olena.s
07.12.20, 12:31
Zdaniem Geberta powróciła sytuacja z XIX wieku, czyli chaos w relacjach międzynarodowych, przy czym nawet odległy konflikcik może dać po łbie komuś po drugiej stronie globu. Lokalne księstwa, zakochane w sobie i wstające z kolan sięgają po więcej. Polecam.
"I nic już tego światowego chaosu nie porządkuje, naprawdę. Idee i ideologie - też nie. Nie widzę wielkich różnic ideologicznych między Tigrajskim Ludowym Frontem Wyzwolenia a Etiopską Partią Dobrobytu. Chodzi wyłącznie o to, kto komu przyłoży i kto będzie najważniejszym kogutem na wzgórzu. Trochę to żenujące po Heglu, po Marksie, a nawet po Fukuyamie, no ale tak to dziś wygląda: liczy się to, kto w swoim regionie weźmie za mordę innych, kto będzie kogutem."
""next.gazeta.pl/next/7,151003,26581259,gebert-swiat-pachnie-wojna-i-nie-chodzi-o-rope-tylko-kto.html#do_w=57&do_v=67&do_a=330&s=BoxOpLink