mid.week
07.08.21, 18:22
Miałam okazję niedawno zwiedzić Bolonię. Snując sie uliczkami dotarłam do dzielnicy "artystyczno-studenckiej" obfitującej w cudowne maziaje na elewacjach. Co krok to kolejne szalone dzieło, część z nich to po prostu piękny obraz, część zaangażowana społecznie. Pól dnia tam spędziłam, a mogłabym jeszcze z tydzień... Bolonia trafiła mi się z przypadku, bo odwołano lot z Bergamo, wiec nie szukałam wcześniej żadnych informacji o tym miejscu. Po powrocie zaczełam sprawdzać gdzie byłam i dlaczego tam tak bogato w obrazy uliczne i dokopałam się że to miasto jest stolicą stretartu oraz do niejakiego Blu. Dogrzebałam się do skromnego IG
www.instagram.com/bluwalls/
i jakiś przykładów jego prac
Blu jest na kamienicach Warszawy, Poznania, Wrocławia...
www.f7city.pl/swiatowy-street-art-w-polsce-blu/
Jego obrazy są świetne i to jest ten rodzaj sztuki, którą lubię. Po pierwsze dostępna, obecna, będąca częścią ulicy, mojego otoczenia. Po drugie dajaca do myślenia i budząca jakieś skojarzenia, pytania - czy pan w uniformie grający na lufach to personifikacja marszów wojskowych (

) ? kim są cymbały, którymi uderzajac wyzwala strzał? Co to za taśma zasłaniająca ludziom oczy? Czy to tagliatelle?

Dzwon kościelny jako tuba mistrzowskie podsumowanie tej instytucji.
Oprócz zaangażowania społecznego doceniam kapitalne wykorzystanie powierzchni. Patrzcie na to:
I nic o nim nie wiadomo. Jak sie nazywa, kim jest, co ma na myśli. Na pewno jest z Bolonii i z bliżej nieokreślonych lat 80, tyle informacji. Trochę jak Banksy. Nie wiem czy taka anonimowość to cecha współna streetartowców ale lubię artystów ktorzy nie pchają się przed swoje dzieła. Chyba mam przesyt celebry.
No a poza tym, żeby już nie przynudzać o sztuce, to wiadomo: Występuję o azyl w Bolonii

Zakochałam się w stolicy Emilia-Romania. Cudny klimat, architektura, zabytki, muzea, kafejki i restauracji z pysznym jedzeniem, wyluzuwani, pełni energii ludzie. Są kraje/ regiony, w których czuję się jak w domu. Należy do nich Emilia-Romania. To moj świat, wiem co mówię bo miałam kiedyś chłopaka który nosił majtki Versace, a to przeciez włoska marka! Moja córka wypisz wymaluj włoszka z urody, aż wszyscy do niej po włosku mówili, a ponieważ ma wybitny dar do języków wrociła mówiąc płynnie po włosku!
Poniżej rózne murale z Bolonii, za wiele ich nie mam, słońce waliło niemiłosienie