bergamotka77
04.12.19, 09:50
Jakim typem jesteście - nocnym markiem czy rannym ptaszkkem? Ja najlepiej funkcjonuje wieczorem ale w tym celu muszę się wyspać rano. Dlatego napisałam w poprzednim watku ze zimą na wieczorne spotkania w tygodniu trudno mnie namówić. Po poranku ok.7 rano gdy jest jeszcze ciemno i kilku godzinach snu jestem dead woman walking

Najgorsze jest to, że po popoludniowym kryzysie i senności w pracy wieczorem nie chce mi się już spać i znowu nie kładę się przed północą. Rano zasnę nawet po kawie. Gdy musiałam dziecko zawieźć do szkoły a miałam akurat wolne potrafiłam wrócić do domu i zasnąć w minutę

Najlepsze pomysly mam kolei około północy wlasnie i pierwszej w nocy. W weekend można mnie zastac pioraca o drugiej w nocy, robiaca porządki w szafach, przemeblowanie i inne pomysły realizującą. Poranne pobudki to koszmar ale od lat musze sie im poddawac. Dlatego w weekendy śpię dopóki się nie wyśpię, bywa że do południa

Mąż i starszy syn ma identyczny tryb, uczy się chętnie wieczorami i późno kładzie ku mojej rozpaczy, młody jeszcze nie wiadomo ale nigdy nie wstawał bladym świtem z wyjątkiem pierwszego roku życia. Trochę zazdroszcze rannym ptaszkom, takim jak moja mama, tata i brat. Wstają o świcie z pieśnią na ustach i o 21. potrafia na luzie zasnac. Przy dzieciach i pracy etatowej nocny tryb życia to przekleństwo

A jak jest u was?