Do płacących wyłącznie/głównie gotówką.

[18lipcowa3]

Czy możecie podać powody dlaczego tylko gotówka?
Chodzi mi o płatności w sklepie- wszystkie tj spożywcze, odzieżowe, no ogólnie wszystkie

[lot_w_kosmos]

Jedna dziewczyna ode mnie z pracy mieszka na wsi i ma konto z mężem w jakimś ich banku spółdzielczym i mają jedną wspólną kartę.
Dlatego ta ich karta leży w domu, biorą ją raz na jakiś czas, wypłacają z bankomatu i płacą gotówką.
Nie pytaj dlaczego sobie to robią, nie mam pojęcia

[koronka2012]

lot_w_kosmos napisała:

> Jedna dziewczyna ode mnie z pracy mieszka na wsi i ma konto z mężem w jakimś ic
> h banku spółdzielczym i mają jedną wspólną kartę.
> Dlatego ta ich karta leży w domu, biorą ją raz na jakiś czas, wypłacają z banko
> matu i płacą gotówką.

Niektórzy mają masochistyczną przyjemność z utrudniania sobie życia 😱

[3-mamuska]

koronka2012 napisała:

> lot_w_kosmos napisała:
>
> > Jedna dziewczyna ode mnie z pracy mieszka na wsi i ma konto z mężem w jak
> imś ic
> > h banku spółdzielczym i mają jedną wspólną kartę.
> > Dlatego ta ich karta leży w domu, biorą ją raz na jakiś czas, wypłacają z
> banko
> > matu i płacą gotówką.
>
> Niektórzy mają masochistyczną przyjemność z utrudniania sobie życia 😱


A może zdrowy rozsądek.
Ja jak palce wyłącznie karta to kupuje więcej, żywa gotówka znikająca z portfela jednak bardziej „boli”
I bardziej się nad tym zastanawiam czy mi to rzeczywiście potrzebne. I często wychodź ze jednak bez kolejnej rzeczy mogę się obejść.

[rosapulchra-0]

3-mamuska napisała:

> koronka2012 napisała:
> >
> > Niektórzy mają masochistyczną przyjemność z utrudniania sobie życia 😱
>
>
> A może zdrowy rozsądek.
> Ja jak palce wyłącznie karta to kupuje więcej, żywa gotówka znikająca z portfel
> a jednak bardziej „boli”
> I bardziej się nad tym zastanawiam czy mi to rzeczywiście potrzebne. I często
> wychodź ze jednak bez kolejnej rzeczy mogę się obejść.
>
No właśnie. Mam podobnie, a nawet jeszcze lepiej, bo zakupy robi mąż. Czasem jedziemy na zakupy razem, ale mąż nie lubi gdy robimy zakupy razem, bo ja zawsze cos wynajdę, czy dla siebie i, oczywiście, jest to przedmiot pożądania, który jest potrzebny nam i po prostu musimy go kupić!

[koronka2012]

3-mamuska napisała:

>
> A może zdrowy rozsądek.

Może w pewnym sensie jest to jakiś przejaw zdrowego rozsądku ale.... dla mnie jeśli człowiek nie jest stanie się powstrzymać od bezsensownych zakupów i musi włączać blokery w postaci braku dostępu do kasy to.... nie do końca świadczy to o inteligencji. Coś jak przy uzależnieniach: Żadna zasługa jeśli ktoś jest trzeźwy skoro nigdzie w okolicy nie ma alkoholu.


> Ja jak palce wyłącznie karta to kupuje więcej, żywa gotówka znikająca z portfel
> a jednak bardziej „boli”
> I bardziej się nad tym zastanawiam czy mi to rzeczywiście potrzebne.

To złudzenie. Równie dobrze można gospodarować pieniędzmi używając wyłącznie karty. Jak wspomniałam jest to jeszcze ta przewaga że zawsze można sprawdzić na rachunku co gdzie się kupiło.
Do tego od razu na rachunku masz podsumowania comiesięcznych wydatków- łatwiej operować wtedy budżetem. Ale co kto lubi.

[ritual2019]

Zgadza sie, jesli ktos nie potrafi sie powstrzymac od niepotrzebnego wydawania pieniedzy to znaczy ze ma problem i ani obracanie gotowka ani bez niej nie pomoze.
Aplikacja w telefonie pozwala w kilka sekund zobaczyc ile ma sie srodkow na koncie, na co sie wydalo itd wiec to nie jest tak ze placac karta wyda sie wiecej. Mozna pic alkohol w domu i byc alkoholikiem a mozna robic runde po barach co tydzien i nie miec problemu alkoholowego.

[3-mamuska]

ritual2019 napisał(a):

> Zgadza sie, jesli ktos nie potrafi sie powstrzymac od niepotrzebnego wydawania
> pieniedzy to znaczy ze ma problem i ani obracanie gotowka ani bez niej nie pomo
> ze.
> Aplikacja w telefonie pozwala w kilka sekund zobaczyc ile ma sie srodkow na kon
> cie, na co sie wydalo itd wiec to nie jest tak ze placac karta wyda sie wiecej.
> Mozna pic alkohol w domu i byc alkoholikiem a mozna robic runde po barach co t
> ydzien i nie miec problemu alkoholowego.


😂😂😂😂😂😂pani psycholog.
Oj jojoj
Weź bo robisz się śmieszna.
Nikt tu nie pisze o kompulsywnym kupowaniu/wydawaniu pieniędzy.
A zupełnie o czymś innym. Może jakbyś wyszła z postawy swojego ego to byś dostrzegła. Ale ty nie umiesz ,bo ci się wydaje z jesteś wszystko najlepiej wiedząca. 🤯

[ritual2019]

Ale co masz problem i nie potrafisz sie do niego przyznac przed soba? Bywa.
Fakty sa takie ze jesli ktos ma problem z wydawaniem to czy to system gotowkowy czy bez niczego to nie zmieni.
Mozesz zaprzeczac do woli to faktow nie zmieni.

[m_incubo]

Wyjątkowo się zgadzam. Nie bardzo rozumiem na czym niby polega ta większa kontrola przy płaceniu gotówką i nasuwa mi się tylko jedno wytłumaczenie. Ktoś kompletnie nie potrafi po pierwsze gospodarować pieniędzmi, po drugie nie ogarnia prostych jwot/wydatkow/rachunków w skali miesiąca. Czyli przepierdzieli wszystko bez pomyślunku, dlatego musi sobie wydzielać (gotówkę) bo dopiero wtedy widzi, że fizycznie znika i nie ma.
Nie lubię używać gotówki i praktycznie już nie używam. A ponieważ też nie lubię być śledzona, to nie mam fejsa, insta i nie podaję zbyt wielu informacji na forum. Zapewniam, że to skuteczniejsze, niż płacenie gotówką za pomidory.

[3-mamuska]

To złudzenie. Równie dobrze można gospodarować pieniędzmi używając wyłącznie karty. Jak wspomniałam jest to jeszcze ta przewaga że zawsze można sprawdzić na rachunku co gdzie się kupiło.
Do tego od razu na rachunku masz podsumowania comiesięcznych wydatków- łatwiej operować wtedy budżetem. Ale co kto lubi.


Wiesz zupełnie nie o tym mówię.

Jak weszły karty ( kiedy ja zaczęłam ich używać lata temu ) to nie było aplikacji w telefonach, o tym ze coś zeszło ze sklepu widziało się po 3 dniach cieżko było sprawdzić na bieżąco.
Na jedej z kart mam ze dopiero w poniedziałek po weekendzie jest klarowna sytuacja.

Ja nie mam ani problemów z pilnowaniem ani z kompulsywnym kupowaniem.
Jednak jeśli mam np.50£ w gotowce to w sklepie to kupuje minimum czyli co potrzebuje na dziś na już na teraz na obiad kolacje.
Nie kupię czegoś co będę potrzebowała jutro/pojutrze ,po prostu po to przyjdę następnego dnia. Albo coś z promocji co kupuje cyklicznie i akurat tego dnia jest na promocji, wiem ze jest promocja bo kupuje to np.co tydzień i pamietam zwykła cenę. I wzięłabym to dodatkowo , bo pozwoli to mi zaoszczędzić. Ale nie wezmę bo mógłby nie starczyć żywej gotówki.
Moja córka je pewne owoce one są dostępne tylko krótki okres czasu są dość drogie w porównaniu z innymi owocami. I jeśli płace karta to biorę. Jeśli mam gotówkę to nie wezmę bo mógłby nie starczyć. . O tym mówiłam ,przyjdę drugi raz czy kolejnego dnia i wezmę jej te owoce.
To samo np. Z gazetami go kuchni czy jakiś kubek czy ostatnio wyciskarka do czosnku (stara się zalała)
O tym mówiłam.
Czy np. Kiedyś kupowałam książki młodej w wielkim markecie i jeśli płaciłam , gotówka to danego dnia jej nie brałam książki kolejnej z wielu. Jeśli jeśli to tak lub 2-3.

[ritual2019]

Lazenie do sklepu codzinnie powoduje zwiekszone wydatki wlasnie.
My planujemy.posilki na caly tydzien i mamy liste (Alexa wysyla na email) wg tego robimy zakupy. Dla mnie codzienne wizyty w sklepie to strata czasu porostu.

[chatgris01]

ritual2019 napisał(a):

> Dla mnie codzienne wizyty w sklepie to strata czasu porostu.

To się nadaje do sygnaturki

[m_incubo]

Nie bardzo wiem, dlaczego, bo dla mnie również to kompletna strata czasu.

[chatgris01]

Przeczytaj dokładnie
(porost rzondzi)

[allijja]

przeczytałam. Specjalnie drugi raz.
To ze ktos zrobi literówke to nic dziwnego, Szczególnie w dobie "telefonow" bo ciagle czytam, ze "telefon zmienil".
Rozumiem, tobie sie nigdy nie zdarzyło?

[chatgris01]

Rany, przecież nie z niej się śmieję, wiadomo, że to sprawka telefonu. Po prostu niechcący śmiesznie wyszło (jak często z tymi automatycznymi poprawieniami).

Pcha mi się na klawiaturę odwieczna ematkowa rada, aż palce swędzą

[little_fish]

Nie mam nic przeciwko płaceniu gotówką, ale serio gdzie tu jest oszczędność? Nie weźmiesz czegoś w promocji (czego i tak używasz i co pozwoliłoby ci zaoszczędzić) bo nie masz przy sobie tyle gotówki? Na czym zatem polega oszczędność? Nie kupisz owoców córce, bo nie starczy ci kasy, ale przyjdziesz je kupić kolejnego dnia? W jaki sposób zaoszczędziłaś? Tak samo jak nie kupisz czegoś, co będzie ci potrzebne za dwa dni, ale i tak to (dzień czy dwa później) kupisz?

[m_incubo]

To świetny sposób na utrudnianie sobie życia na każdym kroku.

[aguar]

Ja się długo uchowałam (ale już teraz nie). To mi dawało lepszą kontrolę nad wydatkami.

[18lipcowa3]

a w jaki sposob kontrolowałas?
ja się bym zawsze bała że mi nie wystarczy,

[nenia1]

No jeśli kontrolowała to się nie bała bo wiedziała ile ma i ile może wydać.

[koronka2012]

A czy posiadanie karty przeszkadza w kontroli?
Moim zdaniem przeciwnie jest o tyle łatwiejsze że zawsze można przeanalizować wyciąg a nie bazować na pamięci.

[nenia1]

koronka2012 napisała:

> A czy posiadanie karty przeszkadza w kontroli?
> Moim zdaniem przeciwnie jest o tyle łatwiejsze że zawsze można przeanalizować w
> yciąg a nie bazować na pamięci.

Mnie nie przeszkadza, podobnie jak nie przeszkadza posiadanie telewizora, żeby nie oglądać
chały w tv.
Mam limit wydatków i się go trzymam, kartę zawsze spłacam w terminie całości zadłużenia, bank na mnie nie zarabia ani na odsetkach ani nawet prowizji bo wydając nie płacę też za kartę. Ale to zależy od człowieka czy nawet różnych obszarów u tej samej osoby, w innym wątku pisałam, że lubię podjeść czekoladę, więc u mnie najskuteczniejszy sposób to jej nie kupować. Pewnie niektórym na podobnej zasadzie łatwiej kontrolować gotówkę bo płacąc widzą jak znika, płacąc kartą tego nie widać.
Ja jestem przyzwyczajona właściwie wszędzie płacić kartą, tak jest dla mnie wygodniej, płacę tak od dawna i pewnie dlatego bez problemu mam kontrolę nad wydatkami, tak się przyzwyczaiłam, że płatność gotówką jest dla mnie upierdliwa i unikam jej.

[tiszantul]

"tak się przyzwyczaiłam, że płatność gotówką jest dla mnie upierdliwa i unikam jej"

Gotówka to niedogodność, co innego podpisywanie umowy o kredyt, korzystanie z kredytu, pilnowanie limitu kredytu, pilnowanie terminów spłaty kredytu, samo spłacanie kredytu, pilnowanie banku, czy nie dopisał Ci opłat z sufitu itd. Tymczasem te powiedzmy 10 tys. złotych ostro pracuje na giełdzie albo jest zainwestowane we własną firmę i przynosi kokosy, to jasne.

To, że bank nie zarabia ani grosza na ematce i oferuje jej darmowe usługi, dzięki temu, że rąbie na maksa osoby niebędące ematkami to przecież jasne, nie trzeba pisać

[koronka2012]

tiszantul napisała:

> Gotówka to niedogodność, co innego podpisywanie umowy o kredyt, korzystanie z k
> redytu, pilnowanie limitu kredytu, pilnowanie terminów spłaty kredytu, samo spł
> acanie kredytu, pilnowanie banku, czy nie dopisał Ci opłat z sufitu

Niektórzy płacą po prostu kartą debetową... i niczego nie podpisuję, nie pilnuję i nie sprawdzam.
Owszem mam kartę kredytową bo czasem jest potrzebna - np. do rezerwacji czy opłacam Netflix.
Ale mam ustawione polecenie całkowitej spłaty właśnie po to żeby nie zawracać sobie głowy szczegółami. Szczerze mówiąc zaglądam na konto rzadziej niż raz na miesiąc.

Dlatego wygodniej mi przypominać sobie wydatki na podstawie wyciągu. A nie obciążać pamięć bzdurami typu że dwa tygodnie temu kupiłam szampon czy buty tu i tam za tyle i tyle.

[sol_13]

Przeciez nikt Ci nie kaze mieć karty kredytowej, wystarczy zwykła karta debetowa do rachunku.
Normalnie nie mogę uwierzyć ze niektórzy takich podstawowych rzeczy nie wiedzą.

[kokosowy15]

Posiadanie karty, bankowość internetowa, konieczność posiadania smartfona - to jednak nie to samo, co zwykle płacenie gotówką, które nie wymaga tego wszystkiego.

[ritual2019]

Moje (jak milionow ludzi na swiecie) wymagrodzenie za prace wplywa na konto wiec musze miec konto, musze miec karte zeby wyplacic gotowke. Nawet gdybym karty nie miala (w ogole mozliwe?) to musualabym wyplacac w banku co jest utrudnianiem sobie zycia bo czas, gotowke trzeba gdzies przechowywac, moze zostac skradziona, zgubiona itp. Nie widze zalet w obecnych czasach.

[sol_13]

kokosowy15 napisał(a):

> Posiadanie karty, bankowość internetowa, konieczność posiadania smartfona - to
> jednak nie to samo, co zwykle płacenie gotówką, które nie wymaga tego wszystkie
> go.

Tylko, że mało kto nie posiada tego wszystkiego w dzisiejszych czasach. To takie jakby podstawy.

[chatgris01]

No nie wiem, czy tak mało, nawet we Francji sporo starszych osób tego nie posiada, a w Polsce to chyba większość emerytów.

[kokosowy15]

Nawet gdy mają konto to smartfonami raczej nie dysponują. Wyciąg z konta przychodzi raz na miesiąc, o kontroli wydatków można pomarzyć. Gotówka i tak jest niezbedna, choćby do zakupów targowiskowych. Ułatwienie życia jest więc dyskusyjne. Nie wszyscy żyją tak samo, mają tyle samo lat, tyle samo pieniędzy, takie same możliwości.

[ritual2019]

Sa targowiska na ktorych tez placi sie karta. Akceptowanie tylko gotowki obecnie nie jest zbyt oplacalne.

[kokosowy15]

W Łodzi czy w jakimś innym mieście, kraju, kontynencie? Istotne są miejscowe warunki.

[maga34]

jak najbardziej w Łodzi, w sumie nie przypominam sobie żadnego "targowiska", na którym nie mogłabym zapłacić kartą np. za ziemniaki; zwłaszcza w czasie pandemii

[sumire]

Ale jeśli mają konto, to na ogół i kartę płatniczą z tym kontem powiązaną, choćby po to, by można było wyciągnąć - uwaga - gotówkę z bankomatu. Oczywiście każdy może karty nie chcieć, ale banki na potęgę rezygnują z utrzymywania oddziałów, zwłaszcza że w wielu z nich trzymają tylko drobne sumy, więc skazywanie się na regularne podróże celem wypłacenia kasy z oddziału, którego jeszcze nie zamknięto, jest rozrywką dla osób mających bardzo dużo czasu.

[chatgris01]

Emeryci z definicji mają bardzo dużo czasu.
A znam sporo (polskich) emerytów nawet nie posiadających konta w banku, twierdzą, że im nie potrzebne. Emeryturę przynosi listonosz.

[kokosowy15]

Za pomocą tej karty wypłaca pieniądze z bankomatu. Bankomatów jest dużo, bo zapotrzebowanie na gotówkę również jest duze

[ritual2019]

Moze u ciebie jest duze, nie wnikam, ja nie widze kolejek do bankomatow i z obserwacji widze ze niewielu ludzi placi gotowka.
Natomiast wyplacanie pieniedzy z bankomatow jest upierdliwe tylko troche mniej niz z bankow, poza tym ludzie sa narazeni na kradzieze, zwlaszcza emeryci.

[3-mamuska]

ritual2019 napisał(a):

> Moze u ciebie jest duze, nie wnikam, ja nie widze kolejek do bankomatow i z obs
> erwacji widze ze niewielu ludzi placi gotowka.
> Natomiast wyplacanie pieniedzy z bankomatow jest upierdliwe tylko troche mniej
> niz z bankow, poza tym ludzie sa narazeni na kradzieze, zwlaszcza emeryci.

😂😂😂 nie ma kolejek? ja wiecznie widzę kolejki pod bankomatem.
Po weekendzie to często te okoliczne są puste.
Są miejsca w Londynie gdzie trzeba zapalić gotówka. Kolezanka nabija klucz na prąd i na oddziele poczty nie może zapłacić kartą ,tylko gotówka.
Ściągnij klapki z oczu.

[ritual2019]

Ty widzisz cos czego nie ma, na poczcie nie moze zaplacic karta? Co to w ogole sa klucze na prad? W jakich ty czy twoje kolezanki norach mieszkacie? Jakies council flats dla biedoty na zasilkach? Ojp

[m_incubo]

Ostatnio wypłacałam gotówkę z bankomatu prawie dwa lata temu. I też nie za pomocą karty, tylko telefonu. W oddziale byłam ostatnio jeszcze przed pandemią i tylko dlatego, że mam go pod domem, inaczej mogłabym sprawę załatwić przez telefon (odblokowanie dostępu do konta, bo mąż pochrzanił hasło).
Nie widuję tłumów pod bankomatami, choć na początku miesiąca faktycznie widać ruch.

[3-mamuska]

kokosowy15 napisał(a):

> Nawet gdy mają konto to smartfonami raczej nie dysponują. Wyciąg z konta przych
> odzi raz na miesiąc, o kontroli wydatków można pomarzyć. Gotówka i tak jest nie
> zbedna, choćby do zakupów targowiskowych. Ułatwienie życia jest więc dyskusyjne
> . Nie wszyscy żyją tak samo, mają tyle samo lat, tyle samo pieniędzy, takie sam
> e możliwości.

Dokładnie moja mama nie nosi ze sobą karty. Raz w tygodniu brat idzie i jej wypłaca kwotę x,która mama mu podaje, ona idzie po 1-2 bułki , 2 marchewki na targ i nie płci kartą. Całe życie pracowała w handlu i lepiej liczy kasę niż kasy fiskalne ,zanim pani przeskakuje kilka rzeczy mama ma już odliczone co do grosza pieniądze.
Raz w miesięcy przychodzi wnuczka i płaci rachunki online.
Mam 75+. Kartę i konto w banku ma tylko dlatego bo listonosz przestał przynosić emeryturę.
A i mama nie ma smartfona.

[sol_13]

3-mamuska napisała:

> Dokładnie moja mama nie nosi ze sobą karty. Raz w tygodniu brat idzie i jej wyp
> łaca kwotę x,która mama mu podaje, ona idzie po 1-2 bułki , 2 marchewki na tar
> g i nie płci kartą. Całe życie pracowała w handlu i lepiej liczy kasę niż kasy
> fiskalne ,zanim pani przeskakuje kilka rzeczy mama ma już odliczone co do grosz
> a pieniądze.
> Raz w miesięcy przychodzi wnuczka i płaci rachunki online.
> Mam 75+. Kartę i konto w banku ma tylko dlatego bo listonosz przestał przynosić
> emeryturę.
> A i mama nie ma smartfona.
>
A moja mama i teściowa płacą kartą zblizeniowo wszędzie, obsługują bankowość internetową, płacą za zakupy w necie, mają profile zaufane. Smartfony też. Nie wszyscy emeryci są zacofani.

[little_fish]

Mój tato też. Karta. Smartfon. Płatności on-line.

[daniela34]

little_fish napisała:

> Mój tato też. Karta. Smartfon. Płatności on-line

Ojciec, lat 81. Przez wiele lat niewolnik gotówki. Nagle w pandemii okazało się, że jednak da się robić przelewu online, płacić kartą, dostawać emeryturę na konto.
Smaryfona nie posiada. Nie jest potrzebny do płatności bezgotówkowych.

[3-mamuska]

Zacofani? Bo są przyzwyczajeni do innej rzeczywistości. Wyszła z ciebie chamówa.
Moja mama całe życie obracała
Pieniędzmi i pewnie dlatego to lubi.
Poza tym niedowidzi, wiec serio woli coś co zna.

[ritual2019]

Nie dziwie sie, zacofanie widac rodzinne.

[kokosowy15]

Nie zdajesz sobie sprawy że jest trochę ludzi, którzy nie są w stanie obsłużyć ekranu dotykowego? Że smartfon to wydatek połowy emerytury (jeżeli z wyprzedaży)? I że nie ma to związku z zacofaniem?

[ritual2019]

Ale w tym watku to nowoczesne ematki wunskie specialistki maja problemy z technologia a nie biedni emeryci.

[3-mamuska]

ritual2019 napisał(a):

> Ale w tym watku to nowoczesne ematki wunskie specialistki maja problemy z techn
> ologia a nie biedni emeryci.


To ty masz problem ze sobą rzucisz się jak wesz na grzebieniu.
Hehe problem z technologia bo się czasem ,za coś gotówka płaci niezłe przeprany móżdżek.

[ritual2019]

Problem to masz ty z zarzadzaniem pieniedzy, gdyby nie odliczona gotowka i wizja wstydu przy kasie to wydalabys wszytsko w tydzien.

[dziekujemy_panie_prezydencie]

Panienki korzystające z MOPS zwykle płacą gotówką.

[kokosowy15]

Z tego co wiem, MOPS gotówki nie daje.

[m_incubo]

Ona nie napisała, że MOPS daje gotówkę, tylko że klienci MOPS-u płacą gotówką.

[kokosowy15]

Czyli korzystają z bankomatów. W promieniu 500 m od mojego domu bankomatów jest ok 15, w tym tuż obok 3..Nic dziwnego że dużych kolejek brak.

[ritual2019]

A ja mam najblizsze bankomaty (kilka) w odleglosci 1.6km. Korzystam bardzo rzadko, nawet nie pamietam kiedy ostatni raz mialam w reku gotowke. Aha, i listonosze u mnie nie roznosza emerytur, nie wiem czy w ogole ktos dostaje wynagrodzenie za legalna prace w gotowce, watpie.

[kokosowy15]

Po prostu mieszkamy w różnych miejscach. Ja w zacofanym, pełnym patologii i beneficjentów MOPS, ty nowoczesnym, postępowym i zamozny. I niech tak zostanie.

[mikams75]

wg mnie wlasnie ulatwia - jak wezme kase z bankomatu to dam czesc dziecku, kupie w paru miejscach jakies drobiazgi, kasa znika a ja nie pamietam za moment na co. Jak sie zaloguje do banku to od razu wiem na co wydalam.

[3-mamuska]

mikams75 napisała:

> wg mnie wlasnie ulatwia - jak wezme kase z bankomatu to dam czesc dziecku, kupi
> e w paru miejscach jakies drobiazgi, kasa znika a ja nie pamietam za moment na
> co. Jak sie zaloguje do banku to od razu wiem na co wydalam.

Ale ta znikająca gotówka powstrzymuje czasem niektórych przed kupowania mniej potrzebnych rzeczy.

[mikams75]

no moze, choc na mnie nie dziala, bo za moment zapomne a na koncie pozniej mam dowody na co kasa poszla.

[taki-sobie-nick]

Jest taki starożytny wynalazek, nazywa się paragon.

[mikams75]

i po co drukowac i zbierac tyle smieci? pozniej moze jeszcze to anlizowac po miesiacu? Po co, jak moge miec online kiedy tylko zechce?

[irma223]

Łatwiej kontrolować wydatki.

[ewcia.1980]

Ja płacę za wszystko gotówką.
Dlaczego?
Bo to pozwala mi kontrolować wydatki.
Ja uwielbiam wydawać kasę i potrafię mocno zaszaleć. Zdecydowaniw nie jestem typem minimalistki.
Więc gdybym płaciła kartą straciłabym kontrolę nad tym ile i na co wydaję.
I wcale nie wynika to z tego, że nie mamy kasy i każdą złotówkę musimy oglądać dwa razy przed wydaniem.

Poza tym mój mąż na początku każdego miesiąca daje mi kasę na życie "do ręki". I jestem do tego przyzwyczajona bo tak jest od 15 lat.
U mnie taki system sprawdza się znakomicie i nie mam potrzeby tego zmieniać.

A kartę do bankomatu oczywiście, że mam i to zawsze przy sobie.

[claudel6]

ale rewaloryzuje tę kwotę chociaż?

[jakis_wolny]

ewcia.1980 napisała:


> I wcale nie wynika to z tego, że nie mamy kasy i każdą złotówkę musimy ogląda
> ć dwa razy przed wydaniem.

Czekałam na to zdanie 😀ematka bez kasy? No way
>


> Poza tym mój mąż na początku każdego miesiąca daje mi kasę na życie "do ręki".
> I jestem do tego przyzwyczajona bo tak jest od 15 lat.
>

Też w szarej strefie?

[ewcia.1980]

Masz jakiś problem?
To...... się z nim uporaj jakoś!

[kosmos_pierzasty]

Niekoniecznie każdy mój krok musi być widoczny na koncie. Moje wydatki to moja sprawa. No i jak wyżej, łatwiej zarządzać.

[18lipcowa3]

a przed kim ukrywasz kroki na koncie? serio pytam, bez zaczepki
chodzi o bank ?

[kosmos_pierzasty]

Też. Poza tym mam męża urodzonego minimalistę, więc określenie tego, co trzeba kupić bywa skomplikowane - omawianie spraw tak trywialnych jest doskonale zbędne 😁

[m_incubo]

Ciekawa strategia. Nie przyszłoby mi do głowy ukrywać czy tłumaczyć się z wydatków przed mężem. Od tego mam własne konto.

[kosmos_pierzasty]

m_incubo napisała:

> Nie przyszłoby mi do głowy ukrywać czy tłumaczyć się z wydat
> ków przed mężem. Od tego mam własne konto.
>
Nie wątpię.

[volta2]

bym mocno się zastanawiała, gdyby mój mąż nie wytłumaczył się ze swoich wydatków, zresztą jakich swoich wydatków?
wydatki są wspólne, tak jak kasa.

[ritual2019]

A ja nie chce miec wszystkiego wspolnego, mam swoje wydatki, swoje pieniadze, partner podobnie. To jest kwestia zaufania na co wydaje i nawet wspolne konto i kontrola (pozorna) nie zapobiegnie jesli ktos bedzie chcial oszukac. Czytajac w tym watku ze ktos ukrywa wydatki albo ze maz/zona/partner/ka nie ma dostepu do pieniedzy, nie robi zakupow itp bo np druga strona kwestionuje jej wydatki jest szokujace.

[kosmos_pierzasty]

Oczywiście. Wiadomo wszak, że partner ematki jest chodzącym ideałem, a jak wykaże jakąś skazę, ematka natychmiast wystawia mu wirtualne walizki za wirtualne drzwi.
W życiu natomiast czasem się na coś przymyka oko i robi tak, by nie było niepotrzebnych tarć, zamiast za wszelką cenę dążyć do stworzenia związku idealnego.

[huang_he]

Jakby ci to powiedzieć...
Wszyscy bogaci (naprawdę bogaci) ludzie, których znam, lubią operować gotówką. Albo jakimiś innymi środkami płatniczymi.
Podejrzewam też, że dużo osób, które wcale nie są aż tak zamożne, woli uniknąć fiskusa. Po cholerę zgłaszać darowane kilkadziesiąt tysięcy w gotówce, nie uważasz? Toż lepiej to upłynniać powoli gotówkowo, a oszczędzać to, co wpływa na konto.
Ja na przykład bardzo lubię być nieprzewidywalna, ot mam taką fantazję I np. przez dwa miesiące płacę kartą jednego banku, przez trzy miesiące kartą drugiego banku, a potem dwa miesiące tylko gotówką. Bo tak.

[solejrolia]

Też bywam taka nieprzewidywalna 🙃

[sol_13]

huang_he napisał(a):

> Ja na przykład bardzo lubię być nieprzewidywalna, ot mam taką fantazję I np.
> przez dwa miesiące płacę kartą jednego banku, przez trzy miesiące kartą drugi
> ego banku, a potem dwa miesiące tylko gotówką. Bo tak.

I co Ci to daje?

[huang_he]

Radość.

[bi_scotti]

huang_he napisał(a):

> Podejrzewam też, że dużo osób, które wcale nie są aż tak zamożne, woli uniknąć
> fiskusa. Po cholerę zgłaszać darowane kilkadziesiąt tysięcy w gotówce, nie uważ
> asz? Toż lepiej to upłynniać powoli gotówkowo, a oszczędzać to, co wpływa na ko
> nto.

Masz contacts z mafia? Zbrzmialo jakos tak ... bo ja wiem ... jak z podrecznika na temat money laundering A juz unikanie fiskusa poprzez uzywanie cash, to w ogole brzmi srednio-legalnie. Ale moze ja zartu nie zrozumialam - i tak byc moze Cheers.

[claudel6]

taaa...bogaci ludzie w Polsce lubią operować gotówką właśnie dlatego, ze są oszustami podatkowymi. klienci Vitkaca przynoszą gotówkę w plikach n zakupy i jest to norma w tym luksusowym domu handlowym, co się nie zdarza w normalnych centrach handlowych, gdzie 90% żuczków płaci kartą.

[black_magic_women]

Serio?!

[3-mamuska]

18lipcowa3 napisała:

> a przed kim ukrywasz kroki na koncie? serio pytam, bez zaczepki
> chodzi o bank ?
>

Urzędy wiedza na co i ile ludzie wydają.
Wszyscy krzyczą o wolności braku maseczek ,a pozwalają na kontrole przez państwo na co ile wydają, gdzie chodzą co robią o każdym dowiem kroku i informują płacąc kartą.

[sumire]

3-mamuska napisała:

> na co ile wydają

Nikt nie wie, na co ile wydajesz, najwyżej gdzie i kiedy, i poza ściśle określonymi sytuacjami naprawdę nikogo to nie interesuje.

[zuleyka.z.talgaru]

JESZCZE nie interesuje.

[sumire]

A czemu miałoby?
Na logikę to bardziej należy bać się algorytmów Google, bo to raczej one tropią, co się w internecie ogląda.

[mikams75]

zaplacisz karta w starbucksie pozniej ci beda przysylac reklamy wszystkich okolicznych kawiarni.

[droch]

zaplacisz karta w starbucksie pozniej ci beda przysylac reklamy wszystkich okolicznych kawiarni.

Eeee, mi nie przysyłają, coś z moją kartą jest nie tak?

[mikams75]

zuleyka napisala - jeszcze sie tym nie zajeli

[araceli]

mikams75 napisała:
> zaplacisz karta w starbucksie pozniej ci beda przysylac reklamy wszystkich oko
> licznych kawiarni.

Raczej z okazji geolokacji a nie płatności

[mikams75]

geolokacje mozna sobie wylaczyc, a jak zaplace to juz mnie maja

[chatgris01]

mikams75 napisała:

> a jak zaplace to juz mnie maja

Albo odwrotnie. Były już przecież liczne przypadki, że zapłacenie kartą w określonym czasie i miejscu zapewniło alibi, uwalniając od podejrzeń od bycia w (innym) miejscu popełnienia wykroczenia czy przestępstwa w tym samym czasie.

[tapatik]

mikams75 napisała:

> zaplacisz karta w starbucksie pozniej ci beda przysylac reklamy wszystkich
> okolicznych kawiarni.

Kim są ci, którzy przysyłają i w jakiej formie przysyłają?

[mikams75]

no przeciez jeszcze nie przysylaja, zauwaz, ze gdybam po wpisie zuleyki, ale jest to jakis potencjal dal reklamodawcow.

[homohominilupus]

kosmos_pierzasty napisała:

> Niekoniecznie każdy mój krok musi być widoczny na koncie. Moje wydatki to moja
> sprawa. No i jak wyżej, łatwiej zarządzać.

Haha. To mi przypomina jak chcialam kiedys w coffe shopie w Amsterdamie zapłacić kartą i pan mi na to 'it's drugs babe' 🙈
Koleżanki posikaly sie ze śmiechu

[ritual2019]

kosmos_pierzasty napisała:

> Niekoniecznie każdy mój krok musi być widoczny na koncie. Moje wydatki to moja
> sprawa. No i jak wyżej, łatwiej zarządzać.

Masz wspolne konto?

[little_fish]

Może ma. Ja też mam wspólne z mężem. Z tym, że ja gotówki praktycznie nie używam.

[ritual2019]

little_fish napisała:

> Może ma.

Podejrzewam ze ma I ukrywa wydatki. Tyle ze wyplacanie gotowki tez widac.

[little_fish]

No może ma. Nie widzę problemu - tak jak pisałam, też mamy wspólne konto

[ritual2019]

little_fish napisała:

> No może ma. Nie widzę problemu - tak jak pisałam, też mamy wspólne konto

Ale ona ma problem bo wypalaca gotowke zeby ukryc wydatki przed facetem to zdrowe nie jest.

[little_fish]

Ukrywania wydatków nie jest ( moim zdaniem) zdrowe, niezależnie od tego czy ma się wspólne konto czy nie. Ale ludzie mają różne układy w życiu. Dopóki są z tym szczęśliwi, to czemu nie.

[ritual2019]

little_fish napisała:

>Dopóki są z ty
> m szczęśliwi, to czemu nie.

Masz.osobliwe pojecie szczescia.

[little_fish]

Dlaczego osobliwe? Jeśli ktoś trwa w takim układzie to chyba mu to odpowiada, prawda? Jeśli ktoś lubi "zabawę" w ukrywanie wydatków, to niech sobie ukrywa.

[ritual2019]

little_fish napisała:

> Dlaczego osobliwe? Jeśli ktoś trwa w takim układzie to chyba mu to odpowiada, p
> rawda?

Tiaaa, to ze trwa nie znaczy ze mu odpowiada.

[little_fish]

A to ja jednak mam inne podejście.

[amast]

> Ukrywania wydatków nie jest ( moim zdaniem) zdrowe

Na co dzień pewnie nie. Ale ja wolę nie wiedzieć, ile kosztował naszyjnik, który dostałam od męża na urodziny (a skąd, żadne tam perły czy diamenty, ale i tak wolę nie wiedzieć). Ile wydałam na jego zegarek też mu nie powiem

[ritual2019]

amast napisała:

> > Ukrywania wydatków nie jest ( moim zdaniem) zdrowe
>
> Na co dzień pewnie nie. Ale ja wolę nie wiedzieć, ile kosztował naszyjnik, któr
> y dostałam od męża na urodziny (a skąd, żadne tam perły czy diamenty, ale i tak
> wolę nie wiedzieć). Ile wydałam na jego zegarek też mu nie powiem


Od tego sa osobne konta.

[little_fish]

No ale tych zegarków i naszyjników nie kupujecie sobie codziennie. Wtedy jasne, że gotówka lub wydatek z innego konta.

[tapatik]

ritual2019 napisał(a):


> Ale ona ma problem bo wypalaca gotowke zeby ukryc wydatki przed facetem
> to zdrowe nie jest.

Ja też nie mam faceta, a gotówkę wypłacam.

[solejrolia]

A ty ze skarbówki, że się pytasz o konto?

[zwyczajnamatka]

Bo to jest tylko i wyłącznie moja sprawa co kupuję, gdzie i za ile oraz za jakie usługi płacę.

[18lipcowa3]

A kto jeszcze się tym interesuje?

[sol_13]

Chyba jej mąż.

[tapatik]

18lipcowa3 napisała:

> A kto jeszcze się tym interesuje?

Choćby bank, którego pracownicy potrafią do mnie dzwonić mimo braku zgody na marketing.

[nimaletko]

A to należy raczej zmenić bank. Albo zrobić dżihad.
Żaden z banków, w których miałam konto, nie nękał mnie telefonami.

[olena.s]

Bo ta sierota nie zastrzegła braku komunikacji marketingowej po prostu.

[ritual2019]

😀😀😀 pracownicy banku dzownia do klientow? W jakiej sprawie? Gdzie ty mieszkasz?

[kokosowy15]

Dzwonią i to przynajmniej raz na miesiąc, przed świętami częściej. Oczywiście, proponują kredyt na niesłychanie korzystnych warunkach.

[ritual2019]

kokosowy15 napisał(a):

> Dzwonią i to przynajmniej raz na miesiąc, przed świętami częściej. Oczywiście,
> proponują kredyt na niesłychanie korzystnych warunkach.

OJP 😀

[angazetka]

Za takie codzienne rzeczy typu własnie spożywczy,apteka, drogeria - lubię płacić gotówką. Wtedy realnie widzę, ile płacę - ile mam.

[marszawka]

Nie wiem ale znam takie małżeństwo. Żeby nie było ludzie z dużego miasta, wykształceni. Pani trzyma kase, pan (według jego relacji) nie ma dostepu do konta, przelewów nie dokonuje. On ma tylko gotówkę w portfelu. Mnie to o tyle dotyczy, że jak on wisi mi kasę to nigdy nie oddaje bo jeśli nie mamy się jak spotkać, to przelewu nie ogarnie. Nie rozumiem.

[solejrolia]

Lubię wspierać szarą strefę
😜
skoro ktoś prosi o gotówkę to najwyraźniej ma ku temu powód, i nie wnikam, nie oceniam,bbo to nie moja sprawa.
Ale sama również nie chcę, by widac było wszystkie moje wydatki.

[m_incubo]

Częsty powód to unikanie płacenia alimentów

[madami]

Wielu w ten sposób łatwiej kontroluje ile wydaje, korzystanie z wirtualnej kasy jest niewidoczne dla oka i łatwo pójśc troszkę za daleko.

[zosia_1]

Mam odwrotnie, kiedy wydaję gotówkę, nie wiem ile wydaję. Tego nie widać. Na koncie odwrotnie, wyraźnie widać, że było np 1 tyś.a wydano 350 zł. Aplikacja banku pozwala na bieżąco kontrolować ile ma się pieniędzy gdzie i na co się wydało

[ritual2019]

Ciekawe co takiego kupujecie ze nie chcecie zeby po tym pozostawal slad?

[angazetka]

Mam kolegę, ktory nie chce, by system wiedział nawet tego, że kupuje sobie burgera. Bo nie. Kolega informatyk.

[madami]

Może ktoś zwyczajnie lubi anonimowość i tyle.

[huang_he]

Zadaj raczej pytanie - za co kupujecie
Moja siostra pracowała w pewnym drogim gabinecie medycyny estetycznej i zdziwiłabyś się, jak duzo osób płaciło tam gotówką. Tzn. kartą płaciły te, które zostawiały jakieś grosze. Natomiast te za tysiące magicznie karty nie lubiły za bardzo używać.

[szara.myszka.555]

Może płaciły kasą że "sponsoringu"

[sol_13]

szara.myszka.555 napisał(a):

> Może płaciły kasą że "sponsoringu"

To samo pomyślałam.

[claudel6]

odniosłam się do tego na górze. naprawdę bogaci ludzie są po prostu oszustami podatkowymi.

[minniemouse]

no i co z tego ze może sa.
nijak sie to ma do faktu zalet płacenia gotówką.

[szara.myszka.555]

Bycie oszustem podatkowym ma się bardzo dużo do tematu zalet płacenia gotówką. Ta zaleta brzmi: "skarbówka się nie przyczepi". Klasyczne pranie pieniędzy.

[huang_he]

Zeby prac pieniadze, to muszą być brudne, czyli pochodzące z przestępstwa.
A pieniadze gotowkowe nie są brudne, tylko nieewidencjonowane. No prosze prosze - ktora to płaci panom budowlancom kartą lub przelewem? Czy jak wezwiecie hydraulika, to on przynosi terminal? A moze za polozenie plytek, pomalowanie mieszkania lub korepetycje dzieciaczkow (ooo, to w szczegolnosci) rozliczacie się kartą? Sprzątaczkom to na pewno tez kartą, jak przed swietami okna przychodzily myc. Taaaa
A bogaci ludzie robią to po prostu na większą skalę. Polacy prowadzą przerozne interesy ze wschodem, czasem bardzo duze. I często nie ma nawet mozliwosci rozliczenia się ze wschodnią bracią inaczej niz gotówką i bez fakturki. Na wielką i małą skalę, o czym zapewne wie kazdy, kto chociazby budowal dom.

[little_fish]

Nie ewidencjonowanie dochodów i unikanie podatków to właśnie nic innego jak przestępstwo przecież.

[huang_he]

Straszne
Budujmy potęgę rydzyka i osrajtka

[szara.myszka.555]

Chyba jestem frajerką, bo wszystkie prace budowlano-remontowe robiam na fakturę i z przelewem. Sprzątanie również na legalu.

[zuleyka.z.talgaru]

No, chyba jesteś.

[kokomaroko]

> Bycie oszustem podatkowym ma się bardzo dużo do tematu zalet płacenia gotówką.

Niesprawiedliwe uogólnienie.

Ja mam mały biznes i jakiś czas temu przestałam wpłacać gotówkę na konto, bo mnie się po prostu nie chce do wpłatomatu biegać. Ani jednego franka nigdy nie skasowałam na czarno, wszystkie wpłaty mam udokumentowane od pierwszego dnia działalności i mogę wstecznie potwierdzenia wszystkie potwierdzenia wpłaty wystawić. Zresztą regularnie wystawiam, bo część ludzi dostaje zwrot od ubezpieczenia za moje usługi.

To co wpływa na konto, siedzi na koncie (około 80% wpływów), resztę używam na wydatki bieżące, większe opłaty gotówkowe, a część siedzi w skarpecie póki się nie przyda

Osobiście wolę dostawać gotówkę, bo od transakcji online płacę niemały %. Z Paypala już zrezygnowałam, bo zabierał mi chyba 5% (!) od każdej wpłaty, Stripe (kartą) ciągnie nieco mniej, ale też sporo. Jedynie przelewy bankowe i Twint są za darmo.

A z banków i kart oczywiście korzystam, ale uogólnianie płatności gotówkowych na oszustów i Grażyny biznesu jest niekoniecznie fair.

[tapatik]

claudel6 napisała:

> odniosłam się do tego na górze. naprawdę bogaci ludzie są po prostu oszustami
> podatkowymi.

NIEKTÓRZY bogaci ludzie są oszustami. Reszta jest uczciwa, a płacą gotówką, bo lubią.

[solejrolia]

cytuję tytuł wątku: "Do płacących wyłącznie/głównie gotówką."
Zdaje się że to nie jest pytanie do ciebie, skoro nawet nie wiesz za co się płaci gotówką.
Siedzisz sobie za granicą i jak ten Marceli dziwisz się światu....

[ritual2019]

Co tam bredzisz? Placenie gotowka spowodowane jest jakimis fobiami.
Za co placi sie gotowka? Wlasciwie za co?

[solejrolia]

Przecież lipcowa wymieniła pod tytułem.
"Chodzi mi o płatności w sklepie- wszystkie tj spożywcze, odzieżowe, no ogólnie wszystkie"
Więc skoro ci to mało, to odpowiem :
Kupujemy wszystko, i płacimy za wszystko. Spożywcze, odzieżowe, i ogólnie wszystkie jakie mamy ochotę płacić. Bo w Polsce nadal mamy złotówki i nie ma obowiązku używania karty.