arista80
09.11.20, 11:13
Myślicie, że zdołałyby się utrzymać i przynosiły zyski porównywalne do poprzednich lat? We Włoszech np. hotele nigdy nie miały zakazu przerwania działalności z powodu covid, a i tak 90% z nich zdecydowało się na zamknięcie, bo po prostu nie było klientów (zarówno turystów jak i klientów klasy business, którzy nagle odkryli że spotkania z potencjalnymi klientami można z powodzeniem realizować online). O ile w marcu było to zrozumiałe (twardy lockdown, wszyscy w domu, granice zamknięte), w tej chwili w większości kraju można się jeszcze w miare swobodnie przemieszczać, a hotele nadal świecą pustkami. Podobnie bary i restauracje, które co prawda mają narzucone restrykcje godzinowe, ale mogą nadal działać. Wiele restauracji zostało zamkniętych decyzją właściciela, bo po prostu nie było chętnych klientów. Jakby nie było, ludzie jednak odczuwają strach i nawet jeśli nie zamykają się całkowicie w domu, to jednak ograniczają wyjścia (również ze względów ekonomicznych).
Tak więc wydaje mi się, że też trochę bez sensu jest pomstowanie na rząd akurat w tej sprawie, że zamyka to i to skoro robią to również i rządy innych państw, a nawet jeśli dane lokale mogą byc otwarte to po prostu brakuje im klientów.