solejrolia
05.02.21, 20:35
Słyszały o ksiedzu Drzewieckim z parafii Jeruzal, woj. łódzkie?
Ksiądz swój wpis usunął.
Mało tego, zniknął cały profil na FB Jeruzal Jeruzal.
Oto co właśnie przeczytałam / skopiowane za FB Jacek Dehnel/:
Tymczasem minął dzień i już się okazało, czemu kuria tak się skasztaniła w sutanny z powodu mądrości księdza Drzewieckiego z Jeruzala, że z miejsca kazała mu skasować sosziale i zakazała wypowiedzi. Bo kuria – w przeciwieństwie do nas świadoma, z kim ma do czynienia – wiedziała, że to grubszy kryzys wizerunkowy.
Otóż (jak podał OMZRiK a potem potwierdził w lokalnej szkole portal „eGłos”) ks. Drzewiecki zanim głosił swoje opinie o tym, że dzieci trzeba bić, żeby „przywrócić ustawienia fabryczne” i wybić im z głowy Strajk Kobiet, wprowadzał swoje doktryny w czyn. A wprowadzał je na katechezach z taką zaciekłością, że został za to podany do sądu. Jak bił? Rozmaicie. Oferta przemocy ks. Dariusza D. Była obfita: bicie po głowie, szarpanie za uszy, za włosy, dociskanie głowy do ławki, a także bicie po pośladkach pod hasłem, że „ma prawo karcić dzieci w zastępstwie rodziców” (oczywiście jest to „prawo” urojone – w Polsce obowiązuje całkowity zakaz bicia dzieci, o czym niedawno przypominał RPO). W 2018 roku sąd w Zgierzu skazał ks. Dariusza D. na roczny zakaz pracy z dziećmi i grzywnę.
Co zrobiła kuria? Zgadliście, przeniosła go do innej parafii. Z Głowna do Jeruzala, gdzie ks. Dariusz Drzewiecki poczuł, że ma czystą kartę i wiatr w żaglach.
Tymczasem „eGłos” dotarł do świadków, byłych uczniów, co pokazuje, że sprawa jest może jeszcze bardziej rozwojowa: „>>Kazał koleżance usiąść sobie na kolanach takim charakterystycznym gestem, zupełnie nie jak ksiądz do dziecka, tylko bardziej facet do dziewczyny i to w dziwnym kontekście<< – relacjonował nam jeden z uczniów, który chciał pozostać anonimowy, a do którego udało nam się dotrzeć.”
🥴🤢🤮