kosmos_pierzasty
30.10.20, 15:19
Czy nie sądzicie, że ten kobiecy (tak, nie tylko, ale może w tym kontekście to bez znaczenia) zryw, może pomóc ofiarom przemocy - na zasadzie, że skoro tłumy kobiet występują przeciwko rządowi, o aspiracjach totalitarnych, to one znajdą może w sobie siłę, by pozbyć się osobistych tyranów?
Tak mi przyszło do głowy

Gdyby to było możliwe, również byłoby wielkim zwycięstwem. Tak mi się wydaje. Jak uważacie?
Tak w kontekście pozwolę sobie przypomnieć:
www.youtube.com/watch?v=yia6Y_ST7IY