agaagaaga123
13.03.21, 20:07
Czy są tutaj Warszawianki z różnych dzielnic? Gdybyście miały kupować / wynajmować mieszkanie, z budżetem ograniczonym (powiedzmy równowartości 3 pokojów do remontu na Bródnie) to w jakie miejsca w Warszawie byście celowały, a jakich unikały. Ze względów cenowych odpadają dzielnice drogie typu Śródmieście, Stary Żoliborz, Stary Mokotów a nawet chyba Ursynów jest za drogi. Załóżmy, że podstawowe priorytety są dwa:
- względne bezpieczeństwo włóczenia się po okolicy po zmroku, zarówno dorosłych, jak i nastolatków
- komunikacja wspierająca życie szkolne i społeczne, w tym imprezowe (nastolatki, dorośli bez samochodu) czyli METRO, tramwaj (szyny!), autobus nocny, możliwość przemieszczenia się do centrum w 20-30 minut itp.
Co na przykład sądzicie wg tych kryteriów o dalekich Bielanach, Bródnie przy metrze, Woli? Takie opinie można uzyskać tylko od rdzennych mieszkańców niestety.
Sadyba /Stegny / Służew na przykład są dostępne cenowo ale komunikacyjnie dla mnie przerażające, kojarzą się z wiecznym tkwieniem w korku w autobusie. Może źle myślę. Bielany, Wrzeciono zawsze wydawały mi się fajne i bezpieczne, emeryckie, ale podobno nie każdy ich rejon jest bezpieczny. Niektóre ulice są spoko a niektóre zaraz obok są owiane lokalną złą sławą i dowiesz się tego tylko od lokalesów. Wola jest dla mnie w ogóle zagadką, ale ma metro, więc może warto ją poznać?
Grochów odpada

- nie pytajcie. Kwestia emocjonalna. Bezpiecznie tam też nie jest.
Pomożecie?