na.rozdrozu
02.08.21, 22:35
Cześć Dziewczyny, może któraś mogłaby pomóc lub doradzić.
Straciłam dziecko (lub zarodek - jak kto woli), martwe urodzenie. Zrobiłam badania genetyczne.
Szpital poradził starać się o zasiłek pogrzebowy, bo w naszym kraju on przysługuje.
Pochówek był symboliczny, nie jestem katoliczką.
W ZUS złożyłam dokumenty, fa za badania genetyczne, akt urodzenia i zgonu, oświadczenie o pogrzebie.
Nie miałam dodatkowych paragonów czy faktur z domu pogrzebowego czy cmentarza.
W naszym prawie teoretycznie bliska rodzina (a więc matka) i tak dostaje pełny zasiłek bez względu na wysokość kosztów.
ZUS przez miesiąc nie odpowiedział. Po ponad miesiącu poszłam się dowiedzieć co i jak. Ponoć wniosek leżał bez rozpatrzenia. Pani w ZUS-ie złożyła ponaglenie o rozpatrzenie, dziwiąc się, że urząd nie dotrzymał terminu i nie powiadomił mnie o przedłużającej się procedurze.
Po kolejnych 2 tygodniach dostałam pismo, że odmawiają mi prawa do zasiłku, bo nie dostarczyłam rachunków.
Mogę się odwołać do Sądu.
Pytanie - czy jest sens? Czy zwłoka urzędu w rozpatrywaniu wniosku byłaby istotna? Skoro i tak najbliższa rodzina dostaje zasiłek, bez względu na poniesione koszty - po co te faktury?
Prawo nie precyzuje czym jest pogrzeb.... Czy nie mógł być symboliczny? (tak jak napisałam w oświadczeniu?)
Może głupia byłam, że nie kupiłam okolicznościowej urny za 500 zł z kwitem z domu pogrzebowego i byłby spokój...
Teraz ta sytuacja jest dla mnie i bolesna, i upokarzająca.
Macie pomysł co zrobić?