Róbcie świąteczne zakupy :)

[kosmos_pierzasty]

Bo tak sobie przeglądam serwisy zagraniczne i wiele z nich ostrzega, że firmy kurierskie mogą nie dać rady na ostatnią chwilę.
Na polskich stronach nie natrafiłam, ale wątpię, by u nas było inaczej. Im bardziej w czasie się rozłoży ten ruch, tym chyba lepiej dla wszystkich .

[cku]

Na święta bedziemy siedzieć zaspawani w domu. Choinkę tez trzeba wcześniej ogarnąć.

[julita165]

Ja juz mam upatrzonego swierka we wlasnym ogrodku 😁

[fitfood1664]

ja zakupy mam już zrobione, choinka ubrana stoi w suterynach
prezenty będziemy lepić sami

[cku]

Ja choinkę sztuczną na wszelki wypadek już zamówiłam. Najwyżej będą dwie

[joanna05]

No nie żartuj. 7 listopada mamy. Najwyżej w tym roku dam w prezencie wszystkim domowe konfitury czy pierniczki, to akurat ostatnie zmartwienie teraz, że prezenty nie dojada na czas.

[kosmos_pierzasty]

Dla Ciebie ostatnie, ale jak ktoś ma małe dzieci, to może tym bardziej chcieć sprawić radość w tych dziwnych czasach.

[joanna05]

kosmos_pierzasty napisała:

> Dla Ciebie ostatnie, ale jak ktoś ma małe dzieci, to może tym bardziej chcieć s
> prawić radość w tych dziwnych czasach.
Radość można sprawić na pewno także inaczej niż wypasionym prezentem zamówionym kurierem koniecznie na 2 miesiace przed świętami.
Nie cierpię tego nieuniknionego szału na zakupy gwiazdkowe, co za wymuszony koszmar. Kupować, kupować, kupować - plastik, szajs, niepotrzebny chłam głównie (dla małych dzieci własnie).
Nie da się nic prezentowo kupić, to nie kupię - nic nam od tego nie ubędzie. Obyśmy zdrowi do końca roku byli, na tym mi teraz zależy.

[kosmos_pierzasty]

Jasne, szczególnie jak dziecko umieści wymarzoną zabawkę w liście, wtedy można inaczej - pierniczek z pewnością jednakowo malucha ucieszy.

Mnie z kolei dziwi to wieczne narzekanie na komercję. Zabawne tylko że ma ono już kilkusetletnią tradycję

Poza tym imo obecnie warto się zająć czymś optymistycznym, choćby tymi przygotowaniami do Gwiazdki, niż wynajdywać sobie kolejne powody do stresu. No ale co kto lubi

[joanna05]

kosmos_pierzasty napisała:

> Poza tym imo obecnie warto się zająć czymś optymistycznym, choćby tymi przygoto
> waniami do Gwiazdki, niż wynajdywać sobie kolejne powody do stresu. No ale co k
> to lubi
Dla mnie to jest upierdliwe i wymuszone, nie optymistyczne. Nie przepadam za świętami, w sumie mogłabym wcale nie obchodzić. Uwielbiam robić prezenty rodzinie, no ale nie hurtowo, a tak to przy Bożym Narodzeniu wyglada zwykle. Lista i odhaczanie, komu jeszcze trzeba coś nabyć. Brrr. Co w tym optymistycznego?
Właśnie, żeby się nie stresować, nie zamierzam w tym roku niczego wcześnie zamawiać. Jak się nie da kupić stacjo to po prostu w tym roku nic nie kupię, na pewno nie będę szaleć online z tego powodu. Rodzina zrozumie na pewno.

[kosmos_pierzasty]

Chyba że tak

[black_halo]

Jakims cudem u mnie w rodzinie przeszlo losowanie. Robi sie jeden prezent, jednej osobie za wieksza kwote. Wtedy kazdy cos dostanie, cos co moze spozytkowac a nie kolejne rekawiczki, skarpetki, czapke czy kubek. Budzet jest 100 pln. Oddzielnie zrzucamy sie na dzieci.

Na nastepne swieta bede postulowala, zeby zamiast prezentow zrzucic sie na katering.

W rodzinie meza tez jest losowanie, tez wszyscy skladaja sie na prezenty dla dzieci i jest zrzuta na swieta bo rodzina aktualnie liczy 38 osob.

[morekac]

>Jasne, szczególnie jak dziecko umieści wymarzoną zabawkę w liście, wtedy można inaczej - pierniczek z pewnością jednakowo malucha ucieszy.

Dziecko zrozumie, że sa opóźnienia w przesyłkach, bo Mikołaj i renifery złapali covid/są na kwarantannie.

[prezent_urodzinowy]

Zależy od dziecka i od reszty atmosfery.
Ja jestem dzieckiem z PRL, kiedy wiadomo, każde byle g... cieszyło podwójnie. Ale jakoś ze świąt pamiętam nie prezenty, a choinkę, wypatrywanie pierwszej gwiazdki, całą rodzinę przy stole, babcie wzruszoną przy opłatku, nalewanie barszczyku w kuchni, wyjście na Pasterkę, nawet dziadka czapkę z nutrii jakieś tam prezenty były, dorośli się starali, ale naprawdę, dzieci - nawet dziś - nie są aż tak nastawione na prezenty, jak się wydaje.

[lily_evans11]

Mam takie samo odczucie. Ważne było wszystko, przygotowania, choinka, spotkanie rodzinne, kuzyni, prezenty to była tylko część tego wszystkiego.

[chococaffe]

IMHO ważne było i jest , żeby naszym bliskim było dobrze w tym dniu (i nie tylko, to tylko taka kropka nad "i"). I covid raczej tego nie zmienia. Nie zmienia też tego, że tam gdzie to możliwe nie ma potrzeby rezygnowania z czegoś co sprawia nam i innym radość. Nie ma sensu "obrażania się" na bliskich i święta z powodu pandemii.

Jezeli ktoś nie lubi świąt, układ towarzysko-rodzinny go męczy to inna sprawa - może nawet wykorzystać pandemię do redefinicji i reorganizacji tego typu świąt, pretekst w sumie niezły.

[lily_evans11]

Mnie układ rodzinny nie męczy, natomiast przymus obdarowywania nietanimi rzeczami i koncert życzeń mojego dziecka męczy mnie nieźle od co najmniej paru lat. Myślę, że pandemia będzie dla mnie okazją, żeby to po prostu zacząć ograniczać i tyle.

[chococaffe]

IMHO - prezenty nie są obowiązkowe, a tym bardziej drogie prezenty. Ale jeżeli ktoś się decyduje to warto się trochę wysilić a nie dzien przed swiętami wpaśc do supermarketu i złapac cokolwiek. Nawet jak się staramy to i tak możemy trafić jak kulą w płot, ale chyba warto się próbować. A jak próbować to chyba warto zaczynac już teraz.

[lily_evans11]

Jasne, chodzi mi po prostu o zejście z kosztów, w obecnych czasach i sytuacji uważam za adekwatny prezent w granicach 50-100 zł. Co nie oznacza, że nie będzie on przemyślany ani dobrany, że ma być kupiony na odpie...dol.

[ggrruu]

Ale dlaczego przymus? Prezenty kupuje się na miarę swojego budżetu i tyle. Czyli niekoniecznie drogie. a życzenia nie zawsze się w budżecie mieszczą, trudno.

[igge]

Część tylko, fakt. Ale dla mnie jako dziecka ważna. Pamiętam marzenie prezentowe. Pamiętam nietrafione zupełnie prezenty, liczne rozczarowania. Pamiętam pluszową małpę u cioci pod choinką i wielką radość. Jakiegoś pluszaka od ojca czy mamy. Bawiłam się skrycie 3 tygodnie przed gwiazdką bo miśka wykryłam schowanego głęboko w szafie przed czasem. Pamiętam, że nienawidziłam książek jako prezentu choć książki do dziś kocham. Pamiętam jak na mojej najlepszej prezentowo Wigilii zabolało, że mama moja prawie nic nie dostała. Jakiś walkman kiedyś zaskakująco ucieszył.
Pamiętam też jak sama już miałam małe dzieci i raz byłam pewna, że znam marzenie syna i zaryzykowałam złotą rybkę spełniającą życzenie - i pudło. Przygotowane zapakowane czekało playstation najnowsze kosztowne - a synek wypalił, że marzy o kurczę sankach specjalistycznych dla psów husky zaprzęgu i maszera. Sanek nie miałam. Były chyba nawet droższe niż to cholerne playstation.
Zwykle dajemy, dawaliśmy sobie drobiazgi raczej. Czasem jakiś komputer z drukarką od babci czy wujka się trafił.
Aha raz w życiu nie dostałam prezentu od męża, nie jego wina w sumie ( i konsekwencje ponosi do dzisiaj niemal ), i było mi przykro, wtedy nawet psy i koty coś podostawały.

[asia_i_p]

Ja do dziś pamiętam, jak się z mężem umówiliśmy w jednym roku na niekupowanie sobie prezentów, ja się dostosowałam, a on się wyłamał. Myślałam, że wdową zostanę, ale się jakoś opanowałam.

[memphis90]

>Nie cierpię tego nieuniknionego szału na zakupy gwiazdkowe, co za wymuszony koszmar. Kupować, >kupować, kupować
Wiesz co, nie każdy kupuje kompulsywnie przez cały rok... Moje dzieci dostają prezenty na Gwiazdkę, urodziny, imieniny... To są 3 okazje w roku...

[nimaletko]

No jak ktoś kupuje dzieciom "plastikowy szajs"...
Ja na przykład kupowałam zabawki i to takie, które służyły długo i dziecko chętnie się nimi bawiło.
Nie uznajesz prezentów, nie kupuj, ale nie czyni Cię to lepszą od innych, więc Twoja postawa jest niczym nieuzasadniona i trochę śmieszna.

[joanna05]

nimaletko napisał(a):

> No jak ktoś kupuje dzieciom "plastikowy szajs"...
> Ja na przykład kupowałam zabawki i to takie, które służyły długo i dziecko c
> hętnie się nimi bawiło.
> Nie uznajesz prezentów, nie kupuj, ale nie czyni Cię to lepszą od innych, więc
> Twoja postawa jest niczym nieuzasadniona i trochę śmieszna.
uznaję. ale nie "na gwizdek", bo forumka twierdzi, że mus już na gwałt zamawiać. Ja szajsu nie kupuję, ale widzę, po co ludzie sięgaja najczęściej, niestety. I potem zawala pokoje dziecięce górami śmieci typu kolejne plastikowe autko czy lala.
Ja nikomu nie mówię, co i kiedy ma kupować, ale nie zgadzam się, żeby poganiać mnie z zakupami. Nie pali się, tu jeszcze nie Stany, nie zaczynamy sezonu gwiazdkowego zaraz po helołinie. Paranoja jakaś. Zdażymy, nie zabraknie towaru dla nikogo przecie.

[kosmos_pierzasty]

Poganiać? Ciebie?
Wyluzuj.
Czemu zwyczajnie nie uznałaś, że ten wątek nie jest do Ciebie adresowany, bo najwyraźniej tak właśnie jest?

[memphis90]

Jesssu, zluzuj majty, dostałaś tylko radę, żeby zaplanować zakupy wcześniej, bo moga być problemy z dostawą

[m_incubo]

To jest jakże błyskotliwa i jednocześnie niezbędna rada z gatunku "pieczywo żeby nie obsychalo trzymaj w wiadrze z wodą" albo "wstań wcześniej żeby nie zaspać". Rzeczywiście nie wiem, jak bym przeżyła, gdyby autorka się nią nie podzieliła.

[ggrruu]

Przecież ciekawe rzeczy łatwiej jest kupić z wyprzedzeniem. Na ostatni moment to właśnie często badziewie zostaje

[ggrruu]

Dlaczego plastikowy i dlaczego szajs? Jest mnóstwo fajnych i zupełnie nieplastikowych rzeczy dla małych dzieci. Kto każe kupować chłam? Choć fakt że te ciekawe akurat lepiej wcześniej zamówić

[joanna05]

ggrruu napisała:

> Dlaczego plastikowy i dlaczego szajs? Jest mnóstwo fajnych i zupełnie nieplasti
> kowych rzeczy dla małych dzieci. Kto każe kupować chłam? Choć fakt że te ciekaw
> e akurat lepiej wcześniej zamówić
No nie każe, a i tak kupuja - nie widzisz, co ludzie maja często w wózkach przed świętami? Góry śmiecia, niestety - marketowe badziewie o zerowej jakości. Bo "dla każdego prezent musi być", to biora byleco, może dla dzieci z dalszej rodziny? Co roku to widzę.

[ggrruu]

Nie bo nie chodzę po sklepach, kupuję przez net, bo sporo firm, które mają fajna ofertę nie ma w ogóle sklepów stacjonarnych. Natomiast nie ma dzisiaj żadnego problemu z kupieniem fajnych rzeczy dla dzieci, a plastiku unikam. Jak ktoś chce chłam to kupi, ale to już wybór.

[kosmos_pierzasty]

Każdy odpowiada za siebie. Może też choć częściową odpowiedzialnością wypadałoby obarczyć sieci, które sprzedają to g, byle zarobić? A nie ludzi, którym brak rozumu lub kasy, bo inaczej by nie kupowali badziewia?

[ggrruu]

To badziewie nie jest często takie tanie. Sprzedają bo ludzie kupują, ludzie kupują, bo jest w sprzedaży. Błędne koło.

[memphis90]

>nie widzisz, co ludzie maja często w >wózkach przed świętami? Góry >śmiecia
Ja na przykład nie widzę. Raz, że nie urządzam spacerków po GH, dwa, że niespecjalnie przyglądam się zawartości cudzych wózków...

[lifecolor]

Uwielbiam taka wyższość, wszystko co nie z drewna a i kolorowe jeszcze to badziew i wstyd. Akurat plastikowy! domek z Fisher Price w naszym domu od 13lat jest kilka razy w tygodniu w uzyciu.

[ggrruu]

Nie wszystko. Co więcej drewno też może być badziewne. Tak czy inaczej jest wybór. Dla mnie estetyka Fisher Price jest koszmarna i nie kupuję, komuś odpowiada i ok. Chodzi o to, że to nie przymus, jest multum rzeczy na rynku.

[lot_w_kosmos]

Nie, ale choinkę ustroimy w tym roku już 6 grydnia.
Jak nigdy.
Ale to dlatego, że w tamtym roku zakupiłam pierwszą sztuczną przepiękną choinkę. Dosyć mieliśmy już kupowania za grubą kasę drzewek , obsadzania, odkurzania , wynoszenia.
20 lat tak było, teraz trudno - będzie nieekologicznie . Ale wygodnie.

[igge]

Ja tam od zawsze i na zawsze muszę mieć żywą choinę.
Ale już stresuje mnie kolejne niepowodzenie zasadzenia jej na dobre w ogrodzie, zeszloroczna przepiękna miała zgniłe korzenie.
W tym roku mam już kalendarz domek kinder i zerwę kilka gałęzi w lesie i wystarczy. Ewentualnie ubiorę przed domem albo w ogrodzie wielki świerk. ( modrzew? sosnę?)
Mama też na pewno wciśnie mi jakiś własnoręczny przepiękny stroik choć jeden.

[milupaa]

Ja mam traumę z dzieciństwa, zawsze była sztuczna choinka i tak strasznie tęsknilam za prawdziwym drzewkiem. Jak tylko zamieszkałam sama pierwsze święta były z prawdziwą choinka Siedziałam i się na nią gapilam, oczywiście już ubrana pamiętam ta radość. Odtąd co roku mam prawdziwą choinkę, moje dziecko będzie pamiętało z dzieciństwa takie drzewko, zwykle kupuje srebrny świerk jest piękny. Choinkę wywalam z końcem stycznia najpóźniej nie trzymam trupa do prawie Wielkanocy jak niektórzy.

[lot_w_kosmos]

To ja od urodzenia w domu rodzinnym miałam prawdziwą, przez 20 lat po ślubie takąż.

I nadeszla pora na sztuczną! : )

[chococaffe]

Zwykle to co się da mam już ogarnięte o tej porze roku

Nie mam tego co musi być 9w miarę) na swieżo (pieczywo, owoce, warzywa, itd), ale będę uzupełniała w miarę "kalendarza"

[kosmos_pierzasty]

Też już mam prawie wszystko, tzn. gdybym nic więcej nie naszykowała, też byłoby ok. Ale ostatnie zakupy, np. żywnościowe te z dłuższym terminem, powinnam ogarnąć ok. 20.11 i mam nadzieję, że wtedy jeszcze nie będzie transport zatkany.

[chococaffe]

Ja podjęłam też decyzję co do organizacji Wigilii/BN - ponieważ nic nie wiadomo robię tak jakby miało być po staremu. Jeżeli spotkania nie będą możliwie najwyżej będziemy jeść "wigilijnie" też w święta - nie ma problemu bo w menu wigilijnym mamy tylko to co lubimy ( a "świąteczne" mięso zostanie w zamrażalniku)

Dopuszczamy też możliwość wymiany potraw wigiljnych pomiędzy tymi, którzy się zwykle spotykają (fakt nie mam ich setek anie nawet dziesiątek) - tak, żeby na stole każdy był reprezentowany chociaż przez swoją potrawę.

[kosmos_pierzasty]

Fajny pomysł.
My też mamy plan. I myślę, że do ogarnięcie, mianowicie postanowiliśmy moją mamę odwiedzić u niej w domu, zamiast zapraszać (te wieczne problemy z jej powrotem do domu odpadną), a teściową przenocować. Myślę, że w razie czego, to obie kwestie podpadają pod pomoc niesamodzielnym seniorom.

[panna.nasturcja]

U nas też spożywczo już kupione wszystko, co można kupić wcześniej, reszta na liście żeby kupić ja przyjdzie czas.
Wszelkie rzeczy niejadalne kupione od dawna, tylko choinki nam brakuje (o ile będą w tym roku żywe, bo jak nie to jakąś sztuczną mamy, choć wolę prawdziwe drzewko).

[mesiima]

A dlaczego miałoby nie być żywych??

[panna.nasturcja]

Bo może być zakaz przemieszczania się, u mnie w okolicy raczej nie sprzedawali, trzeba było podjechać gdzieś dalej.

[daniela34]

Nie zamierzam.
To co się da wcześniej (jakieś tam bakalie itd.) już kupiłam. Reszty artykułów spożywczych i tak nie da się przechować.
Natomiast moje prezenty i tak były w większości hand-made. Dokładałam jakies kupione drobiazgi. No to w tym roku nie dołożę i tyle
Jedyne co zamierzam kupić online to materiały do robótek. I to rzeczywiście zrobię dziś, ale dlatego,że wykonanie wymaga czasu.

[kosmos_pierzasty]

Ej no, przecież gospodarkę trzeba ratować!

[daniela34]

Jak pisałam w wątku o zamkniętych CH mam gdzieś ratowanie gospodarki zakupami on-line.
A gospodarka i tak walnie.

[laura.palmer]

Pewnie i tak nas zamkną na święta, więc o jakich zakupach mowa. Zrobi się minimalistycznie - barszczyk, pierogi, ryba i kiszona kapusta wystarczy, a składniki do tych potraw są do kupienia w każdym markecie. Ciasto na piernik długodojrzewający zamierzam zagnieść jutro. Prezenty to najmniejszy problem, zabawki są dostępne w lidlu czy biedronce, a dorosłym można dać cokolwiek, w ostateczności voucher zakupowy.

[daniela34]

Ja też planuję na jutro nastawienie ciasta piernikowego

[chococaffe]

a dorosłym można dać cokolwiek,

to już lepiej nic i wtedy będzie ok

[kurt.wallander]

laura.palmer napisała:

Prezenty to najmniejszy problem, zabawki są do
> stępne w lidlu czy biedronce,

Serio?

a dorosłym można dać cokolwiek, w ostateczności v
> oucher zakupowy.


Serio???

[laura.palmer]

A widziałaś w ogóle ofertę zabawkową Lidla? Są np. normalne klocki Lego, takie same jak te, które są dostępne w sklepach z zabawkami w galeriach handlowych. Fakt, że mały wybór, ale są. Dorosły członek rodziny chyba też nie umrze, jak raz zamiast swetra z sieciówki czy naszyjnika z apartu dostanie np. zestaw dobrej jakości herbat, konfitur, miodów albo lepszy alkohol (w zależności od gustu). Nie zamierzam kopać się z koniem, jak galerie zostaną zamknięte do świąt, a sklepy internetowe nie będą się wyrabiały z dostawami to takie właśnie prezenty kupię. Ten rok jest kryzysowy.

[kosmos_pierzasty]

Faktycznie w Lidlu są dostępne herbaty Basilur, całkiem fajne. Natomiast nie kupowałabym tych marki własnej udających ekskluzywne.

[chococaffe]

Mnie zastanawia jedno - jeżeli ktoś w ogóle planuje kupowanie prezentów itd (a nie musi) to dlaczego nie chce ułatwić sobie życia?

[laura.palmer]

A czy ja napisałam, że herbaty będą z Lidla? Mam pod domem Kaufland, w którym produkty spożywcze nie są dyskontowe. A w całym mieście jest mnóstwo innych marketów, w których można kupić porządnej jakości produkty spożywcze i nie muszą to być lidlowe herbaty Basilur.

[kosmos_pierzasty]

Ekhm... chciałam być miła, ale Ty widać jesteś bojowa... Basilur to są akurat herbaty już z tej wyższej popularnej półki, i wcale nie wiem, czy w Kauflandzie dostaniesz lepsze, możliwe, że nie.

[laura.palmer]

Ale ja wiem, że one są ok, ale jak sama wyżej piszesz, to marka własna i na prezent się nie nadaje. Produktów marki premium z lidla też nikomu nie dam pod chionkę, chociaż sama je lubię.

Zobaczę co będzie w Kauflandzie. Jak z herbat tylko Lipton i Dilmah, to kupię coś innego, w ostateczności zawsze tam jest przyzwoity wybór alkoholi. A przeczuwam, że supermarkety zwęszą okazję i zaopatrzą się w sensowne zestawy prezentowe, zobaczymy.

[kosmos_pierzasty]

To nie jest marka własna Tylko tzw. marka premium.
www.basilur.pl/

Ja osobiście te herbaty naprawdę lubię, nawet miewają mlecznego oolonga. No i bywają sprzedawane w pięknych puszkach (również w Lidlu ).

[laura.palmer]

No może, nie będę się kłócić. Kojarzą się z lidlem, więc choćby smakowały jak ambrozja, na prezent się moim zdaniem średnio nadają.

[kosmos_pierzasty]

A Wedel z Lidla nadaje się na prezent czy nie?

[laura.palmer]

Nie, bo wedla nie lubię. Jak słodycze to Lindt. I tak, mogą być z lidla.

[igge]

Lindt u nas to babcia jedna zasypuje wnuczkę i ich gorzkie czekolady lubię najbardziej. Np malinową, mniam.

[kurt.wallander]

laura.palmer napisała:

> A widziałaś w ogóle ofertę zabawkową Lidla?

Tak, i dla młodszych dzieci można tam coś wybrać, ale dla młodszych i starszych nastolatków już raczej nie. Chyba, że chcemy kupić cokolwiek na odwal się.

[laura.palmer]

Nie mam nastolatków w rodzinie, ale gdybym miała, to dałabym jakiś drobiazg (np. słodycze) plus voucher do empiku lub kasę w kopercie. Masz lepszy pomysł w obecnej sytuacji? Kupować z wyprzedzeniem nie będę, bo nie wiadomo w jakim gronie spotkamy się w święta. Na Wielkanoc miało być u rodziców 12 osób, a ostatecznie spędziłam ten dzień sama w domu z mężem.

[chococaffe]

Ja kupuję upominki bez wzgledu na to czy się spotkam czy nie (najwyżej przekażę w inny sposób) - z sympatii

[agniesia331]

Mam piękne zestawy skarpet świątecznych męskich, zawsze kupuje jak spotkam,

[kurt.wallander]

laura.palmer napisała:

> Nie mam nastolatków w rodzinie, ale gdybym miała, to dałabym jakiś drobiazg (np
> . słodycze) plus voucher do empiku lub kasę w kopercie.

Kasę dostają na urodziny, na gwazdkę sa zawsze prezenty rzeczowe u nas.

Masz lepszy pomysł w ob
> ecnej sytuacji?

Tak, kupić prezenty online. Zazwyczaj tak robię, czy jest pandemia, czy nie.

Kupować z wyprzedzeniem nie będę, bo nie wiadomo w jakim gronie
> spotkamy się w święta.

A to ja dokładnie wiem. No chyba, że któreś z nas wyląduje w szpitalu.

Na Wielkanoc miało być u rodziców 12 osób, a ostateczni
> e spędziłam ten dzień sama w domu z mężem.

Zaraz, to ty w ogóle nie masz dzieci, tak?

[laura.palmer]

Moje dziecko jest jeszcze w brzuchu, a w rodzinie są same maluchy. Nie muszę i nie zamierzam kupować niczego online z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Jak ty musisz, to kupuj, przecież nikt ci nie broni. Tylko po cholerę się głupio dziwisz, że ja robię inaczej.

[kurt.wallander]

laura.palmer napisała:

Nie muszę i
> nie zamierzam kupować niczego online z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Jak ty mus
> isz, to kupuj, przecież nikt ci nie broni. Tylko po cholerę się głupio dziwisz,
> że ja robię inaczej.

Ja sie nie dziwię, że nie kupujesz prezentów z wyprzedzeniem. Duzo ludz kupuje na ostatnią chwilę.

Dziwię się, że uważasz, że prezent nie musi być przemyślany i dobrany do obdarowywanej osoby, że dziecku wystarczy jakakolwiek zabawka, a dorosłemu też cokolwiek.

[igge]

U nas dzieci wiedzą od zawsze, że prezenty zdarzają się także od czapy i zupełnie nie trafione i traumy nigdy nie miały
Ciocia jedna zawsze daje coś totalnie do oddania albo rzucenia w kąt szafy i no problem.
Książki od niej od razu po cichu oddaję swojej mamie i jest zadowolona ( mama )
Oliwki wypaśne ja chętnie każdą ilość przytulę wprawiając w szok dalszą rodzinę, której w tym roku chyba nie będzie.
Sama mam czasem pomysły, delikatnie mówiąc, ryzykowne i bez sensu np książkę o Auschwitz mężowi dałam kiedyś bo w chwili zakupu wydawała mi się dobrym pomysłem i jakąś luźną zgodność z jego zainteresowaniami dostrzegłam błędnie
Teraz myślę, że dzieciom dorosłym kupię gadżety, koszulki itp ze sklepiku organizacji OTWARTE KLATKI pro animal rights.
Nie chcę dawać tylko kasy.
Jakieś jedzeniowe ulubione smakołyki typu orzechy, syropy klonowe, miody smakowe dobre, oraz książki - też będą możliwe.

[igge]

Aha, ciocia ta dłuuuuugo myśli nad każdym prezentem plus czasem dużo kady na nie wydaje i w ogole prezenty to dla niej podstawa i istota świąt, nie gotuje, jest singielką, ateistką. Doceniamy jej starania SERIO.
Raz na kilka lat udaje jej się trafić

[laura.palmer]

kurt.wallander napisała:

> Dziwię się, że uważasz, że prezent nie musi być przemyślany i dobrany do obdaro
> wywanej osoby, że dziecku wystarczy jakakolwiek zabawka, a dorosłemu też cokolw
> iek.

Nie potrzebuję pierdyliarda sklepów, żeby kupić prezent dobrany do osoby. A dziecku wystarczy zabawka wybrana spośród 20 dostępnych, a nie 2000. Powtarzam - jeden raz mamy taki kryzysowy rok.

[kurt.wallander]

laura.palmer napisała:


> Nie potrzebuję pierdyliarda sklepów, żeby kupić prezent dobrany do osoby. A dzi
> ecku wystarczy zabawka wybrana spośród 20 dostępnych, a nie 2000.

Wystarczy, jesli akurat wśród tych 20 będzie coś odpowiadającego dziecku. Jeśli nie, to się nie ucieszy. Prezent ma cieszyć. Niefajnie brzmi - nie masz dzieci, to nie wiesz, ale w tym przypadku, niestety, ciśnie mi się takie zdanie na usta.

Powtarzam - j
> eden raz mamy taki kryzysowy rok.

Tak, ale niby dlaczego w tym roku miałabym zrezygnować ze starannie dobranych prezentów na rzecz czegokolwiek? Póki co, sklepy internetowe działają. Byłoby wyjątkowo, gdyby żadne sklepy nie działały.

No i powtarzam, ja mam starsze nastolatki, dla nich kupuje się zupełnie inne prezenty niż dla małych dzieci.

[laura.palmer]

No i z czym właściwie masz problem? Kupuj co chcesz i kiedy chcesz. Ja nie muszę.

[chococaffe]

Ale nikt Ciebie nie zmusza

[laura.palmer]

Zmuszać nie zmusza, tylko osoba wyżej się głupkowato dziwi, że ja robię inaczej niż ona i nie planuję z dwumiesięcznym wyprzedzeniem prezentów dla nastolatków, których u mnie w rodzinie nawet nie ma. Plus durne dopowiadanie sobie, że jak prezent z supermarketu to na pewno musi być to jakieś paskudne byle co, jakby z całego asortymentu nie dało się wybrać czegoś sensownego.

[kurt.wallander]

laura.palmer napisała:

jak
> prezent z supermarketu to na pewno musi być to jakieś paskudne byle co, jakby
> z całego asortymentu nie dało się wybrać czegoś sensownego.

Ależ pisałam, że jak dzieci były mniejsze, to zdarzało mi się kupować zabawki w supermarkecie. Ale jesli moje dziecko marzy o porządnym sprzęcie sportowym, instrumencie muzycznym, profesjonalnych kredkach, to serio, w markecie tego nie dostanę.

[ggrruu]

No serio, przecież od listopada Biedronka i Lidl krzyczą w gazetkach o kolejnych ofertach zabawkowych.

[kurt.wallander]

ggrruu napisała:

> No serio, przecież od listopada Biedronka i Lidl krzyczą w gazetkach o kolejnyc
> h ofertach zabawkowych.

Owszem, jak miałam młodsze dzieci, to zdarzało mi się coś kupić w Lidlu, ale raczej jakieś drobiazgi, jako dodatek do głównych prezentów, np. jakieś puzzle. Oferty Biedronki nie znam, bo tam nie kupuję. Natomiast, przy ciut starszych dzieciach, które mają konkretne zainteresowania, ciężko byłoby dobrać coś akurat w Lidlu. Nie mówiąc juz o nastolatkach.

[laura.palmer]

Są inne sklepy, w moim mieście jest np. ogromny Auchan, w którym na hali spożywczej jest też trochę elektroniki, artykuły papiernicze i sprzęt sportowy.

[kurt.wallander]

laura.palmer napisała:

> Są inne sklepy, w moim mieście jest np. ogromny Auchan, w którym na hali spożyw
> czej jest też trochę elektroniki, artykuły papiernicze i sprzęt sportowy.

To się sprawdza, gdy chce się kupić cokolwiek. Rzadko dostaniesz coś bardziej wymyślnego, np. konkretny tablet, profesjonalne kredki, czy sprzęt sportowy jakości wyższej niż podstawowa. Gdy dzieci były małe i kupowałam zabawki, to część mogłam znaleźć w markecie typu Auchan, ale im dzieci starsze, a ich zainteresowania konkretniejsze, tym mniejsza jest szansa na znalezienie trafionego i bardziej wyszukanego/oryginalnego prezentu w takim Auchan.

[asia_i_p]

W Biedronce w tym roku są Progresso Magic Christmas Koh-i-noora. Od 16 listopada bodajże, planuję sobie kupić.

[memphis90]

No tak, ale z Lidlami czy Biedrami problem jest taki, że to totolotek. Będą klocki, jakie mogą dziecko zainteresować, albo nie bedzie, albo wykupią wszystkie o 7 rano. Będą walizeczki z farbami w 3 rodzajach, albo rzucą tylko stempelki dla dwulatków. Bielizna termiczna na narty będzie w listopadzie albo dopiero w lutym...

[kurt.wallander]

asia_i_p napisała:

> W Biedronce w tym roku są Progresso Magic Christmas Koh-i-noora. Od 16 listopad
> a bodajże, planuję sobie kupić.

No i fajnie, jesli akurat tych kredek potrzebujesz. Ale jesli marzysz o innych, to te progresso pewnie cię nie ucieszą.
>

[kasiaabing]

Dziś przeglądałam prezenty dla córki. Chcę żeby jak najmniej odczuła inność tych świąt.
Chociaż mam nadzieję. że mimo wszystko będzie jak zawsze.

[milva24]

Ja właśnie zamierzam dziś zamówić książki dla dzieci na święta.

[panna.nasturcja]

To jest pewne, że tak będzie. Każdego roku o tej porze są problemy a w tym roku, przy zamknięciu sklepów, będzie znacznie gorzej. Już są opóźnienia w wysyłce.
Ja prezenty kupowałam we wrześniu i latem, ale jak ktoś nie kupił to teraz jest ostatni moment.

[lily_evans11]

W obecnej sytuacji mam całkowicie gdzieś te zakupy .
Ale ciekawa jestem, kiedy wszystko zamkną, a kiedy otworzą i dorżną już całkiem gospodarkę.

[joanna05]

lily_evans11 napisała:

> W obecnej sytuacji mam całkowicie gdzieś te zakupy .
> Ale ciekawa jestem, kiedy wszystko zamkną, a kiedy otworzą i dorżną już całki
> em gospodarkę.
>
No wreszcie ktoś ma tak jak ja Zupełnie mnie nie obchodza zakupy i święta w tym roku.
Zamkna zapewne za 4 dni, w środę-czwartek, bo już 3 dzień przekraczamy dzienne limity na lockdown. Po 7 mieli zamknać i jestem pewna, że to zrobia.
W sumie wolałabym już jutro nawet, po co to odwlekać? Może wtedy szybciej by się to skończyło. Poproszę lockdown i pigułke nasenna, która zadziała tak, że obudzę się dopiero po

[lily_evans11]

No nie, we wtorek, w poniedziałek idę na ryneczek po fajne świeże owoce, kiszonki itp., dzisiaj nie zdążyłam i stwierdzilam, że na pewno jest kupa ludzi tam. Tak więc wtorek pliz .
Z prezentów, jeśli będzie można co kupić, stawiam w tym roku na książki zdecydowanie. Miło uciec do innej rzeczywistości .

[milka_milka]

No ja tym bardziej mam potrzebę zrobienia świąt normalnie i taki mam zamiar. Już miałam popsutą Wielkanoc i Wszystkich Świętych.

[lily_evans11]

Jasne, wierzę, że wielu ludzi to pociesza i uspokaja, oby na te święta dało się wyjść z domu i jednak spotkać z bliskimi.

[ga-ti]

Nigdy tak wcześnie nie kupuję prezentów, choćby dla tego, że dzieci dopiero zaczynają oglądać reklamy i się nakręcać
Nie kupujemy też prezentów dla wielu osób, dzieci, my sobie wzajemnie, drobiazg dla teściowej i rodziców (jeśli spędzamy święta razem), po paczce dla chrześniaków, które zwykle wcześniej zawozimy, wysyłamy. My w razie co to zrozumiemy, dzieci starsze też, sa w wieku, że ucieszy ich kasa jakby co. Najmłodszego zawieść nie możemy.
Choinkę mamy sztuczną, więc jak żywych nie będzie to wyciągniemy, dzieci ozdób dorobią.
Co do jedzenia to Biedronek nie zamykają przecież, rybny też pewnie będzie działał, najwyżej dostosujemy menu do możliwości.
Wigilię i święta zwykle spędzamy w małym gronie, u nas + dziadkowie (nie zawsze też przyjeżdżają, więc bywa, że jesteśmy tylko my) albo jedziemy do dziadków, ale z racji na specyfikę pracy rzadko całe święta mamy wolne. Więc jeśli będzie zakaz to damy radę, będzie pewnie przykro, ale nie jakoś bardzo inaczej.
Obyśmy tylko zdrowi byli.

[igge]

Cieszę się z tego wątku. Bardzo lubię dawać prezenty, wymyślać, pakować. Mam fajny kolorowy papier w wielu wzorach i kolorach. Chciałabym, żeby moja mama zrobiła nam moje ulubione koniki z orzechów i kolorowego papieru na choinkę i aniołki, anioły kolorowe z papieru z sukienkami zdobionymi prawdziwą bawełnianą koronką na dole.
Te stare poniszczyły się i dzieci za duże na takie dłubanie, a mama lubi i ma talent.
Mogę je dostać w ramach prezentu nawet
Od koleżanki pewnie własnoręczne grzybki marynowane dostanę, mniam.

[ewcia.1980]

W sumie.... masz rację..... i dzięki za wątek.

Bo ja nie mam w planie zrezygnosać z okołoświątecznego szaleństwa.
Już Wielkannc miałam depresyjną.
Teraz ni..... uja 🤪🤪🤪

A szał pdzedświątecznych zakupów lubię i w tym roku przeniosę się z tym do sieci.
Ale faktycznue trzeba uwzględnić wydłużony czas dostaw.

Także.... thanks 😘

[milka_milka]

Dokładnie tak!

[mama0208]

W tym roku taka choinka

[igge]

Lubię to

[biala_ladecka]

Jakies drobiazgi juz pozamawialam. Z glownym prezentem czekam az sie corka okresli.

[cku]

U mnie 2 z 3 dzieci już się określiła. Próbuję wymusić jeszcze deklarację od najstarszego (to taki typ co nigdy nic nie chce)...

[b.bujak]

kosmos_pierzasty napisała:

> Bo tak sobie przeglądam serwisy zagraniczne i wiele z nich ostrzega, że firmy k
> urierskie mogą nie dać rady na ostatnią chwilę.
> Na polskich stronach nie natrafiłam, ale wątpię, by u nas było inaczej. Im bard
> ziej w czasie się rozłoży ten ruch, tym chyba lepiej dla wszystkich .

z każdą chwilą na rynku pracy pojawiają się kolejni bezrobotni - jak się firmy kurierskie ogarną to dadzą radę - ludzie do pracy są, tylko ich zorganizować

[ggrruu]

I będą pieszo ganiać? Problem nie w ludziach ale i w transporcie

[b.bujak]

ggrruu napisała:

> I będą pieszo ganiać? Problem nie w ludziach ale i w transporcie

nie wiem o czym piszesz - firmy transportowe proszą się o zlecenia

[kosmos_pierzasty]

Kurierskie też?

[b.bujak]

kosmos_pierzasty napisała:

> Kurierskie też?

ale ja nie o tym piszę - kurierskie mają dużo roboty z perspektywą wzrostu w grudniu;
chodzi o to, że jeśli jakiś szef kurierów byłby ogarnięty to sięga po wolny potencjał z rynku pracowników i innych firm transportowych i robi mega obroty w grudniu

[kosmos_pierzasty]

Z pewnością to właśnie robią, pytanie tylko na ile będą skuteczni i na ile trafnie przewidzą "wolumen przesyłek" czy jak oni to tam określają.

[b.bujak]

kosmos_pierzasty napisała:

> Z pewnością to właśnie robią, pytanie tylko na ile będą skuteczni i na ile traf
> nie przewidzą "wolumen przesyłek" czy jak oni to tam określają.

w tych czasach wychodzi kto umie dobrze zarządzać a kto nie....

[filga]

A potem przesyłkę znajduję na wycieraczce albo w ogóle

[chococaffe]

To chyba zależy jaki adres podasz?
Ja podaję taki pod jakim jestem (a zmienić zwykle można w ostatniej chwili)

[filga]

Niestety, zdarzyło mi się, i sąsiadom też, znaleźć przesyłkę na wycieraczce. Pod właściwym adresem.

[chococaffe]

Jak ktos był obecny w domu? Nawet nie zadzwonili? Nie dziwię się więc niechęci.

Mnie nigdy coś takiego nie spotkało - co nie znaczy, ze każde zakupy/dostawa są idealne - porównywalne do reala- zależy od szczęścia/pecha (w lipcu np poczta jakimś cudem zniszczyła dobrze zapakowane szklane opakowanie - zawartość wyciekła) - ale ogólnie na plus.

[hanusinamama]

Myślałam ze karpia chcecie juz kupowac, bo w grudniu zamkną tez hodowle

[chococaffe]

Gdyby był ładny (filety) już bym kupowała I tak zawsze kupuję wcześniej i mrożę

[panna.nasturcja]

My nie lubimy karpia, ale polędwicę z dorsza na święta mam już zamrożoną.

[alaveda]

Dla niektórych "świąteczne zakupy" to stosy chińskiego badziewia zamawianego w sieci

[chococaffe]

Dla Ciebie?

[alaveda]

Nie, dla mnie to przede wszystkim spożywka.

[igge]

Jeszcze nie myślę o prezentach. Żartobliwie zapowiedziałam mężowi, że w grudniu na urodziny, imieniny, mikołajki i pod choinkę dostanie to czego nigdy przenigdy nie jada choć kocha i jest przetworzone, sztuczne, niezdrowe, tanie tzn puszkę z masą makową x 4, po kolei. I nie będzie się dzielił, podpiszemy puchy, bo ma pewne trudności z dzieleniem się ( efekt traumatyczny posiadania rodzeństwa).
Mąż mega zachwycony
Nie mam pomysłu co dzieciom dorosłym, mam od 2 miesięcy tylko pięknego pluszowego lemura dla prawie synowej bo pluszaki chętnie przytula i nie chcę znowu książki dawać.
Synowa najpiękniej na świecie cieszy się z każego od nas drobiazgu
Babciom - zero pomysłu na razie.

[igge]

Aha i spożywka będzie minimalna jeśli w ogśle - bo mam serdecznie dość pandemicznego ekstra dobrego domowegobwypaśnego jedzenia. I swojego i babć, które na głowie stają, żeby nam i wnukom ptasiego mleczka i gwiazdki z nieba w paszczach i brzuchach nie brakowało.
Miłą odmianą byłby post i pusta lodówka i pustawy stół w Wigilię 8 święta. Ale pewnie marzenia ściętej gęowy bo będzie jak zwykle.
Tylko grzybów od przyjaciółki suszonych torby nie dostałam jeszcze a w sklepach takiej ilości i niesprawdzonych nie chcę kupować.
Trudno, grzybowa tylko u teściowej będzie.

[hanusinamama]

I dobrze. Kazdemu jego porno.

[angazetka]

Stworzyłam dziś swoją pierwszą listę życzeń. Przeraża mnie to, lubię kupować prezenty w grudniu. No ale nie w tym roku...

[memphis90]

Ja mam już listę zamkniętą, zostały tylko prezenty dla siostrzeńców.

[hanusinamama]

Ja mam juz prawie wszystko kupione. Nienawidze zakupów w grudniu. Wtedy robie koneiczną spożywkę.

[panna.nasturcja]

I dlatego we wcześniejszej części wątku naśmiewałas się z ludzi, którzy kupują karpia.
A jak się w dyskusji okazało, ze więcej osób przygotowuje się do świąt wcześniej to nagle i ty masz wszystko kupione.

[solejrolia]

Ha. Mam choinkę!
z zeszłego roku, w donicy, ale szczerze powiedziawszy wypiękniała, i jest o niebo ładniejsza niż rok temu.


W sumie, może to rzeczywiście niegłupie, rozejrzeć się w sieci już teraz, choćby za drobiazgami, i zabezpieczyć się na wypadek świąt. Bo może jednak jakieś będą .
Na razie mam ze 2 typy zaledwie, i nawet nie wiem, czego szukać

[milupaa]

Ja prezenty dla dziecka mam już w 80% ogarnięte . Dla rodziny mogę upiec pierniczki i zrobić śliwki w czekoladzie. Chyba dobrze się zapisać na dowóz do któregoś sklepu internetowego, bo podczas lokdaunu pamiętam miesięczne terminy na dostawy. Nie załapałam się nigdzie, zakupy mi robiła sąsiadka z bloku bo matek z dziećmi nawet do sklepów nie wpuszczali. Teraz może być podobnie.

[ggrruu]

Gdzie nie wpuszczali? Chyba nie w Polsce

[milupaa]

W Polsce. Była fama, że dzieci roznoszą zarazę. I nie wpuszczali, oczywiście to był wymysł sklepów.

[przepio]

Święta są za 1,5 miesiaca, nie wybiegam w planach tak daleko. Zastanawiam się jak będzie wyglądało życie za tydzień, dwa..

[chococaffe]

Ja mam mały problem, bo prezent dla mnie przyjedzie jutro i nie wiem czy dam radę nie otworzyć/ nie korzystać do 24 grudnia

[kosmos_pierzasty]

Miły problem.

[igge]

Otwieraj i korzystaj

[chococaffe]

otworzyłam i korzystam (o rany)

[glanaber]

kosmos_pierzasty napisała:

> Bo tak sobie przeglądam serwisy zagraniczne i wiele z nich ostrzega, że firmy k
> urierskie mogą nie dać rady na ostatnią chwilę.
> Na polskich stronach nie natrafiłam, ale wątpię, by u nas było inaczej. Im bard
> ziej w czasie się rozłoży ten ruch, tym chyba lepiej dla wszystkich .

Naprawdę? Serio? A dopiero co w wątku o zamkniętych galeriach handlowych wiele pańć rozpływało się jak to cudownie, wygodnie i bezproblemowo ZAWSZE WSZYSTKO można kupić online, a kto chce uważa inaczej, ten jest głupi (i pewnie głosuje na PiS i na Trumpa)

[kosmos_pierzasty]

Bo właśnie można, dlatego przypomniałam, by nie czekać do ostatniej chwili. Zresztą ze stacjonarnymi zakupami jeszcze gorzej zawsze było - ostatnie weekendy przed świętami to do CH chyba w ramach kary za ciężkie przewinienia.

[chococaffe]

M.in dlatego ja zawsze starała się to załatwić wczesniej.

Poza tym - wiele rzeczy można kupic praktycznie tylko w necie (no chyba, że ktoś wsiada w samochód/samolot i jeździ sobie po świecie przez kilka dni/tygodni

[starzystka_gazety]

A przed pandemią to niby firmy kurierskie zdążały na czas? Internet od lat zawalony skargami od zirytowanych klientów, którzy zamawiali towar na ostatnią chwilę i nie doszło! Być może obecnie ta "chwila" będzie trwać dłużej i tyle. Strzelasz kapiszonami, kosmos.

Byle do Świąt...

[kosmos_pierzasty]

No jak ktoś zamawiał trzy dni przed Wigilią i potem miał pretensje, że nie doszło, albo że musiał stać w kolejce, żeby paczkę odebrać, to nie wiem, czy to źle świadczy właśnie o firmie kurierskiej...
Zwykle ostatnie paczki zamawiałam ok. 15.12 i ani razu problemu nie miałam, wiele nawet dochodziło z dnia na dzień. Tak, uważam, że firmy, z których korzystałam radziły sobie świetnie. W tym roku jednak sytuacja jest trochę inna. Decydująca będzie umiejętność oceny, na ile uległa zmianie, a tu łatwo o pomyłkę.

[starzystka_gazety]

Jeszcze przed pandemią towary strategiczne winny dotrzeć do końca listopada. Kalendarz adwentowy kupiłam podczas Igo lockdownu. O, cena na ceneo skoczyła najmniej o 100%...

[lidek0]

Prezenty już w domu są.