juzjesien
15.11.21, 20:22
Bylam u fryzjera i na nieszczęście byl to mezczyzna jak się okazało przychodzac do pewnej sieciowki. Zaczal mnie podrywać i nie wiedziałam jak się z tego wymigac, zaczął mnie wypytywać nawet o moje życie osobiste.
Relaks u fryzjera skonczyl sie koszmarkiem.
Następnym razem zaznacze ze preferuje kobiete fryzjerkę. Nienawidze tego jak można nie odróżniać zachowania w pracy od zachowania w wolnej chwili. Nigdy by mi do głowy nie przyszło podrywać kogos w pracy.