laura.palmer
02.02.21, 12:55
Z cyklu - myślałam, że szkolnictwa nie da się już bardziej spieprzyć, a jednak PiS znowu zaskoczył. Edukacja dla wszystkich
W skrócie: PiS ma pomysł, by uczniów z dysfunkcjami, zaburzeniami, niepełnosprawnością włączać do nauki w szkołach ogólnodostępnych zamiast kierować ich do szkół specjalnych, aby "zapewnianiać im poczucie sprawczości, wpływu, poczucia odpowiedzialności za siebie i grupę." Nie wiem, jak oni to sobie wyobrażają w praktyce, bo szkoły specjalne mają program nauczania dostosowany pod uczniów z problemami i uproszczone egzaminy. Jest nierealnym, by nauczyciel w dostosował program jednocześnie pod uczniów zdrowych oraz tych z upośledzeniem, chyba że szkoła ma wyglądać jak w XIX wieku, kiedy razem uczyło się np. 7-latki i 13-latki.
Skończy się tak, że dzieciom wymagającym kształcenia specjalnego zniszczą przyszłość, zdrowym uniemożliwią naukę i obniżą program nauczania, a kto ma kasę pośle potomstwo do szkół prywatnych.