mama-ola
10.11.21, 18:37
Wpadam czasem na FB pewnej nauczycielki, nazywa się to "Kisnę butwiejąc" (łatwo wyszukać).
Zawsze fajnie pisze, ale dziś mnie aż wzruszyła. Było o tym, jak spędzi Dzień Niepodległości, podam fragmenty:
W tym roku Dzień Niepodległości spędzę z moimi uczniami, byłymi i obecnymi. Dziś grabiliśmy liście i naprawialiśmy rynnę, jutro umyjemy okna i posprzątamy mieszkanie niepełnosprawnej pani Malwinie. Później zasiądziemy do pomocy w nauce Oli, która ze względu na chorobę ma duże zaległości w szkole. Każde z nas przygotowało notatki, ja ogarnę język polski, uczniowie matmę i chemię.
Istotą tego wpisu jest pochwała postawy młodych ludzi, ale przede wszystkim fakt, że robią to bezinteresownie. Nie dostaną za to ocen czy orderów. Nie wrzucają zdjęć do sieci, czekając na splendor. Robią to z potrzeby serca. Każde z nas wykonuje wszystkie zadania bezpłatnie i ani myśli robić inaczej.
Ci młodzi ludzie poświęcą jutro swój wolny dzień, wstaną wcześnie i będą ciężko pracować – intelektualnie i fizycznie. Jestem z nich dumna. Nie muszę się martwić, że zaraz po zakończeniu naszych działań wybiegną na miasto z racami, przewrócą śmietniki lub podpalą ławki.
Bardzo podoba mi się taki model patriotyzmu. Zawsze zresztą wolałam pracę u podstaw od romantycznych zrywów.