na ogol nie zakladam "covidowych" watkow ...

[kura17]

wlasnie poluzowano u nas (w hamburgu) covidowe restrykcje i mozna goscic wiecej niz 1 osobe.
znajomy z pracy (ktorego lubie i z ktorego rodzina spotykalismy sie regularnie przed pandemia) byl mi winny 13 euro za prezent dla wspolnego kolegi, zaproponowalam, zeby po prostu przyniosl mi butelke dobrego wina - i dzis wypilismy razem u mnie wiecej niz jedna butelke on i jego zona to pierwsi moi "legalni" goscie spoza rodziny w liczbie > 1 od wielu miesiecy ...

usiedlismy na sofie, przy winie i przegryzkach, i przegadalisy 3 godziny ...

wiecej pozytywnych histori poprosze!

[lajtova]

Kaczyński kiedyś umrze.

[kamin]

Akurat. W piwnicy nie siedział, maski nie nosił i nic. Przemyśl to.

[livia.kalina]

Siedział w swojej norze a jak gdzieś wychodził, np na cmentarz, to cmentarze dla wszystkich innych w Polsce zamykano.

[taniarada]

livia.kalina napisała:

> Siedział w swojej norze a jak gdzieś wychodził, np na cmentarz, to cmentarze dl
> a wszystkich innych w Polsce zamykano.
>
Ty nie możesz bez polityki żyć .Nie jesteś już taka młoda za jaką się uważasz.To powinno się leczyć .

[fornita111]

Tak! I Terlecki i Macierewicz i nawet Rydzyk. A ja tego dozyje i zatancze na ich grobach

[aniani7]

Terlecki to az cud, ze zyje po tych ekscesach, ktore urzadzal. Ochrona niejednokrotnie wynosila go z lokali. Musi miec zelazna watrobe.

[fornita111]

W sumie wyglada jakby nie zyl. Moze to zombie

[7katipo]

🤣🤣🤣

[taniarada]

fornita111 napisała:

> Tak! I Terlecki i Macierewicz i nawet Rydzyk. A ja tego dozyje i zatancze na ic
> h grobach
Nie zbadane są wyroki boże .Nie jeden co życzył śmierci Kaczyńskiemu gryzie ziemię .I to z forów GW .Żenada,

[annajustyna]

Kto konkretnie z forów?

[arwena_11]

I Tusk, Komorowski, Wałęsa, Kwaśniewski, Trzaskowski a nawet Merkel

[malgosiagosia]

lajtova napisał(a):

> Kaczyński kiedyś umrze.

Olaboga, Ty tez.

[piesiedwa]

Od poczatku widuje sie z ludzmi, chodze na imprezy, grille, wskacje. Jest pozytywnie bez zmian. Trzymam kciuki abys przestsla zyc w strachu, szkoda zycia.

[asia-loi]

kura17 napisała:

> wlasnie poluzowano u nas (w hamburgu) covidowe restrykcje i mozna goscic wiecej
> niz 1 osobe.

A ktoś sprawdzał te ograniczenia czy było to martwe zarządzenie?

[clk]

NIKt oprócz upierdoliwych sąsiadów. U mnie na ulicy „dzieciaki” urządziły imprezę. Grilla. 5-6 osób. Przyjechała policja któraś z babć zadzwoniła na policję

[astomi25]

z Jakiego landu jestes?
U nas juz Außengastronomie pootwierali. Szczescie nie do opisania

[clk]

NRW. U mnie w „powiecie” nadal zamknięte 🙈

[snakelilith]

Pewno jesteście jeszcze powyżej "100".

[annajustyna]

My w Dachau ciut powyżej 35.

[hanusinamama]

Ale ten grill to chyba na zewnątrz robili?? I tak tez nie mozna sie spotykać?

[snakelilith]

O tak, u mnie w NRW widziałam wczoraj ludzi w ogródkach knajpowych. Dla mnie nieinteresujące, ale jestem za. Niech wszyscy idą wreszcie do knajp, restauracji i galerii handlowych, i zostawią mi moje trasy spacerowe. Marzę o czasach przedcowidowych, gdy nad rzeką w tygodniu była cisza i spokój.

[bistian]

asia-loi napisała:

> A ktoś sprawdzał te ograniczenia czy było to martwe zarządzenie?

Widzę, że nie rozumiesz tamtej mentalności
Lepiej nie sprawdzać, czy przepis jest martwy, bo na pewno nie jest martwy. Oni się starają tłumaczyć, zakładają dobrą wolę, większość osób faktycznie tego przestrzega, ale jeśli ktoś sprawdza i widać, że robi to z premedytacją, to zostanie ukarany. Sąsiedzi zadzwonią na policję, a policja zareaguje. Np. Nie zostawia się na dłużej samego dziecka w domu, bo jest nawet pewność, że ktoś zadzwoni, nawet najlepsi sąsiedzi. Z COVID jest to samo.

Trochę odpuszczą za chwilę, pojawiły się punkty do darmowych testów tak z ulicy, trochę podkręcono rygory w sklepach. Według mnie, trochę zluzują na lato, ale czy będą otwarte kawiarenki, nie wiem, ale wątpię

[snakelilith]

No przecież już otwierają. W NRW w 33 komunach luzowania gastronomii są możliwe:
www1.wdr.de/nachrichten/themen/coronavirus/gastronomie-lockerungen-nrw-pfingsten-100.html

[bistian]

snakelilith napisała:

> No przecież już otwierają. W NRW w 33 komunach luzowania gastronomii są możl
> iwe:
> www1.wdr.de/nachrichten/themen/coronavirus/gastronomie-lockerungen-nrw-pfingsten-100.html

Widzisz, czyli tylko gdzieniegdzie, inaczej by się nie chwalili

[clk]

Tez Niemcy. Dzisiaj przejechaliśmy 100km żeby normalnie pójść do knajpy i przejść się po mieście. Po raz pierwszy od 8 miesięcy. Niesamowicie uczucie szczęścia albo... w jakimś sensie smutku jak skończyliśmy. U mnie nadal twardy lockdown

[wapaha]

kura17 napisała:

> wlasnie poluzowano u nas (w hamburgu) covidowe restrykcje i mozna goscic wiecej
> niz 1 osobe.
> znajomy z pracy (ktorego lubie i z ktorego rodzina spotykalismy sie regularnie
> przed pandemia) byl mi winny 13 euro za prezent dla wspolnego kolegi, zapropono
> walam, zeby po prostu przyniosl mi butelke dobrego wina - i dzis wypilismy raze
> m u mnie wiecej niz jedna butelke on i jego zona to pierwsi moi "legalni" go
> scie spoza rodziny w liczbie > 1 od wielu miesiecy ...
>
> usiedlismy na sofie, przy winie i przegryzkach, i przegadalisy 3 godziny ...
>
> wiecej pozytywnych histori poprosze!
>
>
A my w Pl narzekamy....


Cieszę się twoja radością 😉

[angazetka]

W tym tygodniu zaczęłam życie ogródkowe i brakowało mi TAK STRASZNIE tej opcji zjedzenia czegoś dobrego, wypicia kieliszka (albo trzech) wina i rozmowy bez maseczek.

[piataziuta]

gdzie tu "covidowy" wątek?
chory był ten znajomy?

[annajustyna]

Za parę dni się dowiemy.

[kura17]

znajomy zaszczepiony (po znajomosci! w niemczech!)

[annajustyna]

A to karalne przecież pod sankcją 25 tys. I niestety zmartwię Cię, ale szczepienie nie gwarantuje, że nie zarażasz.

[livia.kalina]

Nie nie gwarantują, wydatnie zmniejszają prawdopodobieństwo,zarażenia i chronią przed ekstremalnym przechorowaniem.

[annajustyna]

Dokładnie tak.

[kura17]

no oni ponoc dostali szczepionki po kims, kto sie nie zglosil, wieczorem. siostra meza kolegi jest lekarzem i trzymala reke na pulsie. teraz nam obiecala, ze jak bedzie cos rozmrozonego i nie bedzie kandydatow, todo nas zadzwoni.

[annajustyna]

Niemcy w ogóle pomarli tyle czasu że szczepieniami. Żeby trzy miesiące na niezdecydowanych seniorów czekać 🙈

[triss_merigold6]

mozna goscic wiecej niz 1 osobe

cudownie, ale serio, stosowaliście się do tego?!

[annajustyna]

Oczywiście.

[clk]

Tak. Ja tez. Złapałam kilka razy w przeciągu 8miesiecy. 4 dokładnie. Plus mamy godzine policyjna.

[triss_merigold6]

Ale co złapałaś?

[clk]

Złamałam głupia autokorekta 😅

[kura17]

> cudownie, ale serio, stosowaliście się do tego?!

polnocni niemcy sa dosc specyficzni.
mnie nie bardzo zalezalo na dostosowaniu sie do przepisow, ale zbyt luzna to sie balam byc (do zeszlego tygodnia obowiazywala nas godzina policyjna ...)

[snakelilith]

Dlatego macie na północy bardzo niskie liczby zachorowań. Hamburg ma teraz Sieben-Tage-Inzidenz w okoliach 40.

[annajustyna]

A w Polsce podobno 9, aż się wierzyć nie chce.

[caponata75]

Tak, stosowaliśmy się.
Nikt nikomu nie proponował odwiedzin i spotkań, było to w złym tonie. Nie mieliśmy gości od ponad roku, z wyjątkiem niewielkiej imprezy urodzinowej syna we wrześniu.
Nadal stosujemy się wszelkich wytycznych, na spotkania tylko w maskach, żadnych uścisków, dystans itp.
Ludzie kontestujący przepisy spotykają się w pewnym stopniu z ostracyzmem społecznym.

[sol_13]

Czasami to jednak jestem zadowolona, że mieszkam w PL🤔

[snakelilith]

caponata75 napisała:

>
> Ludzie kontestujący przepisy spotykają się w pewnym stopniu z ostracyzmem społe
> cznym.

To jest tylko fair, rodzaj społecznej solidarności. Wiele ludzi musiało pozamykać interesy, zarabia mniej, albo w inny musiało ograniczyć swoją życiową egzystencję. Rżnąc teraz głupa, bo "mnie przepisy nie dotyczą i liczy się tylko moja przyjemność", jest wyjątkowo obrzydliwym zachowaniem. Widziałam jednak grające w parku w piłkę dzieci, powyżej dozwolonej ilości osób, nikt nie reagował, co potrafię zrozumieć, bo dzieci trudniej ograniczyć i na świeżym powietrzu zagrożenie nie jest wielkie. Ale spotkania prywatne ludzie mocno ograniczyli, często miałam wrażenie, że ludzie się zabarykadowali w domach, takiej ciszy wieczorami jeszcze nigdy w moim mieście nie przeżyłam.

[ichi51e]

serio? boże ludzie to jednak świetnie potrafią się pilnować sami...

[daniela34]

Covidowych pozytywnych? Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w końcu pójdę na moje urodzinowe przedstawienie. Bilet dostałam w prezencie. W marcu. 2020 roku.

Z ogólnożyciowo pozytywnych to dostałam piękny bukiet fioletowego bzu.

[taniarada]

daniela34 napisała:

> Covidowych pozytywnych? Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w końcu
> pójdę na moje urodzinowe przedstawienie. Bilet dostałam w prezencie. W marcu. 2
> 020 roku.
>
> Z ogólnożyciowo pozytywnych to dostałam piękny bukiet fioletowego bzu.
Trzymam kciuki daniela ,Baw się wesoło.

[kura17]

> Z ogólnożyciowo pozytywnych to dostałam piękny bukiet fioletowego bzu.

dobre wiesci dowolne.
tutaj specjalnie dla Ciebie z mojego ogrodka. widzisz szczesliwego piecioplatkowca??

[daniela34]

Widzę! Piękny. Dziękuję

[primula.alpicola]

Ale wcześniej nie przyjmowałaś gości i u innych nie bywałaś?
My bywalismy i u nas bywano; fakt, zdarzały się osoby które odmawiały bo miały obawy, i ok, nie mam z tym problemu.
Za to jutro, masz pozytywnie, zjemy obiad w restauracji, Boże jak mi tego brak!

[kura17]

polnocni neimcy sa specyficzni, jesli chodzi o przestrzeganie przepisow.
miewalismy gosci, ale bardzo rzadko ponad "dozwolona" norme - po prostu nie chcieli tak (czyli widywalismy sie sie 1:1).

restauracje/bary jeszcze u mnie nie sa otwarte - jej, jak ja tesknie, zeby ktos mi zrobil old fashioned ...

[taniarada]

kura17 napisała:

> polnocni neimcy sa specyficzni, jesli chodzi o przestrzeganie przepisow.
> miewalismy gosci, ale bardzo rzadko ponad "dozwolona" norme - po prostu nie chc
> ieli tak (czyli widywalismy sie sie 1:1).
>
> restauracje/bary jeszcze u mnie nie sa otwarte - jej, jak ja tesknie, zeby ktos
> mi zrobil old fashioned ...
>
> Bez jaj.Na Bawarii nie ma takiego czegoś.Za oknem krzyczą dzieci. Za ścianą płacze ciągłe dziecko.Mi nie przeszkadza ,Urocza osoba ta mama.Raczej samotność .Szczególnie w wolne dni.

[taniarada]

W Niemczech ludzie żyją inaczej na luzie.U mnie na wiosce każdy się przywita ,uścinie dłoń.W dupie mają covida.W Polsce ludzie zastraszeni .

[annajustyna]

Nikt nie ściska dłoni w Niemczech. Pomyliłeś kraje.

[alessa28]

Byłam dziś z córką i z babcią, w ulubionej kawiarni, która była zamknięta przez dłuuugi czas.
Lodowa pizza, kawa mrożona i koktajl(pieprzyc dietę xd) - mile, leniwe przedpołudnie. Potem zakupy. Rodzinnie i na luzie - w środę wróciłyśmy z Warszawy z planu zdjeciowego, kompletnie wariackie dwa dni. Miło poleniuchować.

[kura17]

Alessa, moja pierwsza wizyta w restauracji - kiedy wreszcie otworza - bedzie pod haslem "3epprzyc kalorie"

[arthwen]

Kura
Dokładnie to samo stwierdziłam (tylko myśmy byli tydzień temu, bo jedna z naszych ulubionych restauracji ma ogródek (malutki, na 5 stolików), więc mogli otworzyć się już 15-tego). I nie dość, że wzięliśmy przystawki, to po daniu głównym jeszcze skusiliśmy się na deser

[clk]

Zjadłam dzisiaj 2 desery. No dwa. Nie zdażyło się od lat jeśli w ogóle 😅

[cku1]

Wracam wlasnie z wyjazdu na kajaki. Było bosko.

[joanna05]

My dziś 2 dawka szczepienia i wyjazd na Podlasie z tej okazji. Obiad w ogródku knajpianym pierwszy od pól roku, kawa i deser też, jeju jeju. Niesamowite uczucie, okropnie tęskniłam. Chcę więcej, chcę do kina.

[angazetka]

Czynne są

[arthwen]

Kina od 28 maja, gdzie masz czynne?

[angazetka]

Kina od 21. Zmieniono przepisy z tydzień temu. Nie wszystkie są czynne, ale te małe oraz Heliosy tak.

[eliszka25]

U nas zaczęli luzowanie trochę wcześniej. Tydzień temu mieliśmy pierwszych gości z nocowaniem w naszym nowym domu. Super było! Boże jak mi brakuje spontaniczności!

A poza tym, to u nas już od początku maja ogródki są otwarte (tylko ciągle leje i zimno, więc trzeba mieć dużo samozaparcia, żeby w nich siedzieć). Po weekendzie młodszy syn nie będzie musiał nosić maseczki w szkole, a ja zapisałam się na pilates! W piątek idę pierwszy raz 🤗

[magdallenac]

Jestem wykonczona zyciem towarzyskim, ostatnio tak balowalismy przed dzieckiem. Nie moge patrzec na restauracyjne zarcie i marzy mi sie domowy obiad. Poszlam ostatnio do jakiegos baru speluny z kolezankami i kupilam zdrapki, u nas sie to nazywa pull tabs, nie mam zylki hazardzisty i nigdy tego nie robie, ale dalam sie poniesc chwili. Wydalam $80 i wygralam prawie $1000. Jeszcze mi zostaly 2 imprezy do obskoczenia w tym moje wlasne urodziny i robie sobie reset, bo zejde z tego swiata, albo co.

[kura17]

nienawidze Cie!
nie bylam w knajpie nie-wiem-nawet-od-kiedy!!!

[magdallenac]

Juz niedlugo kura, juz niedlugo! U nas juz szczepia wszystkich po 12 roku zycia, zero masek, wszystko otwarte, a ludzie baluja, jakby jutra mialo nie byc!

[kura17]

amerykanski kochanek mi donosi tak, jak Ty - i tez mam ochote go zaciukac! (goralska siekerka, zeby bylo powoli i bolesnie)

ja jestem nietowarzyska i aspoleczna, ale ma juz DOSC!!!

PS znajomy z dzis wlasnie zaprosil na grilla na przyszly weekend!! jupi!

[princesswhitewolf]

>amerykanski kochanek

? Kura??

[annajustyna]

Też lekko zamarłam 🙈

[kura17]

> >amerykanski kochanek
>
> ? Kura??

chcialam sobie "galmourowato" zabrzmiec, a znajomych mam na calym swiecie

[milka_milka]

Naprawdę przestrzegałaś ograniczenia do 1 osoby? Szczególnie w przypadku małżeństwa?

[annajustyna]

To akurat była wyjątkowa durna regulacja. Ojciec z matką równocześnie też Cię nie mogli odwiedzić.

[sol_13]

Ale bzdury. Serio ludzie się do tego stosowali ?

[annajustyna]

Z moich obserwacji nie. Toż to debilizm był przecież.

[mayaalex]

U nas ogrodki juz od poczatku maja otwarte ale pogoda nas nie rozpieszcza wiec bylismy tylko kilka razy (i raz tylko ja z corka, na kawie i czekoladzie, w miejscu gdzie wszystko bylo super osloniete od wiatru i deszczu
Pomalu robi sie coraz lepiej, jest mniej hospitalizacji i zgonow. Moze jednak naprawde kiedys to sie wreszcie skonczy

[chococaffe]

Byłam w kawiarni!

Kupiłam bilety lotnicze na lipiec i na razie jest nadzieja łamane na duże prawdopodobieństwo, że będę się dobrze bawić

Byłam na większym (ok 10 osób) spotkaniu z "obcymi" (w ogródku)

Tracę pewien przywilej ale to oznacza , że chyba powoli wracamy "do normalności" czyli cieszę się z utraty przywileju

[julita165]

Nie wiem jsk tam w Hamburgu ale w Polsce domowe spptkania nigdy nie ustaly. No moze polowa marca-polowa kwietnia 2020 bo wtedy ludzie naprawde bali sie trupem pasc na ulicy ale potem psychoza odpuscila. W gronie dob10-15 os nikt nie mial zahamowan..

[bywalec.hoteli]

tez byłem w szoku jak to przeczytałem ze w Niemczech tylko 1 osobę można gościć i ze tego przestrzegają!

[boogiecat]

Ja mam pelno pozytywnych, srodowe « otwarcie » czesci kraju pomoglo. Raport:

Narobilam sie dzisiaj od samego rana tyle rzeczy, ze nie pamietam kiedy ostatnio spedzilam tak pracowita sobote - stawiam na ponad dwa lata temu. Dziwnie sie zyje jako nie- len likendowy, nie jestem jeszcze pewna, ze to dla mnie, ale robota zrobiona.

Jedna z tych rzeczy byl zakup brakujacego mebla ikea do kuchni. Zlozylam jedno wysokie krzeslo w ponad godzine, a potem przylazl terminator, ja poszlam siku i opatrzyc sobie reke- trwalo to dokladnie szesc minut, a po moim powrocie drugie krzeslo check 😎 Teraz sie zastanawiam, czy ja aby na pewno dobrze wiem jaki z niego czlowiek.

We Francji od srody na nowo dziala ten ten « handel niepierwszej potrzeby » (commerces non essentiels), z tej okazji ktos zrobil doskonaly rysunek- facet do zony « Ide nakupywac pierdol, chcesz cos? ».
Ten gosc od krzesla wychodzac dzis na zakupy i sprawunki rzucil do mnie « Potrzebujesz jakichs pierdol? »😀 (poczucie humoru mu sie uaktywnia raz na miesiac, ale za to jak)

Poza tym Kebab ma angine (pozytyw to ze nie dreczy nas zwyczajowym nieszczesnym miaukoleniem), maslo shea nic nie zmienilo w moim zyciu (pozytyw to ze znalazlam niesmierdzace), zrobilam drugi raz wspaniale kruche z rabarbarem i truskawkami tym razem nie zapominajac podpiec spodu- wyszlo o wiele gorsze niz wtedy co zapomnialam (pozytyw to ze dzieci obecne dzis w domu sie nie znajo i i tak jedza cieszac sie, ze polskie ciasto).

Aha, a propos tej dzisiejszej mlodziezy- wlasnie sobie puszczaja piosenki i co ja slysze? France Gall, epoka naszych rodzicow, bardzo fajna piosenka tylko skad te zombiaki ja znaja? (spiewaja, znaja slowa!)

• France Gall - Il jouait du piano debout (1980)

[piataziuta]

"a nie mówiłam"!?

[ingryd]

Nas otworzyli w środę, 19/05. Bosze, szlam rano ulicami miasta i robiłam zdjęcia tym wszystkim tarasom i ośrodkom wyciągniętym na trotuary, jakzesz było mi lekko i radośnie.
Miałam wrażenie ze w koncu paryzanie wrócili do siebie (choć nigdzie nie wyjechali)
Zaliczyłam :
W piątek teatr bulwardowke (nie urywało, ale nie szkodzi) oraz szybkiego drinka i kolacyjkę na tarasie
dzisiaj, w sobotę, kino : Adieu les cons (cudo)
Jutro tez kino (muszę zarobić zaległości) Drunk będzie na tapecie
W poniedziałek może jakaś knajpa (zależy od pogody, bo nam przelewa)
Poza tym, z imperatywów natychmiastowych, na dniach :
Musée Jacquemart-Andreé, impresjonizm
Collection Pinault w Bourse de commerce

Jest pięknie (ze tak pozwolę sobie zacytować klasyka 😉)

[chococaffe]

Jak teraz z wejściami do kin i teatrów?

[ingryd]

Maska na twarzyczkę, żel na rąsie i ograniczona ilość (/m2) osób. Znaczy się tak samo jak przed zamknięciem.

[chococaffe]

ok, dzięki

[boogiecat]

ingryd napisała:

> Nas otworzyli w środę, 19/05. Bosze, szlam rano ulicami miasta i robiłam zdjęci
> a tym wszystkim tarasom i ośrodkom wyciągniętym na trotuary, jakzesz było mi le
> kko i radośnie.

Ja wypelznelam u mnie do centrum w czwartek rano- to samo poczucie radosnej lekkosci na widok porannych kawek w sloncu.


> Adieu les cons (cudo)

Tez na to bym poszla, mimo obaw ze Dupontel schrzanil😉

[ingryd]

boogiecat napisała:

> ingryd napisała:
>
> > Nas otworzyli w środę, 19/05. Bosze, szlam rano ulicami miasta i robiłam
> zdjęci
> > a tym wszystkim tarasom i ośrodkom wyciągniętym na trotuary, jakzesz było
> mi le
> > kko i radośnie.
>
> Ja wypelznelam u mnie do centrum w czwartek rano- to samo poczucie radosnej lek
> kosci na widok porannych kawek w sloncu.
>
>
> > Adieu les cons (cudo)
>
> Tez na to bym poszla, mimo obaw ze Dupontel schrzanil😉
>
Nie bluźnij ma sœur, Dupontel wymiata, warto choćby dla samego tytułu 😉 (poważnie, dobrze zacząć od tego filmu)
W następnej kolejności mam :
Mandibules
ADN

Czekam na program filharmonii (mam les avoirs) oraz „moje teatry” odéon (nie ruszyli jeszcze) i comédie française (remont)

[boogiecat]

No dobra, damy sie poniesc tej euforii i idziemy wszyscy troje na Dupontela (pozostale z twojej listy tez mi pasuja). Wczoraj odswiezylismy Delicatessen, jakie to jest dobre- znowu uwierzylam w sens ogladania filmow😉
Co do oferty stolicy- poparyzujemy prawdopodobnie przed latem. Ostatnio bylam na chwilke poczatkiem marca i wrocilam tak zadowolona, ze namowilam domownikow na likend wysokoukulturniajacy (jedno nie lubi pociagow, a nie ma mowy zebym tam jechala samochodem, a drugie « nie lubi Paryza »).

Ps ostatnio w zwiazku ze spotkaniem ze « zbuntowana » mlodzieza z bogatych przedmiesc mojego miasta, jak i z lektura watku o ksieciuniu Harrym, chodzi mi po glowie inna perelka naszej adopcyjnej kultury; z toba moge sie podzielic😉

• Les Inconnus - Auteuil Neuilly Passy

[ingryd]

Ohhh, les inconnus, dziękuję bardzo za ukłon w stronę mojego nika 😉
youtube.com/watch?v=hP08aSMWqD4&feature=share

(Daj znać jak będziesz przybywać miasta wartego mszy)

[boogiecat]

🤣 No wiesz?! Zupelnie nie skojarzylam, za to teraz juz pewnie zawsze bede na widok twojego nicka powtarzala sobie w mysli to pytanie (tlumaczenie dla niefrenczowatych - niebzykalny facet w Randce w ciemno pyta powaznie odpowiadajacej dziewczyny « Ingrid, bzykasz sie? »)

Ten skecz to troche jak spotkanie ematki z incelem i/lub esencja patriarchalnych motywacji menscizn
bardzo dziekuje, « takich smiesznych juz nie robia »

(z Ingryd w Paryzu- z ogromna przyjemnoscia, Auteuil czy Passy?😜)

[ingryd]

boogiecat napisała:

- niebzykalny facet w Randce w ciemno pyta powaznie odpowiadajacej dz
> iewczyny « Ingrid, bzykasz sie? »)
>
O nienienie, didier bourdon wymawia dokładnie : ingryyyd...
>
> (z Ingryd w Paryzu- z ogromna przyjemnoscia, Auteuil czy Passy?😜)
neuilly ? 😉

[boogiecat]

Masz racje! Wobec powyzszego juz nawet nie pytam czy uprawiasz eklektyzm😀

[ingryd]

Ależ oczywiście, szczególnie skoki wzdłuż i wzwyż 🙈

[boogiecat]

> > ingryd napisała:
> >
> > > Adieu les cons (cudo)
> >
> Nie bluźnij ma sœur, Dupontel wymiata, warto


Ingryyyyd! Znowu mialas racje🙂
Poszlismy dopiero dzisiaj, czyli ekscytacja « kina otworzyli » chyba nie zaburza mojej oceny. No cudo i warto.

Plakalam dwa razy (nie pamietam juz kiedy ryczalam w kinie), facet przyznal ze jedna z « moich » scen go bardzo wzruszyla (on to juz naprawde sie nie wzrusza), a dziecko ze jeszcze inna. Humor- jak zwykle (a kiedys bylam na innym Dupontelu z kolega wybuchajacym smiechem w zupelnie innych momentach niz sala).

Tak tylko mowie, Dupontel « smieszy smuci wzrusza i porusza » ciagle zywy.

[chococaffe]

A ja w przyszłym tygodniu się wybieram

[boogiecat]

A lubisz F. Lucchiniego?

[chococaffe]

Musiałam wygooglać bo ja często nie kojarzę twarzy z nazwiskiem Lubię

[boogiecat]

bo wlasnie myslalam o takich dwoch fajnych i lekkich filmach z nim, czytajac watek o humorystycznych kryminalach: Le Mystère Henri Pick i Gemma Bovery

i jakos skojarzylam, ze moglyby ci sie spodobac

Filmy z zacieciem literacko- sledczym

[chococaffe]

Dzięki - na razie jestem nasycona tym gatunkiem, ale może kiedyś

[ingryd]

Ohhh Gemma Bovary DOSKONAŁA, szczególnie jak się zamienia w Annę Kareninę 🤪

[ingryd]

Kino muranow, ŚWIETNA selekcja przeglądu kina francuskiego :

kinomuranow.pl/festiwale-i-przeglady/12-przeglad-nowego-kina-francuskiego-2021

WSZYSTKIE są bardzo dobre

Polecam z całą odpowiedzialnością

[chococaffe]

Nie wszytskie, niestety

[ingryd]

Oooo, a które ci nie konweniują ?

[chococaffe]

np z gali otwarcia " Toast Weselny" czy coś w tym stylu. Taki mocno naciągany humor

[ingryd]

Ohhhhhhh, no bluźnisz straszliwie i do piekła trafisz za to,
dawno się tak serdecznie nie uśmiałam, uwielbiam taki humor, szczególnie w wykonaniu wielkiego, nieodżałowanego Bacri, avec sa gueule qui faisait toujours la gueule.

[chococaffe]

Może trafię , ale dla mnie to było udawanie "takiego humoru" - nie wiem czy to kwestia gry aktorskiej głownego bohatera czy scenariusza. Takie poczucie , ze oglądałam to już milion razy.

[ingryd]

Piekło cię czeka, to pewne 😉

[chococaffe]

Nie na temat ale mi się skojarzyło

[ingryd]

Moi faworyci :
DNA (ostrzegam, film nieoczywisty)
Dyskretny urok niebezpiecznych myśli (idem)
Żegnajcie głupcy (śmiech przez łzy, dużo absurdu)
Lato 85 (nasza młodość)

[chococaffe]

"Komedianci debiutanci" świetni

[chococaffe]

I czekam też na Gagarine

[boogiecat]

chococaffe napisała:

> Takie poczucie , ze o
> glądałam to już milion razy.


ja sie tego obawialam u Dupontela, bo jedzie celowo na grubo-karykaturalnych stereotypach i podstawowych gagach, ale wszystko bylo ok, bo nie braklo "tego czegos"

[ingryd]

Cieszy, ze cieszy 😉
Więc jeszcze :
ADN
DRUNK (cuuuuuudo, jak znalazł na wychodzenie spod kamienia)
No i oczywiście The Father, ale to oczywista oczywistość

[ingryd]

Ja pociłam oczy, przy windowej deklaracji miłości matczynej...

[boogiecat]

ja z facetem przy ginekologu wracajacym do nieznajomej zony, ja tez przy koncowej scenie, a mala kiedy zona ginekologa czytala jego pamietnik

od razu pomyslalam, ze ematka by zrobila na tej podstawie niezla psychanalize de comptoir

[aqua48]

ingryd napisała:
:
> Musée Jacquemart-Andreé, impresjonizm

O, jedno z moich ulubionych.

[ingryd]

aqua48 napisała:

> :
> > Musée Jacquemart-Andreé, impresjonizm
>
> O, jedno z moich ulubionych.

Dobry gust... 🙂
Jestem bardzo ciekawa tej Kolekcji Pinault, bo miejsce mityczne a i światło tez wydaje się być przychylne w tego typu architekturze, co akurat wg mnie jest prymordialne (nie lubię np musée de luxembourg ze względu na ciasnotę przestrzenno-świetlną)
A, dla turystek, amatorek l’art nouveau, małe info, Grand Palais jest zamknięty do remontu do 2024r (JO) 🤷‍♀️

[panna.w.paski]

To ja też się dopiszę. Od niedawna mieszkam we Wrocławiu, nie bywam często w okolicach Rynku (zwłaszcza w pandemii).
- pod koniec marca wpadłam na chwilę bo miałam lekarza w pobliżu - było bardzo przygnębiająco, deszczowo, lokale pozamykane na 4 spusty, kupiłam kawę w sieciówce Costa Coffee i wypiłam ją na ulicy w deszczu
- tydzień temu wizyta kontrolna u tego samego lekarza. Czułam się jak w innym świecie. Piękna pogoda. Ludzie chodzą po rynku. Rozstawia się Jarmark Świętojański. Ktoś je śniadanie w ogródku restauracyjnym. Przewodnik oprowadza zagraniczną szkolną wycieczkę - część pilnie wypełnia karty pracy, część ma wszystko w dupie i pokazuje jak bardzo jest ponad taką beznajdziejną wycieczką Dzieciaki z klubu sportowego jedzą śniadanie w McDonaldzie - nauczycielka próbuje zebrać grupę ale jeszcze ktoś tam nie zjadł, ktoś komuś zabrał frytki, głośne przekomarzanie się itp. Siedziałam w ogródku na zewnątrz, piłam kawę i napawałam się normalnością. Ta beztroska i wygłupy dzieciaków ucieszyły mnie najbardziej.
A poza tym byłam już w kawiarni sama, w ogródku restauracyjnym na randce z mężem a kiedy po powrocie z Rynku kupiłam w warzywniaku rabarbar i zestaw do pierwszych małosolnych to czułam się za dawnych czasów

[panna.w.paski]

A, i jeszcze chciałam skorzystać z kultury i wejść do Muzeum Współczesnego ale staram się teraz wchodzić do wnętrz budynków tylko wtedy, kiedy muszę. Rodzę lada dzień i jeśli będę miała pozytywny wynik testu to niestety będę musiała rodzić w szpitalu covidowym a nie w moim upatrzonym. Szczepionkę przeszłam dobrze (lepiej niż mąż), rodzina o bliscy znajomi w trakcie szczepień więc też stres związany z zachorowaniem na covid w ciąży też jest mniejszy.

[hexella]

narobiłaś mi ochoty na WRO
i na ten jarmark!
W przyszłym tygodniu mam urlop i już wiem, gdzie mnie poniesie