Kto rozbija polskie rodziny

[lauren6]

youtu.be/YgcYyNVdv5s
Kiedyś mówiło się o eurosierotach. Jak w przyszłości socjolodzy nazwą dzieci opuszczone, odrzucone przez rodziców i dziadków, którzy oszaleli pod wpływem propagandy TVP?
PISsieroty?

Polecam film, pozwala zrozumieć i skalę protestów, i skalę problemu.

[woman_in_love]

piekne, smutne, przerazajace

[borsuczyca.klusek]

A później będzie płacz i lament jak w wątku obok, że młodzi się nie chcą rodzicami zając na starość.

[prawackie_trolliszcze]

Na jaką starość? Młodzież protestująca pod hasłem "wyp..." niezależnie od postawy rodziców, albo odda ich do przytułków, albo podda eutanazji. Inna sprawa, że odrzucenie to działanie mocno spóźnione. Trzeba im było wychowywać te dzieci, zamiast pozwalać, żeby lewica ukształtowała je na własny, parszywy obraz i podobieństwo. Trzeba było wziąć zapowiedzi lewicy ("wasze dzieci będą takie, jak my") śmiertelnie poważnie. Teraz już za późno. To pokolenie jest już stracone.

[hanusinamama]

Nie no coś ty...sami zaciukają. Osobiscie. Albo nie....oni przecież covidem zabijają...

[milva24]

Dziękuję, prześlę linka dalej. Smutne to bardzo.

[lellapolella]

Dzięki.

[ewolajda88]

Dziękuję, bardzo to prawdziwe I przerażające

[semihora]

Prawdziwy, znam to z własnego podwórka.

[la_mujer75]

Straszne.
Ciekawa jestem jak w rodzinach naszych ematek?

[lauren6]

Znam rodziny, w których wygląda to dokładnie tak jak w tym filmie.

[mirka.kurka]

Nie na sensu jechać na święta do rodziców, którzy wieczorem puszcza Wiadomości TVP i rozpoczną kłótnie z rodziną na temat polityki. Lepiej święta spędzić za granicą. Aczkolwiek nie w tym roku.

[bulzemba]

Aktualnie wszystkie programy informacyjne są dla mnie niestrawne. Tak z prawej jak i z lewej strony.

[triss_merigold6]

Przerażające i bardzo powszechne.
Skądinąd, b. prawdziwe podsumowanie, że starsze pokolenie nie radzi sobie z analizą i selekcją informacji w internecie, nie rozumie koncepcji algorytmów, a w konsekwencji nie jest w stanie ogarnąć świata współczesnego.

[triss_merigold6]

Co do tv pis, znam ludzi, którzy to oglądają, na szczęście mają niewielkie możliwości dzielenia się swoimi refleksjami.

[bulzemba]

Brak nadążania za światem zaobserwowałam u własnej babci gdy padał komunizm. Nie miała alzheimera ale część jej opinii była już zabetonowana. A wtedy jeszcze nie było takiego tsunami informacji. To się po prostu starość nazywa.

[lauren6]

No właśnie znam osoby, które w ostatnich latach zerwały relacje rodzinne z własnymi rodzicami, dziadkami, rodzeństwem, bo tamci pod wpływem przekazu politycznego ich poniżali.
Nie zdawałam sobie sprawy ze skali tego zjawiska, która jest porażająca.

W przestrzeni publicznej póki co się o tym wcale nie mówi. Następuje tylko zdziwienie, że młodzi wychodzą z obraźliwymi hasłami, oburzenie, że córki nie chcą pomóc schorowanym rodzicom itd. Ja się nie dziwię, bo gdyby np moi rodzice wyzywali moją partnerkę od zboczonych lesb, a mnie od ideologii to też musieliby sami sobie na starość sięgać po tę przysłowiową szklankę wody. Z tego powodu to zjawisko będzie mieć olbrzymie konsekwencje i to na całe dziesięciolecia.

[ludzikmichelin4245]

Mnie jest szczególnie żal tych osób, które z racji wieku pozostają zależne finansowo od rodziców. Życie w takim domu to koszmar.
Może jakieś wsparcie w uzyskaniu niezależności finansowej by tu pomogło, ale nie wiem do końca, jak mogłoby to funkcjonować w zakresie nieletnich.

[lauren6]

Nie pierwsi, nie ostatni, którzy będą dorastać nienawidząc swoich rodziców. Kiedyś przedmiotem tej nienawiści był alkohol, przemoc fizyczna, teraz mówimy o przemocy psychicznej.

[ludzikmichelin4245]

Ok, tylko jeżeli najzdrowszą reakcją jest odcięcie się, jak postulujemy poniżej, to jaką możliwość odcięcia ma 16-latek, który jeszcze przez circa 7-8 lat będzie zależny finansowo od rodziców?

[triss_merigold6]

Może być zależny krócej, ale wtedy wchodzi w życie dorosłe goły i wesoły, co od razu obniża mu szanse w porównaniu z rówieśnikami.

[ludzikmichelin4245]

Owszem, ale jeżeli po uzyskaniu pełnoletniości nadal się uczy, to rodzice nadal są prawnie zobowiązani do alimentacji.
Więc na moje - jeżeli zakładamy, że konflikt jest nierozwiązywalny "miękkimi" metodami, to powinny powstać rozwiązania ułatwiające możliwość odejścia z domu przy jednoczesnym podtrzymaniu uzyskiwania alimentacji.

[12gram]

Znajomy lata temu został wydziedziczony i wyszedł z domu goły i wesoły, bo ożenił się z kobietą której jego rodzice sobie nie życzyli w rodzinie.
Okazało się w sumie, że na tym lepiej wyszedł niż rodzeństwo, szybko zaczął pracowac tylko na własny rachunek, a jego rodzenstwo jeszcze przez lata było posłuszne dyktatowi rodziców i pracy dla rodziców więc skrzydeł nie rozwinęło wcale.

[milva24]

Mnie moi bardzo konserwatywni rodzice też dwadzieścia lat temu dali finansowe ultimatum z przyczyn światopoglądowych. Zdziwili się bo zamiast dać się zastraszyć poszłam swoją drogą. Łatwo nie było ale nie żałuję. Żałuje za to moja matka, teraz wielokrotnie powtarza, że ona się nikomu do życia nie wtrąca. Nawet to że parę lat temu odeszłam od kościoła przełknęła. Jeśli się modli za moje nawrócenie robi to po cichu i nie demonstracyjnie tak, że nie zauważyłam.

[12gram]

Moi rodzice oboje są z rodzin gdzie posłuszeństwo wobec starszych i ich nakazów było najważniejszą cnotą. Dziadki dyrygowały , reszta musiała słuchać bo inaczej nie dostawała wsparcia, majątku, była wykluczana ze wspólnoty. Tak po prostu było w poprzednich pokoleniach, cała literatura ten przekaz zawiera, mocny patriarchat.

W sumie teraz mamy dopiero moze drugie pokolenia, które bez posłuszeństwa wobec rodziców jest w stanie się utzrymać na przyzwoitym poziomie i przeżyć smodzielnie.

[triss_merigold6]

Nawet nie chodzi o kwestię zdolności do samodzielnego utrzymania się.
Jedna z forumek kilka razy opisywała, że w rodzinie była babunia, która w święta BN życzyła sobie widzieć wszystkie wnuki na raz, więc kilka rodzin co roku posłusznie jechało kilkaset kilometrów.

[ludzikmichelin4245]

triss_merigold6 napisała:

> Nawet nie chodzi o kwestię zdolności do samodzielnego utrzymania się.

Trochę jednak chodzi, bo jest to jednak de facto FIZYCZNA bariera przed wyprowadzką.

[dolcenera]

Niestety prawdziwe i dotyka bardzo wiele rodzin.

Szokujące jest to, ze (przynajmniej w mojej) rodzinie dotknięta jest osoba 60+ , która jest bardzo dobrze wykształcona i zawsze była dość otwarta na świat ( podróże, języki). Na pewno lockdown pogłębił problem, bo siedzą w domu przed kurwizją i to ich buzuje.

Ktoś ma jakiś pomysł jak to rozwiązać poza „ nie rozmawiamy o polityce i religii przy stole” ?

[alicia033]

dolcenera napisała:

> Ktoś ma jakiś pomysł jak to rozwiązać poza „ nie rozmawiamy o polityce i religii przy stole” ?

zostawić ich samym sobie i WRESZCIE przerwać tę pokoleniową sztafetę krzywdzenia się w imię "bo to rodzina".
Ludziom chorym z nienawiści do innych nie da się pomóc, można się od nich tylko odciąć.

[lauren6]

Masz rację.

[maliniak665]

jestem na 1:55 i sie poryczałam. Ja mam takiego ojca. Ma mnie jedną, a traktuje jak powietrze. Ale to od lat.

[maly_fiolek]

Szokujący jest brak elastyczności u młodszych, bo starzy ludzie są zwapniali, uparci i niestety (zazwyczaj) z mniej sprawnym umysłem - wielu rzeczy nie widzą. A jednocześnie chcą by ich zdanie było słyszane.
Trzeba to po prostu przyjąć i nie upierać się i nie prowokować kłótni, by my młodsi naprawdę jesteśmy mądrzejsi i powinniśmy być wyrozumiali.
Bo my też kiedyś się zestarzejemy i też tacy będziemy w oczach naszych dzieci.

[triss_merigold6]

Wyrozumiała w pewnych granicach mogę być wobec członka rodziny, który ma zdiagnozowana demencję, jednocześnie nie traktując jego zdania serio. Jeśli ktoś chce, by liczono się z jego zdaniem, musi brać odpowiedziolność za to co mówi i robi.

[iwoniaw]

triss_merigold6 napisała:

> Wyrozumiała w pewnych granicach mogę być wobec członka rodziny, który ma zdiagn
> ozowana demencję, jednocześnie nie traktując jego zdania serio. Jeśli ktoś chce
> , by liczono się z jego zdaniem, musi brać odpowiedziolność za to co mówi i rob
> i.

Otóż to - mogę zachować się zgodnie z linią "lekarz kazał się uśmiechać i nie denerwować, niech się babcia cieszy", ale nie ma to nic wspólnego z relacją ze zdrowym na umyśle człowiekiem, który ma prawo, a tym bardziej szanse, by przekonywać mnie do czegokolwiek. Relacja z takim członkiem rodziny jest z natury rzeczy oparta na żalu, że nie ma już człowieka, którym był, że zaczęło się odchodzenie.

Jeśli natomiast ktoś jest zdrowy i z pełną świadomością miota obelgi i powtarza brednie, to o czym tu w ogóle dyskutować i po co?

[iwles]

maly_fiolek napisała:

> starzy ludzie są zwapniali, u
> parci i niestety (zazwyczaj) z mniej sprawnym umysłem - wielu rzeczy nie widzą.


A jeszcze nie tak dawno o Kaczyńskim mówiłaś że to inteligentny mąż stanu 🤣

[maly_fiolek]

Nigdy nie mówiłam o Kaczyńskim że jest mężem stanu, zdanie o nim mam... zdecydowanie odmienne.

[lauren6]

Patrząc po znajomych, których rodziny się rozpadły przez TVPis to uważam, że i tak bardzo długo siedzoeli cicho, z pokorą wysłuchiwali wyzwiska od lewaków, potworów, bezbożników.
Z czasem każdy pęka. Taki lajf, jak mawia jedna ematka.

[maly_fiolek]

A u mnie dziadek (już świętej pamięci) potrafił czym innym mamę i mnie doprowadzić do łez.
Do tego uparty. Ale niestety, starość tak ma i musimy się z tym pogodzić.

[iwoniaw]

Musimy albo i nie. Jeśli te starsze pokolenia nas kochały i pamiętamy dobre chwile z takim dziadkiem i wsparcie, to raczej inaczej zareagujemy, niż gdy jedyne, z czym dziad się nam od zawsze kojarzy, to poniżanie, szczucie i przekonanie o własnej wspaniałości z tytułu starszeństwa. W drugim przypadku ludziom się ulewa, zrywają kontakt i nie dziwię im się wcale. Za to starsze pokolenie wtedy zdziwione, że "młodzi" (cudzysłów, bo oni już często dobrze po 40. są...) właśnie odkryli, że są dorośli, samodzielni i wszyscy mogą im skoczyć. I wątki jak obok, że jak to stara matka bez pomocy - gdy nie zbiera ona niczego, czego nie zasiała i nie pielęgnowała latami.

[irma223]

"Wątek obok, jak to stara matka bez pomocy" - kobieta zmarła parę lat temu, nie była nigdy apodyktyczna ani zaślepiona nienawiścią do kogokolwiek. Pokolenie wojenne, sybiraczka, za dużo w życiu przeszła, by dać się komukolwiek omamić, nigdy do nikogo nie była nastawiona źle. Wszyscy znajomi ją dobrze wspominają. Niektórzy próbowali apelować dzieciom (świetnie wykształconym, świetnie zarabiającym) do sumień. Kobieta na przykład szła do lekarza, ale nie umiała powiedzieć, jak się nazywa. Kiedyś przychodnia zadzwoniła do któregoś z dzieci, bo kobieta im w poczekalni zasłabła. No, ale, to na pewni zla kobieta była, skoro ematki tak twierdzą. By się same nie zdziwiły za 50 lat powiedzmy.

[aerra]

A skąd wiesz jaka była w domu? Jej dzieckiem jak rozumiem nie jesteś?
Bo moi rodzice na zewnątrz też wyglądali na idealnych rodziców, dzieci grzeczne, dobrze uczące się, bezproblemowe niemalże. Jak w zegareczku.
I ja owszem - pomagam, ale na moich zasadach. I to i tak tylko dlatego, że ogarnęli się dopiero jak zerwałam kontakty i to nie na chwilę. I wtedy im zaskoczyło. Nadal są toksyczni, ale trzymam relację w ryzach i tyle.

[irma223]

Nie jestem jej dzieckiem, ale zawsze byłam dobrą znajomą ich wszystkich, właściwie koleżanką z dzieciństwa jej dzieci, na tyle blisko z nimi, by wiedzieć, że do dorosłej dojrzałości nie mieli żadnej ochoty ani żadnego powodu, by mieć do matki pretensje.

Zostawić bezradną matkę, nie radzącą sobie w codzienności, czasami nie pamiętającą, jak się sama nazywa, mieszkając kilka przecznic dalej, no naprawdę to jest twoim zdaniem postępowanie właściwe?
Mogliby sobie chociaż te publiczne szchlochy na pogrzebie darować, bo wszystkich znajomych zmarłej aż z oburzenia na taką hipokryzję skręcało.

[aerra]

Moje koleżanki też nie wiedziały, że mam z rodzicami złe relacje. Zwyczajnie nie wiesz jak było, a bywa różnie. Może matka była toksyczna, a może dzieci niewdzięczne.

[wbka1]

Może płakali nad sobą, że okazali się tacy bezduszni, kto tam wie...

[lumeria]

>Wszyscy znajomi ją dobrze wspominają. Niektórzy próbowali apelować dzieciom

Idealnym osobom tez sie nieidealne dzieci trafiaja.

Ja sie pytam, skoro znajomi tak się nią przejmowali, to czemu koleżanki jej nie odwiedziły? Czemu znajomi czy sąsiedzi nie poszli z nią do lekarza?

Mam fajne koleżanki 20+ lat starsze ode mnie. I chętnie im pomagam. Do samotnej staruszki sąsiadki tez zaglądałam, jedzenie nosiłam, podwiozłam. Nie tylko ja, inne osoby tez.

Wiec nie maluj obrazu skrzywdzonego anioła, bo to się kupy nie trzyma.

[triss_merigold6]

Ależ nie musicie. Terapia behawioralna, nawet eks teściową świadka Jehowy nauczyłam, żeby nie głosiła i nie nawracała w mojej obecności.

[lellapolella]

Terapia behawioralna działa, u mnie także. Ale pomiędzy mną a zmanipulowanymi osobami nie ma żadnego stosunku zależności, mogę wstać i wyjść w każdej chwili, gdy przedłożą chęć nawracania mnie ponad więzy rodzinne. Nie wyobrażam sobie jednak, jak w takiej sytuacji mogą radzić sobie osoby nieletnie lub zależne. To musi być niszczący koszmar, który odbije się czkawką pokoleniom.

[lumeria]

>A u mnie dziadek (już świętej pamięci) potrafił czym innym mamę i mnie doprowadzić do łez.
>Do tego uparty. Ale niestety, starość tak ma i musimy się z tym pogodzić.

U mnie babcia bila dzieci, tak ze cala wieś o tym wspomina. I dzieci tez musiały się z tym pogodzić.

To co kiedyś było na porządku dziennym dzisiaj jest nie do przełknięcia.

I dobrze.

[jdylag75]

Nie zgadzam się z tym, to jest kolejny raz przerzucanie odpowiedzialności za postawę, reakcję, dobry nastrój na osoby młodsze, mniej dojrzałe i doświadczone, nawet dzieci.
Dorosli bardzo często chcą by dzieci były bardziej dojrzałe od nich. To uczy tłumienia uczyć a nie radzenia sobie z konfliktami.
Potem znowu młodsi musza "być mądrzejsi", a to starzy mieli więcej czasu żeby nauczyć się zyć z ludźmi, nie ranić najbliższych, dbac o relację.
Z resztą jazdy robią nie tylko osoby sedziwe, ale 40, 50 i 60 latkowie, ludzie w sile wieku, pracujący, od lat korzystający z internetu.

[maly_fiolek]

Ja mówię akurat o 70-90 latkach.
40-50 latek to jednak jest człowiek w sile wieku i od takiego należy oczekiwać odrobiny dystansu. A co do konfliktów rodzice-dzieci - temat stary jak świat. Radzenie sobie z konfliktami to też umiejętność uciszenia się gdy sytuacja jest zbyt gorąca aby nie powiedzieć o jedno słowo za dużo.

[olena.s]

Nie. Są sytuacje których się nie wybacza, i traktowanie, które zasługuje wyłącznie na splunięcie i zerwanie kontaktów.

[triss_merigold6]

umiejętność uciszenia się gdy sytuacja jest zbyt gorąca aby nie powiedzieć o jedno słowo za dużo

i tego należy oczekiwać od dojrzałych wiekiem ludzi

[jdylag75]

Tak właśnie, oni przeżyli wiele lat , sami byli często źle traktowani przez swoje rodziny, powinni być mądrzejsi i umieć zmilczeć, załagodzić.
Przecież w relacjach rodzinnych chodzi o to żeby było miło, żeby się dobzre do domu wracało, żeby można było na siebie liczyć.

[maly_fiolek]

Ano właśnie... Obecnie u mnie w rodzinie jest dobrze, chociaż mam i PiSowców i SLDowców - ale jakoś polityka nie jest źródłem kłótni. Zacietrzewień i dyskusji - jak najbardziej.
Ważne żeby nie mówić 'tylko głupi popiera partię X'.

[olena.s]

No sie szykuj na kolejne szoki. Póty dzban, i tak dalej.

[bulzemba]

Średnia przyjemność siedzieć w domu, zaciskać zęby że aż bolą od słuchania dyrdymałów kompletnie z księżyca i udawać że deszcz pada kiedy rodzina pluje na takich jak ty jesteś w głębi serca.
"Żeby atmosfera w rodzinie nie była kwaśna". Serio chcesz żyć wśród ludzi którzy dają pluć na własną opinię?

Olać co mówią rodzice to można jak zaczynają mieć alzheimera i wiesz że im już rozum choroba odbiera.

[huang_he]

Ano szokujące...
Miałam przyjaciółkę od I roku studiów. W 2010 zaczęła skręcać niesamowicie na PiS, uwierzyła w zamach smoleński, słyszała tych dobijanych ludzi. Przeżyłyśmy to. Ona wyjechała z Polski i przez wiele lat utrzymywałyśmy kontakt mailowy, dosyć częsty. Ale od roku już po prostu nie mogłam. Czarę goryczy przelało gówno z Czajki. Że cała Polska od tego zdycha, że to gówno wybiło wszystko ryby itp. Nic się już nie liczyło, tylko Czajka i ten zły Trzaskowski. I po prostu na ostatniego maila nie odpisałam. Kontakt się urwał. Po 20 latach... Stała się takim betonem, jaki obydwie kiedyś opisywałyśmy we wspólnej pracy na temat... języka propagandy PRL.

Moi rodzice, im starsi, tym bardziej podatni. Wczoraj mama ze śmiechooburzeniem mówiła o tych postulatach Strajku Kobiet. No że chyba na łeb upadły, tyle punktów. To jej przeczytałam 21 postulatów sierpniowych. 21! I to jakich! I mama powiedziała "widzisz, im jestem starsza, tym bardziej łapię się na taką propagandę". Ale moi rodzice potrafią to przyznać. Zawsze potrafili, nigdy nie byli betonem. Zawsze miałam w nich wsparcie. Wiem, że zaakceptowaliby mój każdy wybór, z miłości do mnie. Bo oni mnie kochali. Wypowiedzi ludzi, którzy są w tym filmie, świadczą o tym, że oni swoich dzieci nie kochają w ogóle. Chyba nigdy nie kochali. Dzieci im się przydarzały.

[madame_edith]

Niesamowity, smutny i bardzo prawdziwy film

[morgen_stern]

Mój eks ma dokładnie taką sytuację w domu rodzinnym. Rodzice i siostra (jej mąż zaciekły prawak) są zabetonowanymi pisowcami. Wywalił je ze znajomych na fejsie, bo matka zaczęła się do niego przypieprzać z komentarzami pod jego wypowiedziami, publicznie. Nie da się z nimi normalnie rozmawiać, nie mówiąc o jakiejkolwiek dyskusji politycznej, to już zapomnij. Wszystko wina Tuska, LGBT, lewaków, teraz ta aborcja, więc jest nowy wróg. I oczywiście matka wyjechała do niego z tekstem "nie tak cię wychowałam". On kocha rodziców, więc jest załamany i bezradny.

[ludzikmichelin4245]

Jak ktoś nie rozumiał, po co hostel LGBT+, to może teraz zrozumie.

[paskudek1]

Coś ty, nadal nie zrozumie

[olena.s]

Podwójnie.

[monique_alt]

Polecam w temacie też "Dylemat społeczny" na Netflix.
Pomaga zrozumieć czym spowodowana jest ta polaryzacja społeczeństw.

Zresztą tu na forum też to widać. Jeśli ktoś próbuje rzeczowo z argumentami rozmawiać to zawsze znajdzie się grupa forumek nie przebierająca w słowach i obrażająca każdego kto ma odmienne poglądy.

[alina_z_komina]

Forma i skala protestów ma też moim zdaniem źródło w epidemii i spowodowanej nią dłuższej izolacji starszych od młodych. Nie odbywały się rytuały scalające pokolenia, te komunie, spotkania u cioci na imieninach itp.; łatwiej było pewnie rzeczy przemyśleć niezależnie. Dziadkowie nie zajmowali się wnukami, babcia nie pakowało pierogów na w wynos, więc nie nie trzeba się było z wdzięczności dla nich i dla towarzystwa chodzić do kościoła. Na ulicę można wyjść w maseczce to babcia jakby zobaczyła w telewizji z trasparentem "wypierdalaj" i tak nie rozpozna. Gdyby na wszytkach świętych młode Polki rozjechały się do domów jak za normalnych czsów to by w weekend ani dwa -trzy dni wcześniej nie wychodziły tak tłumnie na ulice.

[pade]

i dzięki bogu

[triss_merigold6]

Nieprawda. Wkurw narastał od wielu lat, moment odebrania praw w najbardziej prywatnej sferze połowie obywateli kraju, był tylko wisienką na torciku.

[alina_z_komina]

Wkurw był, ale nieosłabione izolacją więzy rodzinne trzymałyby go bardziej w ryzach. Protesty by się odbyły, może nawet liczniejsze, bo wyszło by część osób której teraz się boją ze względu na epidemię, ale byłyby spokojniejsze, z grzeczniejszymi hasłami, z mniejszą liczbą incydentów w kościołach i bez gołych cycków itp. Po tygodniu para by już na tyle uszła, że propozycja PADa spowodowałaby urządzanie się w tej czarnej d*pie. Zresztą może i tak się tak stanie, ale przynajmniej jest szansa ...

[triss_merigold6]

Pomyśl chwilę: na ulice wyszli ludzie młodzi i bardzo młodzi, uczniowie i studenci, którzy mieszkają z rodzicami. Protesty w mniejszych miejscowościach odbywały się dlatego, że wrócili tam studenci, którzy mają zajęcia zdalnie, w swoich wioskach nie powynajmowali mieszkań tylko wrócili do rodziców. O jakim więc osłabieniu więzów rodzinnych piszesz? Przecież oni mają na co dzień rodziców po kokardę i to od kilku miesięcy.

[maly_fiolek]

Mi żadnych praw nie odebrał, bo ja już dzieci mieć nie mogę - względy zdrowotne . Podobnie jest u połowy społeczeństwa. Jeśli chodzi o nieograniczoną aborcję to popiera ją mały procent społeczeństwa.
Ostatnio wkurw jest w części społeczeństwa która chce się prokreować, a której odebrano prawo do posiadania zdrowego dziecka. Ja w stu procentach popieram prawo par do aborcji dzieci z zespołem downa czy innymi paskudnymi mutacjami.

[aerra]

1/5 do 1/4. To taki mały procent społeczeństwa?
Zwolenników zaostrzenia jest jeszcze mniej i co? I nico.

[konsta-is-me]

Serio aż taki wpływ babcie mają na młode pokolenie?
I co, każą pokazywać papier od proboszcza, bo inaczej się wnukami nie zajmą??
Chyba rzadkie przypadki jednak.

[anorektycznazdzira]

Bzdura.

[la_felicja]

alina_z_komina napisała:

> Forma i skala protestów ma też moim zdaniem źródło w epidemii i spowodowanej ni
> ą dłuższej izolacji starszych od młodych. Nie odbywały się rytuały scalające po
> kolenia, te komunie, spotkania u cioci na imieninach itp.; łatwiej było pewnie
> rzeczy przemyśleć niezależnie. Dziadkowie nie zajmowali się wnukami, babcia nie
> pakowało pierogów na w wynos, więc nie nie trzeba się było z wdzięczności dla
> nich i dla towarzystwa chodzić do kościoła. Na ulicę można wyjść w maseczce to
> babcia jakby zobaczyła w telewizji z trasparentem "wypierdalaj" i tak nie rozpo
> zna. Gdyby na wszytkach świętych młode Polki rozjechały się do domów jak za nor
> malnych czsów to by w weekend ani dwa -trzy dni wcześniej nie wychodziły tak tł
> umnie na ulice.

Naprawdę???
Przez pół roku rozpadły się więzy rodzinne, bo nie było komunii i imienin?
Już pomijając, że przyjęcie komunijne straciły tylko te rodziny, które akurat miały na stanie ośmiolatki...


Słabe jakieś te więzy rodzinne, że po kilku miesiącach bez rodzinnych imprez śladu po nich nie zostało.

[wbka1]

Ty na serio tak myślisz?

[la_felicja]

To do mnie, wbka?

[purchawkapuknieta]

Czytam, jak na TT brechtają z tego Gonciarza. Jakoś nigdy nie miałam czasu sprawdzić, kto to jest. Teraz już wiem, skąd ta beka

[lauren6]

A coś w temacie? Uważasz, że problem jest z dupy i można z niego pocisnąć bekę?

Typowa manipulacja w stylu ruskiego trolla: nie atakujmy treści, tylko autora.

[araceli]

lauren6 napisała:
> Typowa manipulacja w stylu ruskiego trolla: nie atakujmy treści, tylko autora.


Pewnie Gonciarzowi prześwietlają teraz rodzinę 5 pokoleń wstecz.

[gliminstory]

ponoć brał udział w filmach na pornohubie więc mają co oglądac

[araceli]

purchawkapuknieta napisała:
> Czytam, jak na TT


Prawackie szambo bulgocze no to ci nowina!

[olena.s]

[hanusinamama]

Ja tak mam od lat. Wyrosła w katolickim domu, cigąna do kościoła z kazdej okazji i bez okazji. Pamietam jak mi rodzice puścili "niemy krzyk". Na szczęscie ja uwielbiałam biologie, byłam olimpijka, sama szukałam wiadomości. Szybko sobie wyrobiłam zdanie. Teraz jestem niekoscileną lewaczką w rodzinie wyznającej Jarka i Bosaka. Za skasowanie brata z FB zostałam wyklęta. Tylko ze ja jestem dorosła, mieszkam osobno, jestem niezależna finansowo. Co ma powiedziec dzieciak z LO np?

[rannala]

Hanusina, mam trochę podobne doświadczenia. W kontekście ojca. Ale ja z nim nie poruszam polityki, z mamą rozmawiam, ona nie jest wyborca pisu, ale jest bardzo bardzo religujna i np iepojscue fo kosciola w ndz jest wprost nie do wyobrazenia. Ale z nia da sie rozmawiac, bo ona jest z urodzenia humanistka, slucha roznych punkrow widzenia, raczej nie narzuca swego zdania. Jest biedna, bo ma męża oszalalego pisowca i dwóch braci tak samo.

[hanusinamama]

MOja mama jest za PISem bo tak mowi jej mąz. Kurła wykształcona babka...

[konsta-is-me]

A co ma skasowanie brata z FB do rzeczy??
Sorry ale ta martyrologia dla ubogich jest śmieszna .

[ludzikmichelin4245]

Czyli poza przemocą psychiczną jest też ekonomiczna.

[aerra]

I uważasz, że to nowość?
Otóż, przykre, ale nie. Moi rodzice co prawda takimi słowami się nie posługiwali, ale przekaz był mniej więcej ten sam. Jestem od nich zależna i mam robić to co mi każą i wierzyć w to w co mi każą.

[swinka-morska]

Taki mi się przypomniało... przyjaciel (o poglądach anty-pisowych) ma ojca zagorzałego zwolennika pis, kurwizji i radyjka z Torunia. Jakiś czas temu ojciec zaczął przebąkiwać, że może by zorganizować jakiś wyjazd, wycieczkę z rodziną do Rzymu. Znajomy przyjął to za dobrą monetę, że się ojciec ogarnął, że może się relacje poprawią. Był gotowy za wszystko zapłacić. Na końcu okazało się, że chodzi o rodzinę radia Maryja

[rannala]

Cha cha, dobre😀

[aagnes]

Podoba mi sie stwierdzenie, ze pisowcy dostaja od razu poglądy na tacy bez merytorycznej dyskusji.
totalnie smutny film

[12gram]

Nie oglądam telewizji. A czytając artykuły w internetach zawsze staram się dotrzeć do oryginalnego nagrania czyjejś wypowiedzi, a nie opierać się na interpretacji mediów. Bo obie strony kłamią i manipulują. Pis z Rydzem osiągnął już opary absurdu, ale nie oszukujmy się, że druga strona to tylko prawdę mówi i że nie lubi sobie podkręcić tłumu zmanipulowaną wypowiedzią.... Kto ma media ten ma władzę.

W otoczeniu mam fanatyków tvpis i fanatyków tvn. Ani z jednymi ani z drugimi rozmawiać normalnie się nie da, bo bluzgają nienawiścią i język przemocy jest chlebem powszednim gdy mówią o oponentach politycznych.
Wyznawcy pis każdą krytykę partii odbierają jako atak na siebie osobiście, uważają oponentów za złodziejską kastę, niemoralnych, mordujących w kościołach, opcję niemiecką, żydowską i blabla bla.
A fanatyczny przeciwnik pis rozmowę z nimi prowadzi wyłącznie epitetami : idioci, kretyni, patologia, wsioki, głupi, bezmózgi, niewykształcone matoły, sprzedani za 500+, leniwe krowy, itd itp.... Cóż- zapewne sam też by tak chciał być nazywany w "dyskusji" politycznej.

Omijam jednych i drugich.

Taką postawę jak w filmie, można przypisać wielu relacjom. JA mam rację a ty jesteś głupi i koniec.
Bo wiele rodzin jest przemocowych bez względu na wyznanie partyjne, wiele starszych wyrosło w domach gdzie rodzic miał władzę nad dzieckiem nieograniczoną, ryby i dzieci głosu nie mają. A ciut młodsi czasem wcale im fanatyzmem nie ustępują tylko odchylonym w druga stronę.
Z nimi tez nikt nie rozmawiał więc nie umieją. Jedynie wygłaszają mowy, a nie rozmawiają. Rozmowa wymaga otwartości na drugą osobę i choć przez moment postawienia się w jej sytuacji.
Politycy jedynie wykorzystali ludzi z takich rodzin się wywodzących do swoich brudnych interesów.

Sa wypowiedzi pod filmem, młodych którzy są wierzący i są wyśmiewani za to przez rówieśników. Więc to nie tylko ci starzy są skażeni propagandą przemocy i nienawiści.

[lauren6]

Brakowało mi wpisu, że najbardziej dyskryminowaną grupą w Polsce są katolicy.

[12gram]

i co ? znalazłaś go?

[woman_in_love]

Sa wypowiedzi pod filmem, młodych którzy są wierzący i są wyśmiewani za to przez rówieśników.

Proponuję im jeszcze docisnąć śrubę za jakiś czas i wprowadzić im strefy wolne od ideologii katolickiej. Bo zasłużyli na to.

[araceli]

12gram napisała:
> Sa wypowiedzi pod filmem, młodych którzy są wierzący i są wyśmiewani za to prze
> z rówieśników. Więc to nie tylko ci starzy są skażeni propagandą przemocy i
> nienawiści.


Wiesz - tu na forum też jest pewna pani, która uważa się za prześladowaną jako katoliczka. Bo kiedyś w pracy jak powiedziała, że chodzi do kościoła to się "dziwnie na nią spojrzeli". Ta sama pani otwarcie na forum bluzga, odnosi się bez szacunku do wszystkich a w kwestii covida otwarcie nawołuje do eksterminacji osób starszych.

Więc ja się pytam - czy to na pewno WIARA tyh ludzi jest wyśmiewana? Rili?

[12gram]

oczywiście. Fanatyzm każdej strony jest niestrawny do wyrzygu. Co na tym forum chociażby widać od dawna bardzo wyraźnie. Przemoc i odchyły ortodoksyjne/despotyczne wyniesione z domu rodzinnego i nie "przerobione" odpowiednio wcześnie - zachowuje się podobnie podle w stosunku do myślących odmiennie, bez różnicy czy biega w tęczowej koszulce czy obwieszona różańcami. To ideologia i tamto ideologia. Sposób wyrażania poglądów zalezy od człowieka.

[alicia033]

12gram napisała:

> oczywiście. Fanatyzm każdej strony jest niestrawny do wyrzygu.

spadaj na szczaw, symetrystko.

[12gram]

nudzisz jak zwykle. Dzieci zwiały od ciebie na antypody i nie masz sie z kim napieprzać że na forum tylko to umiesz robić?

[alicia033]

Na jakie antypody, fantastko?
Szklana kula ci się posuła, biedaczko.

[woman_in_love]

a czy możemy tym dzieciom zrobić jeszcze strefy wolne od ideologii katolickiej, by poczuły pełnię doznań "drugiej strony" ?

[araceli]

12gram napisała:
> oczywiście. Fanatyzm każdej strony

Oczywiście co? Prziesz "oczywiście a reszta twojej wypowiedzi ma się nijak do tego co napisałam.

Twój symetryzm mnie nie interesuje - widać dla ciebie "wolno bić" i "nie wolno bić" to to samo bo cośtam o biciu jest.

[lauren6]

Ktoś z drugiej strony chce wprowadzenia stref wolnych od katolików i nakazu aborcji płodów z ZD? Nazwiska poproszę.

Skoro używasz symetryzmu to musi tak być.