anna.light 23.11.20, 11:31 ja na przykład nie pomyślałam o tym że w zatocze pod moim oknem będą stawać taksówki i czekać na klienta na włączonym silniku diesla robiąc hałas w nocy Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
escott Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 11:39 Żeby dopilnować developera z jakością wykończeń części wspólnych, a także z wentylacją - cały czas są problemy. Odpowiedz Link Zgłoś
kosmos_pierzasty Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 11:46 Żeby zrobić taras nie na fundamencie w powietrzu (właśnie się okazało, że trzeba go przez to wyremontować, choć dom nie ma jeszcze 10 lat), tylko na wypełnionym ziemią. I żeby były płytki, czy coś, nie drewno. Za mało wytrzymałe jest od południa. Odpowiedz Link Zgłoś
wtop.ek Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 11:54 Domu nie kupowałem, ale budowałem. Przez kilka lat brakowało mi kilku zewnętrznych gniazdek elektrycznych i wyprowadzenia zasilania i wody do altany w ogrodzie. Odpowiedz Link Zgłoś
wtop.ek Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 11:56 Brakowało mi też anny.fal, xawerego.bar i magdaleny.rusz Odpowiedz Link Zgłoś
tanebo001 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 16:54 Ale wiesz że złodziej może do nich podłączyć narzędzia? Odpowiedz Link Zgłoś
tilijka123 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 08:30 Wystarczy zamontować przełącznik, który wyłącza prąd w takich gniazdkach gdy nie są używane. Odpowiedz Link Zgłoś
kornelia_sowa Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 12:33 Mamy taras z deskami od południa. Kilka ładnych lat. Wyglądają jak nówki. Może kwestia jakości desek Odpowiedz Link Zgłoś
kira02 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 13:25 Mamy deski - sosnę syberyjską. W użytkowaniu są super, ale dwa razy do roku trzeba olejować. Inaczej już by były w ruinie. Odpowiedz Link Zgłoś
kosmos_pierzasty Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 16:09 Może nie taka jakość, może nie tak konserwowane, w każdym razie tak samo zrobione od północy jest ok, od południa - masakra. Odpowiedz Link Zgłoś
enigma81 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 11:55 Że będę musiała stosunkowo nowe okna wymieniać bo wszystkie od zachodniej strony przeciekają. Nie miałam tego przewidzianego w budżecie. I że stare żeliwne kaloryfery będą mnie aż tak wkurzać. Odpowiedz Link Zgłoś
mid.week Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:10 ooo a ja akurat kocham te stare kaloryfery Odpowiedz Link Zgłoś
enigma81 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:20 No ja niestety nie I te rury na wierzchu, blee.. Kiedyś to wymienię ale na razie straszą. Odpowiedz Link Zgłoś
edka12 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 17:58 te kaloryfery wizualnie faktycznie straszą ale znacznie lepiej trzymają ciepło. Mam porównanie z pokojami, gdzie wymieniłam na nowe - pomieszczenie wychładza się znacznie szybciej. Odpowiedz Link Zgłoś
enigma81 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 21:35 To prawda ale to dlatego, że są przystosowane do instalacji wysoko temperaturowych - jak przy paleniu węglem. Te nowoczesne są przeznaczone do niższych temp. no i są z innego materiału zrobione. Faktycznie długo mam ciepło, ale i tak.. Ideałem byłoby mieć podłogówkę Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 10:08 Ja w zasadzie powinnam ocieplić cały dom tzn wymienić ocieplenie. Wszystkie ściany od nowa, budowany raczej mało solidnie był, kupiliśmy gotowy. Odpowiedz Link Zgłoś
bi_scotti Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 16:55 mid.week napisała: > ooo a ja akurat kocham te stare kaloryfery Same here. Gdybym mogla, tylko takie bym miala. A teraz wszyscy jak crazy pozwbywaja sie takich Nawet w moim polskim mieszkaniu byla wymiana - czlonkowie spoldzielni zdecydowali demokratycznie, ze tak chca, no i musialam sie pozegnac ... A to byly najlepsze kaloryfery mojego zycia, najlepszy sposob ogrzewania na swiecie. Bye, bye Cheers. Odpowiedz Link Zgłoś
bywalec.hoteli Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 17:01 Trzeba było ich requestować, żeby sendowali te already zużyte old good kaloryfery do Canada via ship. Byłoby fancy mieć takie w domku w Kanadzie, wouldn't be? Cheers! Odpowiedz Link Zgłoś
malgosiagosia Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 18:38 bywalec.hoteli napisał: > Trzeba było ich requestować, żeby sendowali te already zużyte old good kaloryfe > ry do Canada via ship. Byłoby fancy mieć takie w domku w Kanadzie, wouldn't be? > Cheers! Odpowiedz Link Zgłoś
my_fair_lady Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 18:46 bywalec.hoteli napisał: > > Byłoby fancy mieć takie w domku w Kanadzie, wouldn't be? > Erm... khm... “Wouldn’t it” 😉 Odpowiedz Link Zgłoś
bywalec.hoteli Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 19:15 dzięki za poprawienie Odpowiedz Link Zgłoś
bywalec.hoteli Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 14:41 bi_scotti napisała: > > ooo a ja akurat kocham te stare kaloryfery > Same here. Gdybym mogla, tylko takie bym miala. A teraz wszyscy jak crazy pozwb > ywaja sie takich Nawet w moim polskim mieszkaniu byla wymiana - czlonkowie s Bi_scotti! Ja Ci gladly wyślę takich 5 old fashion heaters! Ty w zamian przyślesz mi nowoczesne, kanadyjskie. Co Ty na to? Cheers! Odpowiedz Link Zgłoś
e-ness Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 16:13 Mnie nawet zwykle kaloryfery denerwują W czerwcu remont i tam gdzie mogę wymieniam na podłogówkę Odpowiedz Link Zgłoś
enigma81 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 21:35 O tak, podłogówka jest super. Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 10:17 Podlogówka ? Ja się przyzwyczaiłam do zimna i kocyków i kocich grzejących futer. Teraz nawet nie zauważam w zasadzie, że zimno u nas. Kiedyś miałam z tym problem. Nie chorujemy, zero infekcji, zahartowalo nas zimno Najgorzej nie lubię w łazience chyba ale i tam przestałam zauważać. Dwa pokoje ( razem ok 50 m) są mega ogrzewane na full bo córki. Reszta domu - mrozu nie ma ale za ciepło nie jest. Grzejemy umiarkowanie bardzo bo jak minimalnie wcześniej było to koleżanka po 5 minutach przy kawie u mnie - wróciła po kurtkę do wiatrołapu i siedziała przy stole w kurtce Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 10:22 Aha porównania nie ma z temperaturą i ciepłem w blokach! U teściowej na imieninach muszę ciągle wychodzić na balkon w tshircie w listopadzie. Umieram z gorąca. Druga babcia ma otwarte okna w zimie. Syn zaczął miewać infekcje po wyprowadzce z rodzinnego domu i podobno non stop negocjuje z partnerką otwieranie okien, balkonu bo teraz mu za ciepło. Jego partnerka jak u nas mieszka - rozkręcamy grzejniki wszędzie bo uciekłaby. Odpowiedz Link Zgłoś
starzystka_gazety Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 11:58 Żeby osobiście obejrzeć sąsiadów. Miałam przez ścianę kobietę z jakąś demencją/psychozą/zwidami. Odpowiedz Link Zgłoś
pani_tau Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 12:08 Sąsiedzi. Wszystko inne przetrawie i przetrwam. Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:11 Sąsiedzi po pierwsze mogą niektórzy być głośni ( nawet tacy mili ale po prostu mega towarzyscy i wesolutcy) ale to akurat drobiazg dla nas oraz mogą sprawić sobie stado szczekających z nudów kundelków, które jednak upierdliwe i wkurzające są jak sąsiadów nonstop nie ma, a psy klapkę do ogrodu mają bez sensu ( bez sensu dla mojego komfortu i ciszy) Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:15 Aha sąsiedzi mogą czlowieka wbijać w poczucie winy swoim dobrym, zdrowym i niedościgłym przykładem nonstop mega dbania o dom i ogród i wprowadzaniem zmian i ulepszeń i życiem nonstop tzn korzystaniem z życia na dworzu i na tarasie i w lesie rowerem/ biegami przez większą część roku. Odpowiedz Link Zgłoś
pani_tau Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 17:47 Akurat na to jestem mega odporna. Jedyne co mi przeszkadza to hałas. Odpowiedz Link Zgłoś
znowu.to.samo Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 09:26 Albo mogą być zbieraczami i mieć w domu wysypisko, z którego przełazi do was całe robactwo. Odpowiedz Link Zgłoś
alpepe Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 12:10 Współczuję, ja od małego mieszkałam na wariatką i to ciężką, na dodatek bardzo głośną. Odpowiedz Link Zgłoś
skarolina Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 12:39 Gorzej, jak mieszkasz 20 lat i nagle się nowi uciążliwi wprowadzają. Nawet bym pomyślała, że to ja jestem przewrażliwiona, że przeszkadza mi tupanie i stukanie, ale potem sobie pomyślałam, że skoro przez 21 lat mi nie przeszkadzało (a mieszkali nad nami różni ludzie, od cichego emeryta, po wynajmujących studentów), to chyba jednak coś się musiało się zmienić na niekorzyść, a jedyną zmianą, są nowi sąsiedzi... Odpowiedz Link Zgłoś
bywalec.hoteli Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:11 skarolina, albo się starzejesz i przeszkadzają ci pierdoły Odpowiedz Link Zgłoś
maly_fiolek Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 12:39 Potwierdzam, pierwsze co robiłam to porozmawiałam z potencjalnymi sąsiadami. Słowa jednej z sąsiadek spowodowały że kupiłam dom Odpowiedz Link Zgłoś
jowita771 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 13:04 Jak my oglądaliśmy działkę, to za płotem wyszedł z domu starszy pan i zaczął tak bluzgać i wygadywać takie bzdury, że zrobiło mi się słabo. Facet ewidentnie chory, ktoś z rodziny go zaraz spacyfikował, ale byłam przerażona, bo miałam wizje, co pan może wyprawiać, jak się wprowadzimy. Umarł jeszcze zanim zaczęliśmy budować. Odpowiedz Link Zgłoś
evolventa Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 17:51 A ja dokładnie odwrotnie, zobaczyłam kto mieszka za płotem i z zakupu zrezygnowałam..... Odpowiedz Link Zgłoś
australijka Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 12:10 Że mając 50 lat młodnieć raczej nie będę i kupienie domu o kilku poziomach, gdzie pralnia i suszarnia poziom -1 a garderoba +2 i bieganie z pełnymi koszami prania staje się coraz bardziej uciążliwe, że spiżarnia poziom -1 a kuchnia +2 i targanie słoików i robienie przetworów to też gimnastyka dla młodych/młodszych. I dlatego marzy mi się dom parterowy. Mam z piwnicy do pokoju na strychu 45 stopni. Każdy poziom po 55 metrów kwadratowych. No ale ślimakiem nie jestem i już myślę o wymianie na parterowy, o połowę mniejszy. No i hektarowy ogród już zaczyna mnie nieco męczyć. Samo koszenie trawnika to 2 popołudnia. A czasami co tydzień trzeba. Niby taki ruch trzyma człowieka w dobrej formie ale jest się niewolnikiem troszeczkę. Bo ja spod znaku Panny i z zespołem Monka. Wszystko musi być zrobione pod kancik i w kancik. Niczego innego nie żałuję. Odpowiedz Link Zgłoś
heca7 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 12:14 Kup kosiarkę automatyczną. Polecam bardzo. Odkąd mam nie koszę, nie kompostuję ton trawy i mam czas na siedzenie z książką na hamaku. Kosiarka jest bezawaryjna, dużo bardziej cicha niż elektryczne i nie kradną ich. Odpowiedz Link Zgłoś
magda_100 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 17:46 heca7 napisała: > Kup kosiarkę automatyczną. Polecam bardzo. Odkąd mam nie koszę, nie kompostuję > ton trawy i mam czas na siedzenie z książką na hamaku. Kosiarka jest bezawaryjn > a, dużo bardziej cicha niż elektryczne i nie kradną ich. Na hektarową działkę? Serio? Na taką to co najmniej używany traktorek do uprawy ryżu - są w PL firmy które sprowadzają i przerabiają na koszenie. Odpowiedz Link Zgłoś
damartyn Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 13:24 australijka napisał(a): > Że mając 50 lat młodnieć raczej nie będę i kupienie domu o kilku poziomach, gd > zie pralnia i suszarnia poziom -1 a garderoba +2 i bieganie z pełnymi koszami p > rania staje się coraz bardziej uciążliwe, że spiżarnia poziom -1 a kuchnia +2 i > targanie słoików i robienie przetworów to też gimnastyka dla młodych/młodszych > . > I dlatego marzy mi się dom parterowy. Mam z piwnicy do pokoju na strychu 45 sto > pni. Każdy poziom po 55 metrów kwadratowych. No ale ślimakiem nie jestem i już > myślę o wymianie na parterowy, o połowę mniejszy. No i hektarowy ogród już zac > zyna mnie nieco męczyć. Samo koszenie trawnika to 2 popołudnia. A czasami co ty > dzień trzeba. Niby taki ruch trzyma człowieka w dobrej formie ale jest się niew > olnikiem troszeczkę. Bo ja spod znaku Panny i z zespołem Monka. Wszystko musi b > yć zrobione pod kancik i w kancik. > Niczego innego nie żałuję. chodzenie po schodach wyjdzie Twojemu sercu tylko na dobre. Odpowiedz Link Zgłoś
australijka Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 15:55 Sercu może i tak ale kolana nie chcą o tym słyszeć. W "pewnym wieku" dociążenie stawów niekoniecznie jest dobre. O ile na równej powierzchni pomaga , o tyle wchodzenie i schodzenie nie. Odpowiedz Link Zgłoś
chatgris01 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 16:07 Ale stawom (zwłaszcza kolanowym) już niekoniecznie. Odpowiedz Link Zgłoś
jak_matrioszka Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 13:49 Mielismy taka sama rozbieznosc miedzy pralnia a sypialniami w pierwszym domu, na szczescie "za mlodu" i "ba starosc" zdazylismy sie przeprowadzic do innego modelu Architekt planujacy taki koszmar powinien za kare byc pokrojony w plasterki i posypany sola Odpowiedz Link Zgłoś
chatgris01 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 16:10 jak_matrioszka napisała: > Architekt planujacy taki koszmar powinien za kare byc pokrojony w plast > erki i posypany sola Wystarczyłby przymus jego zamieszkania w takim osobiście zaprojektowanym mieszkaniu Dotkliwsze Tego samego bym życzyła autorom ciemnych kuchni i przechodnich pomieszczeń w blokach. Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 10:30 Ciemną kuchnię kiedyś miałam, dobrze na biało urządzoną i nie doskwierało mi wcale, że nie ma okna. Lubiłam ją. Gotowanie no problem. Doskwierała mi za mała lodówka wtedy za to. Musiałam się schylać z dzieckiem na ręku. Ładna ta kuchnia była choć bez okna i malutka. Jedliśmy w pokoju. Teraz syn ma też ciemną kuchnię i zero kłopotu. Wielką lodówę. Ma za to duży jasny pokój z całą jedną ścianą okien plus z dużym balkonem. Odpowiedz Link Zgłoś
jak_matrioszka Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 15:05 Pewnie, ze nie kazdemu bedzie to przeszkadzac, ale wiekszosc ludzi ma atawistyczny pociag do swiatla dziennego Ja na przyklad bez watpienia wole przebywac w pomieszczeniu z oknem niz bez, nawet jezeli za oknem jest ciemno Odpowiedz Link Zgłoś
chatgris01 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 21:44 W dodatku w kuchni dochodzi kwestia wietrzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
yuka12 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 12:26 Że przeprowadzka z większego do dużo mniejszego domu bez zapasowych pomieszczeń może być tak trudna. Mieszkam w obecnym domu już kilka lat, ale w dalszym ciągu bardzo brak nam chociażby spiżarni czy garażu na męża narzędzia. Wszystkie pomieszczenia są na styk, więc rowery, narzędzia i słoiki/inne rzeczy leżą pod nogami, na meblach lub tam gdzie jeszcze jest miejsce. A plany przebudowy czy dobudowy tego i owego mamy, tyle że funduszy brakuje 🙁. Odpowiedz Link Zgłoś
chlodne_dlonie Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 20:26 Chyna generalnie 'downsizing' bywa trudny, zwłaszcza jak człek z biegiem lat w dobytek wszelaki obrośnie Sama od czasu do czasu dywaguję czy by w przyszłości (póki co mglistej heh) nie zmienić mieszkania na takie o jedną sypialnię mniejsze, no i nachodzą mnie takie myśli, że jednak lubię tę odrobinę przestrzeni, chociaż jazdy na szmacie i okien więcej.. Odpowiedz Link Zgłoś
enigma81 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 09:02 Downsizing może nie bo mam stosunkowo niewielki dom - 110 m2, ale gdyby tak z biegiem lat (i ubytkiem dzieci z nami mieszkających) zmienić jeden pokój w pralnię..? A drugi w bibliotekę, bo teraz książki są dosłownie wszędzie.. Z biegiem lat obrasta się nie tylko w dobra ale również potrzeby się zmieniają i tak osobna pralnia jest moim małym marzeniem Odpowiedz Link Zgłoś
yuka12 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 10:42 Zgadza się. My mamy ok 100m2. Wprowadzaliśmy się, jak dzieci nie były jeszcze nastolatkami, nawet ich rowery były dużo mniejsze. Teraz i szafy muszą być głębsze i oddzielna szopa na rowery by się przydała. Bo garażu ni ma. Samo pranie to też oddzielna kwestia, bo w UK pralki stoją w kuchni lub oddzielnym pomieszczeniu przy kuchni, a nasza nie-aż-tak-duża kuchnia musi zmieścić pralkę, suszarkę i dodatkową zamrażarkę. Właśnie tego brakuje mi najbardziej - szaf i dodatkowych pomieszczeń. Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 10:50 Mój dom też podobnego rozmiaru więc jak na dom niewielki ( dobudowaliśmy 30metrowy pokój) ale dla 3-4 osób absolutnie spełniał z nadwyżką nasze potrzeby metrażowe. Przez 4 lata było nas nawet pięcioro. I zwierzaki. Znajomi zwierzętolubni zawsze twierdzą, że na naszej powierzchni oni mieliby zdecydowanie więcej zwierząt Mamy dwa stosunkowo duże ( 30m) pokoje dzienne z tarasami więc często mamy jednocześnie dwa zestawy gości, młodzież ( z noclegiem często) i dorosłych i nikt nikomu w drogę nie wchodzi, tylko kuchnią trzeba się wymieniać, mijać lub razem coś przygotowywać. Wcześniej jeden duży pokój był sypialnią starszaka, jeszcze wcześniej mieszkała w nim moja babcia i też nie chcieliśmy większego lokum. Jak dzieci były małe - i tak czas spędzaliśmy razem, do sypialni szło się spać tylko. Teściowa chciała bardzo rozbudowywać nasz dom, powiększać dwukrotnie i zamieszkać z nami. Ale w tym wypadku akurat pomyśleliśmy od razu z mężem ( choć kochamy teściową ), że to zły pomysł i jednak nie. Odpowiedz Link Zgłoś
yuka12 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 11:50 U nas powierzchnię "zjada" klatka schodowa i 2 przechodnie niewielkie pomieszczenia (w tym jedno bez oknien). Wiem, że z wyobraźnią przestrzenną i jako takimi nakładami możnaby było więcej z nich wycisnąć. I lepiej zagospodarować 2 beznadziejne małe wnęki. Ale cały czas rozbijamy się o brak pieniędzy - remontujemy po kolei i to co najważniejsze (a jest tego sporo), do tego nie ma za bardzo czasu, bo oboje niemal non stop pracujemy i do tego mój mąż potrzebuje czasu, że dojrzeć do tych zmian. Do tego za bardzo nie możemy ingerować w konstrukcję domu (bliźniak). Kiedyś pewnie większość z tego zrobimy 😄. Odpowiedz Link Zgłoś
yuka12 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 11:54 Widzę, że pokochałam "do tego" i czas 😄. Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 10:33 U nas pojawia się pomysł przeprowadzki seniorki do mniejszego sporo mieszkania, za to z windą ( kolana). I cóż, ona ma masę itemów w mieszkaniu. Mowy nie ma, żeby zmieściły się w mniejszym metrażu Odpowiedz Link Zgłoś
yuka12 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 10:45 Widziałam mieszkanie seniorów po przeprowadzce z dużo większego 😱. Odpowiedz Link Zgłoś
enigma81 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 10:59 Moja teściowa z mężem podjęła decyzje o przeprowadzce z podlaskiego siedliska do miasta - lata nie te, sił brakuje, zadupie wprawdzie bezpieczne jeśli chodzi o covid ale w ich wieku uciążliwe coraz bardziej. I chcą, żebym im znaleźć mieszkanie - kawalerkę albo 2 pokoje. No i ja tego nie widzę - jak oni chcą się na takim metrażu zmieścić.. Odpowiedz Link Zgłoś
blokersowa Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 12:36 Ze dom to nie tylko ogród ( to wiedzialam ale tez płot i podjazd. I ze to moze kosztowac niemało, zwłaszcza jak sie człowiek rzuca na cos innego niz zwykła siatka. I ze jesienia pojawiają sie myszy w garażu lub na strychu.... Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:05 Łudzę się nadzieją, że może nie szczur wędrowny ale szop pracz u nas zamieszkał? Ładniejsza bestia byłaby i łapki ma takie fikuśne bardziej. Mąż mój ma szczurzą jakby fobię Odpowiedz Link Zgłoś
yuka12 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 10:49 Hłe, hłe. Do nas szczur właśnie przylazł podjeść ziarno dla ptaków. Przyszedł od sąsiadów, przez ogrodzenie i bluszcz, po metalowych zawieszkach prawie 1.5 m nad ziemią. Jadł zwisając głową w dół 😁. Nie sposób nie podziwiać zdolności akrobatycznych tego szczura 😂. Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 11:04 Raz widziałam dawno temu szczura ( duża chalera była i tak jakoś inteligentnie się zachowywał) jak kradł chrupy z miski naszego giga psa na dworzu. Potem szlag mnie trafiał, że sąsiad trzyma psią karmę w garażu i stąd podejrzewałam, że coś zaczęło chrobotać czasem mi znad sufitu. Może zwierzak odwiedził, bo chyba zamieszkał u sąsiada, blisko karmy, to by było logiczne? Teraz od dawna nic nie słyszałam. Tzn raz przez moment. Skoro latami nie używamy strychu to chyba gdyby dużo tego się wprowadziło albo rozmnożyło - usłyszałabym? Mrówki raz były - miętą wyploszyłam raz i na zawsze. Szczurów, myszy, szopów ewentualnych - nie chcę truć czy coś podobnego morderczego robić. Liczę na to, że ich nie ma. Albo, że jeden raz w roku pojawia się na krótko. I stąd dwa razy mieliśmy przegryzioną ścianę przez gniazdko do telefonu. Jak jeden pokój był pusty długo. Nie kumam z mężem, że ten ewentualny szczur/ mysz nie boi się 3 kotek i 2-1 husky łownego. Ma chyba węch czulszy niż człowiek? Odpowiedz Link Zgłoś
my_fair_lady Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 18:53 blokersowa napisała: > Ze dom to nie tylko ogród >I ze jesienia pojawiają sie myszy w garażu lub na strychu.... Ja miałam myszy 🐭 na strychu - w mieszkaniu. (Zastawiłam humanitarne pułapki, wyłapałam towarzystwo i wypuściłam na “wolność”). Więc to nie talks problem domu. Odpowiedz Link Zgłoś
my_fair_lady Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 18:54 my_fair_lady napisała: >nie talks , a “tylko” 🙄 > Odpowiedz Link Zgłoś
laura.palmer Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 12:37 Że remont jedynej łazienki to koszmar wymagający tymczasowej zmiany miejsca zamieszkania. Miałam ograniczone fundusze i po zakupie mieszkania zdecydowałam się na wyremontowanie kuchni, bo była brzydka, a łazienka wizualnie ok. No i teraz męczę się już enty rok z tym parszywym, niefunkcjonalnym pomieszczeniem, bo poprzedni właściciele pomontowali tam jakieś wystające półki z kamienia, w całości opłytkowane, dzięki czemu bez kucia kafli nie da się tam wstawić nawet jednej zamykanej szafki. A mogłam sobie pięknie zaprojektować i urządzić od zera. Remont kuchni był oczywiście niewygodny, ale jak się wyniosło lodówkę, mikrofalówkę i czajnik do pokoju dziennego, spokojnie można było obyć się jakiś czas bez tego pomieszczenia. Teraz już będę mądrzejsza i każdemu będę radzić - jak nie ma kasy na dwa pomieszczenia priorytetem powinna być łazienka, kuchnię można zrobić w innym terminie. Odpowiedz Link Zgłoś
grey_delphinum Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 12:41 O tym, ze balkon nad ulicą (nawet nie bardzo głośną) to kiepski pomysł. Balkon mam duży i wygodny, ale rzadko korzystam w celach rekreacyjnych właśnie z ww powodu. Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 13:54 Że w mieszkaniu w bloku wygodniej pod tym względem, że to spółdzielnia/ wspólnota organizuje różne remonty, remonciki, naprawy dachu czy drzwi, wejścia, poręcze itd, a w domu w zasadzie można by co chwila niemal coś tam dłubać czy zamawiać ekipę, nie tylko by upiększać i powiększać wygodę, zmiany wprowadzać dla widzimisię swojego tylko taka jest regularna potrzeba/ konieczność bo jak nie to ruina będzie w końcu. Że kominek ewentualny to konieczność ogarniania np zamawiania i rąbania , składowania drewna, przeglądów komina, ryzyko pożaru... Generalnie, że dom to skarbonka bez dna Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 13:58 Lub zajęcia czasochłonne też bez końca. Np garaż trzeba ogarniać bo coś tam zawsze wstawimy aktualnie niepotrzebne i robi się ciasno w końcu i odgruzować trzeba, poukładać, powywozić, oddać itd Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:01 Rośliny z pozoru bezobslugowe też wymagania mają. Np ostatnio bukszpany od tycich sadzonek hodowane trza bylo wyrwać bo zaraza jakaś czy diabli wiedzą co im zaszkodziło. A już duże i ładne były Odpowiedz Link Zgłoś
conena Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:06 ćmy zeżarły bukszpan. u nas też. Odpowiedz Link Zgłoś
barbaram1 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 19:00 Potwierdzam. U nas też bukszpany padły. Ogrodnik powiedział, że podobno chińskie ćmy zaatakowały i wszyscy w okolicy potracili bukszpany. Odpowiedz Link Zgłoś
madame_edith Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 12:39 Ze z dwójką dzieci w mieszkaniu trzypokojowym nie przeżyję, chyba że kosztem oddania swojej sypialni. Bałam się wkększego kredytu wtedy, kiedy mieszkania w mojej okolicy kosztowały rozsądne pieniądze. No to teraz się rozglądam za większym, jak i ja starsza i mieszkania droższe. Ehhhh Odpowiedz Link Zgłoś
asia_i_p Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:06 To samo mamy - kupowaliśmy mieszkanie jako rodzice jedynaczki, gdzieś z tyłu głowy mając, że "w razie czego" dzieci będa miały wspólny pokój. A tymczasem pierwszą rzeczą, jaka mi przyszła do głowy po zrobieniu testu ciążowego przy drugim dziecku było, że przecież nie możemy pierwszemu tego zrobić i to uzgodniłam z mężem, równocześnie z poinformowaniem go o ciąży (o drugiej w nocy ). No i straciliśmy sypialnię, mamy tzw. duży pokój, w którym śpimy i który w dzień robi za pokój dzienny, a kuchnia, na szczęście osobne pomieszczenie (ale bez drzwi, niestety) jest równocześnie moim gabinetem. Odpowiedz Link Zgłoś
madame_edith Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 15:03 U mnie kuchnia i salon to jedno pomieszczenie i sobie to rozwiązanie generalnie bardzo chwalę, bo a) przestrzeń, b) grzebiąc w garze oglądam serial itd. Ale spanie w takim pomieszczeniu dla mnie odpada. Tzn. pewnie się da jak nie ma innego wyjścia, ale bronię się. Tym bardziej że to nie rozwiązuje problemu wojny o łazienkę Odpowiedz Link Zgłoś
znowu.to.samo Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 10:18 Kuchnia połączona z salonem też mam, lubię bo jak przychodzą goście to szykując kawę/żarcie mogę zabawiać gości rozmową, a nie znikać na długie minuty w innym pomieszczeniu Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 11:08 U mnie w salonie goście czasem śpią. Są 1-3 miejsc do spania. Porządną rozkąadaną wysoką kanapę mamy. I na drugiej też babcia czy jakaś koleżanka dziecka sypia z rzadka. Odpowiedz Link Zgłoś
jeste_m_sobie Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 12:48 Że już dzień po wprowadzeniu się będę myślała wyprowadzce z powodu potwornego smogu, jaki generują okoliczne domki, zwłaszcza dwa sąsiednie kominy bardzo blisko mojego. Przeprowadziłam się z blokowiska również do bloku, ale na osiedlu domków, w znacznej mierze starych. Teraz mijają cztery lata, odką tu mieszkam, i nadal myślę o wyprowadzce. Źle mi tu. Odpowiedz Link Zgłoś
biala_ladecka Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 18:17 To jest bardzo istotna kwestia. W wielu urokliwych miejscach z nadejściem pierwszych chłodnych jesiennych wieczorów robi się masakra. Współczuję Ci serdecznie, nie mogłabym tak mieszkać. Ja zwracam również uwagę ile eternitu zalega na okolicznych budynkach. Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 11:11 U nas smogu nie ma. Odpowiedz Link Zgłoś
mid.week Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 18:28 Nie wiem gdzie mieszkasz, ale u nas to sie zgłasza do strazy miejskiej, podajesz tylko adres delikwetnta-truciciela. Przyjeżdzają, latają nad dachem dronem wyposażonym w mierniki PM coś tam jeszcze i jak taki dymek przekracza normy to od razu mandacik dają. Odpowiedz Link Zgłoś
biala_ladecka Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 18:35 Póki co palenie węglem, a nawet miałem jest w PL legalne. Odpowiedz Link Zgłoś
tilijka123 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 08:39 mid.week napisała: > Nie wiem gdzie mieszkasz, ale u nas to sie zgłasza do strazy miejskiej, podajes > z tylko adres delikwetnta-truciciela. Przyjeżdzają, latają nad dachem dronem wy > posażonym w mierniki PM coś tam jeszcze i jak taki dymek przekracza normy to o > d razu mandacik dają. Mam takiego sąsiada co dostał już wiele mandatów i raz nawet paliła mu się sadza w kominie i nadal pali śmieciami. Odpowiedz Link Zgłoś
dyzurny_troll_forum Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 12:52 anna.light napisała: > ja na przykład nie pomyślałam o tym że w zatocze pod moim oknem będą stawać tak > sówki i czekać na klienta na włączonym silniku diesla robiąc hałas w nocy Nie można dzwonić po policję/straż miejską? Utrzymywanie włączonego silnika powyżej 1 min jest niedozwolone. Odpowiedz Link Zgłoś
mid.week Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:13 mozna ale zanim przyjadą delikwent bedzie juz daleko Odpowiedz Link Zgłoś
kandyzowana3x Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 15:06 A nagrać i podesłać na policję/ straż miejska ? Odpowiedz Link Zgłoś
mid.week Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 16:47 Nie wiem nigdy nie próbowałam, ale myślę że takie nagranie powinno trwać ponad minutę aby być dowodem na złamanie prawa. Powinno też pokazywać numer rejestracyjny, co jest cieżkie do uchwycenia przy aucie parkującym pod oknem. Ale prawdą jest, że to plaga. Tak jak sąsiedzi skrobiący szyby zimą odpalonym autom... i te spaliny buchające na balkon Odpowiedz Link Zgłoś
biala_ladecka Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 18:20 Ja pewnej zimy przeprowadziłam wśród sąsiadów kampanię na rzecz nie skrobania aut na odpalonym silniku i problem zniknął. Jak komuś okna wychodzą na inną stronę, może sobie nawet nie zdawać sprawy, jak uciążliwe to jest. Odpowiedz Link Zgłoś
enigma81 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 09:06 O tak. Moja siostra mieszka w bloku na 2 piętrze i ma po przeciwnej stronie uliczki spory parking, gdzie stoją ciężarówki jakiejś tam firmy. I mówi, ze jak kierowcy odpalą silniki i one tak chodzą aż się nagrzeją to nie tylko smród ale i hałas jest nie do wytrzymania. Prośby i skargi do firmy nie przynosiły rezultatów, podobnie jak policja i mandaty. Kiedy firma się rozrosła i potrzebowała większego miejsca więc się gdzieś przenieśli to wszyscy odetchnęli z ulgą. Odpowiedz Link Zgłoś
panna.w.paski Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 12:58 Że jeśli jest się przyzwyczajonym do mieszkania na wyższych piętrach w blokach (nie wieżowce, ale np. ostatnie lub przedostatnie w cztero- lub pięciokondygnacyjnych budynkach) to przeprowadzka do mieszkania na wysokim parterze może być szokiem w kontekście tego, jak bardzo wszystko słychać od ulicy lub podwórka. Zamykanie drzwi do klatki, otwieranie garażu to pikuś ale jedna z sąsiadek, która umawia się ze swoją znajomą co sobota na ploteczki na chodniku tuż pod naszymi oknami działa mi na nerwy..Oczywiście, nie mam tu na myśli krótkiej rozmowy ale wyraźne umawianie się i prowadzenie długich dyskusji 30 minut plus. Niestety przy otwartych oknach nie da się nie słyszeć. Odpowiedz Link Zgłoś
alpepe Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:17 Wystarczy się wtrącić raz i drugi i sąsiadka przestanie się umawiać. Odpowiedz Link Zgłoś
bywalec.hoteli Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:23 dobre Odpowiedz Link Zgłoś
panna.w.paski Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 15:22 Na razie mam zamknięte okna, ale jeśli na wiosnę to będzie się utrzymywać to porozmawiam z sąsiadką. Poza tym jest bardzo miła więc myślę, że nie zdaje sobie z tego sprawy. Odpowiedz Link Zgłoś
kermicia Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 29.11.20, 19:44 Siądź sobie kiedyś z kawą przy tym oknie i posłuchaj bez nerwów rozmowy. Wyłap jakieś intymne szczegóły, o których mowi się raczej przyjaciółce tylko, a nie całemu osiedlu. I jak będziesz z babką rozmawiać to zapytaj, czy ona sobie zdaje sprawę, że słyszysz KAŻDE jej słowo, a wcale niekoniecznie powinnaś znać jej osobiste sprawy. Jakby się zaczęła czepiać, że niemożliwe, to walnij jej tym podsluchanym prosto w oczy. Raz tak musiałam potraktować sąsiadkę w mojej poprzedniej miejscówce, która urządziła sobie kącik telefoniczny przy ścianie dzielącej nasze sypialnie. A gadała nawet o udawanych orgazmach Odpowiedz Link Zgłoś
conena Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 13:12 brakuje mi kilku gniazdek i mogliśmy jeszcze jakieś kable od czegoś tam od razu pociągnąć, to by nie trzeba było niedługo miniremontu robić. oraz, że niektórzy sąsiedzi są idiotami i stawiają samochody tak, że przejechać nie idzie, na szczęście to już się prawie nie zdarza. Odpowiedz Link Zgłoś
kira02 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 27.11.20, 19:30 U nas trzeba będzie zrobić za rok -dwa szpachlowanie i malowanie (ściany popękały w kilku miejscach). Przy okazji chcę przenieść 3 gniazdka - są w beznadziejnych miejscach (zasłonięte meblami). Odpowiedz Link Zgłoś
magdallenac Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 13:17 Po oglądnięciu pewnie 20 domów w miasteczku, które nas interesowalo w końcowym etapie decydowaliśmy pomiędzy dwoma. 1- w pięknym urokliwym, odosobnionym miejscu, dziecko trzeba wszędzie wozić, ale okolica i widoki zapierające dech w piersi. 2- nowe osiedle z kilkunastoma domami, zbudowane dookoła parku, mnóstwo ścieżek rowerowych i tras do biegania. Dziękuję teraz siłom wyższym, że zdecydowaliśmy się na opcję nr 2. Nie wyobrażam sobie mieszkać na odludziu z wczesną nastolatką, a już ostatni rok to w ogóle...Dziecko w sąsiedztwie ma większość swoich najlepszych koleżanek i kolegów, dzieci jeżdżą razem na rowerach do parku i mogą się odwiedzać w domach bez upierdliwej logistyki. Dom jak dom ma jakieś tam wady, ale nic takiego co by mi spędzało sen z powiek, a największą jego zaletą jest lokalizacja dzięki, której dziecko mi nie dziczeje. Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 13:24 O wielu, wielu rzeczach Ciasno nam było, w ciąży byłam i tej ciasnoty chciałam nie mieć i koniec. Większy metraż po prostu. Może to młodość była, a może jakiś rodzaj beztroski, spontana itp Np zupełnie nie patrzyliśmy na ewentualny przyszły dojazd do szkół kiedyś dzieci, koszt ogrzewania pomieszczeń, brak zamiłowań własnych do ogrodnictwa, odległość od szpitali ( a jeden szpital potem z godzinnym plus korki dojazdem był jak drugi dom dla mnie), koszt utrzymania i spłacania ( kredyt) tego domu pokaźny, odległość od mieszkań znajomych i rodziny, sklepów, że może jednak piętrowy większy ciut nie parterowy za to ładniejszy wg nas trza było kupić, o ochronie, zabezpieczeniach wtedy też zapomnieliśmy początkowo, itd Cud, że jesteśmy zadowoleni bo chyba akurat już wtedy zdawaliśmy sobie sprawę trochę, że to może być nasz DOCELOWY dom, mieszkanie, lokum, miejsce na ziemi. Najbardziej fajne okazalo się chyba też coś, o czym nie pomyśleliśmy - lokalizacja i /tzn piękno przyrody na wyciągnięcie ręki i za oknem. I chyba ta cisza trochę. Ale wcześniej mieszkaliśmy w mega hałasie w samym centrum i też nam się podobało. Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 13:41 O, przeczytam wątek to jeszcze coś mi się przypomni. Np o parkowaniu auta nie pomyśleliśmy ( a mieliśmy dwa wtedy i ciągle coś oberwane, ukradzione, porysowane złośliwie nowiutkie z salonu autko, akumulator/ radio trza było wyjmować, sto upierdliwości było z autem w tym centrum kilka lat, nie mówiąc o nonstop braku miejsca do zaparkowania i wciskaniu się we wreszcie zwolnioną miejscówę po 15 minutach krążenia wokół kamienicy. Tam chyba jakiś gang mlodocianych opryszków samochodowych musiał mieszkać blisko bo ciągle coś broili i niszczyli albo ukraść próbowali. No ale nie pomyśleliśmy wcześniej, że wraz z przeprowadzką na nasze zadupie ulubione - te upierdliwości od razu znikną. Raz była przez 20 lat kradzież auta sąsiadów. Miejsca do parkowania tyle, że sąsiedzi i po 3 auta przed domem no problem parkują i luz. 3 metry taszczę zakupy tylko do kuchni. Zero jakiegokolwiek wandalizmu od lat, nawet ryski na autach nigdy choć czasem dzieciaki sąsiedzkie ryzykownie jeżdżą na rowerach blisko. Generalnie muszę prosić męża by auto raczył zamykać bo leżą moje cenne itemy czasem na widoku w nim, a często alarm wyłączony bo auto otwarte zostawia mąż, ok mi się też zdarza. Torebkę z zawartością czasem zostawiam na siedzeniu i lecę do domu jak czegoś zapomnę zabrać ze sobą. Odpowiedz Link Zgłoś
enigma81 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 13:42 igge napisał: brak zamiłowań własnych do ogrodnictwa, O to to! I że to ogrodnictwo kosztuje nie tylko dużo pracy własnej ale również i kasy. Dużo kasy. Zwłaszcza kiedy ogrodu tak jakby nie było przy przeprowadzce ani ścieżek anie ogrodzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 10:04 Jak ogrodzenie drewniane kiedyś padnie to muszę ze sporej kasy wyskoczyć. Przydałyby się panele na prąd jak u sąsiadów itd Odpowiedz Link Zgłoś
enigma81 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 11:00 Mam długą listę tych przydasiów Miałam od początku ale po 11 latach wcale się nie skróciła jakoś widocznie.. Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 11:15 U nas tež nie. Odpowiedz Link Zgłoś
yuka12 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 11:55 Ja bym większość wywaliła od razu, ale domownicy mi nie dają 😭. Odpowiedz Link Zgłoś
kobietazpolnocy Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 13:39 Żeby jak najwięcej zmian i remontów starać się robić od razu, najlepiej przed przeprowadzką. Spieszyło nam się, więc pewne sprawy odłożyliśmy na później i tak wciąż czekają, aż się za nie weźmiemy, a mieszkając już w domu trudniej się za niektóre remonty zabrać. Na szczęście to są sprawy głównie natury estetycznej (a nie krytycznej). Odpowiedz Link Zgłoś
chlodne_dlonie Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 20:41 kobietazpolnocy napisał(a): > Żeby jak najwięcej zmian i remontów starać się robić od razu, najlepiej przed p > rzeprowadzką. > Spieszyło nam się, więc pewne sprawy odłożyliśmy na później i tak wciąż czekają > , aż się za nie weźmiemy, a mieszkając już w domu trudniej się za niektóre remo > nty zabrać. Na szczęście to są sprawy głównie natury estetycznej (a nie krytycz > nej). Tak, prowizorki trzymają się dłuuugo.. Wprowadzając się do mieszkania w stanie deweloperskim siłą rzeczy do zrobienia było dokładnie wszystko, wiadomo. Z jednej strony super, bo można po swojemu powymyślać, a z drugiej strony tyle tego było, że na końcówce, czyli już urządzaniu zależało mi najbardziej na czasie i tak na przykład zaraz zamówić na wymiar szafki biblioteczne z drewna, wg własnego projektu, dałam się namówić na 'tymczasowe' i tańsze rozwiązanie w postaci zmontowanej przez stolarza zabudowy, która i owszem, jest funkcjonalna, jest trwała, ale jednak nie spełnia do końca moich wymogów estetycznej natury A wywalić ot tak szkoda zwyczajnie, bo jak już napisałam i trwała, i w sumie nie razi jakoś specjalnie..no ale to już nie TO heh Wiem, w i e m, wydziwiam.. Odpowiedz Link Zgłoś
jehanette Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 13:43 Rezerwowałam mieszkanie jak córka miała 4,5 roku, wprowadziłam się jak miała 6,5 roku. Nie pomyślałam wtedy, że przydałoby się WC oddzielne od łazienki, nawet przy rodzinie 2+1, przy dziecku 4letnim to jeszcze nie był problem, teraz przy 9letnim już jest. No ale trudno. Nie przewidziałam pandemii i nie mam miejsca do pracy w domu, ale tego się zaplanować nie dało A poza tym przewidziałam dużo rzeczy, mam dużą szafę w przedpokoju, komórkę lokatorską, sypialnie od północy, najwyższe piętro dzięki czemu nic mi nie ogranicza dostępu światła, okna nie wychodzą na plac zabaw, śmietnik, wjazd do garażu i tym podobne atrakcje. Odpowiedz Link Zgłoś
mysiulek08 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:10 przez pandemie nasza 'arka noego' ( taka ksywke dom dostal po pierwszej wizycie 😁) przeprowadza nas pieknie Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 11:20 U nas jest oddzielne wc. Ale mogłam kupić dom obok piętrowy nie z 1 łazienką i z 1 wc ale z kolejnym wc i kolejną łazienką na piętrze. Bywały momenty kiedy to dodatkowe wc przydałoby się chyba. Łazienka może mniej Odpowiedz Link Zgłoś
alpepe Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 03.12.20, 13:39 A co za problem zrobić drugie wc w łazience? Odpowiedz Link Zgłoś
asia_i_p Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:03 Nie sądziłam, że będzie mi aż tak brakować balkonu. Odpowiedz Link Zgłoś
mysiulek08 Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:07 ze jednak schody beda w.....e ze wielka polac okna w sypialni to dobrze tylko w czasie deszczu wyglada ze ponad 70 punktow swietlnych jest jednak przesada ze otwarta kuchnia nie dla mnie to wiedzialam od zawsze, obecna mnie tylko w tym utwierdzila ze okielznanie wody ' na polu' bsdzie takie kosztowne i upierdliwe Odpowiedz Link Zgłoś
bywalec.hoteli Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:10 Idioci trzymają auto na włączonym silniku. Do dziś tego nie rozumiem. Masz prawo wzywać straż miejską i policję bo można tylko minutę tak trzymać. Odpowiedz Link Zgłoś
forumologin Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 14:58 Niedoszacowalam liczbe szaf. Poprzednicy nie mieli np regalow na ksiazki w ogole (ksiazek chyba tez nie) przez co powierzchnia mieszkania wydawala sie sporo wieksza. Odpowiedz Link Zgłoś
berdebul Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 16:08 Nie pomyślałam, ze dzieci sąsiadów będą się bawic na betonowym podjeździe, zamiast w ogródku i mój taras jest blisko podjazdu. 🤦🏻♀️ Że lepiej mieć za ścianą sypialni spiżarnię, a nie kuchnię. Pomroczność mnie jakaś dopadła. Odpowiedz Link Zgłoś
mava Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 16:20 pomysllismy o wszystkim własciwie. Pierwsze 10 lat to była bajka. Potem stali mieszkańcy zaczęli sie wyprowadzać a wprowadzać jakas cholota nowobogcka i tym samym powoli mieszkanie/budynek/osiedle przeksztalca sie w slumsy. Np wczoraj. Sasiad, jedyny na klatce schodowej, zrobił sobie spiecie w chałupie takie, że szlag trafił korki na klatce schodowej, czyli główny bezpiecznik (inny niz u niego w mieszkaniu). Na szczescie każde mieszkanie ma swój...Bywa, nam kiedyś tez grzałka w piekarniku takie numery robiła. ten bezpiecznik jest we wspolnej, zamknietej na kłódke, szafce na korytarzu. I co ten ćwok zrobił? otóz wyleciał z piłą i zaczał piłować kłódkę, baran jeden...Podczas kiedy klucz jest u ochroniarza a przy drzwiach wejściowych w gablocie, telefony komorkowe (alarmowe) do konserwacji m.in. elektryka. No...co trzeba miec w głowie zamiast mozgu, żeby wpaść na taki kretyński pomysł??? Całkiem niedawno jakis palant przeciął przewody od jedynej sprawnej bramy garażowej. Tak, były przeciete, bo mąż zszedł do garażu i pytał faceta naprawiającego brame, wezwanego w trybie natychmiastowym w weekend. I wiele innych podobnych incydentów, wskazujacych wyraźnie, że zamieszkały tu prymitywne kmioty. Odpowiedz Link Zgłoś
bywalec.hoteli Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 16:45 mava, a nie pisze się hołota? Odpowiedz Link Zgłoś
mava Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 19:03 masz racje, pisze sie Nie mam niczego na swoje usprawiedliwienie... no, troche spieszylam sie bo frytki mi się smazyły Odpowiedz Link Zgłoś
alpepe Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 21:09 Jak cię nie darzę sympatią i vice versa zapewne, to jednak współczuję. Odpowiedz Link Zgłoś
bi_scotti Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 17:00 Ze piekne lisciaste drzewa (w duzych ilosciach) wiosna to kilkanascie/kilkadziesiat workow lisci jesienia. Nienawidze grabic i upychac w worki choc composting doceniam. Jeden z powodow sprzedania starego domu - kolo obecnego juz tylko kilka drzew, ponad polowa z nich nie jeste deciduous ... ufff Cheers. Odpowiedz Link Zgłoś
mid.week Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 18:30 nie rozumiem tego grabienia liści. Tzn rozumiem, że bywają przepisy nakazujące ale nie rozumiem po co. Co najmniej jaby rzucały sie ludziom do stóp i gryzły w kostki. Odpowiedz Link Zgłoś
srubokretka Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 18:35 Trawa gnije pod nimi. W usa niektorzy placa tysiace rocznie ,zeby miec taka jak z obrazka. Odpowiedz Link Zgłoś
mava Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 19:13 może i trawa gnije...za to jest to znakomita sciółka dla kwiatów i roznych zwierzątek (np. dla jezy)... I o ile ktos swój prywatny ogród tak czysci to juz całkiem nie rozumiem tego sprzatania lisci w parkach czy w przestrzeni publicznej. I ...sa przepisy zakazujace grabienia lisci, niestety tylko lokalnie np. we Wrocławiu Odpowiedz Link Zgłoś
bi_scotti Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 18:39 Wiesz, ja lubie sobie urzadzac BBQ parties w czasie zimy. Gdy jest duzo sniegu, liscie sa no problem, snieg przysypie, przycisnie, easy-breezy. Ale u nas zimy sa unpredictable, nie moge liczyc co roku na porzadny snieg Wrecz przeciwnie - wieksza szansa na [a] totalny brak [b] pojawia sie i znika/topnieje [3] malo, ledwo-ledwo. Ergo liscie musze sprzatnac z trawy zeby sie zima dalo chodzic i po trawie (gdy zamarznieta/twarda) i po patio. Im wiecej lisci, tym wiecej roboty. Sure, zostawiam te, ktore sa pomiedzy rozami, pod winogronami, pod krzakami owocowymi - niech uzyzniaja Ale tam gdzie chodzimy, stawiamy stoly, siedziska, jest fire pit, tam musze wygrabic. A poniewaz maz kosi, ja kocham odsniezac wiec sie nie liczy, no to grabienie spada na mnie Geeez ... ale sie wyspowiadalam Wiesz juz wszystko Cheers. Odpowiedz Link Zgłoś
berdebul Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 23.11.20, 22:19 Dlaczego nie kupiliście kosiarki z funkcja zbierania liści??? Odpowiedz Link Zgłoś
lot_w_kosmos Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 08:46 wyobraz sobie jakiej wielkości kosz musiałaby mieć ta kosiarka, zeby biscotti co 5 minut nie leciała z nim wysypać go na jakąś przyczepę .... Odpowiedz Link Zgłoś
berdebul Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 09:00 Lepiej grabić godzinami i ubijać w worach, niż opróżnić kosz? Odpowiedz Link Zgłoś
lot_w_kosmos Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 10:09 upierdliwość jak dla mnie na tym samym poziomie. przeżywam to wiosną podczas wertykulacji trawnika, jak latam z tym koszem do kompostu Odpowiedz Link Zgłoś
bi_scotti Re: o czym nie pomyślałyście kupując mieszkanie, 24.11.20, 14:55 Poniewaz rowniez trawe tniemy reczna kosiarka, taka co sie ja osobiscie pcha i sie czasem zacina paskudnie i nie ma takiej opcji zebym kiedykolwiek kupila snow-blower dopoki jakies resztki "mocy" we mnie/w nas sa Extra work-out chocby i wybitnie nielubiany jak te liscie Sprzedalam dom, kupilam inny z mniejsza iloscia drzew, ktore sypia liscie - ktos inny ma klopot ... albo fun ... who knows To sa bardzo osobiste pomysly na to, co komu przeszkadza, co kogo wkurza, jakie ma na to rozwiazania etc. Ja sie nie upieram, ze moje jest logical, moze i nie jest no ale so what? BTW, mamy kilkoro znajomych, ktorzy sami kompostuja wszystko (nie oddaja do miasta) i czule przytulaja worki z liscmi i trawa od takich jak ja. Powotrze sie: people are complicated Cheers. Odpowiedz Link Zgłoś
Popularne wątki Podliczyłam koszty utrzymania syna na studiach. To aż 3000 zł! Kogo na to stać? Forum: emama Chętnie będzie się ze mną spotykał co jakiś czas na seks, ale związku ze mną nie widzi. Forum: emama REKLAMA Osoby po 40tce zaczynające karierę w nowym zawodzie. Czy to ma sens? Forum: emama Moja mega toksyczna matka umyśliła sobie, że na starość zamieszka ze mną. Forum: emama Czuję się stara i zdaję sobie sprawę, że na wszystko robi się za późno. Czy to życiowa porażka? Forum: emama