Pamiętacie stare dobre czasy jak o tej

[panna_lila]

porze roku szalała grypa?

Nie chcę pisać grypo wróć, ale kiedy będzie normalnie?😭 Już nie wyrabiam psychicznie

[chococaffe]

Akurat z tego okresu pamiętam wyjazdy

Niech w końcu te szczepienia przyśpieszą!

[leia33]

Ja mam wrażenie, że od kilku miesięcy żyję na planie "Dnia świstaka" - mniej zachorowań, wzrost zachorowań, konferencja prasowa, przedłużenie obostrzeń na kolejne dwa tygodnie, po dwóch tygodniach - mniej zachorowań, wzrost zachorowań, konferencja prasowa, przedłużenie itd itd itd...

[cku]

Ja weszłam w fazę że wszystko kiedys minie. Ten syf też.

[kasiaabing]

Nie pamiętam szalejącej grypy, za to pamiętam jak wybuchła pandemia wiele osób mówiło " ja już TO przechodziłem".

[mia_mia]

Nadal wielu żyje tą nadzieją. Moja siostra była pewna, bo to, bo tamto i ona na 100%, aż zrobiła test na przeciwciała i się mocno zdziwiła, że ewentualnie to wszystko przed nią.

[ewcia.1980]

mia_mia napisał(a):

> Nadal wielu żyje tą nadzieją. Moja siostra była pewna, bo to, bo tamto i ona na
> 100%, aż zrobiła test na przeciwciała i się mocno zdziwiła, że ewentualnie to
> wszystko przed nią.


Tak, tak ..... bo te testy to są niesamowicie wiarygodne.

Mój mąż ewidentnie przechodził Covid - gorączka, osłabienie, problemy z oddychaniem, brak smaku i zapachu. 2 tygodnie zalegał na kanapie. test - ujemny.
Najpierw myslałam, że zmyśla bo test negatywny a on się "pieści ze sobą"
Ale jak dosłownie chwilę po nim teściowie zachorowali - testy dodatni a mój mąż jest u nich po kilka godzin dziennie (tam pracuje) to było jasne, że nie wymyśla.
Po 1-2 miesiącach zapach, smak wrócił, poczuł się jak bóg.
zrobił testy na przeciwciała i co ?????
przeciwciał przebytej choroby - brak - wynik ujemny
w tym momencie - aktualna choroba - wynik dodatni.

Także ........ te testy to żałosny żart.

Tak, tak .... jestem foliarzem.

[mia_mia]

Mojej siostra i jej rodzina nie miała objawów, a ci od których miała się zarazić się nie testowali (poza nauczycielami ze szkoły dziecka).
Gdyby jeszcze tylko ona przeszła bezobjawowo i nie miała przeciwciał to jeszcze do wybronienia, ale od niej nie zaraził się mąż i dziecko, którzy dodatkowo mieli prawie codzienny kontakt z jedną z osób, które twierdziły że na 100% przeszły. Za dużo zbiegów okoliczności.

[mid.week]

o tak, znam jedną osobę która juz trzeci raz antyciała sobie sprawdzała, bo "na pewno przeszłam bezobjawowo"

[sol_13]

Tu jedna też taka była na forum.

[heca7]

Ja pamiętam stare, dobre czasy jak o tej porze miałam trójkę dzieci w szkole! O!

[bywalec.hoteli]

[mid.week]

i narzekania na forum "boze, znów ta szkoła, już nie wyrabiam z kanapkami, wożeniem, odbieraniem, kiedy to się skończy?"

[kotejka]

Pamiętam, byliśmy na nartach w Alpach

[kotejka]

Pojechalam z chorym dzieckiem - w sensie już brał leki, lekarka powiedziala, że górskie powietrze dobrze mu zrobi na rekonwalescencję

[mia_mia]

Co roku o tej porze zaliczaliśmy wyjazd w cieplejsze okolice w zeszłym roku też jeszcze zdążyliśmy na jeden (na drugi na szczęście nie, bo to już był czas lotu do domu). Sezon grypowy jakoś nigdy nas nie dotyczył i nie rozpaczam z tego powodu.

[daniela34]

Żeby aż szalała to nie pamiętam. Była. Sama miałam na przykład grypę w marcu w maturalnej klasie podczas próbnych matur (napisałam tylko polski, następnego dnia już nie byłam w stanie wyjść z domu). Wbiło mi się w pamięć

[jdylag75]

Grypy nie pamiętam, rok temu o tej porze szykowałam się na marcowy wyjazd wypoczynkowy, wrócilismy 3 dni przed narodowym zamykaniem wszystkiego, zdążyłam iść na piwko z kumpelami w ostatnim dniu przed zamknięciem

[bei]

W przychodniach pustki, można by wysnuć mylny wniosek, ze przestaliśmy chorować.

[malia]

Bardzo mylny wniosek, przez miesiąc miała dolegliwości ze strony układu pokarmowego, nie dostąpiłam zaszczytu wejścia do przychodni, mam teraz skierowanie do dermatologa na usunięcie znamienia. Ale na NFZ owszem można się zapisać, ale jedynie na teleporadę, nie przyjmują wcale pacjentów w przychodni. Prywatnie oczywiście można robić i usuwać wszystko

[malia]

Nigdy nie chorowalam na grypę. psychicznie też nie wyrabiam

[princesswhitewolf]

>ale kiedy będzie normalnie?😭 Już nie wyrabiam psychicznie

wiele lat nie. Przeciez sam Morawiecki powiedzial ze rzeczywistosc po pandemii nie bedzie ta sama co przed.
Do lata licz na krach gospodarek w Europie i szalejaca inflacje

[primula.alpicola]

Dokładnie rok temu czekaliśmy na pacjenta zero.
Ja też ciężko to znoszę, chociaż obiektywnie nie mam powodu do narzekań, inni mają gorzej, i w ogóle weź się w garść.

[piataziuta]

Pamiętam, że o tej porze roku zawsze miałam wielki zjazd i ogromne poczucie beznadziei życiowej, a na wiosnę czekałam jak na zbawienie, choć wielkiej ulgi nigdy ona nie przynosiła.

A że obecnie świat dopadły większe problemy od mojego poczucia beznadziei życiowej, to paradoksalnie czuję się lepiej, bo poczucie beznadziei wreszcie znalazło sobie dobre uzasadnienie i przez to się trochę wyciszyło.

Jestem czubkiem, wiem.

[larix_decidua77]

Jak mi się robi ciężko to sobie myślę, że mogło być gorzej. Mogła epidemia wybuchnąć w czasach bez internetu, bez respiratorów, mogła mieć o wiele większą śmiertelność, mogłaby masowo zabijać dzieci i powodować wady u płodów..

[tiszantul]

"Jak mi się robi ciężko to sobie myślę, że mogło być gorzej. Mogła epidemia wybuchnąć w czasach bez internetu"

Bez internetu to nikt by tej "pandemii" nie zauważył

[nutella_fan]

Dokładnie o tym samym pomyślałam, media nie miałyby jak szczuć.

[simply_z]

media i brak przyssania technologicznego..teraz jest to mozliwe, w czasach swinskiej grypy jakby mniej.

[larix_decidua77]

Uczniowie by zauważyli.

[kotejka]

tiszantul napisała:

> "Jak mi się robi ciężko to sobie myślę, że mogło być gorzej. Mogła epidemia wyb
> uchnąć w czasach bez internetu"
>
> Bez internetu to nikt by tej "pandemii" nie zauważył

No otóż, jak mówi mój ulubiony psycholog - kolektywny strach kowidowy jest spowodowany wylacznie medialna narracja
Nikt się nie boi, bo widział ludzi którzy się pod biedra dusza, tylko dlatego, że zobaczył niebieskie slajdy na TVP czy TVN
Głupich nie sieją

[bi_scotti]

Pamietam lata, w ktorych na przelomie lutego i marca moj Sredni zaliczal pneumonia (czasem drugie w danym roku ), lezal na jakims ICU i "bylismy gotowi",eh ... Najczesciej wlasnie dlatego, ze ktos w szkole, na uni, w pracy mial objawy flu ale zamiast siedziec w domu byl gdzie byl , no i moj syn "sie zalapywal" Pod tym wzgledem (!!!!) this is definitely a better year. I mam nadzieje, ze ludzie naucza sie siedziec w domu gdy zle sie czuja, przestana byc stachanowcami! Albo przynajmniej beda nosic masks i nie beda prychac/kichac na reszte swiata! Cheers.