Szczepienia a powrót do szkół

[little_fish]

Minister powiedział:
"W ocenie Piontkowskiego, większość nauczycieli jest za przeprowadzeniem wśród nich badań przesiewowych na obecność koronawirusa. Stwierdził w tym kontekście: – Jak rozumiemy, to przełoży się potem na ich podobny stosunek do szczepień."
Taaaaa
W mojej szkole chętnych było multum. Całe dwie osoby. W innej jedna. Z pozostałymi znajomymi jeszcze nie rozmawiałam i ciekawa jestem jakie będzie zainteresowanie.
No i co dalej, jeśli zainteresowanie szczepionkami będzie takie samo, jak badaniami?
Bardzo jestem ciekawa jak to rozwiążą. Przymusu szczepienia nie ma i ma nie być. Nie otworzą tych szkół? Powiedzą "otwieramy, wasza sprawa czy się zaszczepicie, my wam dajemy możliwość"?

[alfa36]

W znanej mi szkole z kolei większość była chętna na badanie, więc reguły nie ma.

[little_fish]

Dlatego napisałam, że wiem tylko o dwóch szkołach. No i nie wiem, czy minister nie zastosował zbyt prostego przełożenia zainteresowania testem na zainteresowanie szczepionką.

[alfa36]

Zdecydowanie nie jest to dobre przełożenie.

[kotejka]

wlasnie sie zastanawialam, czego chcieli od nas w tych ankietach
ja nic nie deklarowalam
zadnych checi do badan

[malia]

U nas chcieli tylko info od nauczycieli 1 - 3, bo ponoć oni mają wrócić po feriach, czytałam, że jeszcze nie zdecydowali jaki to ma być rodzaj testu, może genetyczny. Z tego co wiem, chyba większość się zgłosiła

[kotejka]

zgloszenia pewnie beda pozniej
na razie kazali sie deklarowac kto by byl chetny

[malia]

może i się deklarowali, nie zgłaszali, ale to daje chyba jakąś nadzieję na powrót

[little_fish]

U nas szkoła specjalna, więc zapytanie dotyczyło wszystkich.

[primula.alpicola]

I tak co tydzień, te testy..?

[malia]

Wiadomo, że to tylko działania pozorowane, żeby pokazać troskę i zaangażowanie

[little_fish]

Nie, tylko na "Dobry Start" 😂

[primula.alpicola]

A cóż to za logika doprowadziła ministra do stwierdzenia, że chęć przeprowadzenia testu równa się chęci zaszczepienia?

[little_fish]

No właśnie nie wiem.

[damakama]

Nie szkoła tylko lokalna sieć aptek - do testów zgłosili się wszyscy (szefostwo fundowało) - około 100 osób. Na szczepienie zapisały się DWIE osoby. I to w większości są farmaceuci! Słabo widzę te masowe szczepienia...

[umi]

No, to dosc wymowne jest. Kto jak kto, ale chyba akurat farmaceuta nie jest nie poinformowany w temacie.

[lily_evans11]

Opcja 3 jest najsensowniejsza. Wtedy osoby nieszczepiace się same biorą odpowiedzialnośc za swoje funkcjonowanie w pracy.

[mamalgosia]

Tylko najgorsze jest to, że taki nieszczepiący się nie tylko sobie zagraża

[glanaber]

A niby komu jeszcze? Ciebie będzie chronić szczepionka, to możesz wrócić do pracy czy nadal nie?

[mamalgosia]

Wrocic do pracy? Ja caly czas pracuje.

Niezaszczepiony moze chorobe przejsc lagodnie, ale zarazi kogos, kto nie moze sie szczepic z jakich wzgledow, albo jeszcze nie doczekal sie swojej kolejki.

Odmawianie szczepienia to totalny egoizm. I jednak glupota

[lodomeria]

Czy Ty na serio nie wiesz, jak działają szczepionki???

[hanusinamama]

Przymus nie. Informacja ze szczepienia robimy wtedy i wtedy, potem otwieramy szkoły. Koto sie chce sie szczepi, kto nie...tez idzie pracować albo zmienia zawód.

[slonko1335]

U nas na listę na szczepienia wpisało się 13 z 19 nauczycieli. Prawie cała administracja i obsluga. Testy na przeciwciala zrobilo 5 osob(program wojewodzki). Zachorowalo na koronę dotychczas 6 pracownikow. 3 nauczycieli, troje niepedagogicznych. Nikt z nich sie nie zarazil od przychodzących do placowki dzieci.

[little_fish]

U nas na razie o szczepionkach cisza.

[kornelia_sowa]

Nikt z nich sie nie zarazil od przychodzących do placowki dzieci.

To takie niepolityczne tak pisać

Melodia o krwiożerczych bombelkach zarażających ciało pedag. jest taka wygodna

U nas w szkole 3 nauczycielki były chore- jedna zaraziła się od meża, dwie były razem na imieninach u koleżanki -i tam się zaraziły

[little_fish]

A u nas jedna się zaraziła od dziecka, później zachorowała cała grupa, ale nie wiadomo czy zaraziła się od tego pierwszego chłopca, czy od nauczycielki. Pozostali pracownicy zarażali się albo od siebie, albo za pośrednictwem dzieci (nie mieli ze sobą bezpośredniego/długiego kontaktu) albo w ogóle nie w pracy. Ale chyba nikt od współmałżonka.
Nie ma reguły.

[umi]

A co to da, jesli nauczyciele to maly procent WSZYSTKICH ludzi w szkole. Wiekszosc to dzieci, a ich sie przeciez nie szczepi. Zaszczepienie nauczycieli da tyle, ze o ile szczeionka dziala i nie ma za duzych skutkow ubocznych, oni sie nie pochoruja. Ale wirus bedzie sie mial super dobrze i bedzie sie przenosil i mutowal w najlepsze. A dzieci wcale nie beda bezpieczniejsze, bo co da jedna na pewno zdrowa pani, jesli w tej samej, ciasnej sali bedzie 29 innych, potencjalnych zarazonych?

[hanusinamama]

I o to chdozi. Zeby nauczyciele sie nie pochorowali, dzieci chodziły do szkoły. Dzieciom chyba teraz bardziej groża inne choroby zwiazane z siedzeniem w domu przed komputerem a nie covid który przechodzą bezobjawowo lub lekko.

[myelegans]

hanusinamama napisała:

> I o to chdozi. Zeby nauczyciele sie nie pochorowali, dzieci chodziły do szkoły.
> Dzieciom chyba teraz bardziej groża inne choroby zwiazane z siedzeniem w domu
> przed komputerem a nie covid który przechodzą bezobjawowo lub lekko.


coraz wiecej dzieci ma zespol pocovidowy podobny do zespolu Kawasaki, zapalenia naczyc krwionosnych, konczacych sie czasami aneuryzmem naczyn wiencowych w sercu, ktore moze doprowadzic do zawalu
Multisystem Inflammatory Syndrome. Jest to loteria....

MSI-S

[little_fish]

Tu na forum niewiele osób w to wierzy.

[sol_13]

Myślę, że jednak wierzą, tylko nie przejmują się chorobą występującą u jednego na 1000 zakażonych dzieci.

[myelegans]

sol_13 napisała:

> Myślę, że jednak wierzą, tylko nie przejmują się chorobą występującą u jedneg
> o na 1000 zakażonych dzieci.

Ale przez NOPy 1 na milion nie beda sie szczepic, za to ryzyko ciezkiego przejscia choroby z powiklaniami 1 na 100 bardzo chetnie zaryzykuja. Ot logika....

[araceli]

hanusinamama napisała:
> I o to chdozi. Zeby nauczyciele sie nie pochorowali, dzieci chodziły do szkoły.


Dzieci nie chodzą do szkoły nie dlatego, że nauczyciele chorowali ale dlatego, że zarażały się wzajemnie i hurtowo roznosząc wirusa po swoich rodzinach i liczba zachorowań zaczęła przekraczać 20k dziennie. Na to szczepienie tylko nauczycieli nie pomoże.

[umi]

Im bardziej wirusa puszcza sie na zywiol, tym bardziej mutuje, Poniewaz ma duzo ochotnikow robiacych za fabryki. I duzo wariantow powstaje. Wiec hooy wie w co zmutuje, moze to cos bedzie bardziej zjadliwe i zakonczy wreszcie ta ch.lerna pandemie. Bo jak widac, co niektorzy tylko zabawa albo cmentarz, inaczej nie umieja

[myelegans]

Dlatego Moderna zaczela badania kliniczne na dzieciach, i prawdopodobnie niedlugo FDA autoryzuje szczepienia w grupie od 16lat, przeciez 16 latki to rozmiarowo dorosli.
Ja bym bardzo chetnie swojego 16 latka, ktory jest wiekszy ode mnie, zaszczepila.
NIe wiem dlaczego nie rozszerzyli tych badan od poczatku na grupe starszych dzieci od 12 lat, zeby ustalic dawke, ktora i tak jest mikroskopijna 50 ug (mikrogramow)/dawke

[umi]

Szczepienia dzieci to jest sliski temat. Bo co powiesz rodzicom takiego, ktoremu cos sie stanie? Najprosciej bylo problem rozwiazac u zrodla, ale niedalo sie. No to jest jak jest
Niech lepiej poprobuja ze szczpeionkami na starszych (i tak im malo zycia zostalo) i na ochronie zdrowia (bo duze ryzyko zarazenia). A potem sie zobaczy. Tylko niech tych ch.lernych szczepionek w kolko nie zmieniaja, bo jak najpierw wezma pfeizera, potem moderne, to o kant tylka takie szczepienia.

[little_fish]

A co powiesz rodzinie dorosłego, jak mu się coś stanie oo szczepionce?

[myelegans]

Jednak ze 90% szczepien aplikuje sie w dzieciom, zobacz na kalendarz, wiec, proby tez na dzieciach musialy byc robione, zeby szczepionke zarajestrowac.
Rekrutacja do prob klinicznych na dla dzieci juz sie zaczela. Probowalam syna zarejestrowana, ale w naszym stanie nie ma clinical site jeszcze.

[mamalgosia]

Ale lekcje się będą mogły odbywać jeśli nauczyciel nie zachoruje

[kozica111]

Nie powinno byc przymusu, ale wybór szczepie sie i wracam albo nie szczepię sie i wracam.Ja pracuje normalnie.Sporadycznie dzień zdalny...od poczatku pandemii.

[little_fish]

Tylko ciekawe jaką decyzję podejmie rząd, skoro tak bardzo łączy powrót do szkoły ze szczepieniami nauczycieli.

[mamamisi2005]

/Ankieterzy rządu proszę nie czytać/
Też mnie to ciekawi. Jeżeli zaszczepienie nauczycieli = powrót dzieci do szkół, to będzie oznaczało, że szkoły zamknęli ze względu na zdrowie nauczycieli (albo że sami nie wiedzą co robią, albo ze już nie pamiętają co mieli na myśli).

[little_fish]

Stawiam na zapis w nawiasie. Zdrowie nauczycieli chyba im aż tak na sercu nie leży.

[mamamisi2005]

To bardzo prawdopodobne.

[mamalgosia]

Oczywiście, że to w nawiasie

[pkt4a]

Wśród nauczycieli tylu płaskoziemców ?

www.facebook.com/tygodnikfaktypomitach/photos/a.1749439251934432/3025094281035583/?type=3&theater

[mamalgosia]

To nie ma związku.
Ja na przykład nie jestem zainteresowana badaniem na koronawirusa, a szczepionką jestem.

BTW nikt mnie nie pytał ani o jedno ani o drugie.

[little_fish]

O badanie pytają póki co klasy 1-3 i szkoły specjalne (tak przynajmniej było w piśmie z kuratorium) więc chyba się nie łapiesz. O szczepienia też mnie nikt nie pytał.

[iwoniaw]

Nawet gdyby wszyscy nauczyciele byli chętni na szczepionkę, to w zapowiadanym tempie i tak do końca roku szkolnego wszystkich wyszczepić nie zdołają. Czyli nici z normalnej szkoły minimum do wakacji 😢😢😢

[joanna05]

Ale czemu? Nauczyciele to pierwsza faza, tak? To mają ruszyć w styczniu. Ile ich będą szczepić, pół roku? Nie sądzę, żeby tylu było chętnych.

[little_fish]

Jest jeszcze faza zero. To chyba ona rusza w styczniu.

[joanna05]

little_fish napisała:

> Jest jeszcze faza zero. To chyba ona rusza w styczniu.
Nie, zero rusza oficjalnie 27.12 i to w całej EU, w połowie stycznia w teorii - 1, z nauczycielami. Jeśli dojedzie więcej skrzyneczek z ampułkami. Niech jadą, jak najszybciej.

[mamalgosia]

Jeszcze przed pierwsza faza jest faza zero.
Szkoda, ze nauczycieli nie moze zaszczepic higienistka szkolna

[mamalgosia]

Ale moze bedzie tak male zainteresowanie szczepieniem, ze pojdzie to szybciej

[iwoniaw]

mamalgosia napisała:

> Ale moze bedzie tak male zainteresowanie szczepieniem, ze pojdzie to szybciej
>

Ale czy oni zechcą otworzyć szkoły, jak nie będzie wyszczepienia na jakimś tam pułapie? Oby tak, bo ileż można...

[little_fish]

No właśnie nad tym się zastanawiam. Jak bardzo uzależniają otwarcie od zaszczepienia.

[mamalgosia]

Pewnie bedzie zalezalo od oblozenia szpitali

[iwoniaw]

mamalgosia napisała:

> Pewnie bedzie zalezalo od oblozenia szpitali
>

Gdybyż tak było. Ale jakoś trudno mi mieć nadzieję, że decyzje będą podejmowane jakoś logicznie i rozumnie... 😞