verise1
30.12.20, 16:31
Do tej pory siedzę w szoku, bo kochanka meża przyszła do nas do domu! Jezu, on ją przywlókł przyjechali jej autem, weszli na górę jak do swojego mieszkania, bo on coś tam zabierał- weszła wyelegantowana, w pięknych kozakach i pięknym płaszczu, wyższa od niego o głowę... powiedziała " dzień dobry", uśmiechnęła się podczas gdy mąż coś tam zabierał z pokoju- jakieś kilka książek, ja stałam skamieniała.. normalnie zapomniałam języka w gębie a ona ' do widzenia pani" zabrali się i poszli. Potem jak wyszłam z szoku, a mąż wrócił do domu zacżęłam mu robić wyrzuty , że nie życzę sobie tej pani w naszym domu to on do mnie " To mój też mój dom i mam prawo przywprowadzać kogo chce, ty też możesz sobie kogoś zaprosić ja ci nie bronię". Nosz k.... ręcę mi opadły! Co za tupet!!!!!!