Temperatura...

[bulzemba]

Przyszła... Jesień. Chłód. Przymrozki.

Miałam mierzoną temperaturę na wejściu.

33°C

Weszłam.
Żyję czy nie żyję?

[ajriszka]

Nieprawidłowo zmierzona temp., ew.zepsuty termometr.

[droch]

U mnie bezpośrednio po wejściu do pomieszczenia przychodni 2x zmierzono ok. 35 stopni. Po jakimś czasie ktoś zorientował się, że takie pomiary nie mają sensu.

[kornelia_sowa]

Wczoraj byłam z synem u specjalisty- mierza po odczekaniu- pomiar po wejściu z mrozu nic nie daje, to samo jak głowa jest w grubej czapie. Każą ściągać i odczekać parę minut

[droch]

To ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemnie. Dobrze, że pomiar będzie wiarygodny, źle, że spędza się w przychodni więcej czasu...

[kornelia_sowa]

Nie przesadzajmy- wizyta prywatna- w ten dzień do południa przyjmuje dwóch specjalistów, po południu dwóch- ludzie umawiani co pół godziny plus 10 minut przerwy między pacjentami na wywietrzenie. Rejestracja za pleksi od biurka do sufitu. Jak weszłam z synem oprócz pań w recepcji był w poczekalni wielkiej jeden pan- w innej odnodze korytarza- minimum 7 m od nas

[glanaber]

Ty żyjesz. Termometr nie bardzo

[backup_lady]

Zima idzie, to się hibernujesz

[bulzemba]

I taka odpowiedź mi się podoba