mama-ola
03.11.20, 08:19
Poziom katechezy jest żałosny – tak twierdzą młodzi ludzie - katecheci nie cieszą się żadnym autorytetem, indoktrynacja religijna jest potężna, ale prymitywna. Przez 12 lat młodzież najpierw maluje święte obrazki, uczy się modlitw, a potem dowiaduje się, że istnieją dwa rodzaje zła (aborcja i homoseksualizm) oraz jedno dobro: posłuszeństwo Kościołowi.
Wydawać by się mogło, że mamy zmarnowanych 900 godzin (jeśli liczyć od przedszkola), które można by poświęcić edukacji moralnej, obywatelskiej, ekologicznej i seksualnej, czyli temu, czego młodzieży najbardziej potrzeba. A tu proszę!! Młodzi, wychowani na katolickiej propagandzie – buntują się przeciwko Kościołowi, broniąc praw kobiet, które tenże Kościół ma w pogardzie. Opłaciło się więc wydawać miliardy na szkolną katechezę, bo to dzięki niej mamy zlaicyzowane, aktywne politycznie pokolenie odporne na religijną indoktrynację i pisowską propagandę.
lubię to