Dodaj do ulubionych

A kto ma gdzieś oceny?

12.06.19, 00:06
Jakie znaczenie ma czy dzieciak ma 3,89 czy 4,12?
Tak szczerze.

Mój ukonczyl kolejny rok.
Wygrał wazny dla niego konkurs.
Nauczył się pływać.
Lepiej pisze.
80% wolnego czasu spedzal z nami, bo pracowalismy nad porzuceniem elektroniki na rzecz rodzinnego czasu razem.
Wiele razy odpuscilam mu nauke bo byl zmeczony.
Nie znosi angielskiego. Ma kiepską ocene, ale nie zmuszam go. Ja mowie biegle a tak porządnie nauczylam sie angielskiego na studiach. A jezyka uzywalam dopiero w pracy. Syn mial okazje w ciagu roku zamowic sok w greckiej knajpie. Tyle z uzycia w praktyce, gra nie warta poswiecania dlugich godzin na cos z czego i tak nie korzysta.
Uwielbia za to matematykę. Podobnie z użyciem ale lubi, wiec sie uczy. Ma frajde jesli wymysli rozwiązanie.
Nie lubi gimnastyki. Zapisalam na basen. uwielbia malowac.
Szkicuje pieknie, przez kozła skakac nie musi, za to 20 dlugosci na basenie zrobi bez problemu.
Raz odpuscil sprawdzian bo bardzo chcial jechac w góry. Dostal
Oczywiscie pałe. Ale po wycieczce zna topografie calego
obszaru jaki zwiedzilismy wraz z nazwami i historią.
W szkole gotowali, grali w podchody, zdobyl nowych przyjaciol.
W ocenie z zachowania napisano, ze jest pomocny, empatyczny, wrażliwy i radzi sobie z trudnosciami. Stawia dobro innych ponad wlasne. Pani napisala, ze moglby jej uczyc cierpliwosci i wytrwalosci.
Minal kolejny rok jego życia, w ktorym wiele razy odpuscilam.
Wiec srednią ma przeciętną, pewnie nie do pochwalenia sie na fejsie. W zestawieniu z dzieckiem ematki, taki sobie przecietniaczek i na pewno nikt by nie gratulował.

Ale byl szczesliwy.

Postanowilam sobie dawno, ze nie zaswuje dziecku takiej harówy jaka ja mialam jako dziecko. Setki razy poprawianych szlaczkow. Wygranych konkursow. Szostek od gory na dół. Sluchania o priorytecie nauki, obowiazkach. Braku biegania po dworze - bo test. Odmowionych imprez - bo klasowka. Ogladania kolezanek zza szyby - bo angielski.
Moje dziecinstwo z wysoka srednią bylo potrzebne tylko ambitnym rodzicom a ja nie mialam z niego nic poza gratulacjami ciotki na imieninach i poklepania po ramieniu z komunikatem
„Robisz to dla siebie”.

Dlatego moj syn ma 4 bo chodzil na podworko.
Ma 3 z anglielskiefo, bo chcial chodzic czesciej na basen.
Ma oblizona ocene przez zawalony sprawdzian.
Pisze malo estetycznie bo zamiast kaligrafii ogrywa nas w szachy i scrable.
Oceny wskazuja na przeciętniaka mimo, ze wiedzą zagina dorosłych. Ale to nie jest wiedza szkolna.

Nie podwazam ze mozna czuc dume z dziecka.
Ale to zwykle jest wlasna duma. Ze się przypilnowalo,
Oplacilo korki, nauczylo. Srednia dla rodzica.
Ja mam w tym roku taką sobie, a jednoczesnie syn szeroko sie usmiecha i uwaza, ze to byl fajny i wartościowy rok oraz ze sie duzo nauczył. Moze nas to zgubi. A moze nie?
Jest ktos kto też odpuszcza i nie przyklada wagi do średniej, bo jego dziecko po prostu nie chce kub nie daje rady?
Obserwuj wątek
    • szmytka1 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 00:29
      Kolejna matka, ktorej sie wydaje, ze te 4 i 5 to straszna h/charowka (wstyd mi, ze zapomnialm ort) okupione. Ja tymczasem przypominalam tylko: spakuj sie na jutro, odrobiles lekcje, wez materialy na plastyke, poucz sie na sprawdzian no i jak poprosil, to przepytywalam a to ze slowek a to z dat, pomoglam tez z ortografia. Ot i tyle. Samo sie toczy. To na razie 4 klasa, bez wielkich filozofii. Mial czas na logopede, na pilke 2 x w. Tygodniu, na swoje komiksy i na gry i na filmy, na ryby bo bardzo mu sie to podoba, na trampoliny i na basen i na karte rowerowa zdal i medal zdobyl td itd. Nie siedzial od rana do nocy z nosem w ksiazkach. Wystarczylo zagladac do zeszytu, by odrabiac na biezaco co zadane a dobre stopnie efektem ubocznym wink
      • yenna_m Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 00:51
        Cudownie, ze sie dowartosciowalaś.
        Mam nadzieję, że bedziesz dzieki temu kipieć energią cały kolejny dzień wink

        Kiedy zepsuje ci sie auto, kibel, drzwi, ekspres do kawy, powiedz te slowa fachowcowi. A następnie poszukaj noblisty, aby ci polozyl ladnie kafelki oraz upiekł chleb do twojej ulubionej piekarni wink
        • szmytka1 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 07:27
          Nie widze w drzewku czy to do mnie. Ktore dokladnie slowa mam nobliscie i piekarzowi gadac? Moje dziecko "w mlodosci" mialo orzeczenie o niepelnosprawnosci. Ja bardzo duzo sie napracowalm wtedy, najpierw by w ogole zaczal mowic, potem by by sie literek nauczyl. Dziecko po intehracyjnym przedszkolu mialo isc do szkoly specjalnej. Sprobowalismy zwyklej szkoly. No i po trudnym poczatku okazuje sie, ze radzi sobie na 4 i 5 a nawet na jedna 6 tylko moim minimalnum wkladem przypominajacym. No i sprawdzam ortografie. Ma opinie z PPP, w tym roku aktualizujemy ja pod katem problemow z pisaniem. Jak tu sie nie cieszyc? Moje ambicje wobec niego ograniczalam zawsze do faktu, aby byl szczesliwy. Zreszta, to dopiero 4 klasa. Moze zostanie tym hydraulikiem, oni dobrze zarabiaja, wiec to spoko zawod wink

          Ale nie ma co dwmonizowac tej strasznej nauki. Moze w klasaxh starszyxh. Zobacze jak dozyje.
          • yenna_m Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 08:09
            Wiesz, te slowa brzmia jak pogarda.
            My nie potrzebujemy tabunu samych magistrów. Potrzebujemy ludzi fo pracy w kazdym zawodzie wink
            Kazde dziecko ma sukcesy na miare swoich mozliwosci i rajcowanie się ocenami jest glupie.
            Ocena to tylko ocena. Nic nie znaczy.
            Wazniejszejsze jest to, jakim czlowiekiem jestes. I co po sobie po smierci zostawisz (rowniez w ludziach).
            • kosmos_pierzasty Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 08:15
              yenna_m napisała:

              > Wiesz, te slowa brzmia jak pogarda.
              Żart. W poprzednim wpisie tez pomyślałam, że coś Ci się pomyliło.

              Pewnie, że ludzie mają różnego rodzaju talenty i powołania, a niektórzy zarabiają uczciwie na chleb i to też jest ok.

              Ale trudno, żeby rodzice z góry zakładali, że dziecko osiągnie mniej niż oni. Jeśli tak postanowi, to, jasne ok, ważne, żeby było szczęśliwe. Albo jak jedna z forumek, która bardzo mi zaimponowała, gdy opisała swoją historię, jak olała status i została opiekunką osób starszych. To jest godne podziwu.

              Natomiast czepiłaś się zupełnie bez sensu, bo nie o tym dyskusja i w poście poprzedniczki żadnej pogardy nie ma. Może jesteś przewrażliwiona z jakiegoś powodu.
              • szmytka1 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 08:25
                Dokladnie. Mnie po prostu cieszy, ze moje dziecko, ktore niejako spisalam na straty, planujac szkole specjalna, ladnie sobie radzi w klasie 4. Nie jest to okupione wielkimi wyrzeczeniami. Ot, systematycznosc, o ktora dbam i sa efekty. Nie rozsmieszaj mnie yenna wciskajac kit o pogardzie. Po 1. Te 4 i 5 na starcie nie wyrokuja o magistrze ale fajnie jest miec swiadomosc, ze dziecko z dobrymi stopniami moze wybrac i tego magistra i tego piekarza. Slabszy uczen wybor ma mniejszy.
                Po 2. Moj maz nie ma mgr, moje rodzenstwo jest np tym wspomnianym piekarzem, moja osobista mama cale zycie ciezko pracowala. Mam jak to sie dawniej mowilo pochodzenie robotniczo-chlopskie. Dlaczego mialabym pogardzac hydraulikiem, noblista cY dzieciakiem z trojkami? Namotalas i za chiny nie wiem o co ci chodzi.

                No lepiej byc wyluzowanym i wzruszyc ramionami, jesli sie lepiej uczyc nie da, zrobilo co moglo. Lepiej sie nie zarzynac jesli nauka to taki straszny klopot, ale daj sie tez ciesYc tym co maja te dobre stopnie bez harowki, zwlaszcza po teudnym starcie i nie doszukuj sie wydumanej pogardy.
                • kosmos_pierzasty Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 08:27
                  szmytka1 napisała:

                  > Dokladnie. Mnie po prostu cieszy, ze moje dziecko, ktore niejako spisalam na st
                  > raty, planujac szkole specjalna, ladnie sobie radzi w klasie 4.

                  Fajnie! Gratulacje dla Was smile Z pewnością każda mama by się cieszyła w takiej sytuacji. Bardzo smile
                  • szmytka1 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 08:35
                    Tak radosc jest ogromna i zaskoczenie bo na polrocze to raczej tak 4 mial, ale w 2 semestrze nalapal tych 5 nie wiadomo jak wink pomogla tez rozmowa z 1 nauczycielka. Zapytalam gdzie wg niej lezy problem, pogadalysmy na konsultacjach i tez poprawa z 3 na 4 z tego jednego trudnego przedmiotu. I nie musial plakatow robic wink

                    Problemy ma w swerze spolecznej, ale nad tym tez sie staramy pracowac. Moje dziecko jest fajnym czlowiekem i 5 w tym nie przeszkadzaja a z 3 tez bylby fajny. I nie mam kompleksow z tego tytulu.
                • elf1977 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 09:02
                  Nie tłumacz się. Rozumiem, co chcesz powiedzieć, ja byłabym naprawdę szczęśliwa, gdyby powodem zmartwień czy radości były oceny mojego dziecka, niestety dla mnie jest istotne, czy córka będzie funkcjonować normalnie w społeczeństwie.
                  • szmytka1 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 09:20
                    Chcialabym tu wiecej osobistych rzeczy napisac i o dziecku i o moim stosunku do niego, ale to nie jest dobre miejsce na takie wynurzenia.
                    • elf1977 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 12:26
                      Ja też nie piszę, jeśli mas ochotę, napisz do mnie, na pewno byłoby Ci lżej rozmawiać z kimś, kto rozumie. Ja jestem sama że swoimi problemami, które z roku na rok są większe.
                • danaide Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:20
                  Szmytka - ciekawe jakie oceny mieli w szkole ci, którzy orzekali o Twoim dziecku, skutkiem czego szkoła specjalna Ci się roiła...
                  • szmytka1 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:39
                    To byla nasza decyzja. Moja i meza, podyktowana ze tak to ujme, stanem dziecka. Nie xhce tu opisywac ze szczegolami, bo ematka potrafi byc wredna i jest pamietliwa. Nauczyciele z przedszkola integracyjnego, a potem ze szkoly naklaniali nas, by dac szanse, by poczekac z ta decyzja. Start byl ciezki, stad zaskoczenie i radosc z wynikow. Rok temu pani po 3 klasie go wyroznila ale wtedy nie bylo ocen i ja do konca nie wierzylam w szczerosc tego wyroznienia.
                  • szmytka1 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:43
                    Chyba ze mialas na mysli diagnozy z ppp i roznych poradni specjalistycznych. Te byly czest sprzeczne, pierwsza diagnoza byla mozgowe porazenie dzieciece. Moglabym dlugo dlugo pisac to to znaczylo dla rodziny, dla mnie, ale boje sie ze kiedys ktos napisze ze wie jak ja sie nazywam i takie prywatne wynurzenia zaszkodza mojemu dziecku.
            • quilte Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 08:34
              "Wiesz, te slowa brzmia jak pogarda."

              A dla mnie sporo pogardy jest we wpisie startowym. Pogardy dla tych wstrętnych kujonów, którzy na pewno nie mają życia prywatnego, przyjaciół, czasu wolnego, wyjazdów. Nie uprawiają sportów i nie wychodzą na dwór. Rodzice im nie odpuszczają, tylko bezdusznie gnają kijem do nauki. I w dodatku robią to po to, żeby chwalić się średnią dziubdziusia na fejsie.
              • szmytka1 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 08:37
                Dla mnie tez nieprzyjemna nuta w starterze ale nie chcialam pisac zeby nie bylo, ze oczerniam. Widze ze mi sie nie uroilo, skoro tez ktos to wylapal. I dlatego posalam ze z 4 i 5 tez ma czas na zabawe i swoje zajecia pozaedukacyjne.
                • black.emma Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 08:45
                  I jeszcze dochodzą zainteresowania dzieci. Jeszcze w przedszkolu zapisałam syna na pozalekcyjne zajęcia z angielskiego. Tak, na próbę. I tak mu się spodobało, że chodzi do dzisiaj. Nawet w pewnym momencie chciałam go wypisać, bo ma jeszcze sporo zajęć sportowych (m.in. basen), które na tym etapie edukacji wydają mi się ważniejsze. Ale on chce chodzić i już. Bo lubi, fajnie spędza tam czas, chce się uczyć. No i z zewnątrz może się komuś wydawać, że biedne dziecko chodzi na korki zamiast latać po podwórku big_grin
                  • szmytka1 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 08:51
                    Moje w przedszkolu chodzilo na judo i tance, uff na szczescie nie angielski big_grin ale ten byl w pakiecie przedszkola razem z rytmika. Czyste kujonstwo od poczatku.
              • princy-mincy Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 08:40
                Dokladnie, sporo w tym pogardy.
                Bo wiadomo, że życie jest biało-czarne.
                Albo dziecko ze średnią z 3-4 ale za to bogatym życiem towarzyskim i wiedzą pozaszkolną albo dziecko spędzające długie godziny dzień w dzień, by mieć srednią powyzej 5.
                Pomiędzy nie ma nic.
            • triss_merigold6 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 08:40
              Ja też nie mam nic przeciwko temu, żeby dzieci wybieraly szkoły branżowe i szły uczyć się pożytecznego zawodu.
              Inne dzieci, oczywiście, nie moje.
              • em_em71 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 15:01
                smile
            • araceli Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 08:50
              yenna_m napisała:
              > Wiesz, te slowa brzmia jak pogarda.

              Pogardę to masz w poście startowym.

              > My nie potrzebujemy tabunu samych magistrów. Potrzebujemy ludzi fo pracy w kazd
              > ym zawodzie wink

              A to kiepskie oceny w podstawówce czynią z człowieka dobrego fachowca ??? big_grin
              • iwoniaw Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 09:31
                A to kiepskie oceny w podstawówce czynią z człowieka dobrego fachowca ??? big_grin

                To nie wiedziałaś? big_grin Jakbyś zaś popytała wśród żuli pod sklepem i osób wybierających puszki ze śmietników, to jeden w jednego w czasach szkolnych był prymusem ze średnią 6,0 i od tego tak potem się stoczył, to oczywista oczywistość. big_grin

                Fajnie, że ludzie się cieszą dokonaniami swoich dzieci, jakie tam one są i czy się wiążą z ocenami w szkole czy nie, ale szczerze mnie śmieszą takie - no kto by pomyślał - manifesty na fejsbukach i forach "och, moje dziecko nie ma paska na świadectwie, nie to, co ci nieszczęśnicy, zmuszani przez wyrodnych rodziców do bezsensownej harówki i pozbawieni jakichkolwiek przyjemności dzieciństwa, smutne ofiary presji, bez kolegów i umiejętności społecznych". No ale cóż, może i faktycznie kwaśne te winogrona i jeszcze by ich dzieciom zaszkodziły, w sumie nie mam nic przeciwko, żeby się realizowali jako piekarze, który to zawód oczywiście jest na wieki zamknięty przed tymi, którzy mieli dość dobre wyniki, by sami decydować, czy chcą być stolarzem, murarzem czy biotechnologiem albo adwokatem big_grin
                • dzidzia_ch Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 09:45
                  100/100
                • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:10
                  Pojechałaś Iwoniaw. I to właśnie Ty wraz z Triss pojechałyście pogardą.
                  Ja rozumiem, że obecnie rekrutacja jest mordercza, stąd pewnie stres i brak rozsądku.
                  Pomiędzy świetnymi ocenami, najlepszym LO, świetnie zdaną maturą a bardzo słabymi ocenami i szkołą branżową jest jeszcze przestrzeń. Duuża przestrzeń.
                  • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:13
                    Do której w tym roku mają bardzo utrudniony dostęp nawet dobrzy uczniowie.

                    > Pomiędzy świetnymi ocenami, najlepszym LO, świetnie zdaną maturą a bardzo słabymi ocenami i szkołą branżową > jest jeszcze przestrzeń. Duuża przestrzeń.
                    • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:15
                      W tym roku owszem.
                      Ale poza dziećmi z roczników 2002 i 2003 są jeszcze inne dzieci. Starsze i młodsze.
                      • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:17
                        Tak, ale obie forumki mają dzieci startujące w tegorocznej rekrutacji. Rozumiesz?
                        • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:19
                          Rozumiem, mam dziecko z 2003.
                      • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:18
                        Poza tym nie podobają mi się te aluzje do branżówek, żuli i wyciągania butelek ze śmietników.
                        To jest obecne hasło motywacyjne w "dobrych domach"? Jak nie będziesz się uczył/uczyła, pójdziesz do branżówki i zostaniesz żulem?
                        • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:22
                          Tu się zgodzę. Chociaż sama uważam, że branżówka nie jest dla dobrego ucznia optymata pod każdym względem.
                          • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:23
                            Optymalna.
                          • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:23
                            Są jeszcze licea zawodowe i technika.
                            • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:25
                              Z tego co kojarzę to tych liceów już nie ma a techników jest niewiele w PL i też są obsadzane chętnymi.
                              • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:30
                                No jasne, zostały tylko świetne LO i branżówki.
                                • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:38
                                  Bez zbędnego sarkazmu. Jak uważasz, że nie mam racji to to konkretnie napisz.

                                  Moje dzieci poszły (nie w PL) do szkół zawodowych z maturą. Tylko tu jest duży wybór.
                                  • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:42
                                    Ale co mam napisać? Przecież co miasto, to inna sytuacja.
                                    • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:43
                                      Napisz o swoim.
                                      • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:50
                                        Ale po co? Gdybym chciała pisać o tegorocznej rekrutacji w moim mieście to bym sobie wątek założyła, ale nie mam potrzeby.
                                        Co będzie, to będzie.
                                        • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:53
                                          Chcesz powiedzieć, ze jest ci wszystko jedno? I nie chodzi o "dobre" licea ale o tryb w jakim uczy się będzie dziecko.
                                          • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:55
                                            Nie, nie jest mi wszystko jedno, ale ja życia za dziecko nie przeżyję. Wybrało, co wybrało i zobaczymy jak będzie. Nie mam szklanej kuli i nie przewidzę co się stanie w połowie lipca. Jeśli coś pójdzie nie tak, to wtedy postaram się pomóc. Co jeszcze mogę zrobić?
                                            • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:00
                                              Mam wrażenie, że jednak masz jakiś problem z jego wyborami. Ja napisałam jasno. Moje dzieci do liceum nie starowały. Wybrały szkoły zawodowe z maturą. Wybrały dobrze, bo nie miały problemu z dostaniem się tam. Gdyby chciały startować do szkół bez matury to oponowałabym, bo mają możliwości a by podejść do matury. To wszystko jednak przy normalnej rekrutacji i stabilnym systemie.
                                              • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:06
                                                No i co z tego? Kropka, po co Ty mnie ciągniesz za język? To chyba logiczne, że wybór mojego dziecka nie jest moim wyborem. Mam 16-latce szkołę wybierać??
                                                To nie jest wątek o rekrutacji. Załóż sobie swój, osobny.
                                                • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:09
                                                  Nie, nie szkołę, ale ustalałyście chociaż tryb nauki? Liceum, szkoła zawodowa z maturą, bez?
                                                  • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:10
                                                    Odpowiedz najpierw na pytanie: do czego Ci te informacje?
                                                  • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:14
                                                    A jak myślisz do czego? Tak sobie gadamy. Weszłaś do tej dyskusji na własne ryzyko. Nie musisz jej kontynuować. Jednak możesz mi udowodnić, że nie masz problemu z wyborem szkoły przez twoje dziecko.
                                                  • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:23
                                                    Do której dyskusji? Weszłam do wątku "a kto ma gdzieś oceny" a nie do wątku o tegorocznej rekrutacji. To Ty się mnie uczepiłaś i drążysz temat, mimo, że kilka razy Ci już napisałam, żebyś sobie dała spokój.

                                                    Nie zamierzam dalej kontynuować tej bezsensownej wymiany zdań.
                                                  • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:24
                                                    Dobrze.
                        • araceli Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:26
                          pade napisała:
                          > Poza tym nie podobają mi się te aluzje do branżówek, żuli i wyciągania butelek
                          > ze śmietników.

                          Nie lepsze teksty niż te z posta startowego:
                          "Nie podwazam ze mozna czuc dume z dziecka.
                          Ale to zwykle jest wlasna duma. Ze się przypilnowalo,
                          Oplacilo korki, nauczylo. Srednia dla rodzica. "
                          • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:30
                            Dużo gorsze.
                            • araceli Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:32
                              pade napisała:
                              > Dużo gorsze.

                              Oczywiście - bo wyśmiewanie i poniżanie dobrze się uczących jest ok - tylko o mniej zdolnych nie wolno nic pisać...

                              Co za obłuda big_grin
                              • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:35
                                Nikt tu nie wyśmiewa i nie poniża dobrze uczących się.
                                Zresztą, nawet gdyby, to to usprawiedliwia odwet i to taki po bandzie??
                                • araceli Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:39
                                  pade napisała:
                                  > Nikt tu nie wyśmiewa i nie poniża dobrze uczących się.

                                  Post startowy aż kipi od zrównywania ocen z harówką, zmuszaniem do pracy przez rodziców zamiast pozwalania dziubusiowi na bieganie po podwórku i "bycia szczęśliwym".
                                  • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:41
                                    araceli napisała:

                                    > pade napisała:
                                    > > Nikt tu nie wyśmiewa i nie poniża dobrze uczących się.
                                    >
                                    > Post startowy aż kipi od zrównywania ocen z harówką, zmuszaniem do pracy przez
                                    > rodziców zamiast pozwalania dziubusiowi na bieganie po podwórku i "bycia szczęś
                                    > liwym".
                                    >
                                    >

                                    Wystarczy poczytać ematkę, np. Triss, żeby wyciągnąć wnioski, iż świetne oceny = harówa. Nie tylko Triss, żeby nie było, pełno tu wątków na ten temat.
                                    • araceli Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:50
                                      pade napisała:
                                      > Wystarczy poczytać ematkę, np. Triss, żeby wyciągnąć wnioski, iż świetne oceny
                                      > = harówa. Nie tylko Triss, żeby nie było, pełno tu wątków na ten temat.

                                      Świetne oceny przy przeciętnym uczniu to bywa harówka. Tyle, że niektórzy po prostu rozumieją, że cel wymaga pracy.

                                      Nauka zdolnego dziecka to inna bajka. I nie zawsze do nauki muszą zmuszać rodzice - wyobraź sobie, że są dzieci, które lubią się uczyć. Albo po prostu umieją się uczyć i nie sprawia im to trudności.

                                      I dochodzi jeszcze kwestia "zdolny ale leniwy" - dzieci bardzo rzadko mają świadomość konsekwencji wolenia biegania po podwórku zamiast uczenia się języka.

                                      Świat nie jest czarno-biały.
                                      • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:53
                                        No co Ty nie powiesz?
                                        Nie tak dawno pisałam tu o sobie: ja lubię się uczyć, byłam bardzo zdolną uczennicą, same paski, nagrody, listy gratulacyjne, ukończona Politechnika Wrocławska i dwie podyplomówki. No i co z tego???
                                        To nie gwarantuje tak naprawdę niczego, a już zwłaszcza sukcesu życiowego. Świat nie jest czarno-biały, rozumiesz?
                                        • araceli Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:58
                                          pade napisała:
                                          > To nie gwarantuje tak naprawdę niczego, a już zwłaszcza sukcesu życiowego. Świa
                                          > t nie jest czarno-biały, rozumiesz?

                                          Zdrowe odżywianie też "nie gwarantuje niczego" więc dziecko rozumiem żywisz fastfoodami? big_grin


                                          Gwarancji nie ma ale jest coś takiego jak prawdopodobieństwo. Pilna nauka może nie jest gwarancją sukcesu ale "bieganie po podwórku" tym bardziej.
                                          • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:08
                                            Nikt czegoś takiego nie napisał. Imo ważna jest równowaga.
                                            • araceli Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:16
                                              pade napisała:
                                              > Nikt czegoś takiego nie napisał. Imo ważna jest równowaga.

                                              Której w poście startowym nie ma. Autorka dorabia ideologię do średnio zdolnego dziecka.
                                              • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:20
                                                Ma prawo, wbrew temu, co tu czytam nikogo nie sekuje i nie obraża.
                                                Posiadanie średnio zdolnego dziecka to nie jest przestępstwo. Poza tym, nie ma się na to żadnego wpływu.
                                                • araceli Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:23
                                                  pade napisała:
                                                  > Ma prawo, wbrew temu, co tu czytam nikogo nie sekuje i nie obraża.

                                                  Ma prawo robić ideologię ale ideologia pozostaje ideologię. I tak obraża i deprecjonuje. Niektórzy widzą inni nie.
                                                  • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:42
                                                    To co to za sukces, którego tak łatwo zdeprecjonować? Byle postem? I to na dodatek takim, w którym nie ma żadnych obraźliwych słów pod adresem zdolnych dzieci?
                                                    Albo co jest nie tak z matką zdolnego dziecka, którą tak łatwo obrazić postem o zdystansowanym podejściu do ocen?
                                                  • kosmos_pierzasty Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:47
                                                    pade napisała:

                                                    > To co to za sukces, którego tak łatwo zdeprecjonować?
                                                    Deprecjonowanie nie musi być efektywne, ale to nie znaczy, że zamiar jest niewidoczny. Skoro ktoś to tak odbiera, nie widzę sensu tego negować.


                                                    > Albo co jest nie tak z matką zdolnego dziecka, którą tak łatwo obrazić postem o
                                                    > zdystansowanym podejściu do ocen?
                                                    Zasadniczo wszyscy jesteśmy nienormalni big_grin Tylko jaki sens dzielić włos na czworo?
                                                  • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:53
                                                    W przypadku tego wątku deprecjonowanie jest w głowach czytających.
                                                    Trzeba mieć bardzo dużo złej woli, albo jak to Iwoniaw pisze "nieprzepracowany problem", żeby zobaczyć w poście startowym deprecjację.
                                                  • kosmos_pierzasty Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 12:07
                                                    pade napisała:

                                                    >
                                                    > Trzeba mieć bardzo dużo złej woli, żeby zobaczyć w poście startowym deprecjację.
                                                    >
                                                    No ale to Ty przecież piszesz o deprecjacji?
                                                  • iwles Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 12:52


                                                    pade napisała:

                                                    > W przypadku tego wątku deprecjonowanie jest w głowach czytających.
                                                    > Trzeba mieć bardzo dużo złej woli, albo jak to Iwoniaw pisze "nieprzepracowany
                                                    > problem", żeby zobaczyć w poście startowym deprecjację.


                                                    no niestety, użycie spójnika "ale", w zdaniu "ale był szczęśliwy", sugeruje, że inne dzieci, których rodzice nie postępowali tak, jak ona, sprawiali, że ich dzieci szczęśliwe NIE były.

                                                    To nie jest deprecjonowanie ?


                                                    swoją drogą, różnica pomiędzy średnią 3,89 a 4,12 to jest mikra różnica.
                                                    Ciekawe, co autorka by powiedziała, gdyby dziecko miało średnią 2,5 i to głównie dlatego, że mama wolała pograć rodzinnie w szachy, zamiast dać czas dziecku na przygotowanie się do sprawdzianu.



                                                  • bookends Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 16:53
                                                    O losie, nie, nie oznacza. Oznacz, że gdyby go pocisnela i zmusiła do nauki to pewnie mialby pasek, ale nie byłby szczęśliwy. Uznała, że nie warto i tyle.
                                                  • iwles Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 17:00
                                                    bookends napisał(a):

                                                    > O losie, nie, nie oznacza. Oznacz, że gdyby go pocisnela i zmusiła do nauki to
                                                    > pewnie mialby pasek, ale nie byłby szczęśliwy. Uznała, że nie warto i tyle.


                                                    a skąd pewność, że nie byłby szczęśliwy ?

                                                  • araceli Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 15:02
                                                    pade napisała:
                                                    > To co to za sukces, którego tak łatwo zdeprecjonować? Byle postem?

                                                    Rżnij głupa dalej.
                                • black.emma Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:50
                                  Jak nie? Niektórzy to nawet już pozwalają sobie na wartościowanie ludzi.
                                • amast Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 13:12
                                  > Nikt tu nie wyśmiewa i nie poniża dobrze uczących się.
                                  > Zresztą, nawet gdyby, to to usprawiedliwia odwet i to taki po bandzie??

                                  Czasem trzeba. Moje starsze dziecko w młodszych klasach podstawówki regularnie było przezywane "kujon", bo odstawało (bardzo) z matematyką od innych. odstawał nie dlatego, ze kuł, tylko dlatego, że tak ma, po prostu. Bardzo to przeżywał, przez długi czas na jego żale odpowiadałam "a jesteś kujonem?" "no nie" "to się po prostu nie przejmuj, przejdzie im". Niestety nie przechodziło, a dziecku coraz bardziej dokuczała "łatka", z różnych powodów. To w końcu poradziłam dziecku - następnym razem jak będzie (jeden taki w szczególności dawał się we znaki) krzyczeć za tobą, to mu odpowiedz (ale najpierw upewnij się, że usłyszy to w miarę dużo osób): nie jestem kujonem, po prostu jestem inteligentniejszy od ciebie. Podziałało.
                                  Nie, nie jestem dumna z tego, że trzeba było tak to rozwiązać. Ale też nie mam wyrzutów sumienia, że tak właśnie to rozwiązaliśmy. Trzeba było nie zaczepiać, jak się nie potrafiło przewidzieć skutków.
                      • little_fish Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 12:48
                        A masz jakikolwiek cień wiadomości jak będzie wyglądać rekrutacja za 4-5 lat? Co będzie się w niej liczyć? Moje pierwsze dziecko w tym roku rekrutuje się w podwójnym roczniku. I słabe to jest. Ale nie wiem, czy młodszy czwartoklasista nie będzie miał gorzej. Bo poszedł jako obowiązkowy sześciolatek z dużą częścią otoczonych siedmiolatków i siedmiolatków z drugiej połowy 2008 roku. I jego rocznik jest bardzo liczny. A co się wydarzy w oświacie przez 4 lata nie wie nikt
                        • little_fish Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 12:50
                          Odroczonych
                  • kosmos_pierzasty Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:18
                    Z tym, że ktoś tu wyliczył, że rocznik 2009 będzie mieć podobnie. A o tym można pomyśleć już teraz, a nie zostawiać temat do klasy 7-8. Wg mnie takie gonienie na gwałt jest bardziej wyniszczające dla dziecka. Jak trzeba, to trzeba, ale jednak wolałabym, aby dziecko uczyło się w miarę równo. Uważam, że kompletne olewanie ocen przy takich warunkach, jakie są w tej chwili, jest lekkomyślne.
                    Oczywiście wszystko się sprowadza do systemu, dalekiego od ideału. Problem w tym, że na system wpływu nie masz, na to czy dopilnujesz dziecka, masz. I nie chodzi o to, by rwać włosy z głowy, gdy oceny są niskie, a dziecko się stara, nie. Raczej w drugą stronę, jak dziecko dostaje oceny z marszu, robiąc prace domowe na kolanie, czy na przerwie, to imo nie ma nic karygodnego w dopilnowaniu, by nieco skorygowało swój stosunek do nauki ze względu na warunki w jakich funkcjonuje.
                    • princy-mincy Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 11:49
                      bez przesady, czego dziecko nauczylo sie w IV klasie?
                      Opocz matmy, ktorą trzeba rozumieć na bieżąco i języków, ktore zawsze warto- resztę spokojnie mozna podciągnąc w kolejnych latach.
                      Program historii- w cały rok przelecieli po lepkach od Biskupina az do Lecha Wałesy. Jedna kartkowka to 3 rozbiory i powstanie styczniowe, praktycznie cale 100 lat
                      Przyroda- na jeden sprawdzian 6 czy 7 ukladow z budowy człowieka- wszystko tylko liznięte.
                      • little_fish Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 15:19
                        No i ta ocena z przyrody idzie na świadectwo ukończenia szkoły plus matma i język o które warto zadbać plus michałki i już jest pasek....
                • danaide Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:23
                  A porpos adwokata - słuchałam kiedyś reportażu w radio. Rozmowa ze studentem prawa. Olewał naukę, na studiach w czasie egzaminów jechał na amfie, a że będzie adwokatem wiadome było jak amen w pacierzu - po tatusiu przecież...wink
                • bo_ob Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:25
                  iwoniaw napisała:

                  > To nie wiedziałaś? big_grin Jakbyś zaś popytała wśród żuli pod sklepem i osób wybier
                  > ających puszki ze śmietników, to jeden w jednego w czasach szkolnych był prymus
                  > em ze średnią 6,0 i od tego tak potem się stoczył, to oczywista oczywistość. :-
                  > D

                  Powiem więcej: znam osobiście takiego, co to miał średnią "6" a dziś jest żulem pod sklepem.
                  • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:26
                    No więc niech system nie premiuje ocen a osiągnięcia.
                    • bo_ob Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:32
                      kropkacom napisała:

                      > No więc niech system nie premiuje ocen a osiągnięcia.

                      No niech. Niech zbuntuję się rodzice i wymuszą na rządzących taki system, który premiuje osiągnięcia. Który zlikwiduje po pierwsze "lepsze" i "gorsze" szkoły.
                      • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:33
                        Rodzice się nie zbuntują. Nie twierdzę, że wszyscy, ale sporo jest takich, którzy naprawdę dowartościowują się sukcesami dziecka.
                        • bo_ob Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:37
                          Wiem, że sie nie zbuntują. Ale dlaczego więc narzekają?
                          • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:43
                            PIS lubi wracać do starego więc uwaga. Przypomnę, kiedyś zdawało się egzamin do szkół średnich. No chyba, że źle pamiętam. Oceny ze szkół podstawowych byłby zbędne. Zostałby procentowe dane o zdaniu egzaminu. Byłoby ok?
                            • bo_ob Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:52
                              kropkacom napisała:

                              > PIS lubi wracać do starego więc uwaga. Przypomnę, kiedyś zdawało się egzamin do
                              > szkół średnich. No chyba, że źle pamiętam. Oceny ze szkół podstawowych byłby z
                              > będne. Zostałby procentowe dane o zdaniu egzaminu. Byłoby ok?

                              Według mnie byłoby OK.
                              Uważam, że nie ma lepszej selekcji, niż ustne egzaminy.
                              • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:54
                                Nie było ustnych. Były pisemne.
                                • szmytka1 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:57
                                  Zdawalam z matmy i polaka. Pamietam jak sie martwilam, ze matma na 4 i czy to starczy, by sie dostac.
                                • bo_ob Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:01
                                  kropkacom napisała:

                                  > Nie było ustnych. Były pisemne.

                                  Nieważne, choć moim zdaniem były.

                                  Chcę powiedzieć, że według mnie nie ma lepszej i bardziej sprawiedliwej selekcji, niż ustne egzaminy
                                  • araceli Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:03
                                    bo_ob napisała:
                                    > Chcę powiedzieć, że według mnie nie ma lepszej i bardziej sprawiedliwej
                                    > selekcji, niż ustne egzaminy


                                    Bzdura do sześcianu. Egzaminy ustne to widzimisię egzaminatora. I totalna nieporównywalność kiedy zdający dostają różne pytania.
                                • karanissa Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:42
                                  Oj, byly. W niektorych klasach - np. z rozszerzonym jezykiem. Zdawalam z rosyjskiego i padlo pytanie o Czajkowskiego i Jezioro Labedzie smile
                              • szmytka1 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:01
                                Ale raz sie powinie noga, na egzaminie i co, to przekresla wczesniejsze stopnie dobre? Moze to powinien byc jakis sytem mieszany egzamin+stopnie wczesniejsze? Moj osobisty dzieciak z matmy ze sprawdzianow 5 i 6 glownie, jakas 4 tez wpadla ale ze sredniej 5 na koniec, zadania z tzw gwiazdka rozwiazywal, no dobry z matmy, kangury itp
                                A na koniec test podsumowujacy caly rok i cos sie noga powinela, slabszy dzien i tylko 2. A jakby to byl egzamin to ta 2 mialaby ogromne znaczenie. Wiec sama nie wiem co sprawiedlisze.
                                • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:05
                                  Tu gdzie mieszkam egzaminy (odgórne) zdaje się dwa razy (w dwóch szkołach) i zostaje do rekrutacji lepszy wynik. Oczywiście są też oceny ze szkoły podstawowej. Mogłoby ich nie być.
                                • bo_ob Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:23
                                  szmytka1 napisała:

                                  > Moze to powinien byc jakis sytem mieszany egzamin+stopnie wczesniejsze?

                                  Może tak, choć osobiście mam bardzo małe zaufanie do stopni.
                                  Wiem natomiast, że osobista rozmowa z kandydatem: jego wiedza obowiązkowa, ogólna, sposób myślenia i wyrażania myśli mówi wszystko, co jest potrzebne.
                                  • szeera Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 13:27
                                    "Wiem natomiast, że osobista rozmowa z kandydatem: jego wiedza obowiązkowa, ogólna, sposób myślenia i wyrażania myśli mówi wszystko, co jest potrzebne."

                                    Nieprawda, są na to badania, że ustne egzaminy są bardzo niemiarodajne. Egzaminatorzy nie są w stanie obiektywnie porównać kandydatów. Ustne egzaminy bardzo pomagają za to osobom z tej samej klasy społecznej, co egzaminator. To samo zresztą dotyczy klasycznych rozmów o pracę.
                            • szmytka1 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:55
                              Hej, ja zdawalam na oceny a nie na % wink
                              • bo_ob Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:01
                                szmytka1 napisała:

                                > Hej, ja zdawalam na oceny a nie na % wink

                                Ja też smile

                                Człowiek jak punkty to jakaś porażka.
                              • kropkacom Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 11:02
                                No kiedyś na oceny. Dzisiaj byłyby to procenty.
                          • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:43
                            Żeby przypadkiem nie wyszło, że na ten podział jest im na rękę.
                  • danaide Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:29
                    Nie strasz ematek!!!
                    • bo_ob Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:30
                      Byłam kiedyś na dokumentacji w schronisku dla bezdomnych - ematki by dostały zawału, gdyby zobaczyły skąd wzięli się podopieczni.
                      • pade Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:32
                        To niemożliwe. Przecież świetne wyniki w szkołach plus rewelacyjnie zdana matura gwarantuje sukces życiowy nie tylko zawodowy.

                        To była ironia jakby kto nie odczytał.
                        • araceli Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:34
                          pade napisała:
                          > To niemożliwe. Przecież świetne wyniki w szkołach plus rewelacyjnie zdana matur
                          > a gwarantuje sukces życiowy nie tylko zawodowy.

                          "A mój dziadek palił do 90-tki - kto mi tam będzie pitolił o szkodliwości palenia" big_grin
                        • mid.week Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 12:06
                          Muszę poszukać mojego sukcesu życiowego, gdzieś kurczę musi być!
                  • massinga Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 08:27
                    Ja znam typa, co zrobil doktorat z filozofii i jest zulem. Szkoda.
                    • triss_merigold6 Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 08:35
                      To nie są drogie studia więc nie zmarnował zbyt dużo pieniędzy podatnika.
                    • iwoniaw Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 10:07
                      Diogenes też był żulem, więc można uznać, że wspomniany typ w sumie pracuje w zawodzie wyuczonym.
                      • triss_merigold6 Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 10:20
                        I doszedł do etapu zaczepiania ludzi na ulicy.
                        • iwoniaw Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 10:21
                          No wiesz, nie każdy filozof ma pochodzenie i kasę rodzinną pozwalającą na robienie specjalizacji na Platona big_grin
            • czekoladazkremem Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 09:53
              Yenna, mądrze napisane.
            • kornelia_sowa Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 19:46
              A twoje slowa yenna brzmią jak?

              Bycie swietnym uczniem i wspaniałym czlowiekiem tez się nie wyklucza. Tak samo jak bycie bogatym i dobrym.

              Moj syn ma bardzo wysoką srednia.
              Laureat konkursow. I tez bez mega wysilku.
              Nie macham znajomym przed oczami jego swiadectwem ale jak pytaja to odpowiadam. Z dumą.

              Ma jeszcze pasję i największe serducho na swiecie.
              To jeden z najmadrzejszych i najlepszych ludzi jakich znam.
              Batdzo w tym przypomina moja nieżyjaca babcie.

              Zadziwia jedno: jak rodzice slabego ucznia pękaja z dumy bo dziecko np swietnie gra na gitarze to spoko, fajnie.
              Jak dziecko ma swietne oceny i rodzice sa dumni a na dodatek ma talent to wiadomo: to tylko oceny, na pewno zawyżone i jarac sie nimi to glupota a inne sukcesy to na pewno po nocach siedzial i pracowal.
              Jakie to polskie 😀
          • ichi51e Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 16:51
            Latwo byc wyluzowanym jak dziecku latwo przychodzi...
        • marisol25 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 09:06
          yenna_m napisała:

          > Cudownie, ze sie dowartosciowalaś.
          > Mam nadzieję, że bedziesz dzieki temu kipieć energią cały kolejny dzień wink
          >
          > Kiedy zepsuje ci sie auto, kibel, drzwi, ekspres do kawy, powiedz te slowa fach
          > owcowi. A następnie poszukaj noblisty, aby ci polozyl ladnie kafelki oraz upiek
          > ł chleb do twojej ulubionej piekarni wink

          Post zupelnie od czapy.sama brzmisz jakbys sie dowartosciowywala.
          Zgadzam sie ze piatki Nie musza byc okupione ogromna praca,czasem po prostu ktos jest zdolny.o tym autorka watku jakby zapomniala.nie wszyscy musza w pocie czola harowac na dobre oceny.
          Studiuje drugi kierunek,mam stypendium rektora ,na moim kierunku ma to stypendium niewiele osob,prog startowy 4.8 srednia.jakbym miala w pocie czola to wypracowywac to sorry ale nie.po prostu czuje to co robie I idzie Mi latwo.i tak jest tez z dziecmi w szkolach.wiec post zalozycielski Jest Nie fair po prostu
          • yenna_m Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 09:10
            No nie wszystkim przychodzi latwo. I wypadaloby uszanowac to, ze inne dzieci osiagaja sukcesy na miarę swoich mozliwosci wink

            Zrobilam 2 kierunki (trudne)wiele lat temu. Wtedy, gdy studia znaczyly wiecej i egzaminy sie ustnie zdawalo. Srednia wysoka za kazdym razem. I co z tego? Dzis hoduję kotki i wyciagam kupy z kuwety big_grin
            Ale uszczesliwia mnie to wink

            Nie ma tu pogardy. Jest zdziwienie, ze poniza sie mniej zdolne dzieci.
            • szmytka1 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 09:17
              Qwlasnie wydziwiasz? Czym ponizylam jakies mniej zdolne dziecko? Stwierdzeniem, ze moje ma czas na pilke i telewizje bo 5 i 4 wpadaja dzieki systematycznemu zagladaniu do zeszytow a bez wielkiej meki? Sportowcem jest takim raczej przecietnym i co jak ktos napisze ze nie trenowal zbytnio a szybko biega jego dziecko to mam sie czuc ponizona zaatakowana czy obwiniona, ze nie cisnelam dostatecznie? Ktore zle emocje beda najlepsze, moze mi powiesz?
            • marisol25 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 09:18
              No widzisz ,Nie ma w tobie rzekomo pogardy ale juz wcisnelas szpileczke -konczylas dwa kierunki,obowiazkowo trudne 😁,wtedy kiedy studia COS znaczyly.natomiast teraz wedle twojej oceny Nie znacza nic.pieknie,pieknie jak na osobe ,ktora ma zlote serduszko.zapewniam Cie,ze czasy SA takie same jesli ktos jest zdolny I chce sie uczyc.nie dostaje sie ocen za sernik mamusi ani za dobry humor wykladowcy.przynajmniej na panstwowej uczelni gdzie studiuje.po drugiej Nie widze Tu ponizania mniej zdolnych.widze stwierdzenie faktu.nie zawsze dobre oceny trzeba wypracowywac kosztem zdrowa I dziecinstwa.a co kto pozniej z tym zrobi to juz inna kwestia.u mnie slabi Nie osiagneli niczego,sredni wioda srednie zycie a dobrzy osiagneli sukces.i tyle
              • yenna_m Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:02
                Nie są takie same. Niestety.
                Tak jak matura teraz to jakas kpina.
                Ald to akurat nie jest wina dzieciakow tylko panstwa. I nijaknie wplywa na potencjal intelektualny dzieciakow oraz ich umiejetnosc samorozwoju (ufff).

                Nie ma pogardy. Dopisujesz sobie emocje, ktorych nie ma.
                To jest proste stwierdzenie faktu. Tylko tyle. Bo tak jest.

                Swoja drogą dlaczego takie oburzenie wzbudza post matki, ktora pisze wprost, ze nie stawia na kierat w postaci calej masy zajec obowiazkowych a na samodzielne poznawanie swiata przez dziecko na podworku podczas zabawy? I ze ma dosc lekki stosunek do tzw powagi szkolnej oceny?

                Wypalenie zawodowe oraz depresja coraz czesciej dotykaja dzieci.
                Wiec owszem, wszystko dla ludzi, byle z glową.

                I od razu zastrzegam. Ten konkretny post oburzy jedynie ludzi, ktorzy podswiadomie czuja, ze zagubil im sie rozsadek. Bo przeciez kazdy jesr w stanie sam ocenic, czy rozsadek zachowuje, czy tez nie.
                Jesli zachowuje to moj post go przeciez nie dotyczy.
                • marisol25 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:54
                  Caly esej napchany pseudo psychologicznym belkotem,w ktorym trudno sie doszukac chocby odrobiny prawdy.zarzucasz mi emocje,jednoczesnie obrazajac -zabawne.mozesz zyc w swojej alternate ej rzeczywistosci niemniej twoje zdajie to tylko twoje zdanie.obrazasz rzesze inteligentnych ludzi studiujacych obecnie I majacych zdolnosci oraz osiagniecia.deprecjonujesz pod plaszczykiem mitycznej starej matury I egzaminow ustnych.a ja co powtorze,to Nie czasy tylko ludzie.kto chce bedzie sie uczyl I rozwijal,kto byl tumanem ten bedzie.jestes bardzo strong oczy,niesprawiedliwA I ograniczona w swoim widzeniu swiata.pozatym projektujesz swoje traumy na innych,bardzo niefajna cecha.
                  • marisol25 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 10:55
                    Stronnicza Nie strong oczy,Telefon zyje swoim zyciem
                • elf1977 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 12:36
                  Z tą maturą to takie uogólnianie, nadal, żeby dostać się np. na medycynę trzeba mieć świetnie z daną maturę, odpowiednie rozszerzenia, gdzie była selekcja, nadal jest...
              • zuleyka.z.talgaru Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 12:24
                No błagam. Teraz studia w porównaniu do tych 30 lat temu to jest bułka z masłem.
                • marisol25 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 13:55
                  zuleyka.z.talgaru napisała:

                  > No błagam. Teraz studia w porównaniu do tych 30 lat temu to jest bułka z masłem

                  Uwielbiam takie kretynskie,rzucane mimochodem uogolnienia.rozumiem ze studiowalas 30 lat temu I masz porownanie.pozatym coz to znaczy bulks z maslem ?Bo na panstwowych uczelniach rzadko sie spotykam z takim wyrazeniem jesli chodzi o poziom .chyba,ze mowisz o swojej wyzszej szkole gotowania na gazie.
                  Na stypendium naukowe ,zwlaszcza ze prog jest ustawiony wysoko,trzeba zasluzyc.na piekne oczy nikt ci w usos piatki Nie wbije,ani teraz ani kiedys.ciekawym zjawiskiem jest za to ta przemozna chec zdeprecjonowania cudzych osiagniec XD
                  > .
                  • zuleyka.z.talgaru Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 14:01
                    Nie, ja moje studia kończyłam w 2009 roku. na UWr. Te wiele lat wcześniej kończyła siostra mojego ojca. I tak, wówczas były o wiele bardziej wymagające, na roku było 20 osób, a nie 100, program i lista lektur była o wiele rozleglejsza. Ja np. miałam już tylko rok łaciny i nie miałam SCSu. A to tylko dwa z niewielu przykładów.
                    • zuleyka.z.talgaru Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 14:01
                      Miało być: "a to tylko dwa z wielu przykładów"
                    • iwles Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 14:48

                      Naprawdę na filologii nie ma już SCS ?
                      (filologia polska?)

                      • elf1977 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 14:50
                        Też mi się to wydaje dziwne.
                      • zuleyka.z.talgaru Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 08:25
                        Nie ma od lat sad
                        • iwles Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 08:31

                          zuleyka.z.talgaru napisała:

                          > Nie ma od lat sad


                          może wykładowcy się wykruszyli?
                          szkoda.
                          Wiem, że dla wielu osób, SCS był kulą u nogi, ale ja lubiłam.


                          • zuleyka.z.talgaru Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 08:44
                            Nie, zrobili zamiast SCS kurs gramatyki historycznej, ale to już nie to samo. Wykładowcom też było żal. Zwłaszcza prof. Kamińskiej-Szmaj. Ale też dużo się zmienia, za moich czasów zaczęły się kursy polskiego języka migowego, powstawała świetna specjalizacja z komunikologii (dr Piekot). A z drugiej strony dzięki temu, że później zrobiono studia dwustopniowe, można od razu robić specjalność z logopedii (co oszczędza kasę na podyplomówki, które za moich czasów były jedyną opcją) Piszę o Uniwersytecie Wrocławskim.
                            • zuleyka.z.talgaru Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 08:45
                              Tak, filologia polska.
                    • marisol25 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 20:35
                      zuleyka.z.talgaru napisała:

                      > Nie, ja moje studia kończyłam w 2009 roku. na UWr. Te wiele lat wcześniej kończ
                      > yła siostra mojego ojca. I tak, wówczas były o wiele bardziej wymagające, na ro
                      > ku było 20 osób, a nie 100, program i lista lektur była o wiele rozleglejsza. J
                      > a np. miałam już tylko rok łaciny i nie miałam SCSu. A to tylko dwa z niewielu
                      > przykładów.
                      Naprawde ,wnioski typu stara matura geniusze Vs nowa debile,SA godne przedszkolaka.i to takiego mentalnie opoznionego.a to w duzym skrocie staracie sie udowodnic.kiedys byly egzaminy wstepne na studia I debile rowniez studiowali.nie wiem dlaczego z uporem godnym lepszej sprawy wmawiacie ,ze dzis dostawac dobre oceny to jak pierdniecie natomiastjak to drzewiej bywalo Sami natchnieni w indeksy swe oceny godne lapali.zrobilyscie mi dzien,serio.nie chce mi sie powtarzalny w nieskonczonosc ze wszystko zalezy od czlowieka I jego podejscia oraz od uczelni.echh..
                      • yenna_m Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 20:47
                        Nikt Ci debilizmu nie udowadnia wink
                        Nadinterpretujesz. I to grubo.

                        Kompleksy?
                        • triss_merigold6 Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 20:53
                          Aczkolwiek pochodzę z epoki starej matury i stosunkowo niewielkiej grupy studiujących dziennie, chciałam zauważyć, że - co do zasady - maturę i studia robi się po coś. Zwykle po to, żeby płynniej poruszać się na rynku pracy. Bo można oczywiście napawać się elitarnością swoich studiów, ale w czterech ścianach i bez praktycznej weryfikacji to tak trochę głupio.
                          • yenna_m Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 22:37
                            Przydaje dię.
                            Triss ja pracuję. Hoduję koty i zapitalam wokol tego jak dziki osiol.

                            A wyksztalcenie prawnicze mi sie przydaje bo widzisz, zawieram umowy sprzedaży kotów, rowniez z hodowcami zagranicznymi wink I aby cie ktos nie wysmykal, to musisz miec naprawdę spora wiedzę z zakresu zobowiązań wink

                            Nic w przyrodzie nie ginie wink
                          • yenna_m Re: A kto ma gdzieś oceny? 12.06.19, 22:38
                            Ale cie tyłek zabolal.
                            Nie kazdy musi byc sfrustrowanym urzednikiem big_grin
                            • yenna_m Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 07:40
                              Chociaż powiem Ci, ze ostatnio mnie kudiło, by odpocząć od harówy przy biureczku w jskimś miłym urzędzie wink
                        • marisol25 Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 09:29
                          yenna_m napisała:

                          > Nikt Ci debilizmu nie udowadnia wink
                          > Nadinterpretujesz. I to grubo.
                          >
                          > Kompleksy?
                          Aha.zlote porady plus silenie sie na zlosliwosc w kazdym poscie.slabo XD
                          To Nie ja na info o tym,ze ktos dostaje stype naukowa natychmiast ripostuje w stylu ”dzis studia to bulka z maslem eeee tam ” lub ” poziom studiow dzis a kiedys,paaaanie ”.
                          Zdaje sie ze kto inny ma Tu kompleksy 😉😊😊
                          • zuleyka.z.talgaru Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 09:34
                            Stypendia naukowe na moim wydziale zaczynały się od średniej 4,3 bodaj. Wierz mi, że to nie był jakiś wielki wyczyn taką średnią z sesji wyciągnąć.
                            • marisol25 Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 09:43
                              zuleyka.z.talgaru napisała:

                              > Stypendia naukowe na moim wydziale zaczynały się od średniej 4,3 bodaj. Wierz m
                              > i, że to nie był jakiś wielki wyczyn taką średnią z sesji wyciągnąć.
                              Uderz w stol...widocznie na slabym wydziale studiowalas XD
                              Jak juz pisalam wczesniej u mnie prog podstawowy to 4.8 I to ci stypendium Nie gwarantuje.tyle ze mozesz skladac wniosek.ja mialam okolo 4.9 I sie zalapalam jeszcze .I w tym Roku to samo.wiec jednak kompleksy.😂😂
                              • zuleyka.z.talgaru Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 11:25
                                Chyba Twoje.

                                Ja kompleksów nie mam. Ale jeśli Ty każde odmienne zdanie od Twojego kwitujesz "kompleksami" to nie mamy o czym rozmawiać. Najwidoczniej sama jesteś zakompleksiona i na forum możesz sobie użyć. Enjoy!
                                • yenna_m Re: A kto ma gdzieś oceny? 13.06.19, 11:26