POChP. Nie wiedziałem, że to aż taki problem

[antyliberalna-kontra]

Żyłem w przeświadczeniu, że to dość rzadka choroba, dotykająca np. pracujących całe życie jako spawacze. Tymczasem w USA to już trzecia w kolejności przyczyna zgonów! Czyżby to kolejne choróbsko, dotykające przeważnie panów z brzuszkiem, ze słabością do papierosków, kieliszka i smażonej kiełbaski?

[borsuczyca.klusek]

Mój bliski znajomy na to zmarł. Był wykładowcą akademickim. W jego przypadku przyczyną było długoletnie palenie papierosów.

[bo1]

Mój kolega też zmarł. Zawsze niezmordowany, z wielką kondycją, ciągle w trudnym terenie (przyrodnik). Choroba zabrała mu wszystko. Palił.

[antyliberalna-kontra]

Czy ci Wasi znajomi w momencie diagnozy nie rzucili palenia? Rzucenie palenia jest podstawą w wypadku zdiagnozowania POChP.

[borsuczyca.klusek]

Ten mój rzucił, ale było zwyczajnie za poźno. To był duży chłop o niezłej kondycji. Wiadomość o jego śmierci była dla mnie szokiem, mimo że wiedziałam że chorował.

[nangaparbat3]

Mam wśród powinowatych starszą panią z POChP - dymi jak komin

[sabek81]

antyliberalna-kontra napisał:

> Czy ci Wasi znajomi w momencie diagnozy nie rzucili palenia? Rzucenie palenia j
> est podstawą w wypadku zdiagnozowania POChP.

Tak, rzucił.

[bywalec.hoteli]

serio trzecia? a co jest na pierwszych 2 miejscach tam?

[antyliberalna-kontra]

Tego nie sprawdzałem, jedynie czytając o POChP dowiedziałem, że to trzecia przyczyna w USA.

[woman_in_love]

Ciekawe ilu dziadersów palących w domu śmieciami i produkujących smog na to umrze. A także ich ukochanych wnusiów hehe.

[asiairma]

Hehe 😒

[hotelowy.boom]

Aby palić w domu śmieciami, trzeba ich produkować parę worów dziennie

[fitfood1664]

od kiedy kominy mają ujście na zewnątrz to umiera raczej otoczenie, nie sami palący

[heca7]

Moja matka ma POChP. Nigdy w życiu nie miała papierosa w ustach. Nie była też spawaczem i nie pracowała w trudnych warunkach. Skąd więc u niej taka choroba? Ano dziadkowie palili codziennie po 40 i więcej papierosów przy dzieciach. W zamkniętych pomieszczeniach. W ten sposób załatwili płuca dzieciom Matka mieszkała z nimi ćwierć wieku. I oto efekt. Żadna tam choroba zawodowa.

[antyliberalna-kontra]

W takim razie zdrowia dla mamy i niech się chroni przed covidem.

[heca7]

Moja mama przeszła już covid w listopadzie. Bez powikłań. Ok, nie miała węchu i smaku. Wszyscy byliśmy zdziwieni , że tak łagodnie. A przecież od lat ma POChP, leczy się , bierze mnóstwo leków a covida przeszła z palcem w nosie.

[kamin]

Ludzki organizm jest jednak nieprzewidywalny. Ja jestem rocznik 1975. Moi rodzice palili w domu, bo wtedy wszyscy palacze palili w domach. Mnie nigdy papierosy nie śmierdziały, nie przeszkadzał mi dym, bo byłam przyzwyczajona..
Paliły ciotki, wujkowie, dziadek. Nikt specjalnie dzieci nie chronił przed dymem. Moja matka i ciotka paliły w ciąży, bo lekarz mówił, że rzucenie to będzie stres dla dziecka. Z imprez u nas w domu pamiętam gęsta zasłonę dymu, gdy w plikowym pokoju paliło równocześnie kilka osób.
Ja sama paliłam przez 20 lat, całkiem sporo. Palili licealni znajomi.
Znałam przez całe życie tylko (aż?) dwie osoby, które chorowały na raka płuc. Jedną z nich był mój dziadek palący przez ponad 50 lat ekstra mocne bez filtra. A drugą znajomy rodziców, który nigdy papierosa nie miał w ustach.

[heca7]

U mnie dziadkowie ze strony matki właśnie palili ciągle, odpalali jednego od drugiego. Babcia umarła w wieku 60 lat na wylew ale dziadek żył...84 lata, paląc do końca papierosy bez filtra przez szklaną fifkę! Umarł na zapalenie płuc w szpitalu mając skończone 84 lata. Tydzień przed śmiercią jeszcze jeździł na rowerze. I weź tu człowieku zrozum ludzki organizm.

[allijja]

>I weź tu człowieku zrozum ludzki organizm.

no to dlaczego w pierwszym poście jednoznacznie obarczasz winą, za chorobe twojej matki, palących dziadkow?
Sama sobie przeczysz.

[alicia033]

allijja napisała:

> Sama sobie przeczysz.

co, kolejna pierosowa smodziara?

Heca sobie nie przeczy, związek papierochów z rakim płuc czy pochp jest doskonale udokumentowany co nie znaczy, że te choroby (+ parę innych) muszą rozwinąć się u wszystkich palaczy.
Następnym razem weź ty spróbuj najpierw pomyśleć, a potem coś pisać, allijja.

[sabek81]

heca7 napisała:

> Moja mama przeszła już covid w listopadzie. Bez powikłań. Ok, nie miała węchu i
> smaku. Wszyscy byliśmy zdziwieni , że tak łagodnie. A przecież od lat ma POChP
> , leczy się , bierze mnóstwo leków a covida przeszła z palcem w nosie.
>
Podobno ludzie chorujacy na astme lagodniej przechodza covid, wiec moze i chorujacy na pochp tez, w końcu biora leki na pluca i to ich pewnie w jakims sensie chroni.

[heca7]

To może być prawda. Córka z astmą przeszła bezobjawowo.

[primula.alpicola]

W Polsce też częsta, i nie trzeba palić papierosów; wystarczy oddychać.

[antyliberalna-kontra]

Masz na myśli oddychanie smogiem?

[hotelowy.boom]

Gdzie mieszkasz, józek?

[hanusinamama]

W USA to może wynikać z tego ze tam zasady bezpieczeństwa pracy to jakie SciFi. Ja sie tym zajmuje zawodowo. U nas jak w mieszaninie albo w pradukcje znajduje się substancja szkodliwą, mogąca zaszkodzić pracownikom (czy to na produkcji czy na pakowaniu), są odpowiednie normy narażenia, są one sprawdzane. Muszą być określone procedury zabezpieczające, odpowiednie wentylacje maski itd. Nawet głupia gliceryna ma swój NDS. Tego wszystkiego nie ma w USA albo jest w niektorych stanach. I tez nie jest przestrzegane. Dystrybutor w PL pisze do producenta z USA (lub częściej pośrednika) tłumacząc, ze w Europie są ograniczenia w stosowaniu tej substancji i nie może ona sie znajdować w klejach...firma z USA nie rozumie czemu. Myślę ze tam na produkcji czy na pakowaniu pracownicy nie są zabezpieczani odpowiednio.
Mój klient ściąga tez z USA mieszanki zapachowe do urządzen aromatyzujących powietrze w sklepach wielkopowierzchniowych....z 300 zaproponowanych przez dostawce, jedynie 80 mogło być u nas używanych. U nich to się normalnie rozpyla w sklepach, kit ze 10% to substancje rakotwórcze np albo powodujące astmę.

[intuicja77]

Straszne jest to co piszesz. Mam nadzieje ze u nas nie pójdzie to w tym kierunku

[primula.alpicola]

U nas też w centrach handlowych cuchnie, coś rozpylają. U mnie to powoduje kaszel.

[hanusinamama]

U nas w centrach tez to działa. Po to ci pachnie w tescko świeżym chlebkiem, zebyś sie głodna zrobiła i wiecej kupiła U nas są wieksze obostrzenia. W tych domowych odświeżaczach tez składniki średnie.

[asfiksja]

No nie żartuj, że prawo unijne nas chroni. Jakieś tam karty charakterystyki substancji chemicznych czy przepisy o bezpieczeństwie żywności? Przecież prawo unijne polega na wprowadzaniu norm krzywizny bananów i definiowaniu marchewki jako owoc. Myśl samodzielnie.

[hanusinamama]

Ja wiem jak chroni pracowników na produkcji i na pakowaniu, tym się zajmuję. Masz ograniczenia dla bardzo wielu substancji czego nie ma w USA.

[allijja]

moja matka paliła przez całe swoje dorosle życie.
Zmarla w wieku 74 lat i całkowicie z innych powodow, do których zresztą w ogromnej mierze sama się przyczyniła. Gdyby nie to pewnie żyłaby do dzis. Z całą pewnoscia nie było to palenie i pluca.
Ani ja, ani starszy brat, nie mamy problemow z chorobami pluc choc matka paliła przy dzieciach zawsze, bo wtedy nikt nie myslał o szkodliwosci.

[lilia-anna]

Dwie znane mi dobrze osoby 65+ na to chorują - mężczyzna i kobieta; oboje ostro palacy "od zawsze", całe życie z tzw. kaszlem palacza, chrypa itp.

[sabek81]

Moj wujek na to choruje, po za paleniem papierosow Twoj opis kogo dotyczy nijak ma sie do niego.

[wkswks]

Mój dziadek to ma. Zdiagnozowany jakieś 15-18 lat temu. Palił do około 60 roku życia, nie jakoś bardzo duzo. Ale miał niezdiagnozowana alergie, miedzy innymi na wełnę. To go zapewne dobiło. Teraz ma 88 lat, a lekarze mówią ze spokojnie przeżyje swoją 90tke. Zawsze był szczupły i nie jadał jakos przesadnie tłusto, alkoholikiem tez nie jest/nie był.

[karme-lowa]

Mój tata ma. Zaawansowaną. Nigdy nie palił.
Pracował jako górnik na dole.

[wkswks]

Górnik to wszystko wyjaśnia. Miałam kilku w rodzinie: rak płuc, gruźlica, pylica. Górnicy maja zniszczone płuca i przez to serca. No właśnie moj drugi dziadek gornik- zero nałogów, organiczne jedzenie, zabił go trzeci zawał.

[aqua48]

Mój Tato zmarł a przedtem długo chorował na POChP. Nie był spawaczem, nie miał brzuszka ani słabości do kieliszka czy smażonej kiełbaski. Palił. I tylko to wystarczyło by go zabić przed 70.

[la_mujer75]

Mój ojciec na to choruje.
On jest alergikiem, nabawił się astmy.
Jest podejrzenie, że we wczesnej młodości musiał przejść gruźlicę.
No i prawie 50 lat funkcjonuje obok mojej mamy, nałogowej palaczki.

[hosta_73]

"No i prawie 50 lat funkcjonuje obok mojej mamy, nałogowej palaczki"

I to go pewnie dobija...

[antyliberalna-kontra]

Matka nie rzuciła palenia? Chce zabić własnego męża?

[primula.alpicola]

Mąż jak mąż, ale pewnie paliła też przy dzieciach.

[mebloscianka_dziadka_franka]

Chyba nie znam nikogo z tą chorobą. Za to na filmach Amerykańskich zawsze mnie to uderza, że jakiś dziadek czy babcia ma butle tlenową przy boku i "wąsy" podłączone. Jak rozumiem, to właśnie przez POChP? W Polsce nigdy nie spotkałam się z takim widokiem.

[wkswks]

Moj dziadek sie podłącza jak satyrację ma niską. Ale zapewne są osoby w gorszym stanie, które musza z butla chodzić.

[hosta_73]

Moja mama chorowała na POCHP i miała w domu podłączony koncentrator tlenu. Co jakiś czas go wyłączała i szła sobie zapalić.... Umarła w wieku 67 lat. Jej ojciec też miał problemy z płucami i też palił. Też zmarł przed 70-ką. Inna bliska mi osoba zmarła na raka płuc przed 40-ką. Paliła.
Ja też paliłam ale rzuciłam już dawno i mam nadzieję, że trochę się tym uratuję, bo wywiad rodzinny nieciekawy, 1 rak płuc, gruźlice, bronchity, astmy, POCHP i wuj wie co jeszcze...

[jowita771]

Mój tata też palił, zmarł na raka płuc, miał 52 lata. Poza tym był zdrowy, szczupły, były sportowiec, cały czas aktywny.

[wkswks]

Podobno po 10 latach od niepalenia jestes na prostej. Tzn nie groza ci choroby wynikające z palenia.

[hosta_73]

Podobno, ale znam przypadek raka płuc po znacznie dłuższej przerwie w paleniu. Być może jakieś inne czynniki zadziałały albo po prostu to wyjątek potwierdzający regułę.

[wkswks]

W Polsce jest ten problem, ze poza wybrzeżem powietrze jest katastrofalne. To
Jakby wszyscy palili.

[sandrasj]

No cóż. Nieleczona astma też przeradza się w PoHP.

[konsta-is-me]

Oczywiście że z brzuszkiem!
Chorują wyłącznie grubasy !!
Chyba nie sądzisz, że ktoś szczupły, mógłby na cokolwiek zachorować, phi