no_easy_way_out
20.11.20, 09:16
Pytanie o realia w Wa-wie, scisle zainspirowane watkiem 34 latki singielki "Utknelam w martwym punkcie potrzebuje oceny". Tak z okazji czesci wypowiedzi tam. Ile oszczedzi?
Opis sytuacyjny:
Grudzien 2020. Ma 34 lata, jest sama, nie ma dzieci. Od 15 lat wynajmuje mieszkanie w Wa-wie (kiedys pokoj, od 8 lat kawalerke). Zarabia aktualnie 6000 zl brutto na umowie o prace. Ma na koncie w tej chwili oszczednosci ok 6000. Wyksztalcenie wyzsze humanistyczne, dosawiadczenie w korpo prawie 10 lat, branza mediowa, angielski standardowo.
Nie ma nawet pieniedzy na wklad wlasny do kredytu. Nie wie jak to ogarnac. Powoli czuje, ze przegrala zycie. Wynajmuje 20m kawalerkę, mieszkanie w ktorym wszystko sie psuje, w którym nie ma sie jak obrócić, zeby czegoś nie przesunac, gdzie syf robi sie sam, a ja nie mam nawet porzadnego łóżka ani stolu zeby zjesc obiad jak czlowiek. Za mieszkanie placi 1400zl, rachunki ok 300 zl. Samochodu nie ma.
Żyje jak dziad.Od wielu lat leki przeciwdepresyjne - raz jest lepiej raz gorzej. Główny problem taki, ze nie stac na kredyt. Stan psychiczny - nie za dobry.
Watek-oryginal tu:
forum.gazeta.pl/forum/w,567,170824471,170824471,Utknelam_w_martwym_punkcie_potrzebuje_oceny.html
Sam nigdy nie mieszkalem w Wa-wie, mieszkam poza Polska od nastu lat, wiec po prostu serio nie znam realiow i jestem ciekaw jakie sa, oraz jak je sobie wyobrazaja Polki.