Co myślicie o "osobach z macicami" itp.?

[daisy]

Jestem bardzo ciekawa opinii emamy w sprawie burzy środowiskowej, w której oskarża się środowiska feministyczne o dyskryminowanie transpłciowych mężczyzn (czyli osób urodzonych jako kobiety, które identyfikują się z płcią męską) i osób niebinarnych (czyli urodzonych jako kobiety, ale nie identyfikujących się z jedną płcią), ponieważ nie wymienia się ich w kontekście Strajku Kobiet, a mogą zachodzić w ciążę i kwestia aborcji ich dotyczy, choćby teoretycznie.
Powstał nawet taki list:
lobby.lgbt/ogloszenia/list-otwarty-do-wysokich-obcasow-i-gazety-wyborczej/
Jak to widzicie?

[majenkir]

Osoba z macica to kobieta.

[triismegistos]

A jeśli osoba z macicą podejmie się operacyjnej i hormonalnej korekcie płci? Osoby trans często mimo korekty płci zostawiaja sobie genitalia ze starego życia. Powodów jest wiele.

[1matka-polka]

Wg slownika j. polskiego, genitalia to zewnetrzne narzady plciowe.

[woman_in_love]

Osoba z macica to kobieta.

A osoba, która ma zespół MRKH to nie kobieta.
www.endokrynologiapediatryczna.pl/?doi=10.18544/EP-01.11.02.1385

[aqua48]

majenkir napisała:

> Osoba z macica to kobieta.

Ja też jestem kobietą, tyle, że bez macicy. Płci nie zmieniałam, przeszłam operację ze względu na mięśniaki.
I co w związku z tym? Przestałam być kobietą?

[huang_he]

Słoń to ssak. Ja nie jestem słoniem. Czy to oznacza, że nie jestem ssakiem?

[majenkir]

Naprawde nie zrozumiałaś co napisalam?

[azalee]

Nie, nadal jestes kobieta z brakami w logice.

[aqua48]

azalee napisał(a):

> Nie, nadal jestes kobieta z brakami w logice.

Nie. Po prostu wkurza mnie dzielenie ludzi wg tego czy mają macicę czy nie. Co to w ogóle ma do rzeczy? Osoby z macicą mogą mieć zdecydowany pogląd na jakąś sprawę, a te bez nie?

[triismegistos]

A co mam myśleć? Takie osoby istnieją i zasługują na szacunek i normalne traktowanie. I jakkolwiek ciężko mi traktować poważnie domagania sie dla siebie większego wynoszenia na afisz w przypadku strajku kobiet to nie widzę w przytoczonym liście nic złego, dziwacznego, gorszącego. Artykuł “Mamo, mam udawać osobę niebinarną? Nie chcę!” miałam okaazję przeczytać i uważam za obrzydliwą szczujnię na osoby trans.

[daisy]

A mnie się wydaje, że ten list jest strasznie nienawistny, idealny przykład manipulacji i przekłamań, jakie stara się demaskować u innych. Takie szczucie. Stwierdzenia, że feministki i Wyborcza działają ramię w ramię z polskim rządem są zbyt kuriozalne, żeby je w ogóle komentować.

[umi]

Widze to tak, ze chca rozmyc problem.

[woman_in_love]

Mam z tego bekę, że ludzie którzy walczyli ze świrami religijnymi i świrami "prolajf", a także furgonetkami antyaborcyjnymi / antyLGBT o wiele wcześniej niż Trybunał Pseudokonstytucyjny zaostrzył prawo i o wiele wcześniej niż powstał Strajk Kobiet, i o wiele wcześniej niż Juli wyszły na ulicę, zostali zepchnięci teraz na margines przez terfy czyli pierdolnięte feministki.

To tylko pokazuje, że sens ma jedynie robienie kasy - bo tylko kasa daje wolność, także od przepisów obowiązującego prawa - zajmowanie się sobą i pierd.....nie wszelkich społeczników. Głosuję zatem na Konfę: niech zgnoją ich wszystkich a ja sobie poradzę .

[1matka-polka]

Hahaha, borderline sie tobie nasila. 🤭🤭🤭

[daisy]

Ale w jaki sposób zostali zepchnięci na margines przez feministki, co konkretnie masz na myśli? To znaczy że wcześniej byli w jakimś centrum, z którego zostali wyrzuceni przez kobiety? I co ma tutaj do rzeczy kto pierwszy z czymś walczył? Myślisz, że powinni mieć jakieś przywileje kombatanckie czy co? Pytam poważnie.

[triss_merigold6]

Podpięcie się działaczy LGTB do jakiejkolwiek inicjatywy (politycznej, edukacyjnej, dla kobiet, wyborczej, do protestów) jest dla tej inicjatywy pocałunkiem śmierci.

[woman_in_love]

to trochę jak z PSL, a jednak na nich uporczywie głosujesz

[triss_merigold6]

Też przestałam.

[mid.week]

Aborcja jest dla macic, którym wszystko jedno jak nazywa się nosiciel. Jeśli będzie legalna dla feministek to i dla każdo inni formo życia z macicą w środku.

[daisy]

Jest to o tyle skomplikowane, że w ustawie jest mowa konkretnie o kobietach. Oczywiście z medycznego punktu widzenia każdy człowiek w ciąży jest kobietą czyli po prostu samicą, ale transmężczyzna, jeśli przeszedł tylko formalną korektę płci, będzie wg prawa mężczyzną. Czy dla lekarzy to coś zmienia - nie wiem, natomiast powoduje komplikacje prawne.

[fitfood1664]

Nie mam zrozumienia, jeszcze kobiety nie wyszły spod podeszwy ucisku kiedy znowu trzeba dzielić afisz z mężczyznami??? I to jeszcze w takim tonie jakby to oni byli pierwszoplanowi i najważniejsi??? Noszzz ku*wa.

[maly_fiolek]

Mam delikatny problem z osobami 'trans'.
Z jednej strony lubię iść ludziom na rękę i jeśli facet chce być nazwany kobietą i przebierać się w kiecki to czemu nie? Jego sprawa.
Z drugiej strony jednak, nie chcę żeby taki osobnik świecił mi siusiakiem w damskiej przebieralni na basenie, oglądał mnie jak się przebieram albo korzystał z damskiej ubikacji. No nie.
I jak to pogodzić?

[agonyaunt]

>Z drugiej strony jednak, nie chcę żeby taki osobnik świecił mi siusiakiem w damskiej przebieralni na basenie, oglądał mnie jak się przebieram albo korzystał z damskiej ubikacji. No nie.

A jak przyglądają się inne kobiety, albo jak inne kobiety świecą cycem, to już jest OK? Ja mam dyskomfort z cudzą golizną w ogóle, jest mi wszystko jedno co wypięta w moją stronę dupa ma z drugiej strony, bo to sama dupa mi przeszkadza.
Po kiblach też nie latam z gołym tyłkiem więc też nie interesuje mnie czy w kabinie obok sika babka czy facet.

[maly_fiolek]

No mi jakoś babskie dupy nie przeszkadzają - podobnie jak i to że inna kobieta na mnie patrzy. Ale szlag mnie trafia na myśl że obcy chłop będzie patrzył na moje nieokryte części ciała albo że ja muszę na niego patrzeć.
No tak mam i już.

[agonyaunt]

No i spoko, przecież to nic złego. Mnie nie pasują mali chłopcy w damskich szatniach (a przecież to "tylko dziecko" więc ponoć "co mi szkodzi"). Akurat baseny dałoby się łatwo ogarnąć - podzielić szatnie na kabiny z prysznicem, żeby ci, którzy nie chcą świecić i oglądać, mogli sobie być tekstylni na widoku. A w ogóle to może fajnie by było gdyby ludzie jednak sami się ogarniali, wydaje mi się, że przesadziliśmy - tak ogólnie obyczajowo - z powszechnością golizny, dla wielu to wciąż sprawa na tyle intymna, że po prostu nie mają ochoty dzielić się z nią światem, ani tej światowej oglądać tuż pod własnym nosem.

I tu przyznam, że sama mam problem z publicznym karmieniem piersią. Niby nic takiego, ale jednak pierś to pierś, nawet jeśli chwilowo pełni funkcję karmnika. Rozsądek mówi, że to nic takiego, a jednak coś gdzieś się burzy na taki obrazek i wolałabym tego nie widzieć. No tak mam i już

[asfiksja]

>nie chcę żeby taki osobnik świecił mi siusiakiem w damskiej przebieralni
Mnie tam może świecić. Ale zamordowałabym, gdyby świecił w przyszłości mojej nastoletniej córce. I gdyby ona chciała uprawiać sport zamordowałabym, gdyby jakieś niebinarne zero podpinało się pod kobiecą konkurencję. Co prawda wygląda na to, że jeśli coś będzie uprawiać to będzie to jeździectwo, więc luz.
Poza tym osoba niebinarna posiadająca penisa i/lub po męskim dojrzewaniu, lecz pragnąca być nazywana kobietą nie musi chcieć (i często nie chce) być kobietą hetero i może realizować się płciowo w sposób właściwy mężczyznom (jest to jej święte prawo!). Nie widzę jednak najmniejszego powodu, żeby ułatwiać takiej osobie dostęp do młodych dziewcząt.

[maly_fiolek]

No to jesteśmy po tej samej stronie, uważam podobnie.

[boogiecat]

Sadze, ze wszelkie ideologie podpierajace sie dyskryminacja to szit i strzal w stope.

[dramatika]

Proletariat zastępczy w postaci transów kłóci się o pałeczkę pierwszeństwa z proletariatem zastępczym w postaci pseudofeministek. Walczą o to, kto ma większe prawo do czerpania profitów z powodu bycia uciskaną ofiarą.
Cóż, można tylko wziąć popkorn i obserwować

[kobietazpolnocy]

Nie wiem, czy środowiska feministyczne dyskryminują osoby trans czy nie. Odnoszę wrażenie, że to zależy od danego odłamu. Nie wiem też, czy WO i GW też dyskryminują, bo nie czytam.

Moje skromne zdanie jest takie, że nie podoba mi się podpinanie spraw LGBT+ do spraw praw kobiet. To jest osłabienie wysiłków i prac feminizmu, zwłaszcza że problemy z którymi muszą zmagać się osoby trans, czy mniejszości seksualne nie są automatycznie problemami kobiet, i na odwrót. Wrzucanie wszystkich dyskryminowanych grup do jednego worka do niczego nie prowadzi. To nie dyskryminacja powinna być wspólną płaszczyzną, tylko konkrety.

A akcje w stylu "people that menstruate" zamiast "women that menstruate" z pewnością porozumieniu nie pomagają.

[1matka-polka]

Widzimy, ze jest juz jak na zachodzie, osoby trans zaczynaja sie zreć z osobami żeńskimi i lesbijskimi, tak jak Margot z Suchanow i Lempart, jest wesoło.

[1matka-polka]

www.tvp.info/51546819/margot-oskarza-klementyne-suchanow-o-przemoc-o-podlozu-seksualnym-wspomina-o-marcie-lempart🤣🤣🤣

[tiszantul]

Warto to linkować, bo osoba niebinarna Margot oskarża osobę publiczna o przemoc seksualną (Suchanow), a drugą osobę publiczną (Lempart) o ukrywanie tego przestępstwa - i nic, cisza. A jeszcze niedawno media opozycji tak wspierały Margota i twierdziły, ze mówić o nim "on" to okropne naruszenie jego praw

[tiszantul]

Jeśli ktoś uważa, ze Suchanow i Lempart prawo nie dotyczy, bo są liderkami Strajku Kobiet, to warto przypomnieć, ze na przykład lider KOD Kijowski został skazany na rok więzienia

[asfiksja]

Suchanow i Lempart to baby, które nie dadzą sobie w kaszę dmuchać - jeśli lekko pokazały Margot, gdzie jego miejsce to tym większy szacun. Suchanow ma córkę, to dodatkowa gwarancja, że jest dobra w feminizm (na pewno ma motywację).

[maly_fiolek]

Mi się wydaje że Margot to najbardziej cwana bestia na rynku lewicowym. Raz, ze zbiórek ma całkiem niezły pieniądz, dwa, ma całkiem fajny harem kilku dziewcząt które same w to wchodzą. Fakt, buźkę ma całkiem ładną, figurę zresztą też, i dość wygadany. Wygrał życie

[asfiksja]

Macica absolutnie nie definiuje kobiety. Znam kobiety w pełnym tego słowa znaczeniu bez macicy (po histerektomii). To po pierwsze.
Po drugie jestem najwyraźniej hardkorową feministką (lecz w dobrym towarzystwie - jak J. Rowling) i uważam, że dziewcząt i kobiet, szczególnie młodych NIE WOLNO wrzucać do tego samego worka, co osoby niebinarne, które mają penisa i/lub przeszły męskie dojrzewanie. W sporcie, w życiu publicznym czy w przyporządkowaniu do toalet i pryszniców.

[azalee]

asfiksja napisał:

> Macica absolutnie nie definiuje kobiety. Znam kobiety w pełnym tego słowa znacz
> eniu bez macicy (po histerektomii). To po pierwsze.

To ze kazda "osoba z macica" to kobieta nie oznacza przeciez ze automatycznie osoba bez macicy nie moze byc kobieta.
Z druga czescia Twojej wypowiedzi sie calkowicie zgadzam.

[tiszantul]

Może jeszcze warto zauważyć, ze rozważania są czysto akademickie, ponieważ 99,5% społeczeństwa to nie dotyczy i nie interesuje, więc nie ma znaczenia, co tam sobie środowiska trans ustalą z feministkami i niebinarnymi. Tym bardziej że jak widać nic nie mogą ustalić. Fajna okazja do niszowej jatki i nic więcej

[asfiksja]

Choćby przypadek C. Semenyi (i innych osób niebinarnych w kobiecym sporcie) świadczy, że nie jest to niszowy problem.

[fornita111]

Szczerze, to juz nie mam sily na takie bzdury, nawet mi sie tego czytac nie chce. Nie mam absolutnie nic do osob trans i niebinarnych i bede sie do nich zwracac tak jak sobie zazycza. Ale srodowisko Margot wysyla w swiat taki belkot i robi takie gownoburze, ze przestalo mnie ciekawic, co maja do powiedzenia. A mialam dla niej kiedys sporo sympatii...