Czy kupowanie na aliexpress jest etyczne?

[alina460]

Pytanie jak w tytule wątku. Nigdy nie kupowałam, ale znajomi kupują. A mnie się włącza lampka z pytaniem, czy to jest ok. W tle: niewolnictwo, dzieci, chińska zaraza.
A Wy jak myślicie? Nie macie z tym problemu?

[lot_w_kosmos]

Nie jest etyczne. Moim zdaniem.

[ninanos]

Dlaczego ma być nieetyczne?
Przecież ten towar potem trafia do ue, na ali mamy szanse kupić bez marży n-tych pośredników.

[backup_lady]

Tylko, że jak kupujesz na ali prywatnie, to mało kto sprawdza certyfikaty. A jak kupujesz od legalnego sprzedawcy ten sam towar na allegro, to już inna sprawa. Wprowadzający towar na teren UE ma obowiązek przedstawić certyfikaty, i to on - czyli wprowadzający - a nie sprzedawca z Chin odpowiada prawnie za legalność tych certyfikatów. Ba, w każdej chwili możesz zażądać sprawdzenia tego certyfikatu, skontaktować się z jednostką notyfikowaną, która go (rzekomo lub nie) wystawiła i sprawdzić to wszystko.

[cegehana]

Etyczne jest, nie jest rozsądne ekonomicznie ani ekologicznie, jeśli ten sam towar możesz nabyć lokalnie. Oczywiście nieetyczne jest uczestnictwo w nieetycznych przedsięwzięciach jak niewolnictwo właśnie, ale z perspektywy klienta mało o tym wiemy - warto sobie uświadomić, że polski lokalny Janusz też może w okrutny sposób wyzyskiwać pracowników, o czym klient nie wie.

[dyzurny_troll_forum]

cegehana napisał(a):

> warto sobie uświadomić, że polski lokalny Janusz też może w okrutn
> y sposób wyzyskiwać pracowników, o czym klient nie wie.

To dobrze pokazuje jakie mamy pojęcie o wytwarzaniu w Chinach czy Bangladeszu. Polski lokalny Janusz nawet nie jest w stanie się zbliżyć do wyzysku jaki jest w Chinach.

[lot_w_kosmos]

Prawda?

[chococaffe]

powiedział expert Janusz

[dyzurny_troll_forum]

chococaffe napisała:

> powiedział expert Janusz

Widziałaś gdzieś w Polsce siatki przeciwko samobójcom?!

Dawaj lynka, Grażyna!

[cegehana]

Wiedzy o wytwarzaniu rzeczywiście nie ma - ja nie mam i sądzę, że mało kto z puntku widzenia klienta ją ma, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie wątpliwe etycznie. Dlatego właśnie nie powinno się oczekiwać od klienta etycznej decyzji, jeśli nie ma on ani wiedzy ani narzędzi do zdobycia tej wiedzy.

[1matka-polka]

To nie ma znaczenia, wazne, zeby napisac cos zlego na POLSKIEGO Janusza🙄

[dyzurny_troll_forum]

1matka-polka napisała:

> To nie ma znaczenia, wazne, zeby napisac cos zlego na POLSKIEGO Janusza🙄

Polski Janusz pozostaje polskim Januszem, ale trzeba jednak stać po stronie prawdy, a przynajmniej próbować....

[1matka-polka]

"ale trzeba jednak stać po stronie prawdy, a przynajmniej próbować...."

Dla ciebie prawda obiektywna to wartosc, dla mnie tez ale czy dla reszty rowniez?..

[dyzurny_troll_forum]

1matka-polka napisała:

> "ale trzeba jednak stać po stronie prawdy, a przynajmniej próbować...."
>
> Dla ciebie prawda obiektywna to wartosc, dla mnie tez ale czy dla reszty rownie
> z?..

Dla reszty obiektywna wartość to 5 PLN zniżki na nowym iPhonie....

[1matka-polka]

"Dla reszty obiektywna wartość to 5 PLN zniżki na nowym iPhonie...."

Gdyby bylo wiecej osob podobnych do mnie, to wiekszosc branzy dawno by padla. Sama nie wiem czy to byloby lepsze...

[milva24]

1matka-polka napisała:

> "Dla reszty obiektywna wartość to 5 PLN zniżki na nowym iPhonie...."
>
> Gdyby bylo wiecej osob podobnych do mnie, to wiekszosc branzy dawno by padla. S
> ama nie wiem czy to byloby lepsze...
>

Też tak mam i również nie wiem czy to dobre skoro nasza gospodarka opiera się głównie na komsumpcji.

[cegehana]

Nie, chodzi o to, żeby pokazać, że wyzysk i przemoc nie mają narodowości. Wiedza o tym w jakim kraju produkowany jest towar nie jest równoznaczna z wiedzą o tym który producent jest bardziej etyczny.

[1matka-polka]

"Nie, chodzi o to, żeby pokazać, że wyzysk i przemoc nie mają narodowości"

Widzisz, ona idzie dalej w tę retorykę....

[dyzurny_troll_forum]

1matka-polka napisała:

> "Nie, chodzi o to, żeby pokazać, że wyzysk i przemoc nie mają narodowości"
>
> Widzisz, ona idzie dalej w tę retorykę....

I co do ogółu ma rację. Ja się zasadniczo zgodzę, "że wyzysk i przemoc nie mają narodowości".

Ale trzeba pamiętać, że w różnych warunkach "wyzysk i przemoc" różną przyjmują formę i różna mają skalę....

[ichi51e]

W obliczu tego ze hinduski pracownik garbarni ma 50 % szansy dozyc 50 roku zycia - to nasze leki o covid wydaja sie rowniez malo etyczne

[srubokretka]

To jak podcinanie galezi , na ktorej sie siedzi. Dzialanie, ktore sprawi, ze wnuki tych kupujacych beda w przysosci pracowac u Chinczyka za miske ryzu.

[dyzurny_troll_forum]

srubokretka napisał:

> To jak podcinanie galezi , na ktorej sie siedzi. Dzialanie, ktore sprawi, ze wn
> uki tych kupujacych beda w przysosci pracowac u Chinczyka za miske ryzu.

Ale to akurat jest już przesądzone. I nie wnuki a dzieci....

[srubokretka]

W Polsce juz?
Jeszcze mam nadzieje na Trumpa. Dlatego napisalam wnuki.

[dyzurny_troll_forum]

alina460 napisała:

> Pytanie jak w tytule wątku. Nigdy nie kupowałam, ale znajomi kupują. A mnie s
> ię włącza lampka z pytaniem, czy to jest ok. W tle: niewolnictwo, dzieci, chińs
> ka zaraza.

Jaka jest różnica w kupieniu chińskiego wyrobu na AlliExpres, na Allegro czy w iStorze?

[srubokretka]

roznica jest niewielka, ale.... jest szansa, ze istore ma twoj sasiad i za uciulane pieniadze wyremontuje sobie dom i bedziesz miec lepszy widok. Wymieni piec i nie bedziesz wdychac smogu. To pod warukiem kupowania rzeczy niezbednnych, bo jak bedziemy dalej kupowac smieci od Chinczyka w takim tempie, to zrobimy z wlasnego podworka smietnisko i ekofiltry made in chna nic nie pomoga.

[1matka-polka]

A te wszystkie smieci, ktore powstana podczas remontu, wymiany pieca, produkcji nowego, to chyba bedzie wiecej zanieczyszczen i odpadow, niz jedna osoba wyprodukuje w ciagu 10 lat.

[srubokretka]

Dlatego najlepiej jest sie hartowac i zainwestowac czas w zbieranie kolek do izolacji domu.

[iwoniaw]

srubokretka napisał:

> Dlatego najlepiej jest sie hartowac i zainwestowac czas w zbieranie kolek do iz
> olacji domu.


Jakich kolek do izolacji?

[srubokretka]

Kiedys domy ( świdermajster) izolowano lokalnie dostepnymi materialami takimi jak igly swierkowe.

[srubokretka]

sosnowe

[1matka-polka]

I świdermajer

[srubokretka]

O tak polaczylam sobie z nazwa firmy dla ktorej pracowal moj tata.

[iwoniaw]

srubokretka napisał:

> Kiedys domy ( świdermajster) izolowano lokalnie dostepnymi materialami takimi j
> ak igly swierkowe.
>
>

A, to nie skojarzyłam tego ze słowem "kolki". No jest jakąś opcją życie preppersa minimalisty, korzystającego w dodatku wyłącznie z surowców i produktów lokalnych, obawiam się jednak, że jest to primo - niewątpliwie mniej wygodne niż to, do czego ludzie są przyzwyczajeni, secundo - przerastające większość z przyczyn techniczno-poznawczych, ergo - nie do zastosowania przez całą populację, więc z tej strony ratunku cywilizacji -tej czy innej - nie będzie.

[reinadelafiesta]

Czyli uważasz, że bardziej etycznie będzie jeśli z własnej i nieprzymuszonej woli, zapłacę więcej i dorzucę się do remontu domu sąsiada albo jego pieca? Taniej mi będzie kupić żaluzje i maseczkę antysmogową i dalej kupować na Aliexpress..

[srubokretka]

zawirusowanie korona dziala. 😀

[reinadelafiesta]

A coś na temat?

[backup_lady]

jak już pisałam wyżej: Tylko, że jak kupujesz na ali prywatnie, to mało kto sprawdza certyfikaty. A jak kupujesz od legalnego sprzedawcy ten sam towar na allegro, to już inna sprawa. Wprowadzający towar na teren UE ma obowiązek przedstawić certyfikaty, i to on - czyli wprowadzający - a nie sprzedawca z Chin odpowiada prawnie za legalność tych certyfikatów. Ba, w każdej chwili możesz zażądać sprawdzenia tego certyfikatu, skontaktować się z jednostką notyfikowaną, która go (rzekomo lub nie) wystawiła i sprawdzić to wszystko.

[amast]

Najlepszy przykład: maseczki, które przyleciały antonowem. Sprawdzone i wycertyfikowane tam i z powrotem.

[padum]

Pffff
A myślisz, ze skąd biorą się później te same rzeczy na Allegro, czy w sklepach internetowych?
Kupiłam na alli tylko kilka razy. Jakieś peruki, mate podróbkę pranamata i kilka pierdol typu gumki do włosów, spinki itp., ale serwis znam od 2002 roku chyba, bo pracowałam w firmie jako specjalista ds kontaktów z dostawcami zagranicznymi i między innymi przez serwis Alibaba szukałam nowych dostawców. Alibaba później ewoluowała częściowo w aliexpress.
Polskie firmy większość swojego asortymentu produkują w Chinach. Firmy reklamowe gadżety sprowadzają tez z Chin.

[malia]

Wiele firm produkuje w Chinach i w części Azji. Mnóstwo rzeczy które kupiłaś pochodzi z Chin. Nie zapala ci się wtedy lampka?

[alina460]

Lempka mi się zapala, owszem. W zakresie zakupów jestem minimalistka. Nie kupuję w galeriach, a na Allegro głównie książki. Unikam supermarketów, szajsshoppow typu Kik, Auctiom etc. Ubrania w polskich sklepach, czasem w lumpeksach. AGD polskich producentów.

[dyzurny_troll_forum]

alina460 napisała:

> AGD polskich producentów.

Co to jest AGD polskich producentów!?

[alina460]

Np.AGD - artykuły gospodarstwa domowego, np.porcelana z Lubljany.

[memphis90]

Amica miała fabrykę we Wronkach, ale nie wiem, czy mają własne podzespoły...

[dyzurny_troll_forum]

memphis90 napisała:

> Amica miała fabrykę we Wronkach, ale nie wiem, czy mają własne podzespoły...

[katecat1]

Tak. Koszmarny mobbing i wyzysk.

[memphis90]

Ale myślisz, że w ten sposób pomagasz dzieciom w Bangladeszu...? Ja oczywiście rozumiem ideę niewywalania kasy na zbędne pierdoły, nie miej co do tego wątpliwości. Ale minimalizm to zupełnie inna gałąź niż "etyka zakupów". Bo z drugiej strony to dziecko w Bangladeszu może dostać dolara za uszycie T-shirta dla modnisi z dalekiej Polski, a może nie dostać go w ogóle, tylko umierać z głodu na ulicy, bo nie ma popytu na t-shirty i nie ma pracy w ogóle. Póki co świat nie za bardzo wie, co z tym zrobić, bo próby podwyższenia płac kończyły się pączkowaniem lokalnego czarnego rynku "dobrych posad" i żeby dostać pracę w fabryce płacącej 2 dolary - musieli płacić 1dolarowy haracz pośrednikom... To samo było np z kawą fair trade - większość pieniędzy z kupowania takiej kawy zostawała w starbuniu, a jakiś cent trafiał na plantacje...

[znowu.to.samo]

Otóż właśnie to. Z tego co mi wiadomo ludzie pracują w tych fabrykach dobrowolnie, bo nie mają innej alternatywy. A gdy zaczyna się naciskać na producentów to przenoszą sie do tańszych krajów. Był swego czasu trend ze giganty odzieżowe przenosiły się do Bangladeszu czy Indii, bo w Chinach zrobiło sie za drogo.

[woman_in_love]

Tak. My biali ludzie jesteśmy nośnikiem cywilizacji, mądrości, postępu i moralności oraz chrześcijaństwa.
Gdyby nie my, to na świecie nadal by była starożytność, wojny, śmierć, choroby i nie powstała by żadna cywilizacja. Jesteśmy zatem wręcz zobowiązani by nieść kaganek oświaty tym dzikim ludom a w zamian czerpać korzyści z ich pracy - większe niż czerpią oni sami. Amen.

[1matka-polka]

Dokladnie tak jest, tu w Europie, dzieki chrzescijanstwu, weszlismy na najwyzszy poziom kolektywnego milosierdzia i to nas zgubi.

[konsta-is-me]

Właśnie tak ,jesteśmy kagankiem oświaty, cywilizacji i postępu.
Co nie znaczy że jesteśmy idealni.
I prawdą jest, że z tą miłością bliźniego przesadzamy .

[kasiaabing]

Moim zdaniem nieekologiczne. Parę razy coś tam kupiłam ale przestałam bo to wciąga. Kupujesz jakieś nic nie warte bzdety.
poza tym tam jest tyle nikomu niepotrzebnych bzdur że lepiej dla świata jak nikt nie kupi zaparzacza do herbaty w kształcie kupy.
Poza tym nigdy nie kupilabym tam kosmetyków czy rzeczy mających kontakt z żywnością.

[chococaffe]

Ale jest problem. np stosunkowo mały brytyjski sklep, do niedawna chlubiący się made in UK. Spojrzałam na piękny szalik (200 GBP) - made in China

[starzystka_gazety]

Mam problem nie tylko z aliexpress, ale także z tigerem, empikiem, smykiem, kinderniespodziankami, happy mealami i właściwie każdym wytworem przemysłowym. Obok wymienionych przez Ciebie spraw: ekologia. Może kwestia odpowiedzialności, może poczucia obciachu jak pomyślę co zostawili Medyceusze, a co zostawiamy my.

Z sieciówkami też mam problem, preferuję lumpeksy, outlety, końcówki wyprzedaży - skoro już tyle naprodukowano, to ograniczę ilość tego, co za chwilę trafi na śmietnik. Lubię nosić ciuchy do zdarcia, część ubrań naprawiam i nie wyrzucam tych, które lubię, "bo plamka", "bo dziurka" (przy czym mowa o batystach, jedwabiach czy wełnie, a nie ściaranym podkoszulku). Sprzęty elektro, AGD itp. dorzynam. Jakbym lubiła popierdółki to bym czesała sklepy charytatywne. Nowe rzeczy, zwłaszcza te nie niezbędne i nie kupowane "na lata" (próbuję teraz wymyślić jakie na przykład), podświadomie już chyba zawsze oceniam pod kątem puszczenia we wtórny obieg.

Dziecko ma wszystko co mu do szczęścia potrzebne - choć nie zawsze uda się zachować reżim, ale moje dziecko, podobnie jak ja, nie ma problemu z używanymi ubraniami czy rzeczami.

A w świetle obecnej sytuacji w ogóle uważam, że powinno się promować kupowanie używanych rzeczy od innych ludzi (np. zabawek dla dziecka - tak, moje miało używane, a nawet wręczane takie pod choinkę) - wspierając ich niczym gastro czy hodowców chryzantem - a niekoniecznie lecieć po nową zabawkę made in china do sklepu.

Zbliżają się świeta. Czekam na kolejny wątek o tym co kto kupił do ozdobienia domu. W lumpeksach już leżą rzeczy na święta wyrzucone przez innych. Mój stół ozdabia drewniana bożonarodzeniowa piramida, ta sama od lat. Dokupuję tylko świeczki.

Tak mi się ulało. Od lat czytam wątki na ematce o kupowaniu. Nie, nie zazdroszczę. Idę potem do lumpeksu i widzę, ciuchy z metkami, artykuły przemysłowe jeszcze w pudełkach albo kupę rzeczy wyglądających tak, że darmo bym nie chciała. A jednak - jest popyt, jest podaż. Zrównoważony wzrost - owszem. Ale dawno przekroczyliśmy granicę.

Pozdrawiam z piwnicy!

[alina460]

Brawo! Gratuluję takiej postawy!!!

Szczególnie w kontekście wielu rozpuszczonych komercyjnie ematek : patrz sąsiednie wątki o zakupach, prezentach etc.

[1matka-polka]

Gdyby nie ta rozpasana konsumpcja to ciekawa jestem, czym wiekszosc ludzi by sie zajmowala zawodowo i hobbystycznie...

[alina460]

W sumie też racja. Produkują - kupują - utylizują i biznes się kręci. A na dodatek ludzie mają pracę. Ma ten konsumpcjonizm swoje plusy.

[1matka-polka]

Jedyny minus to niemilosierne zafajdanie calego swiata tym plastikowym chlamem, no i nadmierny przyrost populacjj wywolany tym dobrobytem.

[1matka-polka]

*ziemskiej populacji

[starzystka_gazety]

Konsumpcja jest niezbędna, co tam: kto żyje ten konsumuje.

Kwestia skali.

[1matka-polka]

Masz pomysl, jak to wyskalowac?

[starzystka_gazety]

Są dwie opcje:
- ewolucyjna - edukacja, także przez sztukę: człowiek, który ma poczucie estetyki i poczucie własnej wartości nie musi otaczać się całym tym chłamem - słabo to widzę.
- rewolucyjna - właśnie przechodzimy. To znaczy zabrali nam kino i kawę na mieście, ale nadal wciskają najnowszy model smartfona. Wybór należy do Ciebie.

Po prawdzie słabo widzę człowieka w starciu z systemem. To znaczy widzę inicjatywy oddolne, jednostki, ludzi, którzy coś próbują zrobić. Trochę to przypomina walkę Dawida z Goliatem 2.0, 3.0 nie wiem. Spryt i kamień to mało. Ale można próbować się bronić.

[1matka-polka]

No ale ty piszesz caly czas o tym, zeby ograniczyc konsumpcje a ja sie pytam, co z tymi milionami ludzi, ktorzy straca prace z tego ekologicznego powodu.

[starzystka_gazety]

A ja pytam - kto Wam gwarantował pracę na całe życie i kto Wam wmówił, że gospodarka cały czas ma i musi i będzie się rozwijać?

[1matka-polka]

starzystka_gazety napisała:

> A ja pytam - kto Wam gwarantował pracę na całe życie i kto Wam wmówił, że gospo
> darka cały czas ma i musi i będzie się rozwijać?

Nikt nie gwarantowal ale ten caly rozwoj gospodarczy okazal sie wyjatkowo dobry dla ludzi na calym swiecie.

[starzystka_gazety]

W sensie - ludzie mają więcej wszystkiego i są przez to szczęśliwsi, a sytuacja na świecie jest obiektywnie dobra, tak?

Matek-polek, znam Cię. Nie wyzwę Cię od chłopów i trolli, ale nie mam siły, czasu, ochoty i zaplecza na jałową dyskusję polegającą na przerzucaniu się banałami.

[1matka-polka]

“W sensie - ludzie mają więcej wszystkiego i są przez to szczęśliwsi, a sytuacja na świecie jest obiektywnie dobra, tak?“

Nie, popatrz szerzej, bo to ty jestes napchana jakimis banalami. Dzieki rozwojowi gospodarczemu np. przecietny Chinczyk ma dostep do jedzenia bogarszego niz miska ryzu, ma pieniadze na lekarza i ogrzewanie w zimie. A przecietny Bangladeszanin w ogole ma co wlozyc do gara, a ty moze myslisz, ze swiat sklada sie tylko z nazartych ludzi pierwszego swiata, ktorzy urozmaicaja sobie zycie plastikowymi smieciami. 🙄

[starzystka_gazety]

Patrzę szerzej. I dlatego nie krzyczę jak oparzona w sklepie, gdy na odwrocie opakowania widzę Made in P.R.C. (bo może nie wszyscy wiedzą od czego to skrót?). Ale nie będę kupować chłamu, by ktoś miał miskę ryżu. Również dlatego, że za równowartość tego chłamu mam talerz ziemniaków. Albo 10 stron książki. Albo...

[1matka-polka]

"Ale nie będę kupować chłamu, by ktoś miał miskę ryżu.“

Czyli interesuje cie tylko los Polakow? Chinczycy niech giną?

" Również dlatego, że za równowartość tego chłamu mam talerz ziemniaków. Albo 10 stron książki."

A co z dochodem gwarantowanym? Na ziemniaki starczy, w tym celu ma byc przeciez wprowadzony...

[1matka-polka]

"Matek-polek, znam Cię."

Ja ciebie tez, jestes wyznawczynia Razemitów. Po co zmienilas nicka?

[starzystka_gazety]

A kim byłam?

[1matka-polka]

starzystka_gazety napisała:

> A kim byłam?

Wydawalo mi sie, ze bylas pola84, ale potem ja poczytalam i to chyba nie to. W kazdym razie juz nie raz z toba gadalam pod innym nickiem, co sama zreszta potwierdzasz.

[starzystka_gazety]

Chyba nie... to już nie jestem razemitką?
Przeproś!

[1matka-polka]

Jesli nie kochasz razemitow, to nie jestes.

[srubokretka]

Rozwiazaniem jest dochod podstawowy, ktory jest juz realizowany. W Polsce mamy 500+, zasilki. W Usa np food stamps, znizki podatkowe itp

[1matka-polka]

srubokretka napisał:

> Rozwiazaniem jest dochod podstawowy, ktory jest juz realizowany. W Polsce mamy
> 500+, zasilki. W Usa np food stamps, znizki podatkowe itp

Nie mam pojecia, czy to bedzie dzialac, i jak na poziomie gospodarczym. Za to doskonale wiem, ze ludzie, ktorzy nie maja zajecia i motywacji do zycia, staczaja sie w tempie ekspresowym...

[starzystka_gazety]

A, to jakby inna sprawa. Ale kto powiedział ludziom, że tylko praca nadaje sens ich życiu, a bez pracy są nikim? I kto im to powtarza?

Tymczasem wszystko jest na skali Gaussa. Część ludzi ani do pracy nie jest potrzebnych ani nie ma pomysłu co by miała zrobić, jeśli palcem się im nie pokaże, a nawet wtedy - im się nie chce. Raczej pytanie - jak ich zagospodarować, by nie zrobili krzywdy sobie ani innym...

[srubokretka]

Zagospodarowanie polega na posadzeniu ich przed komputerami.
Kiedys w Polse umieszczano ludzi w fabrykach. 2 robilo, 10 sie przygladalo.

[1matka-polka]

", to jakby inna sprawa. Ale kto powiedział ludziom, że tylko praca nadaje sens ich życiu, a bez pracy są nikim? I kto im to powtarza?“

Jesli wyznajesz filozofie, ze ludzie to tabula rasa i wszystko im mozna wmowic a oni w to uwierza, to sie nie dogadamy.
Praca to odpowiednik poszukiwania jedzenia i zaspokajania podstawowych potrzeb bytowych. Tym sie ludzkosc musiala zajmowac od zawsze, kto tego nie robil, umieral. Dzisiaj tacy ludzie "jeśli palcem się im nie pokaże, a nawet wtedy - im się nie chce. Raczej pytanie - jak ich zagospodarować" dostaja utrzymanie, popadaja w alkoholizm, narkomanie, niszcza wspolne mienie. U nas np. jeden zul na klatce potrafil zniszczyc zycie i mieszkania 15-stu rodzin. Syf, rozroby i pluskwy, ty byc moze nawet nie wiesz, co to pluskwy, to cos znacznie gorszego niz karaluchy...

[starzystka_gazety]

Mylisz skutek z przyczyną.
Stał się żulem nie dlatego, że nie miał pracy.
Miał jakieś problemy, nie poradził sobie z nimi, stał się żulem bez pracy.

[1matka-polka]

starzystka_gazety napisała:

> Mylisz skutek z przyczyną.
> Stał się żulem nie dlatego, że nie miał pracy.
> Miał jakieś problemy, nie poradził sobie z nimi, stał się żulem bez pracy.

Ty mylisz wszystko ze wszystkim, bo nie rozumiesz jak dziala ludzka psychika i swiat ogolnie, dlatego nadal bedziesz sie upierac przy tabula rasa i innych demagogicznych bzdetach.

[starzystka_gazety]

Czyli każdy bez pracy staje się żulem z automatu?

[1matka-polka]

starzystka_gazety napisała:

> Czyli każdy bez pracy staje się żulem z automatu?

Prawie kazdy.

[srubokretka]

Kazdy jezeli sie go na tego typu tory mysleniowe postawi. W niedalekiej przyszlosci praca ludzka bedzie zastapiona calkowicie przez maszyny. Sugerujesz, ze bedziemy mieli 90% zuli na swiecie?

[1matka-polka]

"Kazdy jezeli sie go na tego typu tory mysleniowe postawi.“

Nastepna, ktora mysli, ze mozna dowolnie manipulowac ludzmi.

"Sugerujesz, ze bedziemy mieli 90% zuli na swiecie?"

Tak uwazam, dopoki beda mieli na podstawowe potrzeby, bo jak zabraknie jedzenia, to z niedoszlych zuli moga sie jeszcze latwo przeistoczyc w bandytow.
Ale z drugiej strony, teraz wlasnie zobaczylam swiatelko w tym tunelu. Ludzie raz zżuleni nie wroca juz na droge buntu, czy walki o swoje. Czyli po odcieciu pozywienia dojdzie do bezkrwawej eksterminacj tych wszystkich niepotrzebnych ludzi. Ge-nial-ne😌

[srubokretka]

Prosty przyklad. Zeby nie bylo mozna latwo manipulowac ludzmi , to by nie bylo reklam co 5 minut. I tego wirusa tez nie.

>bo jak zabraknie jedzenia

Nie zabraknie, ale moze byc odciety jego doplyw, tak jak napisalas. To jeszcze potrwa, bo nie wszystkie rosliny sa zmodyfikowanie genetycznie. Mamy jeszcze 2+ kontynenty do przeorania. Nie zabraknie jedzenia. Przy takim dostepie suplementow i witamin (nawozy sztuczne dla czlowieka) trudno zglodniec chociaz na jeden dzien.

[starzystka_gazety]

Wiesz, święta nie jestem, zwłaszcza przy dziecku trzeba jakoś się do rzeczywistości ustosunkować. Bo nasze dzieci wykorzystywane są niemiłosiernie. A potem co: dziecku odmówisz? No, trochę odmówisz, trochę kupisz, trochę nakierujesz na wtórny obieg. Chomiki zhu zhu mogą sobie być używane, jak który trochę niedomaga to dziecko nawet się empatii uczy , ale co z pisakami? Co z tego, że potem jak idiotka rozkładam je na czynniki pierwsze i mogę wrzucić do recyklingu części plastikowe i metalowe, skoro i tak tego raczej nikt nie recyklinguje. A takie długopisy? Gdzie się kurka podziały wkłady uniwersalne? Na szczęście te zmazywalne mają takie...
Mam chyba za dużo czasu na myślenie o głupotach.

[srubokretka]

Na takie myslenie zawsze powinien byc czas. Ja mam takie samo podejscie co ty. Mieszkam akurat w takim miejscu, gdzie jest bardzo duzo bogatych ludzi. Dzieki temu, ze nie wyrzucaja, tylko odsprzedaja za grosze, mam urzadzony caly dom. Dzieki nim mam rzeczy ktorym przedluze zywot. Mam piekne antyki, na ktore patrze i sie zastanawiam, kto bylby w stanie teraz poswiecic tyle czasu na ich zrobienie.
Jest tylko jedem dyskomfort tego stylu zycia. Musze odpowiednio sie nastawiac, jak ide do zwyklego sklepu i widze majtki z plastiku za 50zl (po przeliczeniu). Czyli za cene pily do scinania galezi, ktora wczoraj kupilam. Musze sobie wtedy przypominac o tym, ze kazdy potrzebuje z czegos zyc.

[starzystka_gazety]

Ale ja idę do sklepu ze świadomością, że przy wyprzedaży -70% wszyscy dalej zarabiają. Może to dość uproszczony model patrzenia, bo nie zawsze się sprawdza 1:1, ale narzuty są bardzo wysokie. Idę zatem do takiego TKMaxx, gdzie narzuty są odpowiednio mniejsze. Miseczka Villeroy - 20 zł. Stanik Triumph ok. 50 zł. Notesik classic Moleskine 20 zł. I tak dalej. TKMaxx to sklep, nie Armia Zbawienia. Oni dalej na tym zarabiają.

A i ja potrzebuję z czegoś żyć i coś przeżyć. Jeśli dam sobie wmówić, że te majtki są tego warte, że bez tych majtek jestem niczym, że bez tych majtek żaden facet mnie nie zechce, a koleżanki obśmieją jako niebzykalną - no, to po mnie.

To jest wojna

[srubokretka]

To jest wojnabig_grin

Jest to wojna 😀
Wiele bitew wygralam. Niestety poleglam na tej z majtkami, bo nie moge znalezc nigdzie na okolicznych bazarach bawelnianych majtek. Takich do pepka nie jestem w stanie wmusic sobie. Wiec musza byc te z domieszka plastiku ze sklepu.
Jestem dosc odporna na reklamy. " jestes tego warta". Jak to slysze, to rownoczesnie slysze szyderstwo skierowane w moja strone 😉

[starzystka_gazety]

Zobacz s l o g g i w e e k e n d. Są trzy modele, w tym hipster i tanga. W czasie pierwszego lockdownu (czy będziemy tak mierzyć czas? Lockdownami jak wojnami?) wyprzedawali za ok. minus 50%. Oczywiście jeśli jesteś gotowa nie płacić za "unikatowy kolor", "niepowtarzalny wzór" i "najnowszą kolekcję".

[srubokretka]

Chyba cos mi nie wychodzi to szukanie. Biale bawelniane znalazlam drozej niz w Victoria secret.

[starzystka_gazety]

Promocję ma firmowy sklep na trójpaki. Coś tam jeszcze zostało. Duży, początkowo polski, portal zakupowy, wiesz jaki

[srubokretka]

dziekuje, sprawdze

[lily_evans11]

Nie kupuję, nie mam potrzeby otaczania się bzdetami typu 10 etui na telefon, 5 par okularów przeciwsłonecznych czy jakieś g...niane zegarki.

[konsta-is-me]

Może najpierw się zorientuj jak to naprawdę wygląda, zamiast bredzić o niewolniczych dzieciach pracujących za miskę ryżu ?
Przecież gros to normalni, dorośli pracownicy, na tym Chiny się bogacą teraz, to nie jest dziki, głodujący kraj, jak sobie to ematka wyobraża...
I nie, pracujący nie składają się z wychudzonych, wystraszonych 5-latkow pracujących za garstkę jedzenia ,tylko z normalnych osób ,które zarabiają, wcale nie tak malo i żyją sobie normalnie.

[1matka-polka]

To juz maja normy zanieczyszczen i przestrzegaja tzw. prawa czlowieka, od ilu lat?

[srubokretka]

Normy obostrzaja, a ludzi zastepuja robotami.

[alina460]

I kto tu bredzi? Niektórzy widzą tylko koniec własnego nosa i tworzą ideologię, która im pasuje. I ich rozgrzesza. Potem można spać spokojnie. I broń-cię-boże, żeby ktoś czasem znowu nie przypomniał, że w Chinach katorżniczo pracują dzieci. Bo po co o tym wiedzieć? No i te historie to pewnie zmowa mediów. Żyj dalej w swojej bańce.

[konsta-is-me]

Ale to ty żyjesz w swojej jej bańce i widzisz wyłącznie to co chcesz zobaczyć, bo dzięki temu czujesz sie moralnie "wyzsza"...

[starzystka_gazety]

Ale tu nie chodzi o moralną wyższość. Nic Ci nie klika?
Mnie co prawda przed dzieckiem słabo klikało, ale i tak słabo konsumowałam, bo zazwyczaj zarabiałam psie pieniądze, zbierałam na podróże, książki i płyty i wystarczało do małego szczęścia.

[konsta-is-me]

Ale ja nie jestem rozszalała konsumpcjonistka, nie mam wielu rzeczy ,które mi są praktycznie potrzebne,np.dobrego robota kuchennego, bo nie jestem ematka, która zarabia 5-cyfrowa sumę tygodniowo, itd.
No chyba że ktoś stwierdzi "kiedyś to się prało na tarze,nosiło wodę ze studni i dobrze bylo".
Tak naprawdę mało kto ma rozsądne podejście, większość jest omotana jakimis ideologiami, w te czy inną stronę ,z reguły bez sensu kompletnie.
Polska też nie jest aż tak bogatym krajem, żeby płakać nad losem Chińczyków czy samooskarzac się o rozpasanie.
Zejdźmy na ziemię, może ??

[starzystka_gazety]

Robot jest dobrym przykładem. Nie masz. Ale możesz uzbierać. Kupić na raty. Możesz wziąć model ręczny z kielichami albo coś większego. A nie, przepraszam, to z kielichami to w ogóle nie robot. No, ale do kuchni starczy, na pizzę skoczysz na miasto (wspierając gastro), a pierogi czy ciasto zrobisz ręcznie, a jak nie masz robota to rzadziej, czysty zysk! Jak Ci się coś rozpadnie to dokupisz część zamienną, a jak juz wszystko padnie to z czystym sumieniem wyrzucisz. Jeśli jednak robot - możesz kupić średnią półkę, wyższą albo totalnego no name'a, który rozpadnie Ci się za jakiś czas, po gwarancji lub tuż po, lub w ogóle gwarancji nie dali, a jak dali to i tak się nie da naprawić.

Nie chodzi zatem o to by jechać na tarze, ale przyjrzeć się swoim decyzjom.

[konsta-is-me]

Może to przez to że mam wirusa 19 ,ale nie jarze co właściwie chcesz mi powiedzieć?
Wybór zawsze mam i ?
To żadna nowość.
Chcesz mi powiedzieć które wybory są (według ciebie) właściwe i ja mam się do (twoich )wyborów stosować ??

[starzystka_gazety]

Tak, zwal na wirusa. Najpierw coś o bogatych Chinach, potem o tym, że nie stać Cię na robota, potem że inni na tarze.

Kuruj się, dużo pij, zdrowia. Nie, nie musisz się stosować.

[konsta-is-me]

Wiesz co, dalej nie wiem o co ci chodzi, ale możesz dalej wypisywać coś o "wyborach ", tylko najpierw zastanów się co chcesz powiedzieć, bo inaczej , sory, ale wychodzi bełkot myślowy

[starzystka_gazety]

Wątek jest o aliexpress, a Ty o robocie kuchennym, na który Cię nie stać, bo nie masz pięciocyfrowych kwot. Raczej Ty się zastanów. Ciebie usprawiedliwia choroba, mnie - codzienność nie cierpiąca zwłoki.

[konsta-is-me]

Wątek jest o chińskich dzieciach pracujących za miskę ryżu, żebym mogła kupić sobie burzujski robot 😂

[konsta-is-me]

O aliexpress jest osobny wątek obok, zobacz.

[starzystka_gazety]

To Ty to napisałaś.
Cóż, ja również śmiem twierdzić, że burżujskiego raczej nie robią dzieci, nawet jeśli robią Chińczycy.
Inna sprawa, że kiedyś czytałam o tym, jak firmy probują być etyczne. I okazuje się, że prędzej czy później, gdzieś w Azji, nie mogą się doszukać jakiegoś ogniwa swojego łańcucha produkcyjnego. Czy zatem mają prawo nazywać się etycznymi skoro nie mają 100%owej pewności - a może i etyczne być próbują.

Z mojej strony EOT, bo Twoja choroba plus parę innych rzeczy powoduje agresywno-zaczepliwy ton, na który ochoty nie mam i mieć nie muszę. Możesz nazywać sobie moją pisaninę bełkotem.

[smok_wawerski]

Dla mnie to fenomen. Ludzie zamawiają smieci i z ekscytacją czekają na ich przyjscie...

[agonyaunt]

Nie kupuję, za dużo tam oszustów, nie będę ryzykować.
A jak ktoś chce, to może sobie dorobić teorię etyczną: nie kupuję od złodzieja, nie wspieram pasera.

[piesiedwa]

Nie kupuje, staram sie wspoerac polska gospodarke, polskich producentow. Chociaz tyle.

[eliksir_czarodziejski]

Pytanie czy zawsze sprawdzasz czy każdy kupiony przez Ciebie produkt jest nie z Chin, Indii, Bangladeszu. Jeśli nie sprawdzasz (choć teraz się pewnie do tego nie przyznasz) to Twoje pytanie nie ma sensu.

[ewcia.1980]

Nad etyką się nie zastanawiałam ale nie kupuję tam bo nie lubię badziewia.
Tak samo jak nie kupuję stacjonarnie w centrach chińskich czy w sklepach typu wszystko za 5 zł.
Sklepy typu Pepco, Kik czy Action zaliczam do tej samej kategorii.
No ostatnio próbowałam ale...... .no tam nie da się nic kupić. Podobnie jak na ali.

[janja11]

Nie jest etyczne. Kupowanie chińskiego badziewia to jest zwykła pazerność.
W dodatku takie działanie jest bardzo krótkowzroczne, bo rujnuje naszą gospodarkę i totalnie uzależnia nas od Chin.

[eliksir_czarodziejski]

Tak jeszcze mi się przypomniało: będąc na wakacjach na Kos w 2014 zachciało mi się kupić jakąś torbę, raczej płócienna.
Zależało mi na tym żeby to był rzeczywiście produkt grecki. Coś mnie tknęło żeby sprawdzić metkę a tam "made in China". Sprawdziłam gorączkowo i w coraz większym osłupieniu kolejnych kilkanaście sztuk tekstyliów u różnych sprzedawców i okazało się że wszystkie były z Azji... Nie kupiłam żadnej pamiątki...

[1matka-polka]

Goralskie ciupagi tez sa z Chin🙄

[starzystka_gazety]

Nie zmienia to jednak faktu, że nadal istnieją oryginalne wyroby i warto twórców wspierać. W takiej Wenecji większość pamiątkowych masek to chińszczyzna. Ale są tam też oryginalne warsztaty robiące maski, które można kupić na miejscu. Wystarczy mały risercz.

[best_bej]

Etyczne pewnie nie. Ale opłacalna na pewno. Smieci i pierdół juz dawno nie kupuję. Ubran w zasadzie tez nie bo większość to jednak poliester. Zamawiam raz-dwa razy do roku.
Ale
Kupiłam sukienkę na wesele. w Polsce sprzedawana jako sukienka od polskiego projektanta za 1000 zł.
Na ali 250 zł. Jestem zadowolona mimo ze to sam poliester. I ciekawa jestem kto od kogo zerżnął projekt.
Teraz zmówiłam 2 swetry z kaszmiru. Normalnie polowałabym na nie w lumpeksie, ale ile razy tam nie zajde, to tyle razy dzikie tłumy. No i 90 zł kg sprawia że uzywany sweterek kosztuje tyle samo co nówka na ali.
Poczekam do grudnia i zobaczymy jak relanie wygląda, jaki jest skład itd. Jesli opis nie będzie odpowiadał to reklamuje. Teraz tez widziałam, że jest opcja zwrotu bez podania przyczyny, wiec jeśli nie będą dobrze leżały to je po prostu zwrócę.

[klaramara33]

Jest nieetyczne, w ogóle kupowanie jest nieetyczne.