3latek na quadzie, 6latek na motorku, mój bulwers

[szmytka1]

Znajoma fejsbukowa regularnie zamieszcza filmiki jak jej 3 letni syn jeździ quadem, normalnym spalinowym tylko niedużym quadem, jej starszy 6letni syn an tych filmikach pomyka na takim małym motorku spalinowym, nie wiem jak się to nazywa, miniaturka enduro. Nie powiem, bulwersuje mnie to, ale brak mi cywilnej odwagi napisac, - kobieto co wy wyrabiacie. Rodzice tych dzieci to młode małżeństwo, około 30, ona wykształcenie wyższe, pracuja związana z kulturą, jakaś bardziej rozumna powinna być. O mężu nie wiem jak rozumny powinien być, bo znam tylko jego miejsce pracy A może ja przesadzam i niepotrzebnie się bulwersuję? Noale jak te dzieciaki ręce nogi połamią, to będę mieć jakieś wyrzuty sumienia.

[nickbezznaczenia]

Nie przesadzasz.
Oby to były tylko połamane ręce i nogi.

[kalafiorowa.es]

A pięciolatki na gokartach? Zgroza.

[3-mamuska]

kalafiorowa.es napisał(a):

> A pięciolatki na gokartach? Zgroza.
>


Na torach w kaskach ok.
A nie na polnych drogach często bez kasku.
Na takiej drodze miga potrącić rowerzystę , biegacza, zwierzę.
I chyba jest to nielegalne.

[kalafiorowa.es]

Na gokartach po polnych drogach? Wyższa szkoła - nomen omen - jazdy.

[mikams75]

ale takich dla doroslych? bo widzialam gdzies dzieciece gokarty i te sa calkiem spoko.

[kalafiorowa.es]

Nie no, gokarty dla dzieci.

[kalafiorowa.es]

mototeams.pl/pojazdy-i-sprzet/quady-i-karty/karting-dla-dzieci-kiedy-mozna-zapisac-dziecko-na-taka-rywalizacje/Skandal.

[mikams75]

jakies szybkie jak do 60k/h... i mowa o stalych zajeciach. Ja mialam na mysli kokarty przy okazji roznych imprez - widywalam te dla dzieciakow i to zadne wyscigi, ot do pojezdzenia pare rundek i szybko to to nie pojedzie. Szkodliwosci nie widze.

[aguar]

Uważam, że to jest nierozsądne (ale jak w sąsiednim wątku napisałam, że coś jest nierozsądne, to się dowiedziałam, że to dla tego, że sama nie mogę/nie mam i chcę podbudować swoje ego, więc tu też się spodziewaj wszystkiego).

[gryzelda71]

Napisałaś ,ze nierozsądne było ratowanie dziecka. No wybacz.

[aguar]

Nie napisałam czegoś takiego.

[dolcenera]

Napisałaś, że nie jesteś pewna czy należy wyciągnąć zdrowe, żywe dziecko, które w ósmym miesiącu ciąży waży ponad 2 kilo i pewnie nawet na skrajnego wcześniaka się specjalnie nie kwalifikuje z ciala martwej kobiety, żeby czasami tatusia-wdowca opieką nie dociążyć i dwuletniemu bratu sielskiego dzieciństwa nie zaburzyć. Masz coś ostro z garem i piszesz, ze pracujesz z ciężarnymi, nic dziwnego, ze ematki się zaniepokoiły.

[sofia_87]

Mam nadzieję, że nie jeżdżą nigdzie gdzie mogłyby komuś obcemu zrobić krzywdę.

[mikams75]

bulwers jak najbardziej na miejscu, nie przesadzasz.

[skumbrie]

Proponuję porozmawiać ze znajomą, zamiast pisać na forum. Jest szansa, że coś dobrego z tego wyniknie dla tych konkretnych dzieci.

[szmytka1]

przecież napisałam, że brak mi odwagi cywilnej, by znajomą na fb zaczepiać, na żywo nie widuję wcale

[skumbrie]

Czyli jesteś przypadkiem "wszyscy słyszeli płacz dzieci za ścianą, ale nikt nie reagował". To nie brak odwagi cywilnej, tylko zwykłe skurw...

[szmytka1]

wiesz, jakbys mnie znała lepiej z forum, to widziałabyś, ze jestem dokładnie odwrotnym przypadkiem

[m_incubo]

szmytka1 napisała:

> wiesz, jakbys mnie znała lepiej z forum, to widziałabyś, ze jestem dokładnie od
> wrotnym przypadkiem
Jesteś dobra w oksymorony 😀👌

[fifiriffi]

skumbrie napisała:

> Proponuję porozmawiać ze znajomą, zamiast pisać na forum. Jest szansa, że coś d
> obrego z tego wyniknie dla tych konkretnych dzieci.


No jak się tak chwali ma fb, to n sądzę, żeby kolezanka zrozumiala.

[kryzys_wieku_sredniego]

Zobacz ile Kubica miał lat jak jeździł po torach prawie zawodowo.
Może rodzice celują w taką przyszlość dla swoich dzieci.
Jak jeżdżą po swoim ogrodzie to rodziców sprawa.
Mój nie jeździ chyba, że takim na pedały ;P

[nickbezznaczenia]

Był sobie kiedyś poseł Raczkowski. Jego syn ( czternastolatek ) zginął na drodze gruntowej prowadząc quad.
Nie opanował go i po chłopaku.

[taki-sobie-nick]

Skoro to jest znajoma fejsbukowa, to czemu boisz się skomentować?

[taki-sobie-nick]

Poza tym masz całkowitą rację.

Wypowiedziałam się ad rem, więc nie wytrzymam: Czy zamiast "bulwersu" nie mogłoby być "oburzenie" lub choćby "szok"?

[szmytka1]

zamiast bulwersu to wszystko mogłoby być, ale to było pierwsze słowo jakie mi przyszło do głowy i takiego uzyłam. Jest mi niezręcznie skomentować, bo to i tak jak grochem oscianę a wyjdę na czepialską,, no napisałam, że brak cywilnej odwagi.

[pierwszychleb]

Nic bym nie komentowala. Nie moja sprawa.

[alina460]

Przy takim podejściu pijany kierowca to może też niczyja sprawa?

[berdebul]

Jak jeździ po własnym ogródku? Niczyja.

[pierwszychleb]

Dokladnie. Dzieci maja rodzicow od takich rzeczy.
Ja mam male dzieci i nigdy w zyciu nie trzymalabym w domu psa typu pitbul rotweiler czy nawet wilczur. A inni ludzie maja takie psy i tez nie jest to moja sprawa i nie zaczepiam zeby pouczyc co moze sie stac.

[szmytka1]

te dzieci nie jeżdzą po ogródku tylko wczoraj widziałam po nieużytkach niedaleko domu, taka pusta działka w mieście to była.

[skat_0]

Kaski, ochraniacze maja? Jak nie,, to tak bym napisala, w stylu mamusiu i tatusiu, kochajcie nas! zadbaj o bezpieczeństwo- jak juz pozwalasz na takie szaleństwo, to weźże załóż tym dzieciaczkom przynajmniej kaski!

[stara-a-naiwna]

mamy grupę klasową (1 klasa - dzieci 7 lat) na wacapie i tam oprócz standardowego"co dziś zadane bo dziecko nie zapisało" rodzice czasami dają rózne zdjecia / filmiki itp
typu pozdrawiamy z wycieczki, malujemy pisanki i wesołych świąt...
jedna mama dała filmik: 7 latka na motorku...

Ręce opadja, nikt nie skomentował bo i jak? (a zazwyczaj inne zdjecia były komentowane)

Jak jej brakuje wyonbraźni i nie zależy na drowiu i życiu włąsnego dziecka to razcej uświadamianie jej niewiele da. Defekt mózgu. O gustach się nie dyskutuje. Z głupim nie ma o czym gadac.

[thank_you]

W motorsport bawią sie nawet 4-latki, a moj syn chodził na kurs motocyklowy. To normalne zajęcia, są tez zawody sportowe. Pewnie gdybym miała bliżej to bym go woziła, ale na sZxzescie jego miłością jest kolarstwo a nie motocykle i teraz jeździ tylko u dziadków w odpowiednim terenie.

[alina460]

Co to za okropne słowo w tytule? Fuj!!

[anorektycznazdzira]

Mam znajomych, ogólnie zdawałoby się rozsądnych, gdzie dziecko lat ok. 8 popitalało samo po polach quadem, oczywiście prezentem komunijnym, cytując zainteresowanych "jak dzik!"
Wysłuchiwałam opowieści jak ona (to dziewczynka) daje czadu, jakie prędkości rozwija, jak nic się nie czai. Delikatnie, wszak to nie moje dziecko, przedstawiłam własną opinię, ale nie podchwycili ani trochę. Próbowałam wytłumaczyć, że do takiego czegoś to i policja mogłaby się delikatnie mówiąc przyczepić. A nieeee, ona przecież po polach i leśnych drogach jeździ. Raz wysłuchałam, że młoda musiała się na tym kładzie ewidentnie gdzieś wywalić, na co wskazywały ślady na niej, tylko nikt tego nie widział, a ona "się nie chciała przyznać".
Przestałam dyskutować. Dziecko jeszcze żyje, z czego się bardzo cieszę, ale podejście rodziny jak dla mnie masakra.

[po-trafie]

Jesli jezdza bez kaskow, po publicznych lub lesnych drogach to nielegalnie i glupio, tu kontrowersji chyba nie ma.

ALE jest ciekawym pytaniem na ile legalnych acz ryzykownych rzeczy dziecku pozwalac. Sa sporty motorowe dla malych dzieci (w kaskach, np na wyboistych/muldowych torach budowanych na piaszczystych kawalkach czyjejs dzialki), sa szybowce, jest jazda konna ze skokami przez przeszkody, boks, rowerowy downhill, wyczyny deskorolkowe na sporych rampach...

Gdzie jest dla was granica pomiedzy „niebezpieczne ale w normie” a „niepotrzebnie niebezpieczne”?

[berdebul]

Ciezej się zabić na deskorolce, niż na quadzie osiągającym wysokie prędkości. Cześć rodziców zdejmuje zabezpieczenia/kupuje quady o sporej mocy, a nie elektryczne-dziecięce, nie wymaga zakładania kasku. To jest głupota.

[ruscello]

Poza oczywistymi kaskami, ochraniaczami/innymi zabezpieczeniami granicą jest dla mnie wiek dziecka. Czy potrafi przewidywać, czy nie zapomina o regułach. W przypadku opisanym przez autorkę dzieci są zwyczajnie za małe na jakąkolwiek odpowiedzialność.

[thank_you]

Ta granica to charakter dziecka oraz jego talenty.

[dolcenera]

Rada, ze tak powiem pracowa:
- możesz zagaić niewinnie w komentarzu, grając naiwną, „ ojej, ale szybkość, a to nie niebezpieczne?” i poczekać aż mamusia pospieszy z wyjaśnieniami na piśmie. Potem obserwujesz czy zacznie się lawina komentarzy innych, którzy siedzą przyczajeni tak jak ty i zacznie się polemika.

Ewentualne następne kroki zależnie od rezultatu.

[szmytka1]

właśnie nad tym myślałam, ze cos takiego napiszę

[ruscello]

Cóż, byłam świadkiem wypadku, w którym 12-latek na skuterze/motorku (?) bez kasku wjechał w samochód na drodze wojewódzkiej. Nie było czego reanimować. Znanych mi rodziców zwykle zagaduję po prostu, czy się nie obawiają umożliwiając dziecku x. Aczkolwiek pilnuję, by rodzinnych kontaktów z takimi nie utrzymywać. Wystarczy, że bym się odwróciła, a mogliby mojemu dziecku zaproponować wspólną przejażdżkę czy coś w tym stylu