Pierwszy raz naprawdę przestraszyłam się Covida

[ajr27]

A mianowicie tego, że prawie 50 procent z całkowitej dobowej liczby testów jest pozytywna. To fatalna statystyka, drugie miejsce na świecie (!!) i świadczy o ogromnej zakażalności tego wirusa w Polsce. Przerażają też statystyki z Podkarpacia np., gdzie ponad 90 procent dziennych testów jest pozytywna!

[triss_merigold6]

Boższsz... przecież na testy idą objawowi + ludzie przed planowanym przyjęciem do szpitala (w większości zdrowi covidowo) + testowana jest służba zdrowia i pracownicy dps-ów. To niby jakie mają być wyniki?

[tanebo001]

Ale to oznacza że niczego nie kontrolujemy. Testować powinni bezobjawowych by wysyłać ich na kwarantannę. A tak zakażonych mogą być miliony.

[anika772]

Testować wszystkich, tanebo, i tak co tydzień?

"A tak zakażonych mogą być miliony. "
Nie gadaj!

[asia-loi]

anika772 napisała:

> "A tak zakażonych mogą być miliony. "

Ale lekarze/fachowcy od covida - wszyscy mówią, że zakażonych jest dużo, dużo więcej niż oficjalne dane.
Mało testów, mało zakażonych. A i tak przy tej ilości testów (u nas) to jest ogrom zakażeń. Powinno być 5% zakażonych, a u nas jest 35-60% (zależy od dnia i ilości testów).

[alicia033]

asia-loi napisała:


> Powinno być 5% zakażonych,

ale łapiesz, że to zależy właśnie od liczby robionych testów i kwalifikacji do nich? Gdybyśmy zaczęli testować bezobjawowych to odsetek pozytywnych wyników niewątpliwie by spadł.
Więc nie ma żadnego "powinno być 5%", bo samo to nie świadczy o niczym.

[sko.wrona]

No świadczy o tym, że nad sytuacją w Polsce nikt już nie panuje.
Po to się robi testy żeby np. decydować o lockdownach, albo przygotować służbę zdrowia na większą ilość chorych itd.
A nasz rząd zamkną szkoły (bo inni tak robią), sam nie zbiera żadnych danych i ich nie analizuje. Cieszy się, że szpitale tymczasowe stoją puste, a jednocześnie zamyka kolejne oddziały nie-covidowe.

[asia-loi]

alicia033 napisała:


> Więc nie ma żadnego "powinno być 5%", bo samo to nie świadczy o niczym.

Lekarze mówią, że jak jest 5% zakażonych w stosunku do ilości testów, to znaczy że ma się kontrolę nad epidemią. U nas niestety jest dużo więcej i świadczy to o tym, że nikt w Polsce nie panuje nad epidemią.
Moim zdaniem u nas wszystko idzie na żywioł. Rząd udaje, że nam spada (ilość zakażonych), a zakażeni udają, że się izolują. O prawdziwej skali epidemii moim zdaniem, świadczy liczba zajętych łóżek covidowych i zgonów.

[alicia033]

więc jak zrobimy odpowiednio dużo testów to osiągniemy pięcioprocentowy odsetek. Będziemy kontrolować sytuację czy jednak nie?

[asia-loi]

alicia033 napisała:

> więc jak zrobimy odpowiednio dużo testów to osiągniemy pięcioprocentowy odsetek. Będziemy kontrolować sytuację czy jednak nie?

Jak zrobimy więcej testów to więcej ludzi będzie na kwarantannach i nie będą roznosić zarazy, zwłaszcza bezobjawowi lub z lekkimi objawami.
Dlaczego w innych krajach robi się dużo więcej testów niż u nas. Przecież mogliby stosować nasze metody (mało testów), to od razu też bym im wskaźniki spadły.

[asia_i_p]

Skąd wiesz, że osiągniemy?

[kosmos_pierzasty]

asia-loi napisała:


>
świadczy liczba zajętych łóżek covidowych i zgonów.
>
>
A nawet to nie, bo wiele osób ma problem, by trafić do szpitala, albo umierają bez testu i nie są ujmowani w statystykach covidowych.
Tak naprawdę przy tej władzy, to nie wiadomo, co się dzieje, jaka jest skala.
Byle do wiosny.

[kornelia_sowa]

Skoro zakażonych są miliony, to jednak dobry znak- że większość ma sie świetnie i niedługo będzie po

[premeda]

Przecież chory możesz sobie łazić do woli, bo na test trzeba to trzeba być prawie umierającym. Poza tym chory czeka na test, a domownicy normalnie w tym czasie do roboty, na zakupy itd.

[little_fish]

Albo chory stwierdza, że test mu nie potrzebny ,(bo nie leczy) i on może siedzi w domu z objawami, ale rodzina najczęściej nie. I część tej rodziny pewnie zaraża innych

[asia-loi]

little_fish napisała:

> Albo chory stwierdza, że test mu nie potrzebny ,(bo nie leczy) i on może siedzi w domu z objawami, ale rodzina najczęściej nie. I część tej rodziny pewnie zaraża innych

Dokładnie. I dlatego jest tyle zarażeń w Polsce. Najbardziej zarażają bezobjawowi lub z lekkimi objawami.

[morekac]

Już dawno nikt tego nie kontroluje.

[mikams75]

ale porownujac z innymi krajami, to przeciez w innych krajach tez maja takie kryteria, niewiele krajow jest, gdzie testuja kazdego jak leci. Np. w Szwajcarii tez sie testuja ludzie z objawami albo tacy, ktorzy sa oznaczeni przez apke, ze mieli kontakt z chorym. Wyniki to 20% pozytywnych.

[sko.wrona]

Po to testuje się zdrowych/bezobjawowych, żeby spowolnić rozprzestrzenianie się tego g.wna. W Polsce nie testuje się tych, którzy nie mają objawów, a mieli kontakt. Ba, coraz częściej słyszę, że tych, którzy mieli kontakt i mają objawy również się nie testuje.

[alicia033]

sko.wrona napisała:

> Po to testuje się zdrowych/bezobjawowych, żeby spowolnić rozprzestrzenianie się tego g.wna.

ale łapiesz, że to już NIE DZIAŁA?
Nie tylko w skąpo testującej Polsce ale w całej, testującej więcej Europie.

[afro.ninja]

Testoowalismy jak dzikie górnikow, nic to nie dało niestety...

[mikams75]

to jako tako dzialalo w malutkich panstewkach typu Luksemburg. Nie bardzo sobie wyobrazam wylapywania zdrowych ludzi na test, zeby ich wyslac na kwarantanne.
Co do tych co mieli kontakt - obowiazku nigdzie nie ma, jak ktos nie chce testu, to go nie zobi i tyle. A apke tez niewiele osob uzywa.

[mysiulek08]

nie wiem jak w innych regionach kraju ale w naszym sa mobilne punkty gdzie mozna zrobic test (PCR), za darmo, codziennie trzy lokalizacje do wyboru

[mikams75]

W Szwajcarii od niedawna mozna tez w aptekach, choc a darmo to tylko jak sie ma powod. Aczkolwiek nie sprawdzaja, jak sie zadeklaruje, ze wieczorem byla goraczka a teraz rano zniknela, to tez uznaja, ze to objaw i zobia test za darmo. Mimo tego, ze latwo jest sie testowac, to ludzie tak bez powodu nie biegaja a pozytywnych wynikow mimo testowania glownie objawowych jest 20%.

[mysiulek08]

u nas okolo 1/3 to bezobjawowi

[ajr27]

No właśnie. Nie rozumiem, czemu Polacy zawsze sądzą, że są tacy oryginalni, skoro większość państw ma teraz podobne kryteria i problemy.

[mikams75]

ale chyba lepsze testy, ciezko mi uwierzyc w 90% pozytywnych.

[anika772]

No przecież możemy się już uśmiechać, sukces, zaraza w odwrocie.

[mia_mia]

Czyżby szykowały się przedterminowe wybory?

[mia_mia]

Mnie bardziej niepokoi stały wzrost śmiertelności i wśród „zdrowych” i wśród „chorych”. 603 robi wrażenie, za kilka dni będzie pewnie 1000.

[kosmos_pierzasty]

I ogólna śmiertelność za pierwszy tydzień listopada skoczyła o ponad 100 proc...

[triss_merigold6]

Uhm. Z czego większość to ofiary braku pomocy lekarskiej, a nie covid.

[szarsz]

Ale ogarniasz, dlaczego ludzie nie mają pomocy lekarskiej, czy za trudne?

[triss_merigold6]

Bo w marcu odroczone zostały diagnostyki, zabiegi + nastraszono ludzi, żeby absolutnie nie ośmielali się zawracać lekarzom i szpitalom głowy, więc siedzą w domach do etapu stanu bardzo ciężkiego.

[szarsz]

I tak od marca lekarze siedzą w pustych szpitalach i się nudzą.

[gryzelda71]

Niektórzy tak.

[alicia033]

tak, niektórzy siedzą i się nudzą czy odstawiają manianę w postaci teleporad, gdzie nie są w stanie wyłapać niepokojących objawów, na które może wpadliby wpadliby widząc pacjenta oko w oko.

[triss_merigold6]

Nie, w lipcu część szpitali na chwilę wróciła do przyjęć, za to na teleporadach POZ-y opieprzają się od marca.

[afro.ninja]

Zobacz sobie filmy w necie. Lekarz z warszawskieg sou pisal, ze ludzi na sorze brak, a jak przyjezdzaja to juz w ciezkim stanie.

[evee1]

I co przez 7 miesiecy nie mogli sie dostac do lekarza? Sorry, ale jakos nie chce mi sie w to wierzyc.
Albo zetak ich ta "histeria" przerazila, ze do lekarza bali sie pojsc, ale za to na targ, do kosciola i do sklepow to sie nie bali chodzic. TO sie kupy nie trzyma po prostu.

[irma223]

Tak, tak bywa, że się nie można dostać do lekarza. Znajomą odesłano spod drzwi dużej przychodni choć miała w sprawie onkologicznej skierowanie na cito. Rejestracja tylko telefonicznie. Numer jest, ale czekasz na linii ze cztery minuty, po czym automat cię rozłącza. I tak przez kika dni po kilka godzin. W końcu pożaliła się mi. Zarejestrowałam ją przez internet, bo sama też się nie umiałam skutecznie dodzwonić. Ilu nie ma młodszych znajomych czy rodziny w Polsce? Duże miasto wojewódzkie.

[sko.wrona]

Ile tu było wątków o tym jak to lekarze pierwszego kontaktu są beznadziejni, że nic nie umieją, nie chcą wystawiać skierowań itd. Teraz się okazuje, że bez nich cały system ochrony zdrowia w Polsce nie istnieje.

[gryzelda71]

sądzisz, że dlatego się pozamykali?

[afro.ninja]

Ale to jest system naczyn polaczonych. Co z tego, ze w koncu lekarz da ci skierowanie, jak szpital zamkniety, albo wszyscy sa na kwarantannie, badz oczekuja na test? Przed covidem bylo ciezko, ale teraz to juz jest cyrk. Nawet prywatna sluzba zdrowia sie pozamykala. Obecnie czekalam na wizyte miesiac, a jak przyszlam, to byl juz sznureczek pacjentow i za mna, i przede mna. Ludzie choruja, a nie mają gdzie się leczyć.

[wapaha]

triss_merigold6 napisała:

> Uhm. Z czego większość to ofiary braku pomocy lekarskiej, a nie covid.


rany, już czytać ciebie nie można, twoja faza wyparcia jest doprawdy niepokojąca, może psychiatra ? to niestety jeden ze skutków pandemii- nie przejmuj się, nie jestes sama

[cku]

Ile razy mozna tłuc, ze wzrost śmiertelnosci to efekt zachorowań sprzed 2 tygodni. Bedzie jeszcze rosła, potem zaczmie spadać.

[mia_mia]

Oby, bo dla mnie zachorowań nie ubywa, ubywa testów, więc Teraz zachorowań jest nie mniej niż dwa tygodnie temu.

[morekac]

Zasadniczo sam % śmiertelności jednak się obniża.

[bistian]

morekac napisała:

> Zasadniczo sam % śmiertelności jednak się obniża.

Cóż to za pocieszenie?
Realnie i tak jesteśmy w .... Wystarczy porównać śmierci w Niemczech i w Polsce. W Polsce dzisiaj było 603 zmarłych, w Niemczech 267, a przecież Niemcy są dwa razy większe pod względem ludności i potencjał mają dużo większy i gospodarczy i medyczny. A oni się boją, żeby się służba zdrowia im nie rozkraczyła, jak w Polsce, walczą z ogniskami i na poważnie kontrolują izolację.
Poza tym, ja nie wierzę w tę liczbę 603 zmarłych. Myślę, że już przekraczamy tysiąc osób, a nie podają wieku zmarłych, żeby było łatwiej zamaskować te śmierci. Nikt się nie połapie, że był wpisany zgon z powodu zawału, a nie na COVID, a gdyby był podany wiek zmarłego, ludzie by dociekali, dlaczego tak, a nie inaczej?

Podsumowując. Będzie gorzej, niż jest i jeżeli ktoś ma możliwość się zabunkrować do stycznia z rodziną na zdalnej pracy, to niech tak zrobi, za miesiąc już będziemy więcej wiedzieć.
U mnie w pracy losowe badanie ludzi bez objawów i 35% trafień, więc niech ktoś sobie coś gada, że tylko bardzo chorzy robią sobie testy i stąd ten wskaźnik, ale mnie to zupełnie nie przekonuje.

[morekac]

Ależ ja nie twierdzę, że nie jesteśmy. Ba. Twierdzę, że liczba zachorowań jest znacznie wyższa, tylko mnóstwo ludzi nie jest zgłaszanych do Sanepidu.

[alicia033]

bistian napisał:


> a nie podają wieku zmarłych, żeby było łatwiej zamaskować te śmierci

Eh te teorie spiskowe...
Wiek zmarłych możesz sobie sprawdzać tu:
zck-krakow.pl/funerals - dane z dużego miasta, nie ma żadnego powodu by sądzić, że odbiegają od średniej dla całego kraju.

> . Nikt się nie połapie, że był wpisany zgon z powodu zawału, a nie na COVID, a gdyby był podany wiek zmarłego, ludzie by dociekali, dlaczego tak, a nie inaczej?

w sobotę w jednym z wątków liczyłam średnią wieku zmarłych dla sobotnich krakowskich pogrzebów - wyniosła ponad 82 lata. Sorry, tak, jak do tej pory umierają przede wszystkim starzy ludzie. Ale jasne, gdyby nie covid to mogliby żyć i 150.

> i jeżeli ktoś ma możliwość się zabunkrować do stycznia z rodziną na zdalnej pracy, to niech tak zrobi,

zabunkruj się sam.
Ludzie chcą żyć tak normalnie, jak tylko się da.

>za miesiąc już będziemy więcej wiedzieć.

niby co będziemy "wiedzieć więcej"?

[danka88]

A ktoś dzisiaj choruje na zwykłą grype ? Czy wszyscy na covid

[gryzelda71]

Moja córką miała anginę.

[joana012]

Liczba 1000 zgonów jest realna, sami epudemiolodzy tak mówią. To pokłosie nagłego skoku zachorowań w październiku, efekty śmiertelności w listopadzie. Na spadki można liczyć może w styczniu

[andaba]

Grypa w tym roku niemodna

[woman_in_love]

Na zwykłą grypę nikt nie choruje - dzięki maseczkom, więc grypa się nie roznosi. Zachorowania na grypę to styczeń 2020, luty 2020, marzec 2020. Więc noś maseczki konfederacki świrze.

Covid jest jednak bardziej zaraźliwy, bo także poprzez kontakt ze skażonymi przedmiotami lub poprzez fizyczny kontakt z nosicielem (np. uścisk dłoni).

[kosmos_pierzasty]

Jacyś naukowcy uznali, że covid wygryzł grypę, to było wytłumaczone tak, że jak jeden patogen zaatakuje komórki, to nie dopuszcza już do nich innego. Ponoć zachorowalność na grypę spadła gdzieś tam o 98 proc. Ale bo to wiadomo... U nas to chyba jeszcze nie sezon.

[chococaffe]

Wiele osób. Idź mącić gdzie indziej

[mikams75]

jesli po testach 50% ma covid to pozostale 50% ma zwykla grype, zdrowi i bez objawow sie nie testuja.

[sol_13]

mikams75 napisała:

> jesli po testach 50% ma covid to pozostale 50% ma zwykla grype, zdrowi i bez ob
> jawow sie nie testuja.

Taka "zwykla" grype mielismy rodzinnie w lutym, objawy takie, ze wszyscy moi znajomi covid przechodzili o połowę lżej.
Jak powiedziałam pani doktor ktora u nas byla na wizycie domowej ze moze to grypa to pani doktor powiedziała: eeee, to trzebaby wie pani robic testy, to nie ma co...

[madami]

W Polsce praktycznie nie robiło się testów na grypę, wsadza się na podstawie objawów chorego do wielkiego wora "grypa i choroby grypopochodne".

[sko.wrona]

Sezon na grypę dopiero się zaczął.

[afro.ninja]

Podobnie jak na covid.

[ga-ti]

No takie wyniki, bo u nas nie testuje się przesiewowo. Dostajesz skierowanie jeśli masz prawie 100% objawy.

[ajr27]

Czyli, że robimy jak w Meksyku. Brawo my!

[zuzanna_a]

testują ludzi z objawami i to typowo covidowymi, więc co cię dziwi?

to tak jakby się okulista dziwił, że ludzie którzy do niego trafiają w 99% mają wadę wzroku.

[ajr27]

A testy prywatne? Nikt sobie już nie robi, tylko te że skierowań testy lecą?

[alicia033]

testy prywatne kosztują, zdaje się że pięć stówek.
Więc raczej mało kto robi je sobie nie mając objawów.

[slonko1335]

mnóstwo firm robi testy pracownikom, podobnie w miastach/miejscowościach przygranicznych jest bardzo dużo testów robionych bo ludzie potrzebują ich do pracy, dodatkowo zabiegi w szpitalu/operacje

[zuzanna_a]

testy to jest mało istotna sprawa, gorszą jest ilość ciężko chorych osób.
w pobliskim szpitalu zakażonych było 120 osób - prawie wszyscy - ale NIKT nie miał powaznych objawów, wrecz wiekszosc bezobjawowa, co jest mimo wszystko pozytywną informacją.
chyba nikt nie ma wątpliwości że niemal wszyscy zachorują.
na dzien dzisiejszy testuje się w PL osoby mocno objawowe, chore. biorąc pod uwagę że większości osób skąpobjawowych się nie testuje a bezobjawowych i nie wiedzących o chorobie jest ponad 80% - to można śmiało założyć bez wielkiej przesady że 10 razy tyle dziennie jest chorych niż tych pozytywnych testów co daje rzeczywistą skalę zarażeń na poziomie 200 000 dziennie, czyli w tydzień 1.4 mln osób. jak epidemia nie odpuści do wiosny i bedzie na tym poziomie to faktycznie wszyscy przechorują i ta informacja byłaby bardzo dobra gdyby nie przerażający fakt liczbie zgonów jaka bedzie temu towarszyszyć - oraz fakt, ze odpornośc nie jest trwała więc za koleją jesień jeśli wirus sam nie wyginie z braku możliwości zarażania zdrowych - mozemy cały cyrk mieć na nowo

[ichi51e]

Ta jasne - mnostwo firm... chyba w twoim korpo...0

[sko.wrona]

Przecież od 5.11 mieli nie zliczać dodatnich wyników z testów prywatnych.

[alicia033]

sko.wrona napisała:

> Przecież od 5.11 mieli nie zliczać dodatnich wyników z testów prywatnych.


dokładnie odwrotnie.

[mus_tang1]

Wyniki pozytywne z testów prywatnych są doliczane do statystyk, ujemne nie.
Dlatego jest tak wysoki odsetek testów pozytywnych.
Cała tajemnica.
Duża ilość zgonów teraz, to wynik wysokiej ilości zachorowań sprzed trzech, czterech tygodni.
Leczenie ciężkich przypadków trwa około 4,5 tygodni.

[ichi51e]

Przeciez testujemy teraz tylko ludzi z objawami... jakie te testy maja byc jak nie pozytywne?

[wapaha]

ichi51e napisała:

> Przeciez testujemy teraz tylko ludzi z objawami... jakie te testy maja byc jak
> nie pozytywne?
>

prawda?
do września testowano wszystkich i gdy liczba zakażeń zaczęła rozsnąć zmieniono system testowanai i raportowania o nim
na jakiś czas pomogło
wprowadzono testowanie tylko wwykazujących objawy- znowu rosło wiec obcięto liczbę objawów koniecznych do uzyskania testu. wczesniej były 4 wiec obcięto do 3
mało pomogło
zmieniono we wrzesniu raportowanie o zgonach -i zaczęto podawać ile osób zmarło na covid ( zdrowych) a ile z powodu covid ( współistniejące )
Przez jakiś czas było fantastycznie bo tych "na covid" było ledwie kilka osób. No ale też liczby te zaczęły rosnąć
A teraz ci powiem hit
Testuje się objawowych ale w zasadzie wciąż tym samym zakresem testów. Mak było ok 60 ze dwa razy, raz 71 tys-poza tym- coraz mniej testów- a to 50 tys, a to 31,5 tys itd. Fajnie wygląda , mozna zmniejszyc liczbę zakażonych. No ale tez nie pykło bo rośnie % zakażonych- obecnie ok 60%
Zostały zgony. W sobote 538- number one w Europie !! Hura, w końcu coś wygraliśmy. Dzisiaj ponad 600 ( spływają weekendowki) ale od znajomych pielęgniarek wiem, że ich pacjenci nie są jeszcze wykazane
p.s. zapomniałam napisać ze zaprzestano raportować wiek osób umierających..wiesz..po co ma byc widoczne ze coraz wiecej młodszych niż seniorzy umiera

[morekac]

Dzisiejsze zgony to są zgony z zachorowań sprzed 2-3 tygodni, nie z weekendu.

[slonko1335]

Zgony z weekendu nie są zaraportowane-mamy środę. Koleżanki z pracy syn pracuje w szpitalu zakaźnym i też to widzi. Wie ile osób w jakim wieku umarło na zmianie i widzi, ze tych osób nie wykazano w powiatowym sanepidzie w ciągu ostatnich kilku dni. Wiedzą też ludzie których zmarli bliscy, że mimo śmierci sprzed kilku dni, zgon nie jest ciągle wykazany w raporcir. Tych zgonów z niektórych miast nie ejjest tak dużo, więc gdy w wykazie od kilku dni nie ma 50 latka hospitalizowanego w tym i tym miejscu to jendka coś nie halo, prawda?

[morekac]

No i co zamierzasz zrobić z tą wiedzą? Zgony w tej chwili będą i nic na to już nie poradzisz. Bo są (i były) zachorowania, które da się już ograniczyć w dość niewielkim stopniu. Państwo w zakresie ochrony zdrowia nie działa od dawna i nie masz na to wpływu. W zakresie ochrony gospodarki też nie działa i też nic na to nie poradzisz.
Możesz próbować chronić się sama na tyle na ile to możliwe.

[slonko1335]

A co ja mogę zrobić poza tym że utwierdzam się w tym że kłamią na każdym kroku i nawet liczbą zgonów próbują manipulować ....liczbę chorych już zmniejszyli... % śmiertelności ciut za wysoki wychodził i mogła się rypnav ta fantastyczna opieka i działająca prężnie służba zdrowia...

[morekac]

Przy zmniejszaniu liczby chorych to % śmiertelności zasadniczo szedłby w górę, nie w dół.
Poza kłamaniem podejrzewam pułapki excela...

[slonko1335]

no skoro się części zmarłych chorych nie wykazuje w statystykach covidowych to chyba jednak nie..z ogólnym wzrostem śmiertelności tylko nie mają jak kłamać a ta w porównaniu do lat ubiegłych wygląda jak wygląda...

[morekac]

Ja to chciałabym wiedzieć, na ile ilość zgonów odbiega od prognozowanej liczby zgonów, nie od średniej z lat ubiegłych. Bo liczba zgonów rośnie z roku na rok - wyż powojenny zaczyna wymierać.

[slonko1335]

Według opracowania GUS na podstawie danych z Urzędów Stanu Cywilnego, w październiku nastąpił duży wzrost liczby zgonów. Tylko w ostatnim tygodniu października zmarło ponad 14 tys. osób, prawie dwukrotnie więcej niż w podobnym okresie rok i dwa lata temu.

[morekac]

To wiem. Ale o ile jest większy od spodziewanego?

[mikams75]

i do wrzesnia tlumnie ludzie zdrowi biegali na nieprzyjemne testy?

[wapaha]

mikams75 napisała:

> i do wrzesnia tlumnie ludzie zdrowi biegali na nieprzyjemne testy?

Tłumnie ? 0,063% w kraju objętym pandemią ? Wówczas na 20miejscu w Europie pod względem liczby testów..ciut niepowazne..efekt widać teraz..kula śniegowa sie rozpędziła, ludzie się zarażali na potęgę, czemu sprzyjaly ruchy antymaseczkowe. zreszta zwolennicy szmat na gębie nadal są na forum..życze im by uwierzyli

W tym 'tłumie"wszyscy którzy : chcieli sie przebadać bo czuli się źle, chcieli wyjechać i musieli mieć taki "paszport", ci którzy sie obawiali że "to to", ci którzy mieli miec operacje/przyjęcia do szpitali, zawodnicy drużyn sportowych, osoby które miały kontakt z zarażonym, jak mówił sam ówczesny minister- wysyłano sms do ludzi na kwarantannie zachęcając ich do zrobienia testu

Tłumnie- oznacza testowanie które od jesieni jest na Słowacji, teraz testowanie populacji wprowadziła Austra.

[madami]

Nie ta statystyka o niczym nie świadczy
ale przerażać się możesz do woli

[wapaha]

Rychło w czas...tendencje wzrostowe są od września. Dane pow 40% są chyba już od 10 dni..

Ale jak widzisz- rząd sobie świetnie radzi. Testów mniej ,% spadają jeszcze tylko śmierci muszą jakoś ukryć

[tryggia]

A ja naprawdę cieszę się, że już za i przygotowaliśmy. To czekanie nie było fajne.

[ponis1990]

Mnie nie przeraża, bo teraz testuja tylko tych z ewidentnymi mocnymi objawami, reszty nie - no to jakie mają być wyniki?? Nie ma już testów przesiewowych.