default
01.02.21, 19:24
Jest to oczywiste, każdy jest inny. Niby to wiedziałam, a jednak wzięłam nowego psa 2 miesiące po śmierci poprzedniego.
Pies jest świetny, śliczny, przytulaśny. Ale nie jest TAMTYM psem i juz wiem, ze mi go nie zastąpi. Będę ją bardzo lubić - już ją lubie, ona się nie da nie lubić, jest słodka.
Ale Mela była wyjątkowa. Ciągle mi się śni i ciągle za nią okropnie tęsknię. Ona była najważniejszym psem w moim życiu. A miałam ich dużo. Po żadnym tak nie rozpaczałam.