No i miałam odchudzić się - nadal żrę

[sad.77]

i nic z tej mojej diety.
Od dzisiaj postaram się mniej żreć. Żałosne, bo codziennie od nowa próbuję i nic z tego. Za dużo zjadam. Spacery nie pomagają niestety..
Co mam zrobić aby przestać żreć...?

[m_incubo]

Masz jakąś sraczkę forumową..?

[sad.77]

Być może.

[bialeem]

Zająć czymś żarłaczkę (guma do żucia, herbata) i zająć czymś mózg i ręce (szydełkowanie, pisanie) i pozbyć się z domu żarcia, które można zeżreć od razu.
Tak słyszałam.
Poza tym gdyby ktoś wiedział, to by zbił fortunę. Dosłownie fortunę.

[sad.77]

Nudzę się i zaczynam jeść. Rano zawsze jakoś dobrze idzie: śniadanie owsianka, potem coś lekkiego awokado/jogurt, obiad zawsze warzywa/ryba ... a potem zaczyna się żarcie.
Dzisiaj byłam na 50 min spacerze, po 19.00 , po nim miałam w planach herbatę malinową i...nie wyszło bo mi się żarcie włączyło...

[sad.77]

I jeszcze: pracuję w domu. Od paru tygodni i ciężko oderwać się od lodówki. Kurtka zimowa to rozmiar 40. I szczerze pęka w szwach. Nie, nic nowego nie kupię (bo zaraz znowu w zakupoholizm wpadnę) i cóż...rano zaczynam dietę od nowa - może tym razem uda się.

[borsuczyca.klusek]

To nie kupuj tyle żarcia. Przecież lodówka nie napełnia się sama w magiczny sposób.

[annajustyna]

Może ma taką, co sama zamawia dostawę?

[liliawodna222]

wcinaj surową marchewkę, przynajmniej nie tuczy.

[fitfood1664]

zmień kurtkę, w lumpkach sezon na kurtki zimowe, to nawet kasy wywalać nie musisz
ja mam kurtkę rozm. 42 i wiesz jaki luz?

[barbibarbi]

mnie kiedyś pomógł sok pomidorowy (z Lidla dobry) i paluszki solone, sok wypełnia żołądek a paluszki wypełniają czas, tylko trzeba je jeść bardzo wolno i mało, bo też to przecież tuczące. Głupie to może ale ja tak schudłam, teraz może też zacznę. Dobrze zapełniają żołądek i na długo jajka na twardo.

[yadaxad]

Sok pomidorowy jest dobry, pomidory mają masę "uzdrawiających czynników" i to silniej po spracowaniu i rzeczywiście daje poczucie sytości. Można go "dosmakować" przyprawami by nie mieć uczucia spożywania wciąż tego samego. To samo chudy twaróg, białko też zapełnia. Ale warto spojrzeć na to od drugiej strony, ludzi, którzy jedzą za mało, bo są zbyt zajęci. Nie żeby wpadać ze skrajności w skrajność, ale w momencie ochoty na "pożeranie" mieć czynności. Jaki dom można mieć wypucowany, kiedy zamiast do lodówki idzie się np. wybłyszczyć łazienkę.

[barbibarbi]

O tak, tak, twaróg też pięknie zapycha. Ja właśnie szukam takich rzeczy, które mają mało energii a dają długie uczucie sytości, żeby nie chodzić wiecznie wkurzonym na ssanie w brzuchu. Mój ranking to: jajka na twardo, sok pomidorowy gęsty, twaróg, owsianka, pierś z kurczaka/indyka saute, marchewka chrupana samodzielnie lub jakaś surówka.

[m_incubo]

Jeśli chodzisz "wiecznie wkurzona ssaniem w brzuchu" to zacznij ogarniać NORMALNE jedzenie, które zapewnia energię i uczucie sytości do kolejnego posiłku za kilka godzin a nie kombinuj, jak sprawić, by nie czuć głodu żrąc cały dzień dwa kilo marchwi z kiełkami 🤦‍♀️
To odwracanie kota ogonem.

[miruka]

Na początku grudnia doszłam do wniosku, że nie ma rady - muszę kupić nowe spodnie, zostały mi jedne dżinsy. Alternatywą było schudnąć choć trzy kilo i wcisnąć się do dwóch par co już były ciasne. Z 5 posiłków zeszłam na trzy i udało się. Spodnie są noszone, dalej muszę co innego wymyślec

[asiairma]

nie zaczynaj od rana, zacznij od wieczora

[redwineiswhatilike]

sad.77 napisała:

> Nudzę się i zaczynam jeść. Rano zawsze jakoś dobrze idzie: śniadanie owsianka,
> potem coś lekkiego awokado/jogurt, obiad zawsze warzywa/ryba ... a potem zaczyn
> a się żarcie.
> Dzisiaj byłam na 50 min spacerze, po 19.00 , po nim miałam w planach herbatę ma
> linową i...nie wyszło bo mi się żarcie włączyło...


Powiem Ci tak. Po prostu, zwyczajnie, trzeba przestać. Niestety nie da się inaczej
Ja mam tak, że jak już zacznę jeść po 18.00 to nie jestem w stanie zjeść 1 małej rzeczy, bo jedna rzecz wywołuje głód i jem dużo. A jak trzymam się i nie tknę niczego, to jakoś jestem w stanie bez problemu wytrwać do 10.00 dnia następnego. Nie ma złotej rady, naprawdę

[primula.alpicola]

"Ja mam tak, że jak już zacznę jeść po 18.00 to nie jestem w stanie zjeść 1 małej rzeczy, bo jedna rzecz wywołuje głód i jem dużo. A jak trzymam się i nie tknę niczego, to jakoś jestem w stanie bez problemu wytrwać do 10.00 dnia następnego. Nie ma złotej rady, naprawdę"

Identycznie. Co więcej, jeśli zjem wieczorem, to budzę się wściekle głodna, a jeśli nie zjem, to rano głodu nie czuję; dopiero jakieś 2-3h od wstania z łóżka.

N/t Autorko, skup się na tym, jaka jest Twoja główna motywacja, może to pomoże.

[redwineiswhatilike]

primula.alpicola napisała:

> Co więcej, jeśli zjem wieczorem, to budzę się wściekle głodna, a j
> eśli nie zjem, to rano głodu nie czuję; dopiero jakieś 2-3h od wstania z łóżka.



Dokładnie
Nie wiem czemu, nie analizowałam ale tak jest

[kurt.wallander]

Mam tak samo

[magata.d]

Dokładnie. Nie myśleć i nie słuchać rad, co by tu lekkiego zjeść, podjadać. Tylko zjeść trzy zdrowe posiłki, najeść się i przestać. Dłuższa przerwa w jedzeniu, czyli wczesna kolacja bardzo dobrze reguluje uczucie głodu i sytości. Takie podjadanie, marchewki, serki itp. tylko pogarszają sprawę.

[alfa36]

O matko, mam tak samo!

[jehanette]

Może masz źle zaplanowane posiłki. Za mało sycące posiłki na początku dnia sprawiają, że wieczorem włącza się odkurzacz. Ja na przykład na owsiance jestem głodna, na śniadanie u mnie powinny być albo solidne kanapki z warzywami, pastami z cieciorki etc, sojowymi "wędlinami", albo solidna jajecznica czy tofucznica, ale z taką ilością dodatków że na talerzu jest góra jedzenia. Po takim śniadaniu mogę zjeść w ramach przekąski owoca czy jogurt, albo kanapkę z miodem i dotrzymać do obiadu o rozsądnej porze. Obiad też powinien być spory, z białkiem i warzywami, jeśli obiad jest na słodko to przyda się warzywna zupa. Kolacja po wieczornym spacerze, a nie przed - normalne że organizm poruszawszy się, domaga się energii w miejsce tej spalonej.

[tilijka123]

Przygotuj sobie w warzywa (marchewkę, rzodkiewki, pomidorki, ogórka, kalafiora, kalarepkę, co tam lubisz). Obrane, pokrojone, umyte trzymaj w pojemniku w lodówce. Jak będziesz chciała jeść to wyciągnij pojemnik z warzywami i chrup.
Dobry jest też podgrzany sok pomidorowy, surówka z kiszonej kapusty, itp.

[magata.d]

tilijka123 napisała:

> Przygotuj sobie w warzywa (marchewkę, rzodkiewki, pomidorki, ogórka, kalafiora,
> kalarepkę, co tam lubisz). Obrane, pokrojone, umyte trzymaj w pojemniku w lodó
> wce. Jak będziesz chciała jeść to wyciągnij pojemnik z warzywami i chrup.
> Dobry jest też podgrzany sok pomidorowy, surówka z kiszonej kapusty, itp.
Przecież napisała, ze nie może się najeść, a ty jej proponujesz kolejne rzeczy którymi nadal się nie naje, a tylko dalej napędzi apetyt. Ciągle jedzenie, czegokolwiek, to nie jest dobry pomysł.

[tilijka123]

Warzywa zawierają błonnik i napełniają żołądek i dają uczucie sytości. Wiem z własnego doświadczenia.

[magata.d]

To niech je zje do obiadu, kolacji, śniadania, a nie podjada ciągle. Bo ciągle podjadanie oznacza właśnie, ze ciągle nie jest syta.

[yadaxad]

Człowiek który chce chrupać nie potrzebuje śniadania, obiadu kolacji. Nawet chętnie robi wrażenie tylko otarcia się o nie, bo nie chce się "opychać".

[fitfood1664]

ciągłe podjadanie surowej marchwi potrafi solidnie odchudzić, 3 porządne posiłki bez podjadania jeśli o mnie chodzi to odlot wagi w kosmos

[m_incubo]

Nie, to nie jest dobre, to jest idiotyczne.
Ona się powinna prawdziwymi dwoma-trzema posiłkami najeść, a nie cały dzień żuć jakąś trawę, by oszukać głód i wieczorem w końcu nie wytrzymać.

[kokomaroko]

> Nudzę się i zaczynam jeść.

I tu jest klucz.
Znajdź sobie jakieś zajęcie. Coś co stanie się wieczorną rutyną. Joga? Studia/ kursy online? Robienie na drutach? Coś, co Cię zaabsorbuje do tego stopnia, że zapomnisz o podjadaniu.

A po drugie: "śniadanie owsianka, potem coś lekkiego awokado/jogurt, obiad zawsze warzywa/ryba ... a potem zaczyna się żarcie." Ta Twoja dieta to głodówka. Nic dziwnego, że wieczorem włącza Ci się odkurzacz
Zjedz normalne solidne posiłki i po prostu nie podjadaj pomiędzy. Brakuje Ci w tej diecie wszystkiego: za mało tłuszczu, za mało węglowodanów, za mało nabiału. Gdzie są jakieś fasole i strączki? Węglowodany złożone? Mamy zimę, mamy instynkt jedzenia gorących sycących potraw, nie skubania sałatki i zimnego jogurtu. Ugotuj sobie duży gar grochówki, bigosu, jednogarnkowego chili + dziki ryż, itp i po misce tegoż od razu poczujesz się lepiej.

Zdrowe jedzenie to nie głodówka! Żaden normalny człowiek nie wytrzyma długo chodząc głodnym i prędzej czy później skończy się na jojo. Zdrowe jedzenie to jedzenie z głową wszystkiego czego Ci potrzeba i po prostu nie zażeranie się śmieciowym wysoko przetworzonym jedzeniem.

[kurt.wallander]

Dokładnie. Autorce wątku radzę zjeśc porządny sycący obiad, po nim nawet cos słodkiego i basta do 10.00 rano dnia następnego.

[redwineiswhatilike]

kurt.wallander napisała:

> Dokładnie. Autorce wątku radzę zjeśc porządny sycący obiad, po nim nawet cos sł
> odkiego i basta do 10.00 rano dnia następnego.


Popieram

[yadaxad]

Człowiek "żrący" nie ma problemu z sytością tylko z pierwszym etapem, pochłaniania, dziabanie jedzenia go uspakaja. Zanim dojdzie się do dyscypliny - nie potrzebuję jeść, tylko zrobić coś innego, musi przy nastawianiu psychiki mieć nieszkodliwy zastępczy. Alkoholik w terapii ma na przykład w przypadku łaknienia lać w siebie wodę, psychice wystarcza, że płyn połknął.

[kurt.wallander]

yadaxad napisał(a):

> Człowiek "żrący" nie ma problemu z sytością tylko z pierwszym etapem, pochłani
> ania, dziabanie jedzenia go uspakaja. Zanim dojdzie się do dyscypliny - nie po
> trzebuję jeść, tylko zrobić coś innego, musi przy nastawianiu psychiki mieć nie
> szkodliwy zastępczy. Alkoholik w terapii ma na przykład w przypadku łaknienia l
> ać w siebie wodę, psychice wystarcza, że płyn połknął.

Ja bym doradzała zmianę wieczornej rutyny. Sama mam problem z chęcią na podjadanie przy oglądaniu TV. Wystarczyło, że przerzuciłam sie na oglądanie wieczorem Netfliksa na laptopie i chęć na podjadanie znikła. No i woda pod ręką cały czas.

[primula.alpicola]

"Mamy zimę, mamy instynkt jedzenia gorących sycących potraw, nie skubania sałatki i zimnego jogurtu."

O tak. Wszystko mogę jeść na ciepło, cały dzień.
Kalorie to energia, a nie wróg.

[sad.77]

Moja owsianka to: 3 łyżki płatków owsianych górskich, pół banana, tylko woda.

[primula.alpicola]

Matko. Nic dziwnego, że po południu rzucasz się na jedzenie. Dołóż ze 3 łyżki masła migdałowego i wode zmień na mleko.

[kokomaroko]

Zero białka i tłuszczu! Widziałaś kiedyś kogoś, kto schudł na takiej diecie i tę schudniętą wagę utrzymał? Bo ja Ci gwarantuję, że nawet jeśli okazjonalnie schudniesz, to następnie błyskawicznie przytyjesz jeszcze więcej niż na wadze zjechałaś.

3 łyżki płatków owsianych z połową banana to mój trzylatek wciąga, tyle że z pełnotłustym mlekiem, chia, sezamem i rodzynkami

Dziewczyno, idź do dietetyka i psychologa. Każde pieniądze są tego warte.

[jehanette]

Brrr, zrobiłam się głodna od samego przeczytania tego. Zlituj się nad sobą, zrób porządną owsiankę na mleku, najlepiej pełnotłustym, z bananem i orzechami i potem pogadamy.

[yadaxad]

Nie przesadzać z owsianką, odwapnia, mleko z owsianką się równoważy. Ale np. ziarenka słonecznika można jeść. Wybieranie ziarenek zapełnia fizyczną czynność, garścią się jeść nie da, przeżuć trzeba.

[redwineiswhatilike]

sad.77 napisała:

> Moja owsianka to: 3 łyżki płatków owsianych górskich, pół banana, tylko woda.

Umarłabym z głodu
Zjem 5 razy tyle

[kurt.wallander]

sad.77 napisała:

> Moja owsianka to: 3 łyżki płatków owsianych górskich, pół banana, tylko woda.


Bardzo mało. Dorzuć więcej płatków, całego banana i np. jogurt naturalny. Ja robię owsiankę na wodzie, ale tę wodę później odlewam i dodaję jogurt. I smakuje lepiej, i jest pełnowartościowym posiłkiem.

[alfa36]

Co to jest jednogarnkowe chili?

[kokomaroko]

Potrawa jednogarnkowa - chili. Na przykład takie

[kokomaroko]

Takie - tu właściwy link

[borsuczyca.klusek]

Pij dużo wody i jedz surówkę z kiszonej kapusty.

[liliawodna222]

Może jesteś przed okresem? Ja zwykle staję sie bardzo żarłoczna i muszę sobie w te dni narzucać żelazną dyscyplinę... niestety

[sad.77]

Nie ma znaczenia.

[bialeem]

Tracisz sporo krwi, działają mięśnie i masz podwyższoną temperaturę. Statystycznie ponoć się wtedy je 300kcal więcej i nie bardzo jest sens z tym walczyć, bo to trochę rekompensata za powyższe, a taka walka unieszczęśliwia jeszcze bardziej.

[triismegistos]

Ciekawe czy CAŁA tabliczka gorzkiej czekolady z orzechami i paczka solonych precelków chociaż w części zrekompensowało mi te 300 kcal

[bialeem]

Zakładając, że to jedna na te kilka dni, to tak

[triismegistos]

Ostatnio miałam taki napad, dopadłam barku, wpiedroliłam (pardon my french, ale inaczej się tego nazwać nie można) całą tabliczkę czekolady przegryzając precelkami. Mój mąż spojrał na to ze zgrozą i powiedział grobowo "znooowu będziesz na mnie krzyczeć"

[bialeem]

Jak to mówią - należy postawić w odpowiedniej odległości otwarte czerwone wino i rzucać zza węgła czekoladą (we mnie jeszcze makaronem)

[triismegistos]

Oo, czerwone wino to też cudowne lekarstwo na okres. I frytki!

[kurt.wallander]

bialeem napisał:

> Tracisz sporo krwi, działają mięśnie i masz podwyższoną temperaturę. Statystycz
> nie ponoć się wtedy je 300kcal więcej i nie bardzo jest sens z tym walczyć,

Tylko dlaczego ten wilczy apetyt jest PRZED miesiączką, a nie w trakcie? Bo organizm zbiera na zapas?

[bialeem]

Ja tam mam w trakcie

[primula.alpicola]

Przed, przed. Bulimia pms-owa!
W trakcie to już luzik.

[triismegistos]

Ją mam przed.

[fornita111]

Tez mam przed, ale w pakiecie ze sraczka, to na figure nie szkodzi

[primula.alpicola]

Już nie chciałam aż tak, ale u mnie to samo

[tairo]

Nie staraj się mniej żreć, tylko jeść bardziej z sensem.
Zamiast zaczynać dzień owsianką i "czymś lekkim", zjedz porządne śniadanie i przyzwoity obiad, ograniczając węglowodany, a nie tłuszcz.
Jak będzie cię łapać głód, to najpierw się napij, a dopiero po przynajmniej kwadransie sięgaj po jedzenie, i niech to będzie coś konkretniejszego niż marchewka: jajko na twardo, kabanos, serek wiejski albo jogurt (nie 0%!), etc.

[agatazieba]

To trzeba dopasować do swojego oganizmu. Ja po owisiance nie jestem.glodna do 14 (jem około 8)

[kokomaroko]

Tak samo. Owsianka trzyma mnie na nogach (i treningach) pięć godzin.
Tylko moja owsianka to dwie pełne garście grubych płatków, nie błyskawicznych + cały banan + dwie łyżeczki chia + łyżeczka sezamu + pełne mleko. Klucz: mnóstwo błonnika, złożone węglowodany, dużo zdrowego tłuszczu, białko.

Błyskawiczne płatki + miód + niskotłuszczowe mleko = człowiek jest głodny już po godzinie albo szybciej
Dlaczego? Bomba cukrów prostych, bardzo mało białka, bardzo mało tłuszczu. Podobny efekt jak po zjedzeniu czekolady

[tairo]

Serio? No pacz pani, a autorka wątku jak zaczyna od owsianki, to nawet do obiadu nie wytrzymuje, a potem się rozkręca.

[kurt.wallander]

Pytanie, co rozumie przez owsiankę i ile jej je, oraz z czym. Ja tez jestem z tych, co zjedzą owsiankę (na wodzie, z dodatkiem jogurtu nat. i owoców) lub muesli z jogurtem lub mlekiem i trzyma mnie spokojnie do obiadu ok. 15.00. Po pieczywie z jednej strony jestem bardziej napchana od razu, a z drugiej strony szybciej ponownie czuję głód.

[nimaletko]

Ja też.
Ale zalezy również jaka ta owsianka i z czym.
Ja robię owsiankę na mleku (bez laktozy, ale jednak na mleku, a nie na wodzie) z miodem, rodzynkami i orzechami włoskimi.
Jem między 9 a 10 i do 13-14 nie jestem głodna, zero podjadania, tylko woda do picia.

A co do jedzenia wieczorem, to też tak mam, że jak zjem późno, to rano budzę się z nieprzyjemnym ssaniem w żołądku. A jak nie objadam się na noc, rano budzę się bez uczucia głodu.

[waleria_s]

Mnie nie syci ŻADNA owsianka. Niezależnie od dodatków, mleka. Robiłam solidną porcję z orzechami włoskimi, słonecznikiem, rodzynkami, dodawałam siemię lniane, zalewałam mlekiem bezlaktozowym/roślinnym (o możliwie jak najmniejszej zawartości cukru) i guzik, po godzinie głód. Moje śniadanie musi być jednak na słono, najchętniej z jajkiem. Po bułce/2 kromkach chleba z jajkiem sadzonym, serem, warzywami głód mi się nie odzywa po godzinie, dwóch, jak to było po owsiankach.

[tairo]

Jeżeli chcesz podjąć jeszcze jedną próbę z owsianką, zrób ją na wytrawnie: na bulionie zamiast mleka, z dodatkiem warzyw i jajkiem - w koszulce, na miękko albo sadzonym.

Też nie najadam się słodkimi śniadaniami, taka owsianka to jedyna, jaką jadam.

[lot_w_kosmos]

Przestać.

[dolcenera]

Idź do pracy w której żreć nie możesz nic i do tego nie posiadasz własnego krzesła żeby zakotwiczyć tyłek - rozmiar 36 gwarantowany.

[raczek47]

Uzupełnij chrom w organizmie, często jego niedobór powoduje chęć obzerania się i kompulsywne podjadanie. W sieci jest sporo artykułów na ten temat, poczytaj.

[premeda]

A płacisz odszkodowania tym, którym się nie udało 🤪

[alicia033]

Ale masz poważny problem - duża nadwaga czy już otyłość, czy "tylko" chciałabyś ważyć mniej, bo kiedyś tak było? Przebadana jesteś pod kątem insulinooporności/cukrzycy? I oczywiście chrób tarczycy!. Jak to problem medyczny to wiadomo: lekarz, przejście na dietę niskoinsulinową zapewne, leki. Jeśli zdrowotnie jest o.k. to proponuję kierunek: psychoterapeuta, żeby dojść, co sobie rekompensujesz jedzeniem. Albo, bo to nie musi być rekompensacja, żeby pomógł ci w ustawieniu sobie priorytetów, przy czym niekoniecznie to doprowadzi do ograniczenia jedzenia ale przynajmniej pozbędziesz się poczucia winy z tego powodu. No nie każdy może być szczupły przez całe życie ale lekka otyłość nie jest niebezpieczna dla zdrowia a lepiej być zadowolonym z życia niż nieustająco sfrustrowanym z powodu wyglądu.

[nuta15]

Zajadając rekompensujesz sobie odcięcie od zakupów? Jedną przyjemność zastępujesz drugą?

[sad.77]

nuta15 napisała:

> Zajadając rekompensujesz sobie odcięcie od zakupów? Jedną przyjemność zastępuje
> sz drugą?

Tak. Dokładnie tak jest, czyli ewidentny problem w głowie
Albo mam dietę i chudnę i pocieszam się zakupami.
Albo nie robię zakupów ( no teraz to nie ma szans) i żrę aby poprawić sobie nastrój.

[trzeciwolny]

"Przebadana jesteś pod kątem insulinooporności/cukrzycy? I oczywiście chrób tarczycy!. "

W głowach Wam się od tego "otyłość to choroba" poprzewracało.


sad.77:
"Nudzę się i zaczynam jeść."
forum.gazeta.pl/forum/w,567,171057997,171057997,No_i_mialam_odchudzic_sie_nadal_zre.html?p=171058005

[jehanette]

A co już robiłaś i nie zadziałało? Bo trudno strzelać pomysłami, gdy nie wiadomo czego potrzebujesz.

[sad.77]

Właściwie to ja na przemian : albo kompulsywnie jem albo wpadam w zakupoholizm. I tak na zmianę. Czyli generalnie mam skłonność do uzależnień.

[jehanette]

I radykalizmu. Skład "owsianki" który podałaś wyżej w konwersacji woła o pomstę do nieba. Zacznij jeść porządnie, i dopiero wtedy zobacz czy po normalnym śniadaniu i porządnym obiedzie dalej będziesz mieć ssanie wieczorami. Nie kupuj syfu, a jak będziesz głodna, jedz normalne, nie przetworzone jedzenie.

[stasi1]

A ja trzeci raz z rzędu od świąt BN nie jem słodyczy. Teoretycznie w pracy jem ale w tego roczne święta przypadło mi mały kawałeczek sękacza.
A ja słodyczy jem dużo jak mam pudełko dużych ciastek to potrafię z pół kilo dziennie zjeść. Małych mniej bo mniej więcej na sztuki zjadam. Ale teraz to mnie nosi aby coś przekąsić tym bardziej ze w domu zostały zaczęte ciastka i się marnują. Czasami chciałem ograniczyć jedzenie jednego ciastka do posiłku nie daje się

[fitfood1664]

to skończ już to pudełko i innych nie kupuj
sprawdzone, działa
BTW, mam w szafce zaczęte pudełko wafelków czekoladowych z biedry, kokaina

[stasi1]

Ale jak je skończę to zacznę normalnie jeść. Lepiej niech czeka na lepsze czasy. Kiedyś w młodości jak byłem na mieście to kupowałem kilogram wafelków zamiast obiadu. Oczywiście brzuch mnie po tym bolał

[triismegistos]

Mam znajomego, który przeszedł na dietę pudełkową i pozbył się (zeżarł naraz w sumie) całego luźnego żarcia z domu. Tylko pudełka. I pomogło.

[aqua48]

Przestań kupować i gotować. Przerzuć się na podawanie dań na mniejszych talerzykach. Jedz regularnie co 3 godziny. Jak zachce ci się jeść wypij szklankę wody, Przed każdym posiłkiem również. Zacznij uprawiać jakiś sport wysiłkowy, choćby marszobiegi, skakankę. Bo same spacery nie wystarczą.

[fitfood1664]

po co chcesz mniej żreć, oszalałaś? przestudiuj może kaloryczność tego co jesz i nie jedz mniej wagowo / objętościowo tylko kalorycznie, bo jak będziesz jadła jak ptaszek to oszalejesz, a mózg i żołądek oszukasz tylko jak będziesz jeść mniej kalorycznie, zmień proporcje, jedz równie czesto i równie dużo, ale "oszukuj" na składnikach
doskonałe w diecie są pomidory, surowa marchew, warzywa zielone, najlepiej brokuły, fasolka szparagowa, jajka na twardo (sycą na bardzo dlugo), białe mięso...

[fornita111]

Zacznij palic.

[fitfood1664]

myślisz że o takie debilne rady jej chodziło?

[bialeem]

Jest to bardzo skuteczny środek odchudzający i zapobiegający żarciu

Dorośli ludzie ważą za i przeciw rozwiązań i na tej podstawie podejmują decyzje.

[fornita111]

* byle nie trawe- to dziala tuczaco. Chociaz sa inne profity

[fitfood1664]

taaaa, to do cholery przestańcie dorosłym ludziom zawracać dooopę o sztuczne ognie, ok?

[bialeem]

Ja nikomu nie zawracam 4 liter praktycznie o nic. Nie jestem typem nawracacza

[fitfood1664]

chyba nie znasz siebie, mam z tobą nieprzyjemne skojarzenia

[bialeem]

Och... kłócić się mogę do woli, ale nie nawracam. Nawracanie nie ma sensu

[m_incubo]

A jedzenie z nudów nie jest debilne?

[sad.77]

Znam osoby z dużą nadwagą i do tego palące nałogowo papierosy - a więc nie na każdego to działa.

[fornita111]

Nie na kazdego. Ale niektorym jest niedobrze od fajek- jesli nalezysz do tej grupy, to mogloby ci sie udac ograniczyc jedzenie, palac bardzo malo...

[bialeem]

Ja np kompletnie nie rozumiem jak można palić po jedzeniu. Jak paliłam, to fajki praktycznie jedzenie zastępowały.

[sad.77]

A Ty palisz? Szkoda zdrowia.

[fornita111]

Ja nie musze

[igge]

Moja mama jak kiedyś paliła ( nie za dużo) i rzucała kilka razy palenie - to za każdym razem bez tego palenia - zaczynała jeść więcej, podjadać, na słodycze częściej mieć chęć.

[larix_decidua77]

Zacznij jeść 3 razy dziennie i ani plasterka pomiędzy. Przelicz ile kalorii powinnaś jeść, podziel na 3 i nawet zupy nie próbuj podczas gotowania. Narzuć sobie dyscyplinę a 3 obfite posiłki nie pozwolą ci być głodną. Oczywiście o ile pierwszy nie będzie o 6 a ostatni o 22. Ja jem 9-13-17 ale na początku można trochę to w czasie rozciągnąć. No i 0 cukru.

[bialeem]

Aha... bo jak ktoś nie może sobie narzucić dyscypliny do wieczora, to natychmiast to zrobi zmieniając automatycznie tryb żywienia do końca życia

[fitfood1664]

"narzuć sobie dyscyplinę"
nic prostszego

[larix_decidua77]

Ale ja nie mówię od czapy tylko z autopsji. Jak chciałam "jeść mniej" to ciągle coś podjadałam. Jak założyłam konkretne godziny to zaczęłam się trzymać i nie miałam rozmiaru 40, bynajmniej.

[fitfood1664]

ja też z autopsji

[majenkir]

fitfood1664 napisał(a):
> nic prostszego


Nikt nie mowil, ze bedzie latwo .

[fitfood1664]

dlatego trzeba zakładać osiągalne cele

[simply_z]

I ta mloda laska poleciala nie dosc, ze na starszego, to jeszcze na grubego? a fuuuu

[szybki-lisek]

😄😄

[joyce_byers]

Żarłoczność sie włącza bo źle bilansujesz widocznie posiłki. Jeżeli w posiłku będziesz miec węglowodany złożone, tluszcz, białko i warzywa to najesz się i nie będziesz potem buszować po szafkach.

[pitupitt]

Podobno więcej jedzą ludzie, którzy trzymają jedzenie na widoku (co jest logiczne). Może tędy droga...

[fitfood1664]

bzdura

[pitupitt]

Bo?

[fitfood1664]

bo u mnie żarcie leży na widoku i z całej czwórki tylko ja tyję

[annajustyna]

To pewnie od tego widoki.

[fitfood1664]

pewnie za dużo patrzę

[igge]

Ja jem więcej wtedy jak na zakupach żywnościowych nakupię bez sensu czegoś co lubię wyjątkowo albo coś słodkiego ( od ok 2 lat slodyczy raczej nie kupujemy).
Jak nie mam pokus w szafkach czy w lodówce to nawet jak coś mnie najdzie na żarcie - nie ma tego, czemu nie umiem się oprzeć i popatrzę sobie na warzywa, sery w lodówce, orzechy na stole - i odchodzę o suchym pysku. Bo nie ma tego co lubię.
Jak mam dużo smakołyków kupionych, przygotowanych, , babcinych, ugotowanych - wcześniej czy później mam gastrofazę np późnym wieczorem i wyjadam bez sensu.
Jak wieczorem nie jem po godzinie 20, to rano też mi się bardzo rzadko coś chce zjeść szybko po obudzeniu.
Bywa, że odmówię sobie np śledzika nocą choć mam naprawdę ochotę dużą - wtedy jednak rano wstaję i pamiętam łakomstwo i biegiem po śledzie na śniadanie i dopiero kawa potem.
Wydaje mi się, że jak kończę danego dnia jedzenie na obiedzie o np 14-16, wtedy mam skuchę około 23 w nocy. Jak zjem ok 19 kolację - wtedy nie, nocnego głodu nie ma.

[hipinka]

mój mąż nastawiał sobie alarm co 3 godziny i za punkt honoru wziął sobie jedzenie po dzwonku
pomiędzy - zakaz

[milupaa]

I co pomogło? Co 3 godziny jadł mój niemowlak a teraz 1,5 roczniak 😁

[hipinka]

pomogło
dziwi Cię, że tak często?
no dla mnie też za często, ale on taki ma rytm

[pelissa81]

1. poczytaj, Pani fajnie pisze
www.facebook.com/agnieszkawegielpsychologiaodchudzania/

2. Możesz zaczać od poukadania sobie w głowie
agnieszkawegiel.pl/produkt/jak-nie-masz-w-glowie-to-masz-w-biodrach-ksiazka/

3. www.empik.com/sila-nawyku-duhigg-charles,p1066293191,ksiazka-p
Siła nawyku - to co robimy to nawyki

4. Spisuj WSZYSTKO co jesz, każdy kęs. zrób sobie dzienniczek, na 1-2 tygodnie w ramach testu.
docplayer.pl/21059400-Dzienniczek-zywieniowy-dzienniczek-aktywnosci-fizycznej.htmlproszę.

5. Zacznij teraz

[milupaa]

Nie kupuj żarcia, proste, nie masz to nie żresz 😃 A serio nie trzymaj w domu: słodyczy, chipsow, kolorowych słodzonych napojów, słodkich bułek, cukier zastąp xylitolem lub erytrolem. Zawal lodówkę warzywami, jogurtami naturalnymi, do tego trochę owoców, pieczywo razowe i żytnie, dużo wody mineralnej, ciemny ryż i makaron, kasze, ryby, mieso drobiowe. Będziesz jeść to co masz, czyli zdrowo. Ja tak robię, działa. Nie mam to nie żre.

[fitfood1664]

na mnienie działa, liczy się nie tylko co ale też ile

[milupaa]

No ja tych zdrowych rzeczy nie jestem w stanie dużo zjeść. Poza tym są bardziej sycące niż puste kalorie.

[fitfood1664]

dla mnie ryż, kasze, pieczywo jakiekolwiek to już za dużo

[igge]

Mnie raczej te wymienione produkty nie kuszą więc nie jem zwykle za dużo. Ryżu nie lubię, pieczywo prawie może nie istnieć chyba, że jakiś pyszny razowy chleb ale staram się nie więcej niż 2 kromki. Kasze lubię gryczaną i jęczmienną najbardziej, inne wmuszam w siebie więc niewiele.

[igge]

Dokładnie. To dobra metoda.

[nigdynigdynigdy84]

Pogodzić się z tym, i żreć dalej.
Chyba, że jesteś naprawdę duża, to żreć coś mniej kalorycznego

[panna.nasturcja]

Psychoterapia.
Ty jesteś uzależniona od zakupów, kupowania, wydawania pieniędzy.
Teraz jesteś od tego odcięta i kompensujesz to sobie jedzeniem, redukujesz tez w ten sposób stres powstały wskutek odcięcia od czynności nałogowych.
Żadne diety Ci nie pomogą, bo problem jest w głowie i tam go trzeba leczyć.
U Ciebie jedzenie to objaw problemu a nie sam problem.

[rozwiane_marzenie]

A ja Cię przytulam wirtualnie i pocieszam. Jedzenie jest jedną z przyjemniejszych czynności, dlatego nie czuj wyrzutów. Oczywiście pomijam sytuacje wyjątkowych (niezdrowych) otyłości, ale poza tym? kto powiedział, że wszyscy mamy wyglądać jak Kate Moss (dawniej)? Kobiety mogą i powinny być nieco większe (nie mówię o otyłości) i najważniejsze to być zdrowym. Więc jeśli jesteś zdrowa, to na zdrowie, jedz sobie.