madasi11
14.01.21, 11:27
Napiszcie jak funkcjonują wasze nastolatki w wieku licealnym w czasie pandemii. Chodzi mi nie tylko o szkołę ale tak ogólnie o życie.
Moja córka - 2 klasa liceum - jakoś daje radę, ale ogromnie żałuje że mija jej rok kiedy nic się nie dzieje. W szkole zamarły wszelkie inicjatywy - wiadomo nie ma wycieczek, festiwali, kółek itp. Narzeka, że jak się spotka ze znajomymi w mieście to nie ma nawet gdzie iść - wszystko pozamykane, knajpki, kina itp. Ona jest typem społecznym, zawsze była aktywna, uprawiała sport, lubi teatr, jakieś wystawy itp. Widzę po niej że jest coraz bardziej przygaszona, snuje się bez celu po domu albo leży z komórką. Zawsze dobrze się uczyła - teraz ma już dosyć ślęczenia przed kompem , motywacja coraz słabsza. Na szczęście udało się zorganizować ferie na wsi z małą grupką znajomych, widzę jak bardzo odżyła, głos ma nawet inny

Zmiana otoczenia i towarzystwo swoje robi.
Kurczę, tak myślę że cena którą dzieciaki płacą za to zamknięcie jest ogromna - zastanawiam się ile to jeszcze potrwa i czy jest choć mała szansa że puszczą ich do szkoły jeszcze w tym roku. Coraz więcej i częściej mówi się o depresji wśród młodzieży spowodowanej izolacją - i nie mówię tu o dzieciach które mają trudną sytuację osobistą czy problemy rodzinne. Mówię o grupie przecietnych, zdrowych młodych ludz,i którym z dnia na dzień coraz trudniej się zmobilizować i wykrzesać z siebie trochę energii.
Emamy mamy nastolatków - jak to u was wygląda?