Chcialybyscie takich zajec w szkole waszych dzieci

[fatphobic]

• Shokuiku – Food Education

Po wprowadzeniu zachodnich fast foodów pod koniec XX wieku, japoński rząd nakazał edukację w zakresie odżywiania i pochodzenia żywności, począwszy od podstawowego prawa Shokuiku w 2005 r., A następnie wprowadzono w 2008 r. Prawo dotyczące zdrowia w szkołach. Uniwersytety ustanowiły programy nauczania. shokuiku w szkołach publicznych, a także badanie jego skuteczności poprzez studia akademickie.
Edukacja zdrowotna - pl.qaz.wiki/wiki/Health_education#Japan

Odsetek otylych doroslych w Japonii nie przekracza 4%. Dla porownania - w Polsce - ponad 25%.

[paskudek1]

Pewnie że bym chciała.

[oceandream]

Jasne że tak dla starszych jak najbardziej!
Dla przedszkolaków też (choć przecież przygotowywanie kanapek, sałatek, ciasteczek robimy od lat w każdej grupie), ALE nie zgodziłabym się na smażenie przez nich niczego lub zbliżanie do gara z wrzątkiem!. Chwila nieuwagi i miałabym prokuratora na głowie!

[paskudek1]

No bo trzebaby było zdjąć w końcu odpowiedzialnosc z nauczycieli za każdy oddech dzieci.

[lily_evans11]

Jasne.
Chociaż pamiętam ten opór, jak sklepiki szkolne zmieniły swój asortyment - u nas to i najlepsze zajęcia nie pomogą...

[mama-ola]

Pamiętam jak w klasie bodajże 3 mój syn miał lekcje nt. zdrowego odżywiania się. W tym czasie wygrał konkurs matematyczny i wychowawczyni się zaoferowała, że z nim pojedzie do sąsiedniego miasta, żeby wziął udział w drugim etapie. "A potem pójdziemy sobie do McDonalda..." - zapowiedziała z uśmiechem. I padłam.

[mikams75]

tak, pamietam te watki i argumenty o odbieraniu wolnosci, bo dziubdzius chce czipsy i cole tu i teraz.

[lily_evans11]

I drożdżówkę, jakie boje były o tę drożdżówkę .

[mikams75]

aaa, byly! piekne to byly watki!

[hanusinamama]

Bo co to za róznica czy dzieciak kupi w sklepiku szkolnym czy mu matka kupi w żabce pod domem baton? Dzieci ktore jadły batony i chipsy w szkole nadal to robią...

[mikams75]

bo moze nie kupi, a dziecko nie majac okazji i pokusy, bo koledzy kupuja, zje jablko, ktore ma z domu.

[hanusinamama]

Kupi. Juz widze, jak matka dajaca dziecku kase na batona teraz daje jabłko

[mikams75]

Dziecko sobie moze kupic za kieszonkowe.

[aerra]

Pewnie, że tak!
U nas w przedszkolu mieli raz w miesiącu gotowanie - tzn dwie najstarsze grupy. Robili bardzo proste rzeczy (kanapki, ciasteczka, sałatki) - panie sobie dokładały niesamowicie dużo roboty, ale dzieciaki miały super zabawę przy tym i wszyscy byli szczęśliwi
W szkole, niestety, tylko pierniczki pieką i ozdabiają raz do roku

[mamtrzykotyidwa]

Jeśli by miały gotować to, co pokazali na filmie, to tak, ale w naszych, polskich, warunkach to bym musiała dzieciaki z tych lekcji zwalniać, bo by chore do domu wracały po gotowaniu.

[cegehana]

Mogą być, ale nie przeceniałabym ich roli - dzieci uczą się od dorosłych, jeśli rodzice w domu jedzą niezdrowo, to parę godzin lekcyjnych niewiele zmieni. Każdy z nas dorosłych dzisiaj chyba wie, co mniej więcej jest zdrowe (szkoły, piosenki, konkursy, wierszyki, prasa kolorowa, internet), a ponad połowa Polaków jest otyła. Po rowach leży pełno śmieci chociaż chyba każdy miał w szkole pogadankę o szanowaniu przyrody. Trzeba edukować też rodziców.

[ichi51e]

W Japonskiej szkole to nie jest pare godzin ale dzieciaki codziennie zasuwaja przy lunchu.

[starzystka_gazety]

Co do zasady tak - ale jak widzę Twój login to boję się, że wylałabym dziecko z kąpielą.

[mak_z_figa]

Ja bym przede wszystkim zaczęła od tego, żeby w przedszkolu czy na szkolnej stołówce przestali mówić, że trzeba wszystko zjeść. Niestety na moje dziecko to działało i jadło więcej niż chciało, bo Pani kazała. Rozmowy pomagały tylko na chwilę, a potem znowu skarga, że dziecko nie zjadło wszystkiego. Ale młoda się przejmowała i jadła coraz więcej, bo Pani będzie niezadowolona. Drugie dziecko na szczęście było odporne na takie teksty.

[z_lasu]

Tak, bardzo! W pierwszej klasie syn miał dodatkowe zajęcia - uwaga - kulinarne. Z inicjatywy własnej wychowawczyni i przez nią prowadzone. Dzieciaki były zachwycone. Przy czym dzieci wykonywały całą obróbkę "niecieplną" (za pomocą ostrych narzędzi też), ale do piekarnika czy na kuchenkę wstawiała osobiście nauczycielka. Dzieci tylko nadzorowały 😜

[larix_decidua77]

Przede wszystkim, to należy zacząć od tego, żeby ludzie uwierzyli, że cukier szkodzi. Wiecie jak wiele osób uważa, że trochę cukru jest organizmowi potrzebne? Nie chcą uwierzyć, że cukier wyłącznie szkodzi. A jak się im mówi, że nawet nadmiar owoców jest niewskazany bo to źródło cukru, to patrzą totalnie jak na wariata. Słodycze bez cukru, za to z zagęszczonym sokiem jabłkowym, to już w ogóle samo zdrowie. Wiedzę można mieć i nawet zdrowo jeść ale co z tego jak w większości domów jest szuflada ze słodyczami i ludzie jedzą cukier codziennie. Gdyby chociaż były uwzględniane w bilansie kalorycznym ale najczęściej ludzie jedzą je oprócz 5 innych posiłķów. Żadne warsztaty nie pomogą jeśli je się naokragło cukier.