beataj1
21.12.20, 10:23
Na TT rozgorzała dyskusja związana z okładką Wysokich obcasów. No i któraś z gwiazd prawicy skomentowała to tak, że Maryja to by nigdy nie wspierała Strajku kobiet, bo nie zrobiła aborcji a mogła. Nawet jak jej to groziło ukamienowaniem jako pannie z brzuchem. I sobie pomyślałam co kur.... ?!
Zacznijmy od tego, że Marysia w momencie zachodzenia w ciążę miała około 12-14 lat. Czyli została po prostu ordynarnie zgwałcona przez pedofila.
Ponadto, jaką ona mogła podjąć decyzję co do siebie i ciąży skoro pewnie nawet nie wiedziała co sie z nią dzieje. Ze nie wspomnę o takim detalu jak to że nie mogła dosiąść osiołka i pojechać do najbliższego ginekologa. Mało tego, decyzja dotyczyła tego czy urodzi dziecko, które potem zostanie poddane torturom i zamordowane w długi i bardzo bolesny sposób, tylko po to by jego ojciec mógł wybaczyć ludziom. Jakby nie mógł wybaczyć tak po prostu bez widowiskowego mordowania własnego dziecka.
I ta matka milcząco siedząca pod krzyżem - obraz bezradnej i bezsilnej kobiety, którą od najmłodszych lat ktoś obrzydliwe wykorzystywał i krzywdził.
Czy dzisiaj młoda Marysia wsparła by Strajk kobiet? Nie mam pojęcia, ale wiem, że dzisiaj w rozwiniętych krajach miała by szanse na wsparcie psychologiczne i opiekę. A gwałciciel nazwany by był gwałcicielem a nie bogiem.
No i miałaby prawo do aborcji- pewnie ktoś by ją zapytał o zdanie.
Może lepiej niech prawica nie zastanawia sie co zrobiłaby by dziś 12 letnia Marysia gdyby ktoś namawiał ją na ciążę z bogiem. Bo na to są paragrafy.