rossmann po raz kolejny otwarty kosmetyk

[chersona]

ile razy zdarzyło się Wam kupić "nadgryziony" paluchami kosmetyk. mnie już drugi a zakupy w rossmanie robię sporadycznie. raz był to balsam, w którym zerwana była folia i ślad palucha, dzisiaj krem pielęgnacyjny.

[malia]

Nigdy

[marszawka]

Nigdy , bo nauczona doświadczeniem zawsze sprawdzam czy nikt folii nie zdarł. Za to kiedyś kupilam plastry do depilacji bez oliwki w tubce. Wtedy akurat zapomniałam sprawdzić.

[disco-ball]

Ja tak samo!

[aqua48]

Nigdy. Ale ja zawsze sprawdzam i wiele razy zdarzyło mi się NIE KUPIĆ pożądanego kosmetyku, bo wszystkie na pólce były pootwierane i wymacane.

[kira02]

Ja podobnie. Ale głównie chodzi o kolorówkę, te sprawdzam bardzo dokładnie. Kremy zazwyczaj mają folię i inne zabezpieczenia. Generalnie biorę kosmetyki z tyłu półki.

[35wcieniu]

Nigdy. Balsamy kupuje sporadycznie i w butelkach więc nie ma tam żadnej folii, a kosmetyki typu szminki sprawdzam przed zakupem.

[kryzys_wieku_sredniego]

Nigdy, oglądam pudełka, a jak jest już ostatnie i wygniecione to najczęściej nie biorę.
Brzydzą mnie psiknięte dezodoranty, zawsze patrzę czy są zabezpieczenia niepozrywane.

[alpepe]

Moja starsza córka kupiła na gwiazdkę młodszej m.in. pomadkę ochronną w kartoniku. Nie sprawdziła zawartości. Młodsza dostała ...kartonik, bo ktoś ukradł szminkę.

[leosia-wspaniala]

I starsza nie czuła, że coś ta szminka zbyt lekka?

[alpepe]

Nie, była bardzo zdziwiona.

[krwawy.lolo]

Mnie się udało dwa razy kupić skrzynkę piwa z butelką posiadającą odpadłe denko, pustą znaczy. Liczy się?

[chersona]

oczywiście, że się liczy. takie samo chamstwo. ja ze spożywki - jeśli o piwie mowa - kupiłam kiedyś mocno wydziubane masło klarowane.

[krwawy.lolo]

Nieno, w aspekcie chamstwa bym mojego piwa nie umieścił. Butelka prawdopodobnie uległa uszkodzeniu przy napełnianiu skrzynki albo w transporcie. Mnie chodziło o sam fakt rozczarowania zakupem.
A Twoje masło klarowane na pewno podziubała sikorka. Na tym forum o tym pisano, jak to sikorki wydziobują mózgi sierotkom i bezbronnym staruszkom. To masło na pewno pomylił jakiś zwyrodniały sikor z mózgiem kochanka biskupa.

[mashcaron]

Mój chłop tak kupił mleko ostatnio, sześciopak w butelkach. Jedna butelka pusta, przedziurawiona.

[1matka-polka]

"Na tym forum o tym pisano, jak to sikorki wydziobują mózgi sierotkom i bezbronnym staruszkom. To masło na pewno pomylił jakiś zwyrodniały sikor z mózgiem kochanka biskupa."

😄😄😄

[iwles]

krwawy.lolo napisał:

> Mnie się udało dwa razy kupić skrzynkę piwa z butelką posiadającą odpadłe denko
> , pustą znaczy. Liczy się?


Ale że w Rossmannie?

[krwawy.lolo]

Nie, w Gaulfrau.

[1matka-polka]

Iwles nie zrozumie, nie ten poziom abstrakcji.

[iwles]

A znasz taki sklep Fickdich, matek polek? To twoj target.

[1matka-polka]

A Verpissdich - artykuły dyplomatyczne, znasz?

[krwawy.lolo]

W RTL-Samstag Nacht (licencja amerykańskiego programu) był taki dowcip, jakoby w Chinach odkryto embriona w udzie faceta. Kolega miał mu powiedzieć "fick dich ins Knie".

[annajustyna]

Jezu, co za poziom żartów 🙄

[jowita771]

Kosmetyku nie kupiłam otwartego, ale będąc w ciąży kupiłam tabletki na zgagę w aptece, gdzie część rzeczy leży w części samoobsługowej. W domu się zorientowałam, że połowa tabletek zjedzona.

[jowita771]

Przypomniało mi się, jak kiedyś jedna forumka się oburzała, że wszystkie kartony z mlekiem w lokalnej biedronce są pootwierane. Pisała, że nawet z pracownicą sklepu sprawdzały i każdy karton był otwarty. Dopiero forum ja oświeciło, że to kartony z takim korkiem, który zrywa folię przy pierwszym odkręcaniu.

[memphis90]

To ja pisałam, że przy mnie klientka tak robiła... I sprzedawczyni, zamiast ją opier...lic i kazac zapłacić za otwarte opakowania, to zaczęła z nią kolejne kartony odkręcac i sprawdzać 😜 Dwie idiotki się trafiły...

[ichi51e]

ha ha ha - niezapomniany!

[milupaa]

😂

[heca7]

Nie wierzę, że to prawdziwe

[1matka-polka]

🙆🙆🙆

[karme-lowa]

memphis90 napisała:

> To ja pisałam, że przy mnie klientka tak robiła... I sprzedawczyni, zamiast ją
> opier...lic i kazac zapłacić za otwarte opakowania, to zaczęła z nią kolejne ka
> rtony odkręcac i sprawdzać 😜 Dwie idiotki się trafiły...
>
To był niezapomniany wątek😂.

[annajustyna]

Ja kiedyś chłopa ochrzanilam, że otwarte kupił 😂😂😂. No tak, to już wiem, czemu uciekł do innej 😝😝😝

[iberka]

🤣🤣🤣🤣🤣

[lot_w_kosmos]

Raz .
Krem bambino dla dzieci.

Ludzie to chamskie świnie.

[ichi51e]

ot pamietacie watek o otwartych kartonach mleka?

[zazou123]

Tak i nAwet dzisiaj Prz nowym kartonie z mlekiem mi się przypomniało😁

[kira02]

Taki wątek przegapiłam!!!

[daniela34]

Nigdy

[milupaa]

O kurcze, mi nigdy. Reklamowałas?

[chersona]

jeszcze nie, jutro się przejdę.

[annajustyna]

A jak udowodnisz, że to nie Ty?

[milupaa]

Mysle że nie ma co udowadniać, dobry sklep uwierzy klientowi po prostu, od jednego kremu nie zbiednieje.

[mebloscianka_dziadka_franka]

Mi się zdarzyło dwa razy, że w kremie to sreberko tak luźno sobie leżało, ni musiałam go zdzierać, bo samo odpadło, jak ruszyłam. Ale to raczej w czasie produkcji się stało. Potem się zastanawiałam, czy taki krem można używać, skoro nie był należycie zaklejony. Czy należy go traktować jak otwarty?

[alina460]

Nie, nigdy. Albo kupuję kosmetyki w zafoliowanych pudełkach albo balsamy/szampony/odżywki w butelkach.

[araceli]

Kupić się nie zdarzył ale skala pootwieranych kosmetyków kolorowych jest dla mnie zawsze przerażająca - na prawdę kobity nie potrafią użwać testerów a jak nie ma to po prostu się opanować i nie korzystać?

[kira02]

Pytanie, czy u nas w Polsce w sklepach są powszechnie dostępne i wyłożone testery.

Bo z moich obserwacji z drogerii typu Hebe, Rossman wynika, że wystawione jest coś tam symbolicznie, ale na pewno nie wszystkie odcienie np. pudru czy podkładu.

Generalnie bieda z nędzą w porównaniu do innych krajów, gdzie np. w H&M każdy kosmetyk miał tester (jak wiemy, H&M drogerią nie jest, ale ma małą serię kosmetyków). Co dopiero mówić o drogeriach. Więc złych zachowań nie usprawiedliwiam, ale drogerie mogłyby się naprawdę dużo lepiej postarać.

[memphis90]

Jakiś debil wrzucił filmik w necie, na którym podmieniał odcienie farb w kartonikach... Ha, ha,ha, takie heheszki... I mnóstwo osób mu w komentarzach przyklaskiwalo

[hanusinamama]

Ja kupiłam wyschniętą maskarę. Miałam rachunek, oddałam, oddali kase. A paluch w kremie to nie wina sklepu tylko klientów...

[annajustyna]

Bo ludzie to straszni egoiści są.

[kocynder]

Nie zdarzyło mi się. Właśnie dlatego, e WIEM i w tej sieci bywa masa "macantów" co to brzydzi się użyć testera, ale kupić nie chce tylko posprawdzać. Pominę tu fakt, że widziałam kilkakroć jak panienki z obsługi kremowały sobie łapeczki nie testerem, a właśnie z tubki kremu z półki i spokojnie odstawiały taki wybrakowany towar na półkę... Zgłosiłam to kierowniczce sklepu, ale nie mam pojęcia czy ona z tym cokolwiek zrobiła.
Jeśli już kupuję cokolwiek w Rossmanie - pięć razy sprawdzam, czy zabezpieczenie towaru jest nienaruszone - zaklejone pudełko, takim foliowym paseczkiem czy krążkiem obsadka sklejona ze skuwką tuszu (albo słoiczek z zakrętką), zdejmuję nakrętkę tubki upewniając się, czy pod nią jest naklejona srebrna folia zabezpieczająca...