właśnie żeby się nacieszyła zanim przyjdą goście a potem skupiła na ich prezentach, no i moje dziecko nie ma rodziców chrzestnych, ale to może być taki zabieg, że niby "inicjały bohaterów zostały zmienione" big_grin)
      • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 13:01
        podobno boi się mrówek na podwórku, że zaatakują domek drewniany jej córki, na wysokości dwóch metrów na nóżkach...
        • werdipurke Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 13:04
          a to akurat bardzo sensowne! mriwki czy osy lgną do jedzenia dlatego u mnie na dzialce tez zakaz biegania z jedzeniem na zewnatrz ze wzglefow bezpieczenstwa
          • hopsi-daisy Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 13:08
            No to chyba lepiej mieć je w ogródku niż w domu?
            • werdipurke Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 13:11
              nie rozumiesz. zakaz wynoszenia jedzenia z domu oznacza ze zadne dziecko nie zje osy. w domu jedzenie jest zawsze ale przed osami mozna sie bronic np moskitierą
              • hopsi-daisy Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 13:23
                no właśnie nie rozumiem. sama mieszkam z osami, mrówkami, wiewiórkami i wilkami - w lesie. moskitier nie mam i jakoś zwierzyna się na nas nie rzuca - no ale rozumiem, że ktoś może mieć fobię na tym tle i nigdy poza domem nic nie "skubnie", grila nie zrobi ani pikniku, lodów nie kupi...
                • anorektycznazdzira Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 08:01
                  Raz widziałam jak czyjeś (!) dziecko połknęło osę wraz z jedzeniem w ogródku własnie - nie chciałabym tego zobaczyć drugi raz. A gdyby to było moje chyba bym osiwiała. Problem nie jest wyimaginowany uncertain
        • a.va Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 13:12
          O matko, mrówki zbiegające się na widok biszkopta już mnie całkiem powaliły. Ta kobieta jest po prostu dziwna, nic nie zrobisz, ale delikatnie pogadać można. Z tym że przez telefon, skoro to jej lepiej wychodzi.
          • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 13:18
            no dziwna jest, to wiemy od dawna, ale chamstwo, tj. ładniej ujmując obcesowy sposób bycia jest jakby nowością. czyli rozmawiać czy inaczej się jakoś zachować?
            • jola-kotka Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 03:17
              Kazdy moze miec gorszy dzien. Ale z tym prezentem to nie rozumiem. Zapytac laske wprost o co chodzilo z prezentem, czemu tak niezrecznie wyszlo. Reszte narazie bym olala moze to tylko objaw jakis trudniejszych chwil w zyciu. Ja tam stawiam zawsze na szczera rozmowe, najprostrze wyjscie i czesto pozwalajace wyjasnic kwasy bez owijania w bawelne albo obrazy o byle gow...
              • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 06:55
                Masz rację, pogadam z nią. Sporo osób tak radzi, żadna nie proponuje awanturywink
              • ichi51e Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 07:43
                No to watkodajka wyzej napisala kupila dziecku ten sam prezent i dala bo uwazala “ze bedzie to prezent najbardziej trafiony” i dzieciak sie ucieszy.
                Zauwazmy tez ze watkodajka nie dala tego samego tylko wersje troche gorsza wiec nie jest tak ze dziecko ma identycznie to samo. (Chociaz oczywiscie imho przebijanie prezentu to mega buractwo przeciez rodzic ma tego dzieciaka codziennie rano i wieczorem mozna zaczekac pol dnia)
                • ichi51e Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 07:44
                  Tfu! *forumka
    • pani-noc Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 12:25
      Miała o coś focha. Mam niską odporność na takie zachowanie u dorosłych ludzi. Następnym razem podarowałabym małej jakiś drobiazg, a z zaproszenia na imprezę wymiksowałabym się.
    • claudel6 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 12:42
      gospodyni ewidentnie nie lubi przyjmować gości, szczególnie dzieci, ale zafrapowala mnie sytuacja z tym prezentem - możesz napisać co to dokładnie było?
      • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 13:12
        paletki do gry, z rzepkami. reszty zawartości torby prezentowej nie znała. Tą jedną rzecz ustalałam dwa dni wcześniej, a ona na drugi dzień, czyli dzień przed spotkaniem kupiła to samo, tylko trochę większe ..
        to jest akurat największa bzdura przy tym całym zachowaniu przez parę godzin, a szczególnie stosunek do moich dzieci.
        Byłam ciekawa Waszych reakcji, bo naprawdę nie wiem, czy parę ostrych zdań to dobre rozwiązanie.
        • claudel6 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 16:38
          no dziwne to. może ma demencję? wink
        • ichi51e Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 07:46
          Napisz cos wiecej bo jak na razie to tylko wynika ze nie zgadzala sie na wynoszenie ciastek (co uzasadnila mrowkami) i dwa nie chciala brudnych nog na posadzce (co rowniez sporo osob nie przepada) wydaje mi sie ze wkurzylas sie o prezent i mialas focha i potem ci juz wszystko przeszkadzalo.
          • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 11:08
            nie, byłam bardzo miła i otwarta, super się rozmawiało z pozostałymi.
    • ginger.ale Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 13:07
      Rozluźnić kontakt, następnym razem nie pytać co na prezent (skoro złośliwie zdubluje jego wypasioną wersję). Czekać aż sama zadzwoni i spytać co to za akcja z tym prezentem - skoro znacie się 30lat i naa tyle blisko, że jesteś chrzestną, to chyba bym się nie krępowała spytać wprost, zwlaszcza, że ona potraktowała was "z buta".

      Ogólnie wziać na przeczekanie, porozmawiać przez telefon, skoro wtedy łatwiej i dać drugą szansę. Jak nie skorzysta, to rozluźnić kontakty na maksa..
    • ewkadrzewka Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 13:11
      Powiem szczerze, że zadzwoniłabym do niej i zapytała się o co chodzi. I w zależności od jej odpowiedzi na następną imprezę poszłabym lub nie
      • rysiowa85 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 13:29
        też tak sądzę. Bo to jakieś dziwactwo zeby kupować włąsnemu dziecku specjalnie dublujący się prezent. No na złość zrobiła własnemu dziecku, tylko po co?
        • kruella83 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 13:52
          Dziwne zachowanie z tym prezentem , nie ogarniam toku myślenia tej kobiety i czemu to miało służyć. Może ma schizofrenie ?
        • agonyaunt Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 14:12
          Dlaczego na złość? Dwa komplety oznaczają, że jednocześnie może grać więcej dzieci - o ile można by się przyczepić okoliczności wręczenia prezentu, to czepianie się idei jest bez sensu.

          Zastanawiam się na ile foch gospodyni wynikał z zachowania gości - szczerze mówiąc, gdyby mi dzieci latały wszędzie po domu krusząc jedzeniem i wnosząc piach, to też bym je strofowała.
          • memphis90 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 08:45
            Jak zapraszasz gości, to zabraniasz im wyjść na taras, na trawę i sprawdzasz stopy przed ponownym wpuszczeniem do domu? Sorry, zapraszasz gości, to licz się z okruszkami, trawą, czasem stluczeniem szklanki itd.
            • agonyaunt Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 10:07
              Jasne, ale dzieciaki mają to do siebie, że czasami zdemolują trochę więcej. Nie mam problemu jak mi ktoś wejdzie w butach do salonu, ale jak ktoś póbuje mi te buty wycierać o meble, to mnie trafia. A dzieciaki potrafią zupełnie przypadkiem wytrzeć całkiem sporo. I myślę, że nie tyle chodziło tu o piach, co o plamy z trawy. Swoją drogą ciekawi mnie jedno: autorka pisze o oglądaniu skarpet - serio pozwalała dzieciom biegać po trawie w skarpetach? Chyba że to były skarpetki z trawy, ale to wtedy autorka chyba by się o to tak nie złościłasmile
              • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 11:04
                zerknęłam na te spody skarpet i brudne nie były. Skarpety były białe, może lekko szarawe po paru godzinach użytkowania, tak jak zawsze nic więcej. Tak, dzieci biegały w skarpetkach, bo po zejściu z tarasu miały parę kroków po pięknej trawce do drewnianego domku (tam trzeba bez butów..), na trampolinę, zjeżdżalnię. Szkoda im było co chwilę zakładać i ściągać buty, bo zmieniały miejsca zabaw co chwilę wielokrotnie. Gdybym im kazała to robić, to zapewne zepsułabym zabawę.
                • agonyaunt Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 11:28
                  Mnie by było szkoda białych skarpet na trawę, kazałabym je po prostu zdjąć i latać na bosaka.
      • annajustyna Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 14:02
        Ciesze sie jednak, ze nie mam chrzesniaka...
        • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 14:11
          a żebyś wiedziała.. odnoszę wrażenie, że ona ma świadomość, że może zrobić wszystko, a ja i tak będę się starała w poczuciu obowiązku jakoś ułożyć nasze relacje. To ta osoba, którą kiedyś opisywałam. Wcześniej przez całe lata się spóźniała strasznie na spotkania, w tym na urodziny swojego własnego dziecka w bawialni i restauracji. Teraz się stara nie spóźniać, ale lekceważący stosunek do nas wychodzi w innych miejscach.
          • aqua48 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 19:19
            mag1_k napisała:

            > odnoszę wrażenie, że ona ma świadomość, że może zrobić wszy
            > stko, a ja i tak będę się starała w poczuciu obowiązku jakoś ułożyć nasze relac
            > je.

            To przestań się starać. Pozwól by to ona się starała i zabiegała o Wasze towarzystwo. Prezent dla chrześnicy następnym razem prześlij kurierem wraz z ładną karteczką z życzeniami. Bez wcześniejszego dopytywania co to ma być.
          • anorektycznazdzira Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 08:02
            czy ona Was zapraszała w ogóle, sama, z własnej inicjatywy, czy też "musiała" bo zadzwoniłaś i dopytywałaś o prezent?
            • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 11:06
              nie, ona często dopytuje się o kolejne spotkania i często mam przytyki, że za rzadko się widzimy.
    • woman_in_love ona ma początki Parkinsona i/lub Alzheimera 04.06.18, 14:17
      Biedna zapomniała, że ustalałyście ten prezent.
      Sama kupiła, a potem miała focha, że też kupiłaś i z nią nic nie ustaliłaś.
      A stała tak długo w kuchni bo jej się ręce trzęsły i nie trafiała w owoce.

      Najlepiej dyskretnie porozmawiaj teraz o tym z jej mężem. Opowiedz mu tę sytuację tak jak nam, powiedz że się bardzo martwisz, poproś niech ją poobserwuje i/lub wykupi wizytę domową psychiatry od tych spraw.
      • mag1_k Re: ona ma początki Parkinsona i/lub Alzheimera 04.06.18, 14:34
        już w wieku około 40stki? poważnie odebrałam ten post, nie wykluczam, że to może się okazać prawdą. Mieszkamy trochę daleko od siebie, więc mogłabym tylko telefonicznie z tym mężem. nie wiem czy to dobry pomysł.
        • werdipurke Re: ona ma początki Parkinsona i/lub Alzheimera 04.06.18, 14:46
          aja mysle ze ona Ci mowila o fajnym prezencie majac na mysli zeto oni czyli rodzice kupują a Ty cos zle zrozumialas i kupilas to samo i ona sie na Ciebie obrazila
          • mag1_k Re: ona ma początki Parkinsona i/lub Alzheimera 04.06.18, 14:49
            ja zadzwoniłam ze sklepu z pytaniem, którą zabawkę wybrać stojąc przed wielkim regałem. Po dyskusji kilkunastominutowej zdecydowałyśmy, że biorę tą konkretną. Sytuacja była bardzo klarowna. Więc Twoja wersja na pewno nie miała miejsca.
            • werdipurke Re: ona ma początki Parkinsona i/lub Alzheimera 04.06.18, 16:02
              a ja mysle ze cos zle zrozumialas
        • pani-noc Re: ona ma początki Parkinsona i/lub Alzheimera 04.06.18, 15:40
          > już w wieku około 40stki?

          Tak, już 40 latkowie mogą zachorować na Alzheimera. Jest to inna postać choroby niż w przypadku osób starszych, bo bardzo szybko robi z mózgu sito.
    • kokoryczko Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 14:19
      Sfingowałabym własną śmierć tongue_out
      I nie byłoby już kontaktu.

      A serio, mocno poluzowałabym znajomość nie angażowałąbym się w nią mocno emocjonalnie.
      Po co widywać się z ludźmi, którym przeszkadzamy?
      • verdana Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 14:53
        Podejrzewam, że rywalizuje z Tobą i nie jest gotowa na przegraną. Prezent od Ciebie musi być gorszy, niż od niej. Twoje dzieci muszą być gorzej wychowane niż jej dziecko. Albo zapytałabym wprost, co jest grane, albo rozluźniła kontakty.
        • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 21:04
          coś w tym może być. Na każdym polu jakby się nad tym zastanowić wypada słabiej. Nigdy o tym nie myślałam w ten sposób, ale obiektywnie rzecz ujmując tak jest.
          • zlababa35 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 17:59
            No... brawo.... pojechałaś teraz odpowiedzią roku big_grin.
            Padłam...
    • szmytka1 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 14:41
      Otóż, ja ci wyjaśnię. Są ludzie, dla których dzieci inne niż włąsne są wk....e. NIe tolerują bieganiny i piskow i przepychanek pod nogami i nie potrafią udawać sympatii do małych gości. Nie celują też w zabawianiu ich, głaskaniu i przytulaniu. Gościć chcą się z dorosłymi a dzieci niech się bawią w swoim gronie. Są zdania, że karmieniem zajmują się rodizce, a skoro poczestunek został wystawiony, to juz rodizce zadbają o resztę. Mnie wpienia strasznie jak zaproszeni goście zamiast ze mną pogadać to wiecznie animują swoje pociechy u mnie w gosciach i oczekują tego jeszcze ode mnie.
      • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 14:53
        rozumiem, nie znasz całości, więc taka Twoja wersja. To ona jest ekspertką w animowaniu swojego dziecka. Do tej pory w zasadzie nie odstępowała go na krok i oczekiwała ode mnie jako chrzestnej, że też się dzieckiem jej będę zajmować. Chętnie to czynię przez kilkanaście minut, a resztę spędzam z dorosłymi. tym razem w końcu jej córka zaczęła się bawić z moimi dziećmi, bo wcześniej miała z tym spory problem jako jedynaczka. Więc ten problem po kilku latach się jakby rozwiązał, bo dzieci razem się naprawdę fajnie bawiły, na dworze, nie chodząc pod nogami gości..wink
        • arim28 Co to znaczy "animowanie dzieci" ? 04.06.18, 16:58
          Powaznie pytam.
          Moje dziecko jest duze i nie znam tego.
          • szmytka1 Re: Co to znaczy "animowanie dzieci" ? 04.06.18, 19:48
            zabawianie przez dorosłego, wymyślanie mu zajęć, najlepiej to kreatywnych i rozwijających ofkors tongue_out Pobudzanie do aktywności, bo nie daj boziu sie niunio ponudzi. I potem dzieciak oczekuje zabawiania ze strony dorosłych bo sam na sam ze sobą albo z innymi dziećmi to nie wie co ma robic.
        • anorektycznazdzira Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 19:58
          No to może ma zaprzeszłe urazy o to, że w jej oczach nie spełniłaś powinności chrzestnej?
          Dla mnie to oczywiście bzdura, ale są ludzie, którzy oczekują, że chrzestna obowiązkowo po przekroczeniu progu musi rzucić się i wczepić w chrześniaka, nosić, bujać, całować, zagadywać, wymyślać zabawy i poświęcić 150% uwagi przez następne 2 godziny, nie ważne jaka impreza dorosłych by się właśnie nie odbywała.
          Jestem chrzestną, to wiemwink
          Obstawiam tak na czuja, że to może być uraza o wyimaginowane "olewanie jej dziecka", i może jeszcze zbrodnicze zajmowanie się u niej w domu bardziej swoimi, kiedy jako dobra chrzestna powinnaś zapomnieć, że jakieś masz i zająć się tylko i wyłącznie chrześniaczką... smile
        • 3-mamuska Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 01:47
          mag1_k napisała:

          > rozumiem, nie znasz całości, więc taka Twoja wersja. To ona jest ekspertką w an
          > imowaniu swojego dziecka. Do tej pory w zasadzie nie odstępowała go na krok i o
          > czekiwała ode mnie jako chrzestnej, że też się dzieckiem jej będę zajmować. Chę
          > tnie to czynię przez kilkanaście minut, a resztę spędzam z dorosłymi. tym razem
          > w końcu jej córka zaczęła się bawić z moimi dziećmi, bo wcześniej miała z tym
          > spory problem jako jedynaczka. Więc ten problem po kilku latach się jakby rozwi
          > ązał, bo dzieci razem się naprawdę fajnie bawiły, na dworze, nie chodząc pod no
          > gami gości..wink


          Sama sobie odpowiedziałaś , jej dziecko jedynaczka jest dla niej tak wazne ze ty jako chrzestna musisz skupiać cała uwagę na jej dziecku, po to cie wybrała.
          Jak przyjeżdżasz do dziecka to masz 100% czasu jej poświecić bo ona jest teraz najważniejsza.
          A ty nie dosc ze wzięłaś swoje dzieci to jeszcze nie skupilas sie na małej i jeszcze jej meza podkradasz przy grilownaiu No bezczelna jestes. Nie spełnisz obowiazkow chrzestnej.
          • madzioreck Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 17:13
            Piłaś - nie pisz...
            • madzioreck Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 17:19
              Dobra, doczytałam dalej. Weź wstawiaj jakieś emoty czy coś...
      • bergamotka77 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 15:21
        Myślę ze szmytka trafiła w sedno. Mnie też denerwują niektóre dzieci znajomych, głównie dziewczynki, które non stop muszą byc w centrum uwagi i dyktować rodzicom co maja robić, gdzie siedziec itd. I oczekują nieustannych holdow i animacji.Z kolei ona może nie lubić chłopców i ich energii.
        • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 21:11
          Prawda, jest to możliwe, że ją drażni wielka energia moich chłopców smile do tej pory trampolina służyła za dodatkowy kocyk dla córeczki do zabawy w kawiarnię itp. w końcu była należycie użyta przez moich i małej się to spodobało. Bawiła się pierwszy raz tak jak powinno dziecko późnoprzedszkolne się bawić. Do tej pory było często animowane wg super definicji szmytki.
          Ale co robić dziewczyny? Olać, zapomnieć, konfrontować tj. analizować telefonicznie wprost jej zachowanie od a do zet?
          • agonyaunt Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 23:34
            Olać i zapomnieć. Mam wrażenie, że kobitka nie bardzo ma ochotę się z Wami spotykać, tylko nie umie tego jasno powiedzieć. Tak na marginesie, czyja to w ogóle była inicjatywa? Oni zaprosili Was czy Wy się sami zaprosiliście?
            • agonyaunt Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 00:02
              Zerknęłam do drugiego wątku - wiesz, że jesteście do siebie podobne? Ona Ciebie poucza jak smażyć naleśniki, Ty ją jak jej córka ma się bawić na trampolinie. Dwie strony, które ewidentnie się nie lubią, a żadna nie ma odwagi się do tego przyznać. Bądź mądrzejsza i poluzuj ten kontakt, wszyscy tylko na tym zyskacie.
              • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 07:04
                ona nas zaprasza, zdecydowanie częściej chciałaby się spotykać niż do tych spotkań faktycznie dochodzi. Widujemy się kilka razy w roku, na urodziny dzieci, w okazji świąt w pobliżu tych dni i jeszcze może raz czy dwa. Ona chciałaby na dłużej, ale tego sobie nie wyobrażam od pewnego czasu.
                Wiesz, nie chcę po czasie usłyszeć, że byłam beznadziejną chrzestną. A ona robi wszystko, co w jej mocy, aby nas do siebie zniechęcić.
                • agonyaunt Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 10:14
                  To zniechęć się w końcu, matką chrzestną będziesz całe życie, jeszcze zdążysz sobie poukładać relacje z jej córką. Teraz możesz ograniczyć się do telefonu, prezent wysłać pocztą, albo spotkać się z małą na neutralnym gruncie. Mam wrażenie, że trochę dałaś jej wejść sobie na głowę - otrzep się i rób swoje, naprawdę nie musisz grać pod jej dyktando.
              • zlababa35 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 17:53
                Właśnie byłam ciekawa, czy ktokolwiek zwróci na to uwagę... że autorka jest równie drażliwa i wymagająca, i nie widząca nic poza własnymi dziubdziusiami i ich cudownością big_grin. A w każdym razie chyba nieświadomie sama się jako taka obnaża.
          • ichi51e Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 07:50
            No to masz odpowiedz. Twoja kolezanka jest przyzwyczajona to innego typu dziecka to co ty bralas za czepianie sie twoich radosnych dzieci dla niej byc moze bylo dzieleniem sie refleksjami na temat odmiennosci charakterow. Nie komentuj bo jak widac obie jestescie takie same - ty nie lubisz mimozowatwj chrzesniaczki ona twoich aktywnych synow.
      • memphis90 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 09:24
        Czyli chamy znajdują sobie usprawiedliwienie dla chamstwa? Co to kogo obchodzi, czy ktoś lubi dzieci czy nie - zaprasza, to niech się zachowuje jak gospodarz, a nie sfochowany singiel. A już naprawdę nie rozumiem pretensji, że rodzice zajmują się własnym potomstwem, skoro sama piszesz, że jako gospodarz się do tego zupełnie nie poczuwasz. To goście mają za zadanie Ciebie zabawiac...? Dziewczyno, nie masz 5 lat... uncertain
      • sabciasal Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 12:16
        to jest nielogiczne, co napisałaś. jeśli zapraszasz gości z małymi dziećmi, to:
        - absurdem jest oczekiwanie, ze będą się one bawić we własnym gronie, same, bez nadzoru i animacji
        - jeśli rodzice mają dbać o swoje dzieci, w tym ich karmić twoim jedzeniem,. bo ty nie poczęstujesz, to jak możesz oczekiwać, ze zajmą się wyłącznie tobą?

        nie rozumiem więc, po co zapraszasz gosci z małymi dziećmi?
        • zlababa35 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 18:56
          Bo czasami nie da się inaczej zaprosić lubianych znajomych, tylko z przychówkiem? wink
        • szmytka1 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 06.06.18, 12:35
          Mam 2 dzieci. Starsze, kiedy było małe, spotykalismy się w licznym gronie rodzin z dziećmi. Uwierz mi, nie musielismy ich animować. Wystarczył pokoj dziecięcy i zabawki, podwórko i piłka. Wystarczyło łagodizć konflikty i uciszac od czasu do czasu rozdarte towarzystwo. Kolejno matki zaglądały do dzieci, nie musiał nikt z nimi siedzieć. Mowa o przedszkolakach.

          Co do karmienia. Cała wizyta nie polega na spozywaniu posiłku. Dziecko zjadło i poleciało do zabawy z powrotem. Ja nie oczekuję zajęcia się mną. Mnie też nie trzeba animować big_grin Oczekuję od dorosłych gości aktywności głównie wsród innych dorosłych. Wśró moich znajomych panuje naturlany podział, dzieci bawią się z dziecmi, dorośli z dorosłymi. Ot i tyle w temacie.

          Co do zapraszania małych dzieci. Nie zapraszam. Jestem ostatnia wśród znajomych, która ma małe dziecko. Teraz nawiązałam kilka znajomości z młodymi mamami, ale nie ma chemii. Za duża różnica wieku między nami i nie zagrało. To mnie teraz będą znajomi z okresu pierwszego dziecka z maluchem zapraszać/albo nie big_grin
    • koronka2012 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 16:11
      Cóż, ja nie widzę powodu dla którego bycie chrzestnym musiałoby oznaczać przyzwolenie na takie traktowanie.
      Jednorazowy wyskok mogłabym wybaczyć na zasadzie ktoś miał gorszy dzień, ale jeśli coś takiego by się powtórzyło w dowolnej formie, to ochłodziłabym kontakty.
    • alba27 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 18:07
      Trzeba było koleżance powiedzieć coś w stylu " Krysiu, bardzo się o Ciebie martwię, zauważyłam, że ostatnio masz problem z pamięcią i chodzisz rozdrazniona, może powinnaś się przebadać "
      A tak na poważnie, może kobieta jest nieszczęśliwa i dlatego chodzi sfrustrowana, trzeba olac fochy albo rozluźnić kontakt.
    • la_mujer75 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 04.06.18, 21:28
      Już pisałam w poprzednim wątku- olej to babsko i unikaj wizyt - zarówno jej u Ciebie i na odwrót. Z tej mąki chleba nie będzie.
      • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 07:07
        wiem, bardzo fajnie tam mi napisałaś. Ona wie, że mi zależy na wypełnieniu roli chrzestnej, po latach mi to wypomni. Z tym mam tak naprawdę problem
        • la_mujer75 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 16:17
          To "dociągnij" znajomość do komunii małej. Potem będziesz miała mniejsze wyrzuty sumienia. I z tego, co pisalaś, znajoma nie jest za bardzo wierząca, więc dla niej to, że jesteś chrzestną ma mniejszą wartość, niż dla Ciebie. I tego się trzymaj!
    • 3-mamuska Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 01:36

      Po 2-3 takim burknięcia zabrałabym dzieci i poszła do domu mowić ze najwidoczniej nie jestesmy miłe widziani.
      Nigdy wiecej nie ustaliłabym prezentu z matka i juz na wszystkie okazje dawała bony do sklepów dziecięcych sama bez dzieci i w drzwiach lub poczta.

      Ewidentne nie mieli ochoty na wasze towarzystwo.
      Na następne spotkanie z nimi u was jeśli by do tego doszło postawiłabym paczkę paluszków i wodę.
      I zajęła sie rozmowa z własnymi dziećmi.
      Ale ja wredota jestem i juz w tym wieku ze nic nie udaje.
      I jak ktoś mnie tak traktuje nie mam skrupułów.

      Rozmowy uciełabym totalnie baba jest fałszywa i wcale cie nie lubi, moze zazdrosna o dziecko lub/i meza.
      Albo rasowa ematka dom to moja twierdza 🤣
    • summerland Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 02:18
      Moze ona ma jakies zaburzenia skoro sie tak zachowuje. A jak wygladaly spotkania wczesniej, podobnie? Mi sie wydaje, ze moglas jej cos powiedziec moze na osobnosci, w kuchno. Zapytac co sie dzieje, ze jest nie w humorze. Skoro znacie sie tak dlugo to chyba mozesz z nia porozmawiac.
      • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 07:16
        Wcześniej jedyna poważniejsza wada to były koszmarne spóźnienia praktycznie za każdym razem. Nawet na przyjęcia organizowane dla swojej córki potrafili się spóźnić godzinę. Od roku może dwóch jest z tym lepiej, bo chyba zauważyła, że przegina na maxa i więcej nie będę tego tolerować. Ale znowu od pewnego czasu zaczęły się różne chamskie wejścia często bez sensu nie powiązane z niczym. Teraz już wiecie jak to wyglądało, ale np. przy ostatnim spotkaniu powiedziała mojemu synowi, że go nie przytuli, chociaż się on sam do niej przytulił, bo wcześniej coś tam zrobił, co się jej nie spodobało (chyba kopnął miękką gumową piłeczkę w jej kierunku i pochlapał jej córeczce oczy w baseniku). Nagle też na tym spotkaniu wypaliła, że jakiś tam wyjazd był beznadziejny, bo zepsuł go mój facet (mowa o byłym, sprawa sprzed dwudziestu lat...). Naprawdę słowa i zachowanie ostatnio bez ładu i składu i nie wiadomo z której strony i z czym zaatakuje.
        • ichi51e Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 07:52
          Wiesz nie ma obowiazku byc milym dla dzieci a juz na pewno nie dla dzieci ktore wczesniej nam sie narazily
          • 1maja1 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 17:07
            Ojp ty tak na powaznie??! Ta sa przedszkole dzieci, wyglupiaja sie!!! Nie rzucil sie na mala z piesciami, ale pochlapal woda w basenie, nie znam dziecka ktore by sie tak nie zachowalo!! I co zamiast normalnie do tego podejsc, przytulic skoro chcial i powiedziec, oj Jasiu,
            Przytule Cie ale wiedz, ze nie podobalo mi sie to i to, super by bylo gdybys juz tego nie robil. I pewnie by juz nie zrobil! Ale nie, lepiej byc zawzieta i sie zachowywac jak urazone dziecko, co to cukierka nie dostalo I juz nikogo nie lubi 😐
            • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 19:05
              to wypomnienie złego zachowania mojego syna i brak przytulenia miał miejsce po dwóch godzinach od zdarzenia big_grin
            • ichi51e Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 06.06.18, 05:43
              Tak. Nie w porzadku byloby jakby dziecko uderzyla. Przytulanie kogokolwiek jest oznaka sympatii tylko zaburzeni tula ludzi na ktore sa wkurzone. To byla obca dla dziecka babka nie matka wiec mogla sobie okazywac fochy. Nauka zycia w spoleczenstwie.
              • ichi51e Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 06.06.18, 05:43
                *na ktorych sa wkurzeni
              • zlababa35 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 06.06.18, 07:07
                O rany, nie będąc na nikogo ani trochę wkurzona, nie mam najmniejszej potrzeby utulać dzieci koleżanek i tego nie robię sama z siebie, od tego dzieciaki mają swoich rodziców. Nie wiedziałam, że to taka gafa towarzyska, i że powinnam jeszcze zabawiać i zagadywać zaproszone dzieciaki (mam wrażenie, że same się doskonale ze sobą bawią i nie potrzebują cudzej mamuśki do tego).
                • 1maja1 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 06.06.18, 09:27
                  Nawet jak dziecko twoich gosci podejdzie do ciebie ze chce sie przytulic to zignorujesz go?? Powiesz mu nie bede cie przytulac, bo nie mam takiej potrzeby?? No coz, jak to spiewal Niemen dziwny jest ten swiat🤦‍♀️
                  • zlababa35 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 06.06.18, 12:10
                    Eee, dzieci moich gości (kiedy były małe) zazwyczaj nie potrzebowały przytulania od jakiejś tam ciotki-klotki, ale od swojej mamy wink. Moja córka też nie wieszała się na moich koleżankach. Dlatego opisana sytuacja mnie dziwi - i dziwi mnie, że autorka akurat to uznaje za taki mega afront. Tym bardziej, że pomijając wszystko inne, tamta znajoma może wręcz uwielbiać pogaduszki przez telefon z nią, a niespecjalnie trawić ją w pełnym składzie rodzinnym, zwłaszcza z dwójką najwyraźniej bardzo żywiołowych dzieci, niestety i tak bywa.
                    • mag1_k Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 06.06.18, 12:57
                      chyba tak jest jak piszesz. Ona mnie w jakiś sposób lubi, dąży do bardzo długich rozmów telefonicznych, ale nie przepada za naszym pełnym składem. Co nie zmienia faktu, że ja singlem nie jestem, czas wolny z nimi spędzam w pełnym składzie i dla jej widzimisię bez powodu nie będę sama jechać 100km, bo nei podobają się jej moje dzieci i mąż...
                      Co do przytulenia wyglądało to tak. Siedzimy sobie w pokoju mojego syna na podłodze ja mój młodszy syn ona i jej córka. Ja się bawię z jej córką na podłodze, tulimy się, wygłupiamy itp., a mój synek w tym samym czasie w analogiczny sposób chciał się przytulić do niej. Wedy wypaliła ten tekst o złym zachowaniu małego, które miało miejsce jakieś dwie godziny wcześniej. Dalej to uważasz za normalne?
                      Ja żeby ratować sytuacją bez słowa przytuliłam młodego i w zasadzie bawiłam się z nim i małą przez następne minuty.
                      • zlababa35 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 06.06.18, 15:14
                        Po prostu różnicie się od siebie, a posiadanie rodziny te różnice uwidacznia. Świetnie też rozumiem, że trudno/nie masz ochoty spotykać się sama z koleżanką i że liczyłaś na dobre wzajemne relacje w pełnym składzie. Daj sobie powoli spokój, bo będziecie się niepotrzebnie nawzajem irytować - ona będzie robić jakieś pasywno-agresywne uwagi, a Tobie będzie nieprzyjemnie.
                        M.in. dlatego nie chciałam żadnej koleżanki na chrzestną, bo zastanawiałam się, jak to będzie wyglądało, jeśli nasze relacje się rozluźnią z upływem czasu, a koleżanka będzie czuła się do czegoś przymuszana. Fakt, że moja ciotka, chrzestna mojej córki, też po komunii w sumie przestała się nią przejmować, no ale to już duże dziecko. I jak coś, to sądzę, że np. na bierzmowanie by przyszła itp. itd.
        • zlababa35 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 17:58
          Ma was dosyć i jej się głupio ulewa, a nie wie, jak to wprost powiedzieć i zaczyna czepiać się o bzdury. Dałabym sobie spokój.
          • madzioreck Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 18:17
            zlababa35 napisała:

            > Ma was dosyć i jej się głupio ulewa, a nie wie, jak to wprost powiedzieć i zacz
            > yna czepiać się o bzdury.

            I dlatego wciąż zaprasza i jeszcze narzeka, że za rzadko i za krótko się widzą...?

            >Dałabym sobie spokój.

            No, tu zgoda.
            • zlababa35 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 18:54
              Może lubi spotkać się z koleżanką i ma z nią wciąż wspólne tematy, a wnerwiają ją jej ekspansywne dzieci wink.
              Też tak bywa.
              Albo tak tylko mówi, bo uważa, że ta wypada - chociaż raczej obstawiam to pierwsze.
    • ichi51e Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 07:36
      Pogadalabym ale nie w atmosferze “jadzka zle mnie i moja rodzine potraktowalas!” Tylko “jadzka co sie dzieje? Masz jakies stresy bo widac ze jestes zmeczona”
    • zlababa35 Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 17:56
      Najwyraźniej zmęczyło ją i zirytowało wasze towarzystwo, czasem kontakt jest bardzo fajny na odległość, a jak 2 rodziny się spotkają, jest rozgardiasz, obce dzieci i ich zwyczaje, to człowiek zaczyna czuć się tym zmęczony. I nie ma pewnie w tym niczyjej winy, ot zderzenie stylów bycia, plus osoba, która nie umie ukryć niechęci (choć to już jest minusem). Obydwie powinnyście iść po rozum do głowy i zdecydowanie rozluźnić znajomość, najwyraźniej nie gra między wami; a chrześniaczce można podrzucić drobniejszy prezent i nie chodzić na imprezy do nich.
    • afro.ninja Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 05.06.18, 17:58
      Piszesz, że przy porównaniu jestes od niej lepsza, a tak naprawdę bardzo liczysz sje z jej zdaniem. I co z tgeo, ze ci cos wypomni, obgada, skrytykuje?! Ba, dziecka nie przytuli. Nie, to nie. Kilka razy do roku sie spotkaj i tyle. Nie chcesz to się nie spotykaj i nawet jej możesz to powiedzieć, ona i tak będzie wiedziała lepiej. Tego typu ludzi nie zmienisz, przebywac z nimi tez nie musisz. Chyba, ze masz jakos niska samoocenę, czy co...
    • ewkadrzewka Re: Sytuacja towarzyska - prośba o pomoc w rozwią 06.06.18, 12:24
      To były urodziny młodej?

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka